Oblivion na pewno jest obiektywnie świetną grą i kiedy próbowałem w niego pograć krótko po premierze byłem pod wrażeniem. Całość wykonana z rozmachem, świetny dźwięk, masa możliwości, po prostu cudo! Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Niestety obowiązki na długo odciągnęły mnie od tej pozycji i dopiero niedawno postanowiłem dać jej drugą szansę. I jakoś już nie jest tak samo.

Nie mogę, po prostu nie mogę się zmusić, żeby grać w nią dłużej niż godzinę. Oblivion nuży mnie niemiłosiernie. Wiem, że właśnie naraziłem się na lincz, publiczne wyśmianie i obrzucenie rurkami z kremem, ale prawda jest taka, że gra nie potrafi mnie wciągnąć. Ani na moment. Ciągle zerkam na zegarek, a czas dłuży się okrutnie. Trochę mi głupio o tym pisać. Czuję się jak bohater „Rozmów w toku”, ale trudno.

A co tam. Dostanie się nie tylko Oblivionowi. Kolejną grą, której fenomenu nigdy chyba nie zrozumiem jest Final Fantasy X. Wiem, że grono fanów tej pozycji jest niemałe, ale ja po prostu tego nie czuję. Za to czuję dziwną irytację przeglądając recenzje kolegów po fachu i oceny w okolicach noty maksymalnej. Podobnie z grą Nintendo – Pikminem, który choć wychwalany pod niebiosa przez krytykę, odrzucił mnie po około trzech sekundach.

Lista jest dłuższa, ale zakończę tutaj, żeby mieć jakiekolwiek szanse przeżycia (chociażby do weekendu, bo mam już plany na sobotę). Zacząłem się po prostu zastanawiać nad tym, w jakim stopniu recenzje są miarodajne. Skoro nawet gry na 10, często nie są w stanie mnie olśnić, to po co w ogóle zawracać sobie nimi głowę? A może analogiczna sytuacja dotyczy gier, dostających niższe noty? Może aż roi się tam od perełek, które przykułyby mnie do telewizora na długie godziny? Wiem, że w ten sposób podcinam gałąź, na której siedzę, ale wydało mi się to całkiem intrygujące. Być może jedynym wyjściem byłoby nie sugerowanie się oceną, a tylko recenzenckim opisem? Trudno powiedzieć. Czy jeżeli produkt spełnia wszystkie formalne kryteria dobrej gry: ma ładną grafikę, dobrze napisany scenariusz, nie ma bugów w rozgrywce itd., ale jakoś nie urzeka i nie wciąga, to zasługuje na miano „świetnej”?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

46 KOMENTARZE

  1. Też to zauważyłeś? ;] Według mnie problem polega na tym że znakomita większość osób traktuje gry jak produkt taśmowy, który może być udany albo nie. Dzisiejsze gry są środkami ekspresji artystów, tak jak filmy albo muzyka. Każdy człowiek ma swoje unikalne gusta i dana gra albo film spodoba mu się, a inna będzie dla niego nudna i nieciekawa. Nie ma złotego środka, który przypadnie do gustu wszystkim graczom, a coś takiego jak „formalne kryteria dobrej gry” nie istnieją.

  2. pamiętajcie ze wiekszość nas jest juz w wieku ktory nie pozwala sie z roznych przyczyn zanuzyc w swiecie takim czy innym. Ja np. u siebie zauwazylem powrotdo korzeni. . . arcade rządzi (samochodwoki, strzelaniny, mordobicia) szybko rozluzniająco. RTSy leza na polce , strategie tez :). Symulatory juz dawno nie . . . Linczujcie mnie ale najwygodniej mi przy konsoli na kanapie przed tv 🙂

  3. W sumie to też powoli zaczynam zauważać, że mało która gra potrafi mnie przykuć do kompa. . . Jak słyszę opowiadania kumpli ile to oni grali w Baldura, Neverwintera. . . Próbowali mnie wciągnąć w WoWa, ale jakoś też mi się troszkę nudzi (twierdzą, że dlatego, że nigdy nie dotarłem do 60lvl. . . problem w tym, że zrobienie 60tki „troszkę” trwa, a po co się mam męczyć??). Nie wiem dlaczego ale ostatnio mam ogromną ochotę na coś w rodzaju Wii i 4 kontrolery (lub np. PS2 i mata do tańczenia) + zgrzewka piwa + znajomi 🙂

  4. jak dla mnie to sie zwyczajnie Pan redaktor postarzal nieco i z braku dostatecznej ilosci czasu do zgrania woli spotkac sie na bronka w szerszym gronie niz zamykac sam na sam z kompem czy konsola. podobne uczucia dotykaja niestety takze mnie i ukochanych managerow pilkarskich wersja na 2007 jest pierwsza w jaka nie pogram od bodajze sezonu 1995 – emocje juz nie te same. . . nie da rady sie tak poswiecic. no i jeszcze przyznam racje hotkey – pierwsze starcie z Wii, krata bro i prosta sportowa rywalizacja z przymrozeniem oka wypadlo znakomicie. chyba tedy droga. . .

  5. Każdy gra w to co lubi. Im prędzej się to zrozumie tym lepiej, przynajmniej dla naszego portfela. Najbardziej znaną firmą, żerujacą na masowości jest chyba EA i jej „cudowne” gry sportowe i nie tylko. Celem takich firm jest osoba poniżej pełnoletności, która chce być, że tak napisze „elo zią”. Czyli „Yo. Mam wszystkie płyty. Będziesz moim przyjacielem?”;]A co do recenzji to już od paru ładnych lat ich nie czytam. Chyba, że dla zabicia czasu.

  6. Cóż, też już tak nie poczułem klimatu Obliviona, ale to bardziej ze względu na moje wygórowane oczekiwania niż ze starości. :] Ale fakt faktem, że chyba kiedyś mi było łatwiej się wczuwać w grę (za czasów Morrowinda). Ale jednak nadal wolę jakąś pożądną klimatyczną gre z dobrą fabułą, ew. coś zmuszającego do jakiegoś myślenia niż bezmyślną, arcade’ową sieczkę. :]

  7. @9 głównie chodzi o turowe, losowe walki, przez które pryska chęć eksploracji swiata. 🙂 W ogóle wszystko przez nie pryska 😉 Wiem, że są zwolennicy takiego rozwiązania, ale mnie nie przekonało.

  8. Zgadzam się z autorem 😀 Oblivion przynajmniej mnie nie potrafił przykuć do monitora dłużej niż godzinke. Gry albo mają w sobie to coś albo… po prostu tego nie mają. Żałuje pieniędzy wydanych na TES4. ,,Gówienko” w pięknym opakowaniu XD Grafika powalająca ale gra taka pusta, w lasach pusto nawet ten super system sztucznej inteligencji którego kompletnie nie widać. Wszystko opisywane było zupełnie inaczej 

  9. narzekacie tak na te gry i ktos gotow pomyslec ze zaczeliscie zabawe z nimi przed miesiacem zreszta widze ze dla niektorych „kiedys dawno dawno temu” to zaledwie rok 2002czyzby nie bylo wsrod nas osob zajmujacych sie elektroniczna rozrywka dluzej niz 5-6 lat??wracajac do tematu – od kiedy to developerzy spelniaja swoje obietnice ??przeciez kazda gra zaskoczyc ma ludzi niesamowita SI, piekna grafika i tysiacem innych, swietnych pomyslowspelnia te obiecanki jedna na sto?? pewnie nie lepiej ja tam np. w ogole nie wiem co widzicie w serii FF, juz wole odpalic Eye of the Beholder czy Dungeon Master (mam gdzies rozrysowane olowkiem mapy na duzych kartkach w kratke 😀 ) niz tamte przecietniaki jako przyklad podajecie tu TES 4 a pamietacie jeszcze o Fable – co to mialo nie byc za cudo a pozniej sie okazalo ze nie starczylo pieniedzy, czasu, mocy przerobowych albo konsole i pecety byly za slabe to takie pieprzenie, powiemy ze nasz produkt jest oh i ah a jak sie okaze ze jest jednym z wielu to autorzy obiecaja poprawe przy okazji premiery jego kolejnej czesci

  10. Co do Fable, to ja powiem, że mi się bardzo podobał. 🙂 Nie oczekiwałem na niego jakoś specjalnie, a wygrałem go w konkursie. Wtedy to ja czekałem na Obliviona, a Fable tylko umilał mi ten czas. . . . sam teraz nie jestem pewien, czy Fable mi się nawet bardziej nie podobał. . . :] Chyba jednak najlepiej być do gier zawsze pesymistycznie nastawionym, by później zostać mile zaskoczonym.

  11. Wszystko zależy od gustu. W moim przypadku było tak ze trafiłem kiedyś na genialna grę pod tytułem Hitman, potem była doskonała 2 cześć itd. Zadana z części Hitmana nie dostała chyba nigdy oceny większej niz 7/8, gdzie takie „hity” jak HL2 miały 10. IMO Hitman jest o 100-kroć lepszy, albo Chronicles of Riddick: EFBB które tez świetne najwyższych not w recenzjach nie dostało. Oblivion, heh nie pograłem więcej niż 4h licząc wszystkie podejścia do tej gry. W tamtym czasie nie było jeszcze nieszczęsnego Gothica 3, wiec zagrywałem się w G2 oraz np. w świetnego KotoR 1 i trochę mniej świetnego KotoRa 2. Pominę nieśmiertelne klasyki, które zostały już wspomniane(btw. mam gdzieś jeszcze Eye of the Beholder na hdd), nie ma co wracać do takiej przeszłości, ale faktem jest ze teraz świat kreci się szybciej. Przykładowo gra wydana więcej niż pól roku temu jest IMO już stara, to samo tyczy się filmow i muzyki. W dobie internetu i szybkiej wymiany informacji tak juz jest. . . Podsumowując, już jakiś czas temu zauważyłem tendencje do tego ze grać mi się chce co raz mniej, trochę pograłem ostatnio w X2: The Threat, kumple probowali mnie wkręcić w WoWa i owszem pograłem trochę do momentu gdy potrafiliśmy się z ekipa zebrać i pograć wszyscy razem, no ale wcześniej czy później to się musialo skończyć, praca, szkoła i ekipa się posypala. Dużo lepiej bawię się wychodząc z ekipą na browar, pograć w bilard przy nim, może poznać jakaś fajną „niunie” :] . . . starzeje się, chyba nie po prostu z niektórych rzeczy się wyrasta. . . wiadomo – życie.

  12. Eee tam gadacie jak stado starcow wyruszajacych w ostatnia podroz. Oczywistym jest fakt ze gry/filmy/ksiazki i inne moga podobac sie tylko subiektywnie. Nie ma tworu, ktory by sie podobal wszystkim, i na szczescie nie ma!Oczywistym jest tez fakt ze obecne gry „to nie to co kiedys”. W jaki sposob mozna porownac gre tworzona przez grupe zapalencow, skladajaca sie z 50 spritow i zmieszczona na jednej do czterech dyskietek(a przypominam daje to pojemnosci: Amiga: 720kb -2,8 MB , PC: 1. 4MB – 5,6MB) do gier czesto tworzonych przez tych samych zapalencow, ale zmiksowanych do kilkudziesieciu osob, ktore moga wykorzystac obecny poziom techniki?I tez nie ma co sie dziwic obecnym nastolatkom, ktorzy sie podniecaja grafika, sam sie podniecalem jak kupilem Amige 1200 i moglem grac w specjalne wersje gier pod uklad AGA. A jak Frontier: First Encounter dostal tekstury na planety i mowiace glowy w shpiyardach(CD) bylem gotow onanizowac sie kilka godzin. Wiec apeluje do starszych: nie odbierajcie mlodszym tego czym sami sie podniecaliscie, to ze czyms innym sie podniecaliscie nie robi z was pol bogow. I kolejna oczywistoscia jest fakt, iz gracze, ktorzy wchodza w troche powazniejszy wiek traca zainteresowanie grami. Normalny czlowiek zaczyna myslec o „niuniach”, pracy i piwie. Chociaz smiem twierdzic ze gdy przejdzie sie i ten etap, to gry znowu powroca ale na spokojniej. Jeden oryginalny zakup na dwa miechy i powolne acz drobiazgowe drazenie gry w celu osiagniecia osobistej przyjemnosci, a nie osiagniecie najlepszych wynikow wsrod kolegow kogutow:)

  13. Co do recenzentów, to oprócz 4-6 autorów, których znam osobiście, to leję na polskich bajkopisarzy. Nie chcę generalizować i wytykać palcami po serwisach i magazynach papierowych, ale jak mi się autor chwali na GG, że zrecenzował grę nie widząc jej na oczy (sic!),a drugi, że z 4 kampanii to nie skończył żadnej, jeno tutorial i już mu tekst druknęli. . . Słów brak. Żadnej odpowiedzialności za własne słowo. Nigdy mi się nie zdarzyło recenzować płyty po usłyszeniu promującego jej singla. 🙂

  14. To przykre, ale to prawda NIC mnie już nie przykuwa do monitora, żadna nowa gra z hiper piękną grafiką i ekstra fabułą. Próbowałem wielokrotnie ZMUSZAĆ się do grania i. . . PUPA nudzi mnie to!!! Po tylu latach po prostu to już człowieka zaczyna nudzić. Szkoda, a było tak fajnie ;(. Nie wiem co zrobić by wrócić do świata gier by na nowo mnie one satysfakcjonowały. Czyżby to koniec grania ?!? :(:(:(. To co ja mam teraz robić ? Dzieci?:(

  15. O kurcze. Myślałem, że temat niewinny, a widzę, że dochodzimy już do płodzenia dzieci w akcie desperacji 😉 Ja nie jestem znudzony grami, brdziej mi chodzilo o to, że odkryłem tendencję do niezadowolenia z „hitów ogólnych”. Oczywiście nie wszystkich, ale kilka sztandarowych pod względem komercyjnym gier, ogólnie kochanych i poważanych, to dla mnie naprawdę nienajlepsze produkcje. Natomiast odnosząc się do darka295. Wiesz, chociaż gry to moja praca itd. , to oczywiscie są chwile, że zaden tytuł nie przyciaga mnie na dłużej i juz myślę „no ładnie, koniec zajawki”. Ale potem spada mi jakieś cudo prosto z nieba. I wiara powraca. 🙂

  16. Darek295: Nie trac optymizmu. Chlop na dzieci zawsze ma czas, tylko partnerke trzeba sobie dobra znalezc:)A powaznie, to moze za malo szukasz? Tzn, interesujesz sie tylko main stream`em, a przeciez jest naprawde wiele tytulow godnych polecenia, od freeware przez shareware, po pelne komercyjne produkty, ktore nie sa po prostu tak rozreklamowane. Niestety nie doczekalismy sie jescze pisma UnderGround. GMS (tytul wymyslony), i pewnie predko sie nie doczekamy. Jak na razie licz na siebie i poszukiwanie TEJ gry potraktuj jak. . fascynujaca gre; jak znajdziesz bedziesz happy, jak zagrasz tez, co tu duzo gadac podwojny orgazm:) (juz przestaje:)

  17. „Oblivion na pewno jest obiektywnie świetną grą”Nie ma czegos takiego jak obiektynie dobra gra. Jest duzo gier ktore dostalo dobre noty i mi nie przypadly do gustu jak ff7 ale tu caly gatunek mi nie podszedl. Wsrod gier na ktore teraz czekam nie ma zadnej gry AAA, pare jest tylko na lsicie byc moze. Co do ocen to duza gazeta Pc games (moglem pomylic tytol gazeta z USA) zrezygnowala z wystawiania ocen grom.

  18. „To przykre, ale to prawda NIC mnie już nie przykuwa do monitora, żadna nowa gra z hiper piękną grafiką i ekstra fabułą. Próbowałem wielokrotnie ZMUSZAĆ się do grania i. . . PUPA nudzi mnie to!!! Po tylu latach po prostu to już człowieka zaczyna nudzić. Szkoda, a było tak fajnie ;(. Nie wiem co zrobić by wrócić do świata gier by na nowo mnie one satysfakcjonowały. „Jakie nowy gry maja ekstra fabule? Wiekszosc gier ktore teraz wychodza maja ladna grafike ale w zasadzie sa plytkie, najlepsza gra 2006r nad ktora spedzilem sporo czasu to space rangers 2 (fabuly to to za bardzo nie ma, ale nit o fabule w tej grze chodzi).

  19. @21 „Nie ma czegos takiego jak obiektynie dobra gra. „Wydaje mi się, że jednak jest. Jeżeli wszystkie części skłądowe są wykonane na doskonałym poziomie, to moim zdaniem można powiedzieć, że gra jest „dobra”. Inna sprawa, czy się komuś ona spodoba, czy nie.

  20. @Darek295 proponuje zmienić platformę do grania, na PC ostatnimi czasy wychodzi totalna kiszka, gry mają często piękną grafikę i nic więcej, są puste. Proponuje przesiąść się na konsolę (tylko nie na bliźniaka PC, X360, lepiej coś z DS/Wii/PS2/PS3)gierki na konsolę mają to samo co miały gry na Amigę. . . duszę;) Nie wszystkie ale japońskie na pewno;) Szczególnie polecam spróbowanie swoich sił na DS/Wii, jestem przekonany że radość z grania Ci wróci;) pozdr

  21. „Jakie nowy gry maja ekstra fabule? Wiekszosc gier ktore teraz wychodza maja ladna grafike ale w zasadzie sa plytkie, najlepsza gra 2006r nad ktora spedzilem sporo czasu to space rangers 2 (fabuly to to za bardzo nie ma, ale nit o fabule w tej grze chodzi). „I to jest wlasnie typowe narzekanie czlowieka dorastajacego. Crashu,jakie stare gry mialy fabule? Pacman, Pinball, Pong, River Raid, Raptor, Prehistoryk, itd? Nawet Cywilizacja nie miala fabuly:D Jesli te gry byly „glebokie” ze wzgledu na fabule, to przepraszam, ja wysiadam. Gra ma byc miodna; fakt ze z tym jest czesto ciezko, ale tym czesciej jest problem wgryzienia sie w nia. Wiele osob grajacych nawet w cRPG`i(ktorych przecie glowna domena jest fabula) ceni sobie bardziej rozwoj postaci,z ktora sie gracz identyfikuje niz fabule. Wiec dajmy sobie spokoj z utyskiwaniem, jaka ta fabula jest slaba w obecnych grach. Imo, bardzo slaby argument.

  22. no właśnie Oblivion. . . ba cRPG są mega-rozbudowane i wogóle tylko podane w takiej bardzo nieciekawej formie, gdzie fabuła jest pokazywana za pomocą. . . tekstu pisanego

  23. Napisalem ze sa plykie ale nie mam tylko namysli fabuly. Niektore gry praktycznie nie maja fabuly jak civilization ze wzgledu na swoja specyfike. Co do fabuly to Planescape:Torment sie wybija tylko, Ale np. Gpthoc ma dobrze zbdowana fabule, chociasz ogolnie nie jest rewelacyjna to jest dobrze przedstawiona. Jest tesz kwestia jakosci dialogow i klimatu gry. Oblivion jest plytki, nic co zrobisz w tej grze nie ma znaczenia, to jest otwarty swiat w ktory wrzucono duzo liniowych (czesto glupich) questow, zeby w gre mogl grac kazdy strzalka ci pokazuje gdzie masz isc i wyskakuje pop-up mowiacy co masz zrobic. Level scaling niszczy klimat (nie ma zagrozenia kiedy jest slaby, ani sadysfakci ze zdobycia statystyk).

  24. Ale zes sie czepil tego Obliviona, mnie osobiscie sie Obek bardzo podoba, oczywiscie mozna sie czepic wielu rzeczy ale mozna tez znalezc wiele fajnych rzeczy. Czepianie sie strzelek uwazam za niepowazne, no nie mow ze Ci ta strzalka cala gre zepsula:)Gdybym mogl powiedziec co psuje dzisiejsze gry, to wpychanie do kazdej mozliwej giery grafiki 3D, ktora ani ladna nie jest ani ciekawa. Np. Cywilizacja IV czy HOMM 5, po kiego grzyba bylo tam dawac grafe 3D, to chyba najstarsi gorale nie wiedza. Ale nie ma co narzekac, jest tyle gier ze naprawde kazdy moze sobie znalezc ta, ktora mu odpowiada i wsio.

  25. Strzalka psuje exploracje i jest to jedna z rzeczy o ktoych pisalem. „Gdybym mogl powiedziec co psuje dzisiejsze gry, to wpychanie do kazdej mozliwej giery grafiki 3D, ktora ani ladna nie jest ani ciekawa. Np. Cywilizacja IV czy HOMM 5, po kiego grzyba bylo tam dawac grafe 3D, to chyba najstarsi gorale nie wiedza. „Tu sie zgadzam w grach izometrycznych 2D sie czesto lepiej sprawdza.

  26. Z wiekiem i ‚stazem’ automatycznie traci sie umiejetnosc ‚wczuwania sie’ w to co sie dzieje na ekranie. Tak samo chyba bardziej za mlodu sie przezywa filmy,muze itd. Ale ta umiejetnosc mozna odzyskac:)Mnie tez Daggerfall bawil o niebo bardziej niz Morrowind (w morro zmusilem sie conajwyzej do zrobienia 2 misji w Balmorze, wiecej mimo 4 podejsc do gry nie dalem rady). Ale Oblivion znow mi sie podoba. Przypomnialem sobie wlasnie ta „wczuwke” i znow gra sie naprawde fajnie :)Chociaz fakt, ze Oblivion troche przytlacza wolnoscia wyboru :)A co do starych gier – nie bylo realistycznej grafiki i kazda gra (moze z wyj. sym. w wektorowce 🙂 ) miala swoj charakterystyczny wyglad. Jak komiks. A dzisiaj np. w kazdej grze modele ludzi wygladaja wlasciwie TAK SAMO.

  27. Aha, co do Oblviona – gram z wyl. level scallingiem, bo to akurat byl mocno poroniony pomysl. A Civ w 3D to imo fajny pomysl.

  28. „Chociaz fakt, ze Oblivion troche przytlacza wolnoscia wyboru 🙂 „Wiem zem nudny, ale to znowu subiektywne odczucie. Mnie Obkova wolnosc wyboru jak najbardziej sie podoba, wiecej ( 🙂 bez niej nie wyobrazam sobie dobrej gry cRPG. Wlasnie tego mi zawsze brakowalo w Baldurso-podobnych grach czy Neverwinterach. Szkoda tylko ze tak na dobra sprawa tylko seria TES dla SP wprowadza tak szerokie mozliwosci. „A co do starych gier – nie bylo realistycznej grafiki i kazda gra (moze z wyj. sym. w wektorowce 🙂 ) miala swoj charakterystyczny wyglad. Jak komiks. A dzisiaj np. w kazdej grze modele ludzi wygladaja wlasciwie TAK SAMO. „Moglbym powiedziec ze ludzie w filmach tez generalnie wygladaja tak samo i nikomu to nie przeszkadza:) Ale na powaznie to wiem o co Ci chodzi i mam nadzieje ze tfurcy sie jeszcze opamietaja i na nowo dostrzega moc tkwiaca w roznorodnosci. Civ w 3D to imo bardzo nie fajny pomysl, bo przede wszystkim niczemu nie sluzy, innymi slowy przerost formy nad trescia. Zreszta estetycznie bardziej podoba mi sie 3ka(subiektywnie:), wyblaklo-pastelowe kolory nijak kojarza mi sie z seria Civ, a do tego dochodzi jeszcze wrazenie „malosci” swiata, co jest imo wina 3d. Moim growym idealem bylaby Civ3, ale z przyspieszonym (znaczie) AI na mapach HUGE przy sporym rozwoju technologicznym; czekanie po 5 min az komp zrobi ruch byla sporym nadszarpnieciem mojej cierpliwosci. Fin

  29. Wolnosc w Obku polega na tym jest otwarty swiat i na tym sie cala wolnosc konczy, pare takich gier jest Fallout1&2, space rangers1&2, Arcanum, Ultimy [. . . ]. Tylko ze w tych innych grach to co robisz ma wplyw na swiat gry (nie moze byc gry crpg bez tego jak dla mnie).

  30. Jednak lepiej, jak tworcy skupiaja sie na prowadzeniu jakiejs opowiesci – zostawiajac wybor graczowi jak ona sie skonczy. A questy poboczne jako dodatek. To taka kwestia motywacji – bo jaka jest, zeby wstepowac do jakis gildii, pomagac mieszkancom szwendajacym sie po ulicach? Tylko ciekawosc. A bohater musi miec jakies swoje sprawy, dazenia. Chwile podazalem za fabula, ale nie chcialo mi sie zamykac pierwszej bramy, i ten caly syn Uriela juz od jakis 4 tygodni siedzi w chapel (bylem sprawdzic, sytuacja sie nie zmienila :P), podczas gdy moj hero zwiedza kraj. . . I to mi sie nie podoba, w F zgrabnie to rozwiazano tymi 150 dniami. Tam byl nadrzedny cel, i zazwyczaj w oknie dialogowym bylo pytanie o chip. Czulo sie, ze to wazne:)

  31. I jeszcze cos : konkretna opowiesc ma swoj konkretny czas trwania i to przewrotnie daje moze i wiecej realizmu, niz taka oblivionowa swoboda. Co z tego , ze mam pelna swobode, moge zrobic cos lub nie, jak te misje po prostu czekaja na to by sie nimi zajac? Nie wazne czy minie tydzien czy rok – nierozwiazane sprawy beda akutalne (bo chyba nie jest inaczej?). To psuje realizm, moze nawet bardziej niz liniowosc. . .

  32. Widzicie, dla was sa wazne inne pryjorytety, dla mnie jeszcze inne, czyli PELNA swoboda ruchu. Fabula to dla mnie tez drugorzedna(jesli nie trzecio) rzecz. Primo optimo: postac z, ktora sie w jakis tam sposob identyfikuje(tudziez dla zabawy robie kogos kim chcialbym byc:) w odpowiednim dla mnie klimacie. A z tymi questami czekajacymi wiecznie na gracza, to mozna powiedziec troszke inaczej. Calosciowo wlasnie takie bylo przeznaczenie postaci, ze trafila na swoje przygody wlasnie wtedy a wtedy i tak to jakos leci. Trudno mi rozmawiac o realizmie w grze-fantasy-cRPGU (kazde z tych slow kojarzy mi sie z brakiem realizmu). Oczywiscie takie gry jak Fallout czy Arcanum sa bogami cRPG, ale po przejsciu kazdej z nich kilka razy, sila rzeczy poszukuje czegos nowego, a ze nie ma ich kolejnych czesci szukam substytutu, a w moim przypadku jest nim Morek i Obek. I powiem jeszcze( i nie dla przekory) ze jeslibym mogl zmienic jedna rzecz w Fallautach, to wlasnie limit czasowy; zwlaszcze ze w dwojce i tak juz praktycznie nie istnial na szczescie, fakt faktem poganianie tego bialego narkomana mnie troszke irytowalo. I jesli jeszcze chodzi o questy, to wlasnie zadania w serii TES sa bardzo fajnie wymyslone bo sa pod postacia gildii(oczywiscie nie wszystkie) i te jakoby stanowia takie mniejsze Main Questy, fakt ze moglyby byc lepiej zrealizowane ale to juz inna rzecz. Jednak lawirowanie pomiedzy kilkoma duzymi gildiamy to cos znacznie smaczniejszego dla mnie, niz wybor jednej z rodzin i wykonanie dla niej kilku zadan:P

  33. „Trudno mi rozmawiac o realizmie w grze-fantasy-cRPGU (kazde z tych slow kojarzy mi sie z brakiem realizmu). „To dwie rozne rzeczy, chodzi o logike swiata przedstawionego, to ze w swiecie sa kransoludy nie znaczy ze nie mozn krytykowac jego niespojnosci czy nielogicznosci. „Primo optimo: postac z, ktora sie w jakis tam sposob identyfikuje(tudziez dla zabawy robie kogos kim chcialbym byc:) w odpowiednim dla mnie klimacie. „Jak to robic w grze gdzie zadko kiedy masz jakies opcje w quest, kiedy sa liniowe. Do tego potrzeba duzo opci dialogowych i konsekwenci zwiazanych z tym co robisz, tego w Obku brakuje. „I jesli jeszcze chodzi o questy, to wlasnie zadania w serii TES sa bardzo fajnie wymyslone bo sa pod postacia gildii(oczywiscie nie wszystkie) i te jakoby stanowia takie mniejsze Main Questy, fakt ze moglyby byc lepiej zrealizowane ale to juz inna rzecz. Jednak lawirowanie pomiedzy kilkoma duzymi gildiamy to cos znacznie smaczniejszego dla mnie, niz wybor jednej z rodzin i wykonanie dla niej kilku zadan:P „W Obku nie ma zadnego lawirowania, zgodzilbym sie gdyby miedzy gildiami byla jakas rywalizacja i niczym ostatni sprawiedliwy manipulowalbys nimi dla swoich korzysci, w Obku nikogo nie obchodzi czy nalerzysz do gildi ktorej z powodow logicznych nie powinni lubic czy nie (np. gildia wojownikow i wojownikow, inny kodeks morlny, w wilu zadaniach moga byc konkurencja). Swiat w ktorym gildie nie rywalizuja ze soba traci duzo, jest mniej ciekawy i mniej logiczny.

  34. Fajnie Ci Poslo, ze mozesz pic gdy inni mysla o pracy i spaniu, i pomyslec ze jeszcze miesiac temu tez tak mialem:( Echh, zycie. . . „To dwie rozne rzeczy, chodzi o logike swiata przedstawionego, to ze w swiecie sa kransoludy nie znaczy ze nie mozn krytykowac jego niespojnosci czy nielogicznosci. „W sumie masz racje, ale jednak caly czas sadze to o czym rozmawiamy to byly, sa i bede pol srodki. Ty mowisz o czasie, a ja mowie o tym, ze mi bardziej od ograniczonego czasu przeszkadza niewidzialna sciana, ktora znika, dopiero wtedy gdy z kims porozmawiam. „Jak to robic w grze gdzie zadko kiedy masz jakies opcje w quest, kiedy sa liniowe. Do tego potrzeba duzo opci dialogowych i konsekwenci zwiazanych z tym co robisz, tego w Obku brakuje. „Nie przeszkadza mi ich liniowosc, dopoki jest tych questow sporo i moge je wykonywac kiedy chce. Zreszta podobnie jak poprzednio w polowie przyznam Ci racje. Lecz z drugiej strony, taki liniowy quest na tle calego Obliviona nie rzutuje jakos specjalnie, co innego gdyby takowe byly w Falloutcie(zgroza!). Inna rzecz ze jednak bethesda starala sie(inaczej tego nazwe) wrzucic chocby Radial Ai, wspaniala grafike itd itp, cokolwiek by nie mowic, gra jest technologicznie skomplikowana, tazke przez jej ogrom. A przez to ciezko, a rzeczywiscie pewnie cholernie ciezko edytowac taki swiat a przez to historie questow. Wystarczy wyobrazic sobie ze chocby na kazdy quest przypadalo tylko dwa rozwiazania jegoz, to ile musialoby byc roznorakich kombinacji, wzajemnie wplywajacych na siebie. Sila rzeczy w takim Falloucie, Arcanum czy nawet Neverwinterach, wprowadzac takie opcje jest z pewnoscia latwiej. „W Obku nie ma zadnego lawirowania, zgodzilbym sie gdyby miedzy gildiami byla jakas rywalizacja i niczym ostatni sprawiedliwy manipulowalbys nimi dla swoich korzysci, w Obku nikogo nie obchodzi czy nalerzysz do gildi ktorej z powodow logicznych nie powinni lubic czy nie (np. gildia wojownikow i wojownikow, inny kodeks morlny, w wilu zadaniach moga byc konkurencja). Swiat w ktorym gildie nie rywalizuja ze soba traci duzo, jest mniej ciekawy i mniej logiczny. „Tu 70% racji, reszte 30% wypisalem powyzej. PzdrEgahem

  35. mads—> dużo, dużo powyżej napisałeś, że są recenzenci, którzy pograją dwie-trzy godziny i już piszą tekst. I że to niby złe jest. A ja ci powiem, że w wielu wypadkach w zupełności to wystarczy, żeby sobie wyrobić zdanie, a jak się ma jeszcze trochę doświadczenia i orientacji w gatunku, to bez problemu można napisać rzetelny i profesjonalny tekst. Co do Obliviona – grałem dużo, chyba ze 100 godzin mam na liczniku, ale to tylko dlatego, że lubię głupawe hack’n’slashe. A potem dopadła mnie z opóźnieniem nuda, miałkość i płycizna jaką ta gra prezentuje 🙂 I do grania w Knights of the Nine musiałem się już fizycznie zmuszać :)A ogólnie o schodzeniu gier na psy – w 95% przyznam rację. Na szczęście zdarzają się takie perełki jak Space Rangers 2, Scratches i niektóre mody do BF2, które przywracają wiarę w ludzi.

  36. „Ty mowisz o czasie, a ja mowie o tym, ze mi bardziej od ograniczonego czasu przeszkadza niewidzialna sciana, ktora znika, dopiero wtedy gdy z kims porozmawiam. „Jaka niewidzialna sciane masz w np. w Fallout?”Inna rzecz ze jednak bethesda starala sie(inaczej tego nazwe) wrzucic chocby Radial Ai, wspaniala grafike itd itp, cokolwiek by nie mowic, gra jest technologicznie skomplikowana, tazke przez jej ogrom. „Radiant AI wcale nie jest skomplikowany i tak naprawde zostal wprowadzony zeby bylo miniej kodowania. Zreszta co on wnosi do gry? (Chodzi mi konkretnie o Bolivion nie teoretycznie jakby byl lepszy itp. )”A przez to ciezko, a rzeczywiscie pewnie cholernie ciezko edytowac taki swiat a przez to historie questow. Wystarczy wyobrazic sobie ze chocby na kazdy quest przypadalo tylko dwa rozwiazania jegoz, to ile musialoby byc roznorakich kombinacji, wzajemnie wplywajacych na siebie. Sila rzeczy w takim Falloucie, Arcanum czy nawet Neverwinterach, wprowadzac takie opcje jest z pewnoscia latwiej. „W NWN takich opci jakos nie pamietam, Arcanum jest wielki, jest w nim pelno questow. Mylisz pewne rzeczy to ze quest daje pare rozwiazan nie znaczy ze trzeba pisac tyle oddzielnych gier po prostu zrobisz quest w ktorym szkodzisz gildzie wojownkijow twoj spolczynnik dotyczy relaci z ta gildia spada. Nie ma w tym nic bardzo skomplikowanego i pracochlonnego glownym problemem jest jedynie zrobienie tych dodatkowych mozliwosci w samym quescie.

  37. „Jaka niewidzialna sciane masz w np. w Fallout? „Taka ze poza kilkunastoma lokacjami, jest gola przestrzen w ktorej absolutnie nic sie nie dzieje; no poza random eventsami, ktore ani fajne ani mile(oczywiscie poza tymi „specjalnymi”, nie pamietam jak sie zwaly)”Radiant AI wcale nie jest skomplikowany i tak naprawde zostal wprowadzony zeby bylo miniej kodowania. Zreszta co on wnosi do gry? (Chodzi mi konkretnie o Bolivion nie teoretycznie jakby byl lepszy itp. ) „Z pewnoscia napisanie, takiego R-AI, ktorego by sobie zyczyla Bethesda(a przyznaje specjalnie im sie nie udalo)JEST wybitnie skopmlikowane. Moze mial byc ulatwieniem, ale generalnie mial ozywic swiat, co troszku sie udalo. „Mylisz pewne rzeczy to ze quest daje pare rozwiazan nie znaczy ze trzeba pisac tyle oddzielnych gier po prostu zrobisz quest w ktorym szkodzisz gildzie wojownkijow twoj spolczynnik dotyczy relaci z ta gildia spada. Nie ma w tym nic bardzo skomplikowanego i pracochlonnego glownym problemem jest jedynie zrobienie tych dodatkowych mozliwosci w samym quescie. „Chcesz zwiazkow przyczynowo skutkowych zastapic kilkoma reputacjami, ktore maja na siebie wzajemny wplyw? To jest dopiero bez sensu. To ze nie lubie zwolennikow PiS generalnie, nie znaczy ze nie mam takowych wsrod znajomych. Jesli zaoferujesz i pokazesz mi wlasnie taki wplyw ludzi per ludzi w grze, przyznam Ci racje. Twoje rozwiazanie ma sens, ale jak dla mnie mogloby go nie byc. Z jednej strony zanizasz wartosc RAI( w koncu jest po to aby ulatwic prace leniom z bethesdy) a z drugiej popierasz rozwiazania schematyczne i nudne, a dla mnie wrecz zbyteczne. Fin. Jak napisalismy wczesniej, gry sie odbiera subiektywnie, i nic tego nie zmieni. Kocham Fallout`y, Arcanum i uwielbiam tez Obka, Ty nie musisz. Oczywiscie znam jego wady, ale nie sa nimi te, ktore wymieniles. A jesli moge wrocic do tematu, to powiem, ze tez mialem okres braku, nawet nie zainteresowania, co checi do wnikniecia – wczucia sie w gre. Ale troche powalczylem, troche zogniskowalem co mi sie w grach podoba, i entuzjazm powrocil. Moze nie dokladnie ten, ktory mialem jak bylem nastolatkiem bioracym za kazda kupa inny numer pisma growego, co by sie wgryzc w temat, ale wcale nie narzekam. Jedno tylko mi nie wchodzi. Uwaga profanacja. Nie wchodzi mi multiplayer, dla niektorych uwazany za meritum kazdej gry. Wole sobie usiasc na spokojnie, najlepiej z piwkiem, i nie patrzac sie na innych laknac klimat. Klimat, ktorego z wiekiem w grach brakuje, ale gdybym mial wybierac co jest tego skutkiem, obarcze wiek. PzdrEgahen

  38. „Taka ze poza kilkunastoma lokacjami, jest gola przestrzen w ktorej absolutnie nic sie nie dzieje; no poza random eventsami, ktore ani fajne ani mile(oczywiscie poza tymi „specjalnymi”, nie pamietam jak sie zwaly) „To nie jest niewidzialna sciana zreszta inne rozwiazanie nia mialoby sensu w Fallout bo ile czasu bys chcial chodzic po pustyni? Gra ma malo lokaci =/= ma niewidzialne sciany kazda gra jest ograniczona w przestrzeni (chociasz teoretycznie daloby sie zrobic niskonczona gre ale jej genorowany swiat bylby bardzo nieciekawy ). Zreszta masz przyklad Arcanum tam masz ogromny swiat po ktorym mozesz sobie chodzic jak chcesz (nie musisz korzystac z mapki). A ilosc lokaci jest bardzo duza. „Z pewnoscia napisanie, takiego R-AI, ktorego by sobie zyczyla Bethesda(a przyznaje specjalnie im sie nie udalo)JEST wybitnie skopmlikowane. Moze mial byc ulatwieniem, ale generalnie mial ozywic swiat, co troszku sie udalo”Tak ale napisanie takiego jakie napisnao dla Obliviona nie jest, swiat jest dla mnie bardziej zywy np, w Gothicu, postacie moga byc bardziej przewidywalne ale przynajmniej kowal kuje miecze a nie patrzy sie na sciane przez caly dzien.

  39. „To nie jest niewidzialna sciana zreszta inne rozwiazanie nia mialoby sensu w Fallout bo ile czasu bys chcial chodzic po pustyni? Gra ma malo lokaci =/= ma niewidzialne sciany kazda gra jest ograniczona w przestrzeni (chociasz teoretycznie daloby sie zrobic niskonczona gre ale jej genorowany swiat bylby bardzo nieciekawy ). Zreszta masz przyklad Arcanum tam masz ogromny swiat po ktorym mozesz sobie chodzic jak chcesz (nie musisz korzystac z mapki). A ilosc lokaci jest bardzo duza. „No tak, z tym ze w takim Morku, czy obku, nie ma „pustych” lokacji. Jest swiat, ktory w kazdym miejscu jest inny, sa wzgorza, lasy, jeziora rzeki, ktore mozesz przebyc i zmierzyc; do tego sa w nich ulokowane rozne jaksinie, kwiatki, czy chocby ukryte questy i artefakty. Swiadomosc ogromnego swiata, i mozliwosc bycia w tym jednym miejscu jako jeden z nielicznych stanowi fascynujace wyzwanie eksploracji, i w zaden sposob nie idzie tego porownac do swiatow F czy A. Chcociaz musze zgodzic sie ze swiat jak i cala rozgrywka w Arcanum, zostala maksymalnie zoptymalizowana, ale caly czas twierdze ze to nie to samo co swiat TES. „Tak ale napisanie takiego jakie napisnao dla Obliviona nie jest, swiat jest dla mnie bardziej zywy np, w Gothicu, postacie moga byc bardziej przewidywalne ale przynajmniej kowal kuje miecze a nie patrzy sie na sciane przez caly dzien. „Sorry Crashu, ale jak juz wczesniej wspomnialem dla mnie to jest juz zwykle czepialstwo. Oczywiscie fajnie by bylo wprowadzic wszystkie istotne elemnty z zycia codziennego do gry, ale gdzie trzeba znalezc granice. Mnie nie przeszkadza ze kowal nie kuje mieczy tylko je po prostu sprzedaje, Tobie tak, a innemu graczowi moze przeszkadzac ze nie moze podgladac jak NPC robi kupe. Co najgorsze on tak jak Ty ma racje, ale wprowadzenie pelnego realizmu do gry nie jest wcale potrzebne, wazne jest aby zaakcentowac najwazniejsze cechy gry. Czyli dla mnie wolnosc i swoboda, a dla Ciebie wzajemne relacje miedzy gildiami i zadaniami. Wiec w taki sposob nigdy nie dojdziemy do porozumienia bo lubimy zgola inne rzeczy. Udowodnij mi ze kolor rozowy jest zly i brzydki. Co?

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here