Już myślałem, że lada chwila ściągnę z półki laptopa i usiądę w ogrodzie, z którego, opalając się, będę pisał wiadomości i dłuższe teksty. Przez kilka dni naprawdę w to wierzyłem. Niestety w połowie tygodnia znów zaatakowała nas zima. Zamiast leżaków i wiosennych ubrań znów musiałem sięgnąć po grube kurtki, czapkę i szalik. Mam jednak nadzieję, że wkrótce będę mógł wrócić do oryginalnych planów. Zima jest przyjemna, bo zapewnia mi wymówkę kiedy nie chce mi się wychodzić, bo właśnie przyszła nowa, ciekawie zapowiadająca się gra. Chyba jednak nadszedł już czas, by na te kilka miesięcy uciekła do swojej kryjówki i dała nam wszystkim rozkoszować się wiosną.

A skoro przed chwilą napisałem kilka słów o grach, to jak zawsze spytam was o wasze plany na weekend. Będziecie grali do upadłego czy skorzystacie z ostatniej okazji i pójdziecie na łyżwy albo pysznego grzańca w ulubionej knajpce? Koniecznie złapcie za klawiaturę i dajcie nam znać co zamierzacie robić. Ja, starym zwyczajem pozwolę sobie zacząć. W ten weekend postanowiłem posiedzieć w domu i skończyć kampanię single player w Bad Company 2. Oprócz grania kilka godzin spędzę w łóżku, w którym wygodnie leżąc dokończę czytanie Metro 2033, by być gotowym na nadejście jego growego odpowiednika. Być może wybiorę się też do kina, bo chyba straszą w nim już Crazies. Ze zwiastunem tego filmu zostawiam was na weekend. Oczywiście jak zawsze życzę wszystkim trzech miłych i spokojnych dni.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

37 KOMENTARZE

  1. Właśnie gram w Mass Effect 2 – ta gra chyba nie ma końca! Przekonałem się do nowego głosu Sheparda – nie jest tak źle, jak na początku. Podoba mi się zróżnicowanie misji – nie będę pisał szczegółów, żeby nie zepsuć innym zabawy. Jedno jest pewne – skanowanie planet jest TAK NUDNE, że już aż niechlujnie do tego podchodzę, a nie mogę zostawić żadnego układu bez zeskanowania ;p

  2. Dzińdybry,Właśnie gram w Żubr Effect 1 – ta gra chyba nie ma końca. Przekonałem się do nowego koloru puszki – nie jest tak źle jak na początku. Podoba mi się zróżnicowanie efektów – nie będę pisał szczegółów żeby nie zepsuć zabawy innym. Jedno jest pewne – gra w żubra NIE JEST NUDNA! :DA tak na poważnie, to chyba weekend odbędzie się pod znakiem King’s Bounty. Gra jest całkiem wciągająca, poza tym potrzebuję nieco wytchnienia od ciągłego przeładowywania shotguna. Co do celulozy to zmian nie będzie. Czarna Kompania niepodzielnie rządzi. Jak zwykle miłego wypoczynku wszystkim 😉

  3. To uplasuję się na podium i będę trzeci. . . Skończyłem Wiedźmaka z władowanym FCR-modem. Zajęło mi to równe dwa miesiące! Warto było. Co by zobaczyć trzecią możliwość ukończenia tej fenomenalnej gry – tradycyjnie odpalę ją (jak dożyję. . . ) w Wigilię. Sprawiłem sobie z Platynowej Kolekcji (czy cuś) Riddicka po liftingu. Mam nadzieję, że skradanka po Dark Athenie przyniesie mi wiele frajdy. Do tego czasu zdążę zaoszczędzić na Dragon Age’a, o którym naczytałem się wiele dobrego!Jeśli chodzi o książki. . . Skończyłem pierwszy tom Czarnej Kompanii. Rzeczywiście, jak już przywykłem do dziwnej narracji, chaosu fabularnego, historia zawładnęła mną do reszty. Ta historia wzrusza! Przede mną kolejne części – oby były równie dobre co pierwsza. . . Zacząłem również drugi tom Pieśni Lodu i Ognia Martina. Kolejna cegła do przełknięcia, polecam! Na horyzoncie jawi się najnowszy Stefek King, więc jest na co oszczędzać!W wolnych chwilach testuję możliwości gitary variax Line 6. Można dostać kręćka od kręcenia gałami. . . Pozdrawiam Wikingów, życząc miłej weekendowej laby.

  4. No właśnie balsamo, kupiłeś tego variaxa? Jak toto brzmi? Dla mnie to wygląda jak elektryk z wbudowanym natywnie podem, ale nie miałem przyjemności się pobawić. Napisz coś, jak już ją nieco ograsz, strasznie jestem ciekawy. 😉

  5. Mam już to wiosło dość długo, ale naprawdę trzeba czasu, żeby go rozgryźć:) W przeciwieństwie do tych wszystkich ortodoksów brzmieniowych, którzy z krzyżem i wodą święconą podchodzą do wszystkiego co „pachnie. . . eee, śmierdzi” elektroniką – ja uważam, że jest to wspaniała sprawa, choć delikatna, nie ukrywam. Symulacje gitar – nie do odróżnienia ludzkim uchem, zwłaszcza, jeżeli np. takiego Gibsona przepuścisz przez rasowego Marshalla i porządnie odkręcisz. Zrywa buty. Fender jest fenderem, czystym, krystalicznym, Telep to telep, Boss by się nie powstydził tego brzmienia. Bardzo ciekawie brzmią te wszystkie Rickenbakery i inne hollow-body, fantastycznie, ciepło, idealne do jazzu. Nieco gorzej brzmią akustyki, choć jesli dobrze pokręcisz korekcją, to nawet uzyskasz fajny sound. Ja używam tej gitary głównie w studiu, tu sprawdza się wyśmienicie, perfekcyjnie stroi (w ogóle nie szumi i brumi – bo niby z czego?). To jest gitara dla tych, którzy uwielbiają się bawić – stary wyjadacz powie ci, szkoda czasu na jakieś kręcenie, ustawianie, wybieranie, po prostu wiosło-kabel-piec. . . i jazda. Ale jesli zależy ci na różnorodności brzmieniowej – to rzecz dla Ciebie. Dodam, że mam 600, podpalaną. . . Jak masz jakieś pytania – śmiało! W te klocki bawię się już blisko 20 lat! Pozdrawiam!

  6. digatal_coramc, balsamo —-> słucha (czyta) się was jakbyście rozmawiali o podróży w kosmos 😀 To dziwne, ale lubię czytać takie hermetyczne teksty, z których nic nie rozumiem 🙂 Może dlatego, że widać za tym pasję, nawet jeśli nie własną?U mnie miał być Bioshock 2, ale doświadczam uroków systemu Games for Windows Live. Niby mam konto, niby nie na Polskę (pozdrawiamy lokalny oddział M$), ale gra uparcie się wysypuje jak tylko chce się zalogowac do GfW w singlu (a bez tego nie ma save’ow). Zeby bylo zabawnie w multi działało wszystko ok. Postanowiłem zainstalować grę raz jeszcze, może jej coś się odmieni i tu. . . niespodzianka. Objawil sie moj znienawidzony probloem z GfW – a mianowicie gry z tym znaczkiem maja olbrzymie problemy czasem u mnie na kompie zeby sie zainstalowac. Plytka w napedzie nie chce się rozkręcać, albo kręci się na jalowym biegu. W ten sposob kiedys GoW instalowal się. . . całą noc. On przynajmniej się zainstalowal. Battlestation Pacific nigdy mi sie nie udalo. A Bioshock – instaluuuuuuuje się, instaluuuuje się, a potem sie zawiesza w momencie instalowania Games for Windows. Walcze z tym od 3 dni. Tyle co się nabluzgalem na kompa przez ten czas to już dawno nie pamietam zeby tak bylo. Probowalem rozgryzc to na 1000 roznych sposobów i za każdym razem dupa. Wychodzi na to, że przy pierwszej instalacji miałem jakiegoś mega-farta ze poszla bez problemow. Szkoda że teraz nie chce. Na razie kapituluję, bo moja żona nie może już na mnie patrzeć jak się wściekam. A to oznacza, że wracam w głębiny czyli Silent Hunter 5 w pelnej wersji. Jak na razie zapowiada się smakowicie. Mam nadzieje, że przynajmniej przy nim nie będzie problemów, bo ostatnio mam jakiegoś pecha i się już jakichś lęków nabawiłem :DCo do lektury caly czas najnowszy Bartoszewski. Niezmiennie doskonaly. Wspomnienia czasu wojny już prawie za mną. Fascynująca historia rownie fascynującego czlowieka.

  7. Ludziska!? Co wy robicie swoim kompom, że tak podle wam się odwdzięczają? 🙂 Jak czasami czytam historię problemów z PCami, to nie mogę uwierzyć, że coś takiego jest w ogóle możliwe. Szczerze mówiąc, miałem chyba więcej problemów w konsolami niż z kiedykolwiek z PC. Ciekawa sprawa.

  8. . . . że zacytuję Kazika: „mój pecet śmiertelnie mnie nienawidzi. Z wzajemnością zresztą”. Matko, ile żeśmy zdrowia stracili przez tę puszkę, Bóg jeden tylko wie! Pomijam już gry, które też mogą krwi napsuć. . . Te osoby, które używają komputera (peceta) do pracy (muzyka, jak w moim przypadku, film, montaż itede) wiedzą, że do szału może doprowadzić niedziałający albo wadliwie działający sprzęt. Masakra!Od jakiegoś czasu jest trochę lepiej – ale tylko trochę. Sytuacje, że coś MUSI działać a nie działa ciągle jednak się zdarzają!

  9. Ja po blisko 40 godzinach gry zbliżam się do końca Mass Effect 2. Zostało mi jeszcze kilka misji lojalnościowych, podróż przez cześć galaktyki w poszukiwaniu misji pobocznych i przejrzenie systemów na 100% oraz dokończenie głównego wątku. Ciekawe czy wyrobię się w 10h ; ). Ale w weekend robię sobie przerwę na jakieś starocie z PSone, od dłuższego czasu ciągnie mnie do Vagrant Story. Poza tym napaliłem się trochę na SH: Shattered Memories. Ponoć wersja na PS2 wyszła całkiem dobrze, ogólnie podoba mi się niesamowicie sam pomysł na to, że gra bawi się z graczem, dostosowuje jakieś detale w opowiadanej historii do tego, gdzie najpierw gracz pójdzie, na co patrzy. Choć nie wiem do końca jak to działa ; )Do czytania Zamknięty pokój Austera.

  10. Aaa, zapomniałem wspomnieć zacząłem oglądać Battlestar Galactica (nie bez winy Valhallowiczów, którzy kiedyś o tym rozprawiali). Na razie 3 czy 4 odcinki I sezonu (plus pilot rzecz jasna). I mnie wciągnęło. Może nie powaliło na kolana, ale ogląda się to wieczorkiem dla relaksu po całym dniu pracy całkiem milutko.

  11. jolo – jak czytam co pieszesz o gfw to az mnie trafia, dobrze wiedziec, omijac pudelka z grami ktore maja na opakowaniu to haslo z daleka. chyba bym wolal za przeproszeniem dziwce przy drodze te stowe zostawic niz uzerac sie z tymi onlineowymi wynalazkami. ps: nie napalaj sie tak na ten bsg bo momentami jest tak nudny jak chyba zaden inny serial na tej planecie 😉 w temacie seriali – do 5 serii losta naprawde wszystko bylo dla mnie jasne, ale teraz kapituluje :Pps2: wczoraj mialem shifta i dirta w jednym na zywo – jak przeszla sniezyca nad malopolska to na zakopiance rano minialem w sumie ze 40-50 rozbitych samochodow. czegos takiego w zyciu nie widzialem, istny pogrom 😉

  12. lovebeer—> z rzeczy zabawnych a propos walk z Bioshockiem i GfW. Gra bez najmniejszych problemów zainstalowala sie na laptopie (szkoda ze na nim nie pogram bo mam zintegrowana grafe i nie spelnia minimum wymagan). Jest to do tego stopnia dziwne, że zaczalem podejzewac ze naped mi padl w „skrzynce”. Ale nie. Wszystkie inne plytki wrzucane do stacji nie maja najmniejszych problemow ze startem i czytaniem, a Bio oczywiscie tak. Poddaje się. . . w temacie seriali – LOST 6 sezon jak dla mnie to kompletna nuda i porażka. Kombinują już tak, że chyba sami twórcy nie wiedzą o co im chodzi. A przy tym zatracili mam wrażenie „to coś” co sprawiało kiedyś, że chciałem oglądać dalej, byłem ciekaw tajemnicy skrywanej przez wyspę, a teraz zrobiło się na tyle zagmatwanie i chaotycznie, że na przedostatnim odcinku po prostu zasnąłem z nudów :)Zresztą podobne wrażenie mam z Heroes. Ostatnią serię odpuściłem po jednym odcinku, choć zona mnie przekonuje, że jest nieźle ja się jakoś nie potrafię zmusić.

  13. Battlestar Galactica jakoś odstawiłem przez styczeń-luty, ale od paru dni jadę dzielnie 3-ci sezon,. już 15 minął, i nadal trzyma wysoki poziom. Piękny motyw muzyczny Battleship’a, świetnie zagrani Starbuck, Roslin, Adama, Baltar. . . Uwielbiam ten serial. Gram, wiadomo – eRepublik. Ostatnio dostałem się do kongresu, i bam – MGiF prosi o podwyżkę podatków :F A że dla każdego produktu osobno, to dobre 10 ustaw po 1 XP każda. . . 😀 Rozkręcam też gazetkę, choć ostatnio miałem przerwę. Wciąga, a przecież gra zajmuje góra 3 min. dziennie. . . Z regularnych gier jeszcze tłukę w PESa, tak z przyzwyczajenia. . . Odnośnie wiosełek, pozazdrościłem i tez nabyłem, zacząłem też kurs, żeby wyłapać podstawy. . . Łatwo nie będzie, ale cóż, trzeba brnąc i ćwiczyć ;]Do czytania „Niedokończone Opowieści” Tolkienów. . . Przyznam, że początek był ciężki, ale jak sie teraz wkręciłem w mity Śródziemia, tak się ciężko oderwać 😉

    • . . . świetnie zagrani Starbuck, Roslin, Adama, Baltar. . . Uwielbiam ten serial. . . .

      BSG można oglądać dla samej roli Baltara. Oczywiście jak dla mnie, czyli maniaka wszelkiego dobrego SF, cały serial powala na kolana, lecz rola doktorka to po prostu mistrzostwo świata. Najgorszą za to i najsłabszą zarazem postacią w całym BSG jest imo młody Adama. Jakaś taka płytka i bezbarwna mi się wydaje. Nie ma w niej życia. Jak manekin za szybą na wystawie. Sam nie wiem czy to wina kiepskiej gry, czy po prostu sama postać jest źle zarysowana. Nieważne. Battlestar to z całą pewnością najlepszy serial SF o tak ponurym klimacie, jaki kiedykolwiek nakręcono. Wyjątkiem może być tu jedynie stary „Space:Above and Beyond” o bardzo podobnych klimatach, niestety skasowany po zakończeniu pierwszego sezonu. ps. Po obejrzeniu ostatniego sezonu BSG, proponuję zajrzeć na fanowskie fora, bo tylko w ten sposób można domyślić się o co chodziło w całym serialu. Inaczej się nie da. Końcówka bowiem, to cios 20 kilogramowym młotem w łeb. 🙂

  14. Apropo BSG – niedawno zaliczyłem pierwszy sezon ; ). Niedługo biorę się za kolejny (choć od poniedziałku House wraca ;D). Też mnie niesamowicie to wciągnęło.

  15. Nie wiem jak wasze odczucia dotyczące Hałsa. Moim zdaniem po świetnym początku, ostatnia seria coraz bardziej przypomina telenowelkę. Coraz mniej Hałsa w Hałsie. Przypadki medyczne ustępują miejsca perypetiom pozaszpitalnym. Jak uważacie?

  16. @joloRównież miałem problem z odpaleniem drugiej odsłony Bioshocka. U mnie na szczęście wystarczyło przeinstalowanie całego Live’a z uaktualnieniami, ale też miałem nietęgą minę, kiedy po odpaleniu pojawił się komunikat o błędzie. Z GoW na szczęście jakoś mi się poszczęściło, choć pamiętam że musiałem zmieniać na początku datę w komputerze, teraz już wszystko chodzi i buczy. Na razie odstawiłem AVP, i ukończyłem trzecią i czwartą część Broken Sword. O ile w trójce denerwowały mnie zagadki ze skrzynkami, tak w czwórce wszystko jest dobrze wyważone. Najwięcej problemów miałem na początku z hackowaniem, ale po pewnym czasie już szło mi o wiele lepiej. Ściągnę sobie jeszcze fanowską Broken Sword 2. 5, która jest już ukończona, ciekaw jestem jak maniakom tej serii udało się stworzyć coś samemu. Oprócz tego Resident Evil Zero, a potem część 1. Parę partyjek w Unreal Tournament na odprężenie i wystarczy ;).

  17. House’a nie da się oglądać praktycznie od trzeciego sezonu, wszystko na jedno kopyto, nudą wieje i nawet dobrych tekstów coraz mnie. Po czwartym sezonie odpuściłem sobie. @d_c – zgadzam się, zresztą gdybym miał napisać o młodym, to napisałbym Lee bądź Apollo 😉 W całym serialu wyróżnia się byciem człowiekiem bez skazy, to postać nie idealizowana (jak Staruszek) ale idealna; taki harcerzyk, rycerz w lśniącej zbroi. Zapomniałem za to dodać Saula, pułkownik to wyjątkowa postać i jestem ciekaw, jak dalej będzie sobie radził. Baltar może nie poraża aktorstwem, ale to chyba najciekawsza postać ze względu na jego psychikę, i sytuację w jakiej sie znalazł; podobna mu jest Athena, ale ona działą z innych pobudek. A niedługo Caprica. . .

    • . . . A niedługo Caprica. . .

      Nie che cię martwić, ale widziałem pilota do „Caprica” i ze smutkiem muszę oznajmić, iż był nudny jak flaki z olejem. Poza tym nie znoszę, kiedy bohaterami filmu są zbuntowani nastolatkowie, bo śmierdzi to kiczem na kilometr (albo ja już jestem za stary na takie chwyty i kompletnie mnie nie biorą). W każdym bądź razie wynudziłem się co nie miara. Miejmy nadzieję, że reżyser i scenarzysta będą mieli wypadek i resztę produkcji przeleżą w szpitalu – tylko to może uratować Caprice.

  18. Ja miałem wrócić do BSG, ale nie mogłem się przemóc, toteż podtrzymuję swój pogląd, że to nic nadzwyczajnego 😉 Czekam za to aż pod koniec marca wróci na antenę FlashForward po chyba półrocznej przerwie. Serial momentami całkiem niezły, ale strasznie powoli akcja posuwa się do przodu, więc w sumie jakoś mocno nie tęskniłem, ale cholera, no przerwać emisję dwa odcinki przed końcem sezonu? Wypada się chociaż dowiedzieć, jak ta historia się kończy ;)House MD łyknąłem pięć sezonów jak młody pelikan i na razie mi starczy, zupełnie nie mam ochoty na szósty. Najlepszy był oczywiście pierwszy – to normalka, ale czwarty zaraz potem się moim zdaniem plasuje. Czad totalny, szczególnie pierwszy odcinek i dwa ostatnie, chyba najlepsze w całym Hałsie.

    • dwa ostatnie, chyba najlepsze w całym Hałsie.

      To kurde fakt !:D Dwa ostatnie były świetne. Taka Hałsowa wersja filmu The Hangover (Kac Vegas) 😀 Ale zakończenie. . . kurde, tani chwyt, a boli jak cholera(kto oglądał, wie o co chodzi 😉 )Ja kończę jutro 4-ty sezon Soprano – świetne to jest. „Jesus fu*kin’ christ” w wykonaniu Tonego czy „When I thought I was out. . . they put me back in!” Sill’a to jest to !:DA, no tak. Jeszcze jest genialny serial komediowy, leci dość często na Comedy Central – „My wife and kids” w oryginale, u nas „On ona i dzieciaki” – naprawdę świetny, prosty(genialny w prostocie)20 minutowy serial!:)

  19. Ściągnę sobie jeszcze fanowską Broken Sword 2. 5

    Nie wiem jak jest teraz, ale niedługo po „premierze” próbowałem to sprawdzić i mnie odrzuciło niemieckim dubbingiem :/. Ale angielski ponoć miał powstać.

  20. ash_22 – bede musiał spróbować, może u mnie też to coś pomoże. balsamo – to fakt, ostatni sezon House’a jakiś słabszy. Niby próbują zmienić klimat, odejść od schematu, ale z drugiej strony nie wiem czy to serialowi wychodzi na dobre. choć nie powiem żebym się dobrze nie bawił przy nowych odcinkach :)A co do grania, odpaliłem SH5. Oczywiście jako weteran ambitnie postanowiłem na poziom trudności wysoki (realistyczny odrzucilem, bo chciałem miec kamere zew. dostepna dla ladnych screenow 🙂 i szybko sie okazalo ze musze przypominac sobie jak to sie wyznaczalo kąty kursowe, posługiwało sprawnie stadimetrem etc. Zabawa przednia, trenuje na polskich frachtowcach wzdłuż polskiego wybrzeza, choc na razie cos za czesto mi te torpedy przechodzą obok celu. . . Wyszedłem z wprawy. Ech. . . ciężkie jest życie wilka morskiego.

  21. caprica jest najszybciej odstawionym przeze mnie serialem. wzieli to co najgorsze w bsg – czyli nude i upchneli pod nowym tytulem maniakom bsg. crap. co do bsg – zupelnie inny klimat ale dla mnie np firefly miazdy bsg. akcja, humorem, swietna konwencja (szczegolnie nawiazanie do westernow rzadzi). zreszta szzerze mowiac osobiscie nie rozumiem zachwytow nad bsg – gdyby to co bylo w 4 czy 5 seriach czy ile ich tam bylo przedstawili w 20-30 odcinkach to byloby pewno swietnie, ale tak jak jest to dla mnie po prostu flaki z olejem. a film bsg ktory posklejali chyba z niewykorzystanych w serialu scenek to najgorszy film jaki widzialem przez ostatnie lata. serio. a wszystko powyzej pisze z punktu widzenia serialoweo maniaka, gdyz od jakis 2 lat ogladam praktycznie tylko seriale a widzialem ich z kilkadziesiat juz :>ps: zakonczenie bsg to juz wogole karykatura jakas – powinni zakonczyc kilka odcinkow wczesniej po niezbyt udanej wizycie wiadomo gdzie, a tak wzbudzili we mnie autentyczny wybuch smiechu. . . edit: coprawda bsg tez zaskakujaco wysokie 9. 0 ma to jednak 9. 5 na 10 firefly na imdb mowi samo za siebie http://www.imdb. com/title/tt0303461/

  22. Heheheh, no co racja to racja. Pomimo, że za BSG serial dałbym się posiekać, to za pełnometrażówke powinni kogoś poćwiartować, oblać benzyną (koniecznie bezołowiową), podpalić, a to co zostanie oddać w ręce jakichś dzikich ludożerczych szczepów. Takiego crapa dawno nie widziałem. Co do Firefly’a, to całkiem niezły, ale nie porwał mnie nawet w 1/4 tak jak BSG. Jak widać każdy ma swojego hopla. 🙂

  23. S-f i House, czy nic innego nie zasługuje na waszą uwagę:DKiedyś pisałem tutaj o fajnym serialu komediowym pt. „Bored to Death” widział to ktoś i co o tym sądzicie? Dla mnie bomba, tylko szkoda, że na razie po pierwszych kilku. Bodajże 8 odcinkach cisza w temacie:( Wracam do Moskwy, robi się coraz ciekawiej:)

    • S-f i House, czy nic innego nie zasługuje na waszą uwagę:D

      A co jest jeszcze warte uwagi za wyjątkiem SF? 🙂 Housa nie trawię, bo mdli mnie od tematyki szpitalno-lekarskiej w każdym tego słowa znaczeniu, a na seriale komediowe to szkoda czasu w ogóle. Sensacyjne za to, to nudny crap zazwyczaj. Klimaty fantasy to znowu teatr ubranych w worki po ziemniakach parobków z lśniącymi mieczykami, od których na kilometr wali plastikiem. Parobkowie ci biegają po tekturowych scenografiach i walczą z potworami mniej autentycznymi niż smok z filmowej adaptacji Wiedźmina (świeć Panie nad jej duszą):) A zapomniał bym. Jest jeden serial komediowy, który widziałem już chyba z 5 razy – „IT Crowd”. Od czasów Latającego Cyrku tak się nie uśmiałem, ale takie rzeczy trzeba lubić, pozatym to serial straszliwie hermetyczny. Chyba tylko informatycy są w stanie zrozumieć 80% smaczków i pozornie wcale nie śmiesznych żarcików. Co do maniaków SF, czytałem kiedyś o gościu, który obejrzał jednym ciągiem wszystkie 11 sezonów Stargate SG1 oraz 4 Atlantisa, robiąć sobie przerwy jedynie na jedzenie, wydalanie i sen od czasu do czasu. To jest dopiero hardkor. 🙂

  24. Firefly. . . kurde, muszę kiedyś obejrzeć 😛 acz nie porównywałbym z BSG, bo to przede wszystkim zupełnie inna kategoria, BSG to hard sf, Firefly to action – adventure sci-fi western (a przynajmniej takie było oglądane przez mnie Serenity). Porównywanie serialu typowo rozrywkowego z poważnym i filozoficznym. . . no tak się po prostu nie robi 🙂 koń nie pies i vice versa. Razor, Plan i Caprica i cały 4 sezon dopiero przede mną, więc z łaski swojej, oszczędźcie spoilerów! :PZ innych serialów śledzę jeszcze tylko Bones, serial kryminalny o dość ciekawym składzie personalnym, i wyjątkowo czarnym humorem. . . No i towarzystwo zajmuje się głównie zwłokami o daleko idącym stopniu rozkładu, innymi, słowy, piękne atrapy zwłok spalonych, zjedzonych przez szczury, bądź lezących 3 miesiące za ścianą. . .

  25. hehe to mi sie podoba, okreslenie bsg filozoficznym 🙂 a jakby to kiepski powiedzial – serial fizjologiczny 😉 eh, wybaczcie te niewybredne poranno-kacowe zarciki 🙂

  26. Ja kończę jutro 4-ty sezon Soprano – świetne to jest. „Jesus fu*kin’ christ” w wykonaniu Tonego czy „When I thought I was out. . . they put me back in!” Sill’a to jest to !:D

    Soprano to najlepszy serial jaki widziałem ; ). Tak wsiąkłem, że oderwać się nie mogłem. Któryś sezon to w jeden dzień obejrzałem. Ach, muszę sobie to odświeżyć ; )

  27. Ja akurat oglądam już pół roku, wolę się „delektować” i nie popaść w . . . rutynę oglądania :D?

  28. na seriale komediowe to szkoda czasu w ogóle.

    Szkoda czasu na trzecią planetę od słońca? No weź 🙂

    IT Crowd

    zajebisty. Nieprawda, że hermetyczny – nie bardziej niż „Big Bang Theory”. Fantastyczny jest spot ze zmianą numeru na pogotowie. O dziwo 3 sezon chyba najlepszy choć brakuje mi pierwszego prezesa, który „zbudował tą firmę od zera. Gdy zaczynał nie miał nic prócz pasji i 6 milionów funtów, które zostawił mu ojciec” hehe. Swoją drogą koleś, który go gra nakręcił Brass Eye – najbardziej niesmaczny, obrazoburczy i histerycznie śmieszny mini-serial jaki widziałem od czasu Pythonów. Polecam. http://www.youtube. com/watch?v=9mnVWJpMhuE – mój ulubiony fragment

    Sensacyjne za to, to nudny crap zazwyczaj.

    Sprawdź „The wire” – Najlepszy serial evah

  29. No tak, seriale HBO – Wire, Shield, Sopranos, Six Feet Under, Oz, Deadwood. . . Jest co ogladać. Jeszcze przypomnę dramedię Californication z wybornym Duchovnym (choc 3 sezon juz trochę gorzej) – polecam!wujo – out!

  30. Weekend z AvP trochę w singlu ale większość czasu w multi oprócz tego Dante’s Inferno, ale dostał kopa w d na rzecz Kratosa 🙂 do podusi książka Dragon Age do której podchodziłem z pewną taką nieśmiałością ale okazało się że da się to czytać 🙂

  31. Grałem w piątek single z Bad Company 2. Do 3 nad ranem. W sobotę multiplayer. Do 4 nad ranem. W niedzielę nie udało mi się połączyć z żadnym serwerem – niestety. Uroki życia na Vestmannaeyjar, przeciążonych serwerów, błędów w grze (PB) i ogromniastych pingów. 🙂 Stąd też powrót do Modern Warfare 2. Przynajmniej żona mogła sobie ze mną pograć, bo Battlefielda mamy tylko jedną kopię na razie. Choć jesteśmy z drugą połówką serialowymi maniakami (czasem po prostu nie ma co robić na wyspie) polecam wszystkim serial Mad Man, w którym można powiedzieć nic się nie dzieje, a wciąga na maksa, uzależnia i wgryza się w mózg.

  32. Nowa PS3 i God Of War Collection – rewelacyjna gra, a właściwie dwie gry. Niedługo wychodzi trójka, więc marzec będzie miesiącem Kratosa 😉

Skomentuj Wojtek Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here