Jeden z kandydatów do miana „Gry roku 2009” od pewnego czasu gości na Playstation 3. Na ponowne spotkanie z Nathanem Drakem wysłaliśmy Katmaya, który po iście filmowej przygodzie przedstawia nam swoją recenzję. Zapraszamy do lektury!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. nie, blagam was, teraz to juz przesadzacie. Rozumiem przy K2 – polonizacja zjechana, przy InFamous – nie tak zle, ale jesli komus nie podpadlo to nie ma sie czemu szczegolnie dziwic, ale w U2 polonizacja jest SWIETNA. Po prostu SWIETNA. ogladajac cut- scenki nieraz zapominalem, ze to gra, dubbing tylko potegowal ten efekt, w zadnym stopniu nie obnizal. wspomniane przez ciebie bledy to czepianie sie dupereli, podczas gry nawet sie na to nie zwraca uwagi i pozniej sie o tym nawet nie pamieta, przynajmniej tak jestem w moim wypadku. wspomniane przez ciebie niezgosnosci to pikus przy tym, co sie wyprawia przy polonizacjach nie pochodzacych od chociazby Sony – najswiezszy przyklad – MW2. te ciagle narzekania na polonizacje robia sie nudne. Jest coraz lepiej, o wiele lepiej, a ludziom ciagle cos nie pasuje. wystarczy porownac K2 i U2 i zobaczyc, jaki to jest skok jakosciowy. Ale coz, niektorych sie nigdy nie zadowoli. . .

  2. Ja chciałbym tylko nawiązać do tej nieszczęsnej walki z ostatnim bossem, ponieważ osobiści byłem nią bardzo rozczarowany. Po skończeniu gry odniosłem wrażenie, że naughty dog jakoś chyba do końca nie przemyśleli tego. Przez cały czas trwania przygody gra bombarduje nas coraz to bardziej zaskakującymi, szokującymi i wręcz fantastycznymi motywami, już myślisz sobie, że „no po tym to już nic nie może być lepszego” i nagle kilka minut później znów gapisz się w ekran i myślisz sobie „o kutwa”:P Osobiście gra mnie tak do tego przyzwyczaiła, że ostatnia walka była jak zimny kubeł wody. Sorry za porównanie ale to tak jakby w najlepszym momencie sytuacji ekhmm dwuznacznej ktoś wszedł do pokoju i zapalił światło. Zakładam, że niektórzy stwierdzą, że się czepiam i może w pewnym stopniu będą mieli rację, ale uważam, iż taka końcowa walka to pasuje do gry ze „środkowej półki” a nie do Uncharted. Gdybym miał się jeszcze do czegoś przyczepić to w pewnym momencie gry pojawia się John Rambo w okularach przeciwsłonecznych i podkoszulce; koleś przyjmuje na klatę serię z ak 47, łyka granata i. . . nic O_o! Tak więc baaardzo naciągane. Jeżeli chodzi o grę jako całość to myślę, że raczej nikt nie ma wątpliwości co do tego, że jest to pod każdym względem kandydat na grę roku.

  3. Gdyby nie marna polonizacja, to gra otarłaby się o najwyższą ocenę.

    Tzn, co? Lepiej żeby w ogóle nie polonizować? Rozumiem, że w tłumaczeniu są błędy, nie da się tego ukryć, ale żeby przez to obniżać ocenę? Szczególnie, że mamy pełną możliwość ustawienia wersji językowej napisów i zarazem samego dubbingu. Co jest w zasadzie nowością w grach na PS3. . . Zazwyczaj nie krytykuję recenzji, bo jest to subiektywna opinia autora, ale czytając pierwszą stronę ciągle dowiaduję się, że gra ma błędy, coś jest niedopracowane, czy za trudne. Na drugiej stronie natomiast, dowiaduję się, z zaskoczenia, że jest to obraz prawie idealny gdyby właśnie nie ta polonizacja. Jeśli miałbym się sugerować tylko recenzją to bym gry nie kupił, bo rekomendacja na grę roku w ostatnim akapicie to trochę . . . mało. Autora proszę o nie obrażanie się 🙂 Pozdrawiam

  4. Nie do konca rozumiem oburzenie niektorych. Dla mnie jest oczywistym, ze ocena jest zanizona skoro sa problemy z polonizacja. Przeciez to produkt kierowany na polski rynek tak wiec polonizacja jest intergralna jego czescia. Tlumaczenie, ze nie jest tak zle tylko utwierdza dystrybutora w przekonaniu, ze Polska to (pod wzgledem rynku gier) kraj drugiej kategorii. Wyobrazasz sobie TAKIE babole (przytoczone przyklady sa „raczej” konkretne) w polonizacji Shreka czy Robots? Sama gra jest rewelacyjna! Jesli tylko posiadasz PS3 to kupuj bez zastanowienia. Dodatkowo musze stwierdzic, ze multi jest naprawde duzo lepszy niz bym sie spodziewal. Dla mnie najlepszym podsumowaniem drugiego Uncharted jest krotkie WSPANIALA PRZYGODA. Jesli tylko lubisz klmiaty Indiany Jones’a to musisz zagrac.

  5. Mnie zupełnie polonizacja nie przeszkadzała, natomiast ja grą się jakoś nie zachwycam, uważam ,że fajniej byłoby wprowadzić więcej poszukiwań,zagadek ,zręcznościówki na refleks, niż ciągłe strzelanie i skakanie – robi się to nudne

  6. nie, blagam was, teraz to juz przesadzacie. Rozumiem przy K2 – polonizacja zjechana, przy InFamous – nie tak zle, ale jesli komus nie podpadlo to nie ma sie czemu szczegolnie dziwic, ale w U2 polonizacja jest SWIETNA. Po prostu SWIETNA.

    Albo nie rozumiesz co to znaczy „świetna” albo graliśmy w dwie różne gry. Niestety lokalizacja, a przynajmniej tłumaczenie gry jest po prostu słabiutkie. Widzę jednak, że posiadacze PS3 wolą kiedy milczy się na temat tak ewidentnych błędów. Czyli jest jak zawsze – jak gra jest bardzo dobra, to nie można się jej „czepiać”.

  7. Czekałem na twój tekst o Uncharted 2 😀 Widzę, że gierka Ci podeszła, ja dałbym jej co prawda o te 0. 6 punkta więcej, ale może jestem rozrzutny. ;)W kwestii lokalizacji mam trochę inne zdanie. Osobiście pierwszy playthrough zrobiłem po angielsku, ale za drugim razem zarzuciłem już ojczysty. I mile się zaskoczyłem, dubbing wypadł porządnie, podobnie jak tłumaczenie. Ja wolę oryginał, również dlatego, że angielski Nathan jest boski i kojarzę już jego głos z pierwszej części. Ale polscy aktorzy zostali wcale nieźle dobrani, choć to mocno subiektywne – mi już polonizacja Killzone 2 przypadła do gustu. :)Wracając do gry – U2 to perełka jakich mało. Nie wiedziałem, że gra wideo może mnie tak ruszyć, bawiłem się jak na najlepszym filmie przygodowym. W zasadzie każdy level, oprócz nieszczęsnego muzeum, to klasa sama dla siebie. Przywiązanie do detali do dzisiaj mnie urzeka. Myślę, że U2 zostanie już jedną z moich ulubionych gier w życiu. Cudeńko.

  8. Dla tej gry kupiłem ponownie Ps3!I to nie lada wyczyn bo byłem tak negatywnie nastawiony do tej konsoli że ją sprzedałem ,dzięki temu tytułowi wraca w moje łaski. 🙂

  9. Fakt, sporo było wpadek tłumaczeniowych, nawet gorszych niż te przytoczone w recenzji ale jednocześnie nie wydawały mi się one na tyle poważne żeby w jakikolwiek sposób psuć odbiór gry. Może jedynie poza tą wpadką z przerzuceniem na inny język, bo to faktycznie dobrze ilustruje podejście SONY do tematu. Osobiście potraktowałem polonizację jako ciekawostkę i skorzystałem dopiero przy czwartym przechodzeniu. Z początku ciężko się przyzwyczaić do nowych głosów, ale ogólnie aktorzy wypadli nieźle. Co do samej gry to jest nieziemska i tyle. Biorąc pod uwagę niedoskonałą lokalizację czy nie – dyszka 😉

  10. Zgadzam sie z opinia Calm’a ostatni level lekko rozczarowuje, ale tylko lekko. Poza tym jedna z najlepszych gier w jakie gralem. Co do oceny Valhalli -9. 4 to czysta rekomendacja i tyle. Zdobylem platyne na angielskiej wersji gry, wiec nie wiem ile bym odjal za nie do konca dobre spolszczenie, jednak osobiscie zadnej grze nie dalbym 10, bo uwazam, ze takich gier nie ma. „8”

  11. Już przy pierwszej części wiedziałem, że jest to gra, którą chciałbym mieć co najmniej mocno. Niestety nie mam PS3, to gra z typu „jasna cholera, nie na moją konsolę”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here