W porządku, jak zapewne pamiętacie ostatnio firma Blizzard chłodno obeszła się z naszym ulubiony reżyserem. Odmówili biedaczkowi licencji na film World of Warcraft. Najwidocznie twórcom WoW’a nie przypadła do gustu ekranizacja Dungeon Siege. W sumie nie ma się co dziwić – skoro główny bohater ma na imię Farmer… Przypomnijmy co o ostatnim filmie fantasy Bolla napisała jedna z kanadyjskich gazet: Jason Statham wciela się w muskularnego średniowiecznego farmera. Ma na imię Farmer. Ma świnię. Ma syna. Ma żonę…(…). Nie dziwimy się, że po takiej „rekomendacji”, która nie była wyjątkiem Uwe musiał odejść z kwitkiem spod drzwi Blizzarda. Ale to nie koniec wieści o tym niezwykłym, brylującym w branży gier artyście. Redaktor MTV News zapytał ostatnio Bolla o plotkę dotyczącą przeniesienia na srebrny ekran gry Metal Gear Solid. Uwe odpowiedział, że swego czasu pojawiło się u niego dwóch tajemniczych Francuzów, którzy stwierdzili, że są pracownikami Konami. Przedstawili dziwną propozycję – pokazali Bollowi jakiś scenariusz. Naszemu bohaterowi bardzo się spodobał, wstępnie wyraził zainteresowanie i… nic więcej się nie wydarzyło. No, prawie nic. Na oficjalnej stronie Konami niedługo potem pojawiło się ostre dementi w którym firma stanowczo odcina się od Bolla i mówi, że nie ma z nim nic wspólnego. Uwe żali się dalej dziennikarzowi MTV, że jest teraz szargany przez fanów MGS’a, a przecież nawet się nie starał o licencję na filmowe przygody Solid Snake’a.

Bardzo ciekawa opowieść – tajemniczy Francuzi, jakiś scenariusz. Uwe chyba robi to specjalnie. Chce być w centrum zainteresowania. Zapewne jest to związane z nadchodzącą premierą jego nowego filmu. Postal już niedługo trafi na ekrany kin. Tylko czy to wystarczający powód aby Uwe co chwila przyprawiał nas o palpitację serca takimi informacjami? Nie dziwmy się też ostrej reakcji Konami. Plotki o związkach pana Uwe z jakąś grą to prawdziwy pocałunek śmierci.
Na pociechę możecie delektować się najnowszym trailerem Metal Gear Solid 4. Jeśli jesteście na tyle odważni to uruchomcie wyobraźnię i oglądając podumajcie sobie co Uwe Boll zrobiłby ze starym Wężem gdyby ktoś był na tyle szalony i udzielił mu licencji.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

11 KOMENTARZE

  1. Może Boll mógłby zrealizować w filmie wszystkie „nowe standardy” Kojimy (które Kojima nie mógł wykorzystać w grze – bo PS3 za słaba:)).

    • Może Boll mógłby zrealizować w filmie wszystkie „nowe standardy” Kojimy (które Kojima nie mógł wykorzystać w grze – bo PS3 za słaba:)).

      Hehe. . . no Kojima powinien oddać pieczę nad piątą częścią MGSa Bollowi : ).

  2. Nie wiem czemu, ale mu wierzę, że się nie starał o licencję MGS (przynajmniej na razie). Co do tych tajemniczych ludzi to. . . to to może albo upewniać, że jednak chciał i się zakrywa jak małe dziecko albo próbuje namieszać.

  3. Uwe Boll. . . Ta, ja tam bym się nawet tym gościem nie przejmował ;P Niech sobie tam mówi co chce, kto chce go słuchać, niech słucha. Może jak branża przestanie się nim interesować (nawet tak, jak ma to miejsce teraz) to się w końcu wypali i da sobie spokój chłopak. Ja radze ;)A tak przypomniało mi się w związku z zamówieniem preordera GTA IV na PS3, co tam u pana Jack’a 😉 Czyżby po 29 kwietnia szykowała się nowa fala jego ataków? xD Cisza przed burzą? xDA co do wizji Kojimy to wam powiem, że nie wiem co tam mu się w głowie porobiło. Jak dla mnie to gra już jest rewolucyjna! Ciekawe, co on tam sobie jeszcze powymyślał. . . Może po prostu chłopak poczuł, co to znaczy nieść ciężar TAKIEJ produkcji 😉

  4. generalnie uwe jak juz koniecznie chce krecic topowinen zostac przy filmach typu postal – bo parafrazujac – to sa filmy na miare jego mozliwosci. moze nawet dac by zarobic rodzimym tworcom i odsprzedac licencje na maluch racera ? ;>

  5. Kozacki trailer. . . co do Bolla, to czuję przesyt jego tematem i aż dziw mnie bierze, że informacje o nim ciąglę wywołują jakiś dreszczyk emocji:/ Niech robi co chce ale litości dajcie juz święty spokuj jemu oraz co niektórym jego fanom:P

Skomentuj Wojciech Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here