Activision, jeden z największych wydawców na świecie, znajduje się w kłopotliwej sytuacji. Gdyby podliczyć ilość sprzedanych egzemplarzy gier, nie biorąc pod uwagę tytułów stricte sportowych, firma osiągnęła by wynik lepszy o kilkaset tysięcy od konkurencyjnego Electronic Arts. Problem w tym, że samych gier sportowych EA sprzedaje co roku 3.6 milionów sztuk – trzy razy więcej, niż wszystkich pozostałych gier razem wziętych.

„Nas takie zestawienie nie zadowala” – powiedział Robin Kaminsky, jeden z menadżerów Activision. „Electronic Arts wykonało świetną robotę przy tworzeniu swoich sportowych gier, a nas zmusza to do główkowania w jaki sposób ich wyprzedzić”. Firma inwestuje więc zarówno w produkcję next-gen, jak i licencje filmowe – ostatnio wykupiła prawa do stworzenia gry na podstawie filmu James Bond: Casino Royale.

Największym hitem firmy jest seria Call of Duty, która zdeklasowała wydanego wcześniej Medal of Honor. Pytanie o wyczerpanie potencjału tematyki II Wojny Światowej, przedstawiciel firmy stwierdził, że „pomimo tego, że wszędzie się o tym słyszy i czyta, gracze ciągle kupują te gry”.

Kaminsky dodaje również, że firma nie planuje wzorowania się na grach sportowych EA i wydawania kolejnych edycji co rok: „jeżeli nie będziemy mieli w danym roku czegoś nowego do powiedzenia, po prostu nie wydamy kolejnej gry z tej serii”.

Activision zarabia również na grach Tony’ego Hawka, które powstają w wyniku intensywnego badania gustów graczy. „[Tony Hawk] jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych sportowców dla grupy poniżej 24 roku życia i najbardziej rozpoznawalnym dla młodzieży poniżej 15 roku” – mówi Kaminsky. „Nie chodzi nam jednak tylko o sport, ale o cały styl życia z nim związany”.

Firma wiąże również duże nadzieje ze swoją współpracą z ID Software, pomimo faktu, że zarówno Doom III, jak i Quake IV były umiarkowanymi hitami. „Tworzymy nowego Wolfensteina na konsole next-gen. W Marcu do sklepów trafi Enemy Territory: Quake Wars. Sądzimy, że to najbardziej zajmująca gra tego typu na rynku tytułów multiplayerowych”.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

Skomentuj Andrzej Gryka Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here