Inaczej wygląda sprawa w walce z bossami. Tutaj nie możemy już liczyć na atak z ukrycia, a musimy się zmierzyć z wrogiem i jego pomocnikami twarzą w twarz. Na szczęście Batman do słabeuszy nie należy toteż z łatwością rozbija oddziały liczące nawet kilkunastu rzezimieszków. Gorzej z bossami. Tych najczęściej trzeba pokonać metodycznie stosując określoną z góry przez twórców taktykę. Sprawia to niestety, że walki te nie są tak emocjonujące jak mogłyby być.

PhysX by CENEGA

Wesoła gromadka

Największym atutem pecetowego Batmana jest system PhysX odpowiedzialny za odwzorowanie zjawisk fizycznych w grach. Niestety, efektem tym nacieszą się wyłącznie posiadacze kart z układami Nvidii. I faktycznie, trzeba przyznać, że Batman z PhysX wygląda po prostu obłędnie. Unoszące się opary płynnie rozpływające się za przebiegającym bohaterem, po podłożu przesypują się liście czy porozrzucane tu i ówdzie kartki. Wszystko to wygląda niesamowicie. Niestety, aby skorzystać z tych dobrodziejstw należy upgrade’ować grę do wersji 1.1 ściągając odpowiedni patch. I tu pojawia się problem, gdyż nasz polski wydawca, firma CENEGA najzwyczajniej w świecie polskich graczy olała (przepraszam, ale nie da się inaczej tego określić), gdyż do tej pory, choć od premiery minął miesiąc, patcha w wersji PL nie uświadczymy. Pomimo solennych zapewnień rodzimego dystrybutora, że do końca września takowy się pojawi. Problem jest tym większy, że patch angielski, obecny w sieci od dawna wg informacji do niego dołączonych nie obsługuje wersji PL. Nie zniechęciło mnie to jednak i spróbowałem zainstalować go mimo wszystko. Udało się, choć jak się potem okazało połowicznie. Wprawdzie gra upgrade’owała się do ver. 1.1 i pojawiła się w opcjach możliwość włączenia PhysX, niestety jednak gra po uruchomieniu tej opcji miała niesamowitą tendencję do wysypywania się. Dlatego też z PhysX musiałem ostatecznie zrezygnować. Jak domyślam się owa niestabilność gry bierze się z braku pełnej kompatybilności angielskiego patcha z wersją PL, gdyż bez włączonego PhysX wszystko działało bez zarzutu.

Aż chciało by się rzec – dziękujemy ci Cenego, profesjonalizm pełną gębą. To kiedy ten patch – może na gwiazdkę? Akurat jak wszyscy skończymy grać. Będzie jak znalazł.

WSADem go i Qpa na trupa

Siadając do gry bałem się trochę o to jak Batman zniesie konieczność obsługi klawiatury. Na szczęście moje obawy okazały się nieuzasadnione. Systemy poruszania się jak i walki są niezwykle intuicyjne dzięki czemu nawigacja naszym bohaterem sprowadza się na dobrą sprawę do czterech klawiszy kierunkowych i może 2 lub 3 obsługujących różnego rodzaju gadżety i tryby. Walka to praktycznie trzy klawisze myszy plus spacja odpowiadająca za uniki. Cały system sprawdza się wyśmienicie i ani przez chwilę nie przyszło mi do głowy by sięgać po pada.

Piękno szaleństwa

Pisząc o najnowszym dziele Rocksteady nie wypada nie wspomnieć o tym, że świat, który udało się im stworzyć wygląda po prostu ślicznie. Nawet bez obsługi PhysX Azyl wygląda rewelacyjnie. Doskonale dobrana kolorystyka, soczysta, ale utrzymana w ciemnych tonacjach nadaje grze mrocznego charakteru idealnie odzwierciedlając klimat batmanowego uniwersum.

Twórcy mając chyba świadomość tego co udało im się osiągnąć dają graczowi wielokrotnie możliwość podziwiania swego dzieła z wysoko umieszczonych punktów widokowych, takich jak wieża zegarowa czy skalista skarpa. Przyznam, że dość często łapałem się na tym, ze specjalnie wdrapywałem się na nie, żeby nacieszyć oczy tym widokiem. Brawa należą się także za stworzenie całkiem klimatycznej bazy-jaskini Człowieka-Nietoperza, bez której trudno byłoby sobie wyobrazić przygody tego herosa.

Nie tylko otoczenie zasługuje na uwagę. Również sam główny bohater i przeciwnicy stający mu na drodze prezentują się doskonale, a model animacji postaci (szczególnie w czasie walki) zasługuje na najwyższe uznanie.

Ta wyśmienita oprawa wizualna sprawia, że nieco na dalszy plan schodzi oprawa muzyczna. Poziom grafiki trzyma natomiast udźwiękowienie gry. Myślę tu przede wszystkim o grze aktorów podkładających głos pod główne postaci. Szczęśliwie w Polsce Batman został wydany w wersji kinowej co pozwala nacieszyć się chociażby niesamowitym głosem Jokera.

Nie taki ideał…

Krokuś

Nawet Batmobil czasem się psuje, a wyciągarka nie chce działać. Podobnie jest z Batman – Arkham Asylum. Choć generalnie gra jest bardzo dobra nie obyło się bez wpadek czy rzeczy dziwnych. Kilka akapitów wyżej chwaliłem gadżety jakimi posługuje się nasz bohater. Niestety, o ile wysadzanie osłabionych ścian wychodzi Nietoperzowi znakomicie, o tyle nie rozumiem zupełnie dlaczego ten sam super wybuchowy żel nie może sobie poradzić ze szklaną ścianą w jednej z budek strażniczych?! Co więcej, eksplozja poza osmolonym miejscem nie pozostawia nawet zarysowań na wysadzanej powierzchni.

Podobnie rzecz się ma w przypadku pokonywania przeszkód. Choć bez problemów wdrapywałem się na ambulans (!), murek sięgający kolan potrafił okazać się przeszkodą nie do przejścia.

Różnie sprawa wygląda z inteligencją napotykanych przeciwników. Jedni z nich potrafili podnieść z ziemi leżący karabin, żeby wysłać w kierunku Batmana śmiertelną serię, inni zaś przez całą walkę ignorowali dającą im ewidentną przewagę broń, pozwalając w zamian za to obijać się po mordach niczym filmowi przeciwnicy Stevena Seagala czy Chucka Norrisa.

Moc superbohatera

Pomimo wspomnianych (i pewnie jeszcze kilku niewspomnianych) słabości, dzieło Rocksteady w wydaniu PC należy ocenić bardzo wysoko. Dawno tak dobrze się nie bawiłem. Co więcej, Batman – Arkham Asylum posiada tą wyjątkową cechę, która każe nam siedzieć i grać do upadłego. Niezwykle sugestywne uniwersum, zróżnicowana rozgrywka, doskonała oprawa audio-wideo to tylko niektóre atuty tego tytułu. Warto zaznaczyć, że Batman oferuje ładnych kilkanaście godzin intensywnej zabawy, co w obliczu gier, które da się ukończyć w kilka jest wynikiem więcej niż przyzwoitym.

Podsumowując – recenzowany tytuł to absolutnie obowiązkowa pozycja dla fanów superbohaterów, ale i dla tych, którzy najzwyczajniej w świecie lubią dobrą akcję. Dla mnie Batman okazał się niespodziewanym objawieniem tego roku i dlatego dostaje ocenę końcową 8.9. Gorąco polecam!

Wydawałoby się, że idealną receptą na finansowy sukces jest stworzenie komputerowych przygód jednej z postaci znanych z serii komiksowych. Skoro Super-, Spider- i inne „Many” doskonale sprzedają się w postaci papierowych zeszytów dlaczego nie miałoby tak być z ich komputerowymi odpowiednikami? Niestety praktycznie wszystkie dotychczasowe próby zakończyły się mniejszymi lub większymi porażkami. Co zatem zrobili ludzie z Rocksteady, że przez ostatnie kilka wieczorów wprost nie mogłem oderwać się od komputera śledząc z zapartym tchem przygody Batmana? No właśnie, co?

Plusy

Minusy

[Głosów:0    Średnia:0/5]

11 KOMENTARZE

  1. Przyznam się, że nie bardzo rozumiem pisania dwóch recenzji tego samego tytułu, w zasadzie jakaś nowa treść (tycząca się PC) pojawia się dopiero na drugiej stronie. Idąc tym tropem można by jeszcze zrecenzować osobno wersję na X360 i PS3 – w końcu to też różne platformy.

  2. Moja opinia o tej grze może nie będzie poprawna politycznie ale o ile do samej rozgrywki nie ma co się przyczepiać to idea tej gry jest dla mnie zwyczajnie idiotyczna i infantylna :|. . . Dorośli ludzie przebierający się w kolorowe kostiumy superherosa i superprzestępców;] a do tego strzegący tych wszystkich niebezpiecznych typów uzbrojeni po zęby i nieporadni jak dzieci strażnicy no i Batman, superduperhipereksta twardziel i mózg w jednym któryzawsze ma rację i ratuje tych ciotowatych starżników;]. . . Ehh starzeję się chyba boprzez tą całą dziecinadę po pary misjach odechciałomisię w to grać.

  3. @karoligulaTo Ty przepraszam podchodząc do tej gry nie wiedziałeś na czym polegają amerykańskie gry/komiksy/filmy/u-name-it z „superhirołami”. . . ?

  4. Heh wiedziałem;] Chodzi tylko o to, że takie przedstawienie bohaterów w samej czerni i bieli tzn. Batmana jako Matkę Teresę z Gotham City (który mógłby się od czasu do czasu wk. . . wić i rzucić mięsem, ogólnie pokazać że jest człowiekim a nie robotem;]) a Jokera i resztę ekipy jako przeżarte złem diabły wcielone (którzy pez indolencję strażników ciągle zwiewają z Arkham;]) jest płaskie, pozbawione głębi i jednowymiarowe, a traktowane „na poważnie”, tak jak w ww grze, staje się infantylne i w końcu irytujące:P. . .

  5. no a ja się będę nadal wyłamywał bo jaki jest sens pisania jeszcze raz tego samego? Różnice nie są w rozgrywce czy w scenariuszu tylko w sterowaniu dodatku jakim jest physx i możliwości większych rozdzielczości. Gdyby gra miała różnice w scenariuszu czy drastyczne zmiany w rozgrywce były sens osobnej recenzji. W tej chwili nie ma sensu pisać dwóch podobnych, to trochę jakby opisywać Damę z łasiczką oglądaną w okularach z różową oprawką i w okularach z oprawką czarną, obraz się jakoś nie zmienia tylko miejsce się traci.

  6. no a ja się będę nadal wyłamywał bo jaki jest sens pisania jeszcze raz tego samego?

    Jednak jest, bo jakość konwersji z konsol na PC, głównie jeśli chodzi o płynność, dopracowanie i sterowanie bywa bardzo różna. Oczywiście, pisanie oddzielnych recenzji na każdą platformę byłoby lekko idiotyczne, ale w tym przypadku moim zdaniem szukasz dziury w całym. PC i konsole są od strony gracza wystarczająco różne, żeby oddzielne recki były uzasadnione. Zresztą, artykuł ma ponad 3. 5 tysiąca wejść i 4 polecenia, myślę, że broni się sam.

    Różnice nie są w rozgrywce czy w scenariuszu tylko w sterowaniu dodatku jakim jest physx

    Miałem dać sobie spokój, ale jednak muszę to napisać – ta gra (i każda inna używająca wspomnianego silnika fizyki) korzysta z PhysX zawsze, również na konsolach (silniczek jest nawet dostępny na Wii). To nie jest tak, że PhysX używany jest tylko pod Windows z odpowiednią kartą NVidii a w innych wypadkach gry używają jakiegoś innego silnika fizyki. PhysX jest używany na każdej platformie i przy każdej karcie graficznej, to co jest dostępne tylko pod Windows z NVidią to akceleracja na GPU, a nie sam PhysX, który przy braku możliwości akceleracji (lub jej zwyczajnym wyłączeniu) z powodzeniem działa na CPU. Przepraszam za drobne OT.

  7. tak zgodzę się ale chyba – choć mogę się mylić, gdyż gram tylko na piecu – tylko na PC pojawiły się bardziej interaktywne pierdoły wykorzystujące PhysX pełną gębą. Nie szukam dziury w całym, wystarczyłaby wspólna recenzja i odnośnik np tylko tyczący się do jakości konwersji. Fakt jest bezsporny, że wersja PC ukazuje się wedle tradycji czyli później niż konsolowa.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here