Wystarczy obejrzeć telewizyjne reklamy gry Jam Sessions na Nintendo Dual Screen. Spoty pochodzą z Nowej Zelandii. Uwierzcie, że u nas od razu do akcji wkroczyłaby Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. O Moherowych beretach nie wspominając.

Ale bądźmy szczerzy takiej ciotuni każdy chciałby podziękować w podobny sposób! A torcik od mamusi? No cóż troszkę skromny. Zobaczcie zresztą sami!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

5 KOMENTARZE

  1. jak dla mnie te reklamy to porażka na całej lini – wulgarne i agresywnenic dziwnego więc, że patrząc na takie advert’y niektórzy ludzie wyciągają pochopne wnioski co do gier, bo zapewne owe jam session to jakis guitar-hero podobny klon nowatorsko wykorzytsujący touchpad’abtw, czyżby w zelandii ekipy filmowe cierpiały na niedobór sprzętu oświetleniowego? wszystko takie ciemne i ponure – pod tym względem też mogę uznać te spoty za ‚kaprawe’. . .

Skomentuj Karol Dybowski Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here