Wczoraj pisaliśmy, że George Broussard odrzucił 30 milionów dolarów za wykupienie praw do marki Duke Nukem. Z kontekstu wypowiedzi pana Broussarda wynikało, że prawa licencyjne do Duke Nukem Forever należą do T-T i dalsze losy gry nie spoczywają już w rękach zlikwidowanego 3D Realms. Okazuje się, że… nie jest to prawdą. Głos w całej tej sprawie zabrało T-T I jak się okazuje gigant branży gier nigdy nie partycypował w pracach nad Duke Nukem Forever, nie finansował projektu i nie ma praw do tytułu, a tylko do dystrybucji gry jeśli kiedykolwiek się pojawi. Tak więc los Duke Nukem Forever nadal jest w rękach pana Broussarda i spółki.

Co to oznacza dla nas graczy? Teraz już chyba naprawdę możemy pożegnać się z DNF. Skoro przez tyle lat nie udało się Księciu “wykluć” to już chyba nic z tego nie będzie. Na pociechę możemy sobie pooglądać ostatnie rendery, screeny i artworki z Duke Nukem Forever. Oczywiście można też spekulować: może grę wyda Microsoft? A może EA? Tylko co w takim razie z prawami do dystrybucji należącymi do T-T? Czy zostaną wykupione? W każdym razie spektakl z Djukiem trwa.

My mamy propozycję. Niech w Hollywood zainteresują się ekranizacją „D”, a może lepiej niech kontrowersyjny Michael Moore nakręci dokument o tym jak przez ponad dekadę robi się graczy w balona.

Na ukojenie nerwów polecamy ostatnią galerię DNF.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

5 KOMENTARZE

  1. Te nowe zdjęcia z „gry”(?) nie napawały mnie optymizmem tak jak swego czasu ten trailer w rozwinięciu newsa, zrobił na mnie piorunujące wrażenie. Jak się jednak niedawno okazało gra z tamtego okresu nawet nie istniała, nie było żadnej bety, cały trailer był skryptowany, a nie aktualny gameplay. Zbudowali specyficzne mapy demo byle tylko nagrać z nich video. Było by super gdyby tą markę wykupiło id, epic albo crytek, ehh marzenia gracza. . . .

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here