Część z nas może się pochwalić co najmniej kilkunastoletnim stażem grania. Znamy większość klasycznych tytułów, stare platformy, można powiedzieć, że dorastaliśmy razem z grami wideo. I choć część z nas traktuje je jako zwykłą rozrywkę istnieje wąska grupka osób, którzy do gier mają zgoła inne, bardziej kolekcjonerskie podejście. Pisząc te słowa myślę o tym, że część z nas nie tylko delektuje się czystą zabawą ale gromadzi przeróżne przedmioty związane z grami komputerowymi.

Często owe kolekcjonerstwo wynika po prostu z faktu, że gdzieś w szafie zachował się stary komputer czy konsola. Odkurzony i uruchomiony niemal jak za dotknięciem magicznej różdżki przyciąga nas i zatrzymuje na całe godziny epatując wspomnieniami „starych, dobrych czasów”.

Ostatnio sam z coraz większym sentymentem wspominam zmagania z moim C-64. Niestety, mój wierny przyjaciel został komuś oddany. Do dziś nie wiem co się z nim stało. Pamiętam tylko, że mama robiła stopniowe podchody aby ostatecznie pozbyć się zbędnego grata z szafy. O ile wtedy niespecjalnie mi to przeszkadzało dziś coraz chętniej myślę o przywołaniu dziecięcych wspomnień nie odwołując się jednak do emulatora, ale do „żywej” maszyny. Czy fakt pozbycie się mojej własnej oznacza, ze już nigdy nie zagram na kultowym C-64? Nic bardziej mylnego. Handel starymi sprzętami kwitnie. No, może nieco przesadziłem. Nie ma jednak większych problemów z nabyciem którejś ze starych platform czy też zestawu urządzeń peryferyjnych do nich.

Ku memu wielkiemu zdziwieniu dowiedziałem się, że na popularnym serwisie aukcyjnym koszt takiego zestawu to wydatek rzędu ok. 100-150 zł. Całkiem sporo jak na elektroniczny złom sprzed lat, prawda? Ale któż z nas nie wyłoży takiej kwoty za cenę przypomnienia sobie dzieciństwa? W ten sposób niewykluczone, że całkiem niedługo zamiast kolejnej gry nabędę starego, dobrego commodorka aby znów zagrać w Microprose Soccer.

Choć brzmi to dziwnie w dobie pecetów i next-genowych konsol, jak wynika z relacji wielu graczy całkiem spora gromadka bawi się właśnie w ten sposób. Starsi przywołują wspomnienia, młodsi zaś mają szansę namacalnie zetknąć się z historią gier, której nie mogli doświadczyć na własnej skórze jak ich starsi koledzy.

Skoro jednak dostępność tego typu sprzętu jest tak duża dlaczego ograniczać się do jednej z platform? Dlaczego nie sprawić sobie równocześnie kilku? Przecież w czasach funkcjonowania tych maszyn nikt nie mógł pozwolić sobie na równoczesne posiadanie C-64 i Atari. W ten oto sposób docieramy do wątku kolekcjonerskiego, budowana kolekcji sprzętów do grania…

Oczywiście, tego typu zbioru nie da się dumnie zaprezentować niczym klaserów ze znaczkami, nie oznacza to jednak, że wartość (przede wszystkim sentymentalna) takiej kolekcji musi być dużo niższa. Wręcz przeciwnie. Dla wielu z nas konkretne gry czy platformy będą wiązać się z osobistymi wspomnieniami z dawnych lat potęgując siłę oddziaływania takiej kolekcji.

Czy warto więc wyrzucać stare sprzęty? Czy zamiast wysyłać je na złomowisko nie lepiej umieścić je w ciepłej szafie, aby za kilka lat móc do nich wrócić? Kolejne generacje konsol przychodzą i odchodzą, podobnie jak kiedyś komputery 8-bitowe, część z nich już stała się zabytkami elektronicznej rozrywki z Magnavox Odyssey na czele.

A wy nie macie czasem ochoty wygrzebać z szafy starego, zakurzonego 8-bitowca i choć na chwilę przenieść się w czasy dzieciństwa? A może bez zmrużenia oka pozbyliście się całego tego szmelcu, który zajmował wam tylko miejsce w pokoju? Napiszcie nam co zrobiliście ze swoim starym wysłużonym sprzętem komputerowym i czy zdarza się wam uruchamiać jeszcze maszyny z przeszłości?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. Ku memu wielkiemu zdziwieniu dowiedziałem się, że na popularnym serwisie aukcyjnym koszt takiego zestawu to wydatek rzędu ok. 100-150 zł. Całkiem sporo jak na elektroniczny złom sprzed lat, prawda?

    Nie! to cena wręcz obraźliwie mała. Nigdy w życiu bym się nie pozbył moich cacuszek za cenę 3X duża Pizza z dodatkami!

  2. Ja trzymam w szufladzie na wyciągnięcie ręki pada od nesa. Chce go ktoś za cenę 1X pizzy z dodatkami?, no chociaż za cenę tych dodatków do pizzy;-)

  3. A mi wystarcza muzyka z gier z przed lat 🙂 Poważnie ! 😀 Nic lepiej nie działa na moje wspomnienia z dzieciństwa niż puszczenie sobie mid’a albo przekonwertowanego na mp3 hita sprzed lat. Często muzyka z gier wszelakiej maści powoduje że przed oczami staja obrazy z lat młodości, a nie każdy ma czas na zdobycie, odkurzenie, doprowadzenie do stanu użyteczności starego sprzętu , a następnie uruchomienie na nim po wielu próbach gry :)Dlatego właśnie wole sobie puścić muzykę ze wspaniałej gry logicznej Atomix podczas pracy i myślami wrócić do tych niezapomnianych lat !Pozdrawiam!

  4. Hmmm. . . ok 2 metrów za mną leży kontroler do no właśnie już nawet nie pamiętam atari albo amiga (jedno z nich na 100%) a nade mną (w szafce dokładniej) leży sobie poczciwy ness z padami i innymi „pierdołami” potrzebnymi aby powspominać stare czasy. Jest oczywiście w 100% sprawny. . .

  5. No to zaczynamy 😉 C64C z magnetfonem, C64 GS (ostatnio dostałem propozycję – 300Euro), Amiga 500+. 2xAmiga CDTV no i ostatnio SNES. A teraz czaję się na Atari 2600 CX (to „drewniane”). Bardzo ciężko wyleczyć się z nałogu. . .

  6. Nie martw się, ja się jakoś wyleczyłem. W tamtym roku wydałem chyba ze 300zł na C64, joye, kasety i inne pierduły. Okazało się, że jednak lepsze wspomnienia mam słuchając właśnie starych muzyczek niż odpalając gry.

  7. Komodorzec z dwoma stacjami dysków, magnetofonem, kilkoma joyami i mnóstwem kaset i dyskietek dumnie spoczywa w tzw. szafie. Ponadto dwa SNESy ostatnio mi się przyplątały. Pocztą leci już PSX. Od pewnego czasu odbudowuje kolekcję gier z szaraka. Za głowę się łapię, jak sobie pomyśle, ile mnie tytułów też ominęło. A PSX to przecież nie tak odległe czasy. Już myślę nad kupnem Mega Drive i N64. . . Btw, nic tylko czekać, aż Axi0mat sie wypowie w temacie :>

  8. Ja również posiadam kilka starych komputerów, w tym poczciwe C64 w idealnym stanie technicznym (nawet obudowa nie jest pożółknięta!). Ostatnio rozrost kolekcji został zahamowany z powodu. . . braku miejsca ;-). Ostatnio polowałem na marzenie sprzed kilkunastu lat – Gravis Ultrasound. . .

  9. Zostalem wywolany do odpowiedzi przez twilitekida. . . oto wiec jestem :)Tak, jestem rasowym kolekcjonerem. Mam osobny pokoj na przetrzymywanie mojej kolecji gier, konsol i komputerow. Pogubilem sie w liczbach ale ostatnio bylo to ok 600 oryginalnych gier, 24 konsole i 5 komputerow. . . ile jest teraz. . nie mam pojecia. Zapraszam na forum retroage do ponizszego tematu w ktorym znajdziecie pare ciekawych zdjec (w tym zdjecia mojej kolekcji): http://www.retroage.net/forum/viewtopic.php?t=. . . mietniczek

  10. Wystarczy mi stare Atari i C64 (aż dziwne, że się ze sobą nie pożarły ) . Ale nie mam za bardzo czasu żeby siedzieć i wgrywać gry z magnetofonu. Wolę emulację, chociaż wiem że zaraz kiperzy smakujący stare konsole i komputery powiedzą, że to nie to samo. A muzyka swoją drogą to też świetna rzecz, można na spokojnie siąść i posłuchać niektórych motywów z łezką w oku. axi0mat – szacunek, powinieneś wysłać parę zdjęć do Nintendo, należy ci się udział w jakiejś reklamie promującej wielkie N 😉

Skomentuj Grzegorz Stańczyk Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here