Kontynuujemy nasze spotkania z najlepiej zapowiadającymi się grami 2010 roku. Przed wami druga dziesiątka tytułów, które już wkrótce będą walczyły o serca, umysły i portfele graczy.
Przyznajcie, że studio Remedy ma u wielu graczy wielki kredyt zaufania. Wiadomo – dwie genialne części MP. Jednak do kolejnej ich produkcji (ten przedłużający się czas oczekiwania, szumne zapowiedzi, podbijanie bębenka) podchodzę z coraz większą dozą niepewności. Z drugiej strony „łobuzy” z Rockstar wskrzeszają kultowego gliniarza. Oj, oj – wszystko mutuje, wirusy, gry – obyśmy tylko nie otrzymali w rezultacie krzyżówki: „Alan Payne” oraz „Max Wake”. Pozdrawiam!
Hmm. . . ja do serii dobrałem się dopiero przy okazji czwórki. I bardzo się zawiodłem. Spodziewałem się killera na miarę mojego ulubionego Metropolis Street Racer z DC, okazało się, że seria mocno wyewoluowała i już nie trafia tak w moje gusta. Może poprzedniczki są bliższe MSR? Kiedyś może sprawdzę. Dlatego do Blur podchodzę zupełnie bez entuzjazmu. Ogólnie cała idea mi się nie podoba. Strzelające do siebie superbryki? To chyba nie dla mnie. Burnoutów nie lubię (Flatouty je zjadają na śniadanie), więc te klimaty średnio mi leżą. Ale ewentualne demo z pewnością ogram. Alan Wake jeszcze pare lat temu był dla mnie 100% must have. Teraz jednak poczekam na recenzje, poczekam aż tytuł się „uleży” i pewnie dorwę, kiedy trochę stanieje. No chyba że recenzenci będą rzucali dychami i dziewiątkami. Czyli podzielam zdanie katmaya, jakoś nie jestem przekonany do tego, czy AW odniesie sukces.
Przyznajcie, że studio Remedy ma u wielu graczy wielki kredyt zaufania. Wiadomo – dwie genialne części MP. Jednak do kolejnej ich produkcji (ten przedłużający się czas oczekiwania, szumne zapowiedzi, podbijanie bębenka) podchodzę z coraz większą dozą niepewności. Z drugiej strony „łobuzy” z Rockstar wskrzeszają kultowego gliniarza. Oj, oj – wszystko mutuje, wirusy, gry – obyśmy tylko nie otrzymali w rezultacie krzyżówki: „Alan Payne” oraz „Max Wake”. Pozdrawiam!
Hmm. . . ja do serii dobrałem się dopiero przy okazji czwórki. I bardzo się zawiodłem. Spodziewałem się killera na miarę mojego ulubionego Metropolis Street Racer z DC, okazało się, że seria mocno wyewoluowała i już nie trafia tak w moje gusta. Może poprzedniczki są bliższe MSR? Kiedyś może sprawdzę. Dlatego do Blur podchodzę zupełnie bez entuzjazmu. Ogólnie cała idea mi się nie podoba. Strzelające do siebie superbryki? To chyba nie dla mnie. Burnoutów nie lubię (Flatouty je zjadają na śniadanie), więc te klimaty średnio mi leżą. Ale ewentualne demo z pewnością ogram. Alan Wake jeszcze pare lat temu był dla mnie 100% must have. Teraz jednak poczekam na recenzje, poczekam aż tytuł się „uleży” i pewnie dorwę, kiedy trochę stanieje. No chyba że recenzenci będą rzucali dychami i dziewiątkami. Czyli podzielam zdanie katmaya, jakoś nie jestem przekonany do tego, czy AW odniesie sukces.
Zgadzam się z TK Blur też do mnie jakoś nie przemawia. Kolorowe, takie tam strzelanie samochodzików.