Nie wytrzymałem. Upał mnie zdusił, praca magisterska znudziła, polityka wyprowadziła z równowagi po raz kolejny, a w jeziorku, obok którego mieszkam, wykryto jakieś zalążki cholery. Powiedziałem dość. Nie czekając na nic kupiłem przewodnik, zatankowałem samochód i szykuję się właśnie w dwutygodniowy trip przez Czechy, Węgry i Chorwację.

Po powrocie oczekuję, że kilka spraw ulegnie zmianie. Po pierwsze ma powrócić monarchia konstytucyjna. W moim jeziorku ma nie być cholery, a zamiast niej niech się w nim pluskają wszystkie kandydatki Miss World. Na moim redakcyjnym biurku mają czekać same hiciory do recenzji. Ktoś powinien mi podarować zapowiedzianą właśnie przez Samsunga 102-calową plazmę, podpiętą do bezawaryjnego Xboxa360. Mój NDS ma nie mieć porysowanych ekraników. Ma się okazać, że nie zauważyłem 5 dodatkowych leveli w Resident Evil 4, a Naczelny da mi miesiąc, żebym je sobie w spokoju przeszedł i przychodził do roboty, kiedy mi się zachce.

To tyle. Nie są to chyba jakieś wygórowane żądania. W japońskich RPG zawsze powtarzają, że jak się czegoś bardzo pragnie, to wszystko jest możliwe. Tymczasem pozdrawiam i obiecuję dobrze się bawić.

[Głosów:0    Średnia:0/5]
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZobaczyć Cesarza
Następny artykułDarkstar One – kosmos

5 KOMENTARZE

  1. Milego wyjazdu i przyjemnego wypoczynku! Ładuj baterie, zeby po powrocie zasuwac jak sie patrzy! I jak sie nie patrzy tez. . . 😉 🙂

  2. Spoko wróciłem. Ale plazmy na biurku nie znalazłem. Zamiast tego okazało się, że maturę rozdają na ulicach i powróci kara śmierci. Nie takich zmian się spodziewałem. . .

Skomentuj Kuba Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here