Serwis Kotaku wygrzebał z sieci filmy, które świadczą o tym, że Heavenly Sword miało szansę być tytułem tylko na Xboxy. Jak więc doszło do tego, że gra kusi fanów Playstation 3? Jej twórcy – Ninja Theory – zdołali wydać jeden tytuł na pierwszego Xboxa. Był nim Kung Fu Chaos. Wtedy jednak zespół nazywał się jeszcze Just Add Monsters.

Microsoft nie był zbyt zadowolony ze sprzedaży Kung Fu Chaos i kiedy team przyszedł do firmy z pomysłem na kolejną produkcję, został odprawiony z kwitkiem. Chwilę później zbankrutował i z powstał z popiołów pod nazwą Ninja Theory. Większe zainteresowanie ich produkcją wyraziło Sony, które wzięło programistów pod swe skrzydła. Dalszy ciąg tej historii znacie. Teraz możecie więc obejrzeć materiały filmowe z gry, która miała szansę trafić na Xboxa. Link do nich znajdziecie pod tekstem.

Heavenly Sword – wersja na Xboxa

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. Szczerze powiedziawszy osobiscie jakos mocno nie zaluje. Slahery w stylu „Devil may cry”, „Ninety nine nights” czy wlasnie „Heavenly sword” zawsze wyjatkowo malo mnie interesowaly.

  2. Jeśli przeszedłby do mnie team, którego wcześniejsza gra okazała się raczej słaba, to sądzę, że moja reakcja byłaby podobna jak w przypadku MS, też kazałbym im spadać na drzewo. W tym biznesie się nie wybacza, bo to kosztuje miliony $. A że teraz MS nie zarobi na HS? Co z tego, mają inne gry do wydania.

  3. Tu chyba jest coś jeszcze pogrzebane. Patrząc na historię HS oraz tego, że do 2004 była exclusivem na xboxa, a potem nagle stała się własnością konsoli sony, należy założyć, że MS widział to co się dzieje z tą grą, widział jak ona wygląda i jaki ma potencjał i najwidoczniej nie był z tego zadowolony. Jeśli gra będzie hiciorem, to będą sobie pluć w brodę, jak będzie śedniakiem, to będą sobie gratulować :)BTW, grał już ktoś w demo? Miało być jakoś tak na dniach.

  4. BTW, grał już ktoś w demo? Miało być jakoś tak na dniach.

    Poszukaj odpowiedniego wątku, któryś z użytkowników dość obszernie opisał demo (nie zapomnij mu dać plusa za ciężką pracę 😉

Skomentuj Paweł Czoppa Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here