O tym jak mocne mogą w tym roku być targi E3 świadczyć może tekst, który właśnie czytacie. Już po raz trzeci spotykamy się z grami, które być może ujrzymy w trakcie amerykańskiej imprezy. W poprzednich częściach materiału wymieniłem już sporo potencjalnych hitów, a dziś spotkamy się z kilkoma kolejnymi „perełkami”. Oto i one:

Gracze kochają seksowne bohaterki. Kto twierdzi inaczej łże jak pies. Skąd wzięła się niebotyczna popularność Tomb Raidera? Gdyby nie to, że wcielamy się w postać uroczej Lary Croft mielibyśmy zwykłą kalkę Indiany Jonesa. To Panna Croft nadała grze charakteru i wyniosła ją na wyżyny popularności, której Mount Everestem było Hollywood i filmy z Angeliną Jolie. Tak jest! Kobiece postaci w grach wideo nadają im zupełnie innego – głębszego wymiaru.Super(wo)man?

No dobrze. A teraz drodzy Czytelnicy dosyć tych frazesów rodem z bełkotu marketingowca. Chodzi po prostu o zgrabne uda i przysłowiowy „bufet”. To truizm, ale seks po prostu się sprzedaje. W każdej postaci, także w formie zawoalowanej i przemycanej przez twórców gier wideo. Mieliśmy już Larę Croft, której przybywało „ciała” z każdą nową odsłoną. W Bloodrayne nasza protagonistka wyrwana żywcem z kosmatego snu nastolatka ( lateksowe wdzianko, buciki na szpilkach…) wysysała z nazistów hektolitry krwi wydając przy tym jęki rodem z bardzo dusznej sypialni.

Spis treści

Sexi flexi

Cóż, takie gry są w modzie. O takich produkcjach jest głośno. Każdy chciałby zdyskontować sukces panny Lary Croft. Nie inaczej jest w przypadku Wet – gry powstającej pod egidą Sierry w studiu A2M z siedzibą w Montrealu. Pierwsze informacje o Wet pojawiły się na tegorocznych targach w Lipsku. Urocza fizys Rubi, głównej bohaterki gry wywołała poruszenie wśród zwiedzających Games Convention 2007. Zresztą nie ma się czemu dziwić. Wyzywające, acz smakowite artworki przedstawiające naszą heroinę przyciągały wzrok.

Ale czy oprócz seksownej bohaterki Wet ma cokolwiek innego do zaoferowania dla spragnionych rozrywki graczy? Według samych twórców jak najbardziej!

Zakład, że Larze wkrótce urośnie biust?

Perypetie Rubi mają być połączeniem wartkiej, stylizowanej na filmy z Hong Kongu akcji i przygody w stylu Tomb Raidera zmiksowanego z Prince of Persia . Inspiracją dla twórców był także niezapomniany Max Payne. Pierwsze trailery pokazują gibką bohaterkę w fantastycznych, ekwilibrystycznych pozach. W grze czuć także szczyptę klimatu żywcem wyrwanego z Kill Billa Quentina Tarantino. Nonszalancja z jaką seksowna bohaterka przedziera się przez zastępy wrogów siejąc śmierć i zniszczenie za pomocą pistoletów i broni białej przywodzą na myśl filmowe dzieła wyżej wymienionego reżysera.

Filmowo i z przytupem

Za stronę fabularną Wet odpowiada Duppy Demetrius scenarzysta od lat związany z przemysłem filmowym. Demetrius ma na swoim koncie między innymi pięć epizodów słynnego serialu „24 godziny” z Kieferem Sutherlandem w roli głównej. Nasza przygoda zaczyna się w momencie kiedy Ruby – nieco wulgarna najemniczka o dość szemranej proweniencji – podejmuje się zadania odnalezienia syna pewnego multimilionera. Sprowadzenie na łono rodziny rozwydrzonego, bogatego szczeniaka dla kogoś pokroju Ruby na pierwszy rzut oka nie powinno być kłopotliwe. Tu właśnie zaczyna się nasza historia, która jak przystało na współtwórcę scenariusza serialu „24 godziny” pełna będzie niesamowitych zwrotów akcji. Okaże się zatem, że Rubi wpakowała się w niezłą kabałę. Pracodawca kobiety nie jest tym za kogo się podaje. Na życie naszej protagonistki czyhają uzbrojeni bandyci. Przygoda rozegra się na trzech kontynentach. Czeka nas między innymi rozróba w chińskiej prowincji Kanton i bliżej nieokreślone misje w Ameryce Południowej. Twórcy z Kanady na razie nie zdradzają jakie inne egzotyczne miejsca zwiedzimy podczas rozgrywki.

Ogniem i mieczem

Spluwą i mieczem

Chwalą się za to systemem walki. Rubi podczas każdej akrobatycznej akcji potrafi wpakować w przeciwnika cały magazynek ołowiu lub posiekać go na plasterki kataną. Ekscytującej akcji towarzyszą spowolnienia czasu rodem z Matrixa i Maxa Payne’a. Możliwość wzięcia na muszkę i „zalokowanie” przeciwnika w celowniku broni sprawia, że strzelanie do wroga będzie w grze spektakularnym baletem śmierci.

W Wet zagramy najprawdopodobniej w okolicach roku 2008. Choć twórcy nie podali jeszcze ostatecznej daty premiery. Przygody Rubi pojawią się na konsolach Playstation 3 i Xbox 360. Jak na razie nie wiadomo czy Wet pojawi się także na komputerach PC. Twórcy maczali wcześniej palce przy produkcji gier z serii Splinter Cell i królującego ostatnio na listach przebojów Assassin’s Creed. Tak więc kto wie? Być może jest cień szansy na pecetową wersję programu.

Na Wet czekam z niecierpliwością. Tajemnicza historia, piękna bohaterka i niesamowita akcja. Czego chcieć więcej?

[Głosów:0    Średnia:0/5]
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułWeekendowe granie #9
Następny artykułZa tydzień wracamy do Rapture

6 KOMENTARZE

  1. Coś mi tu śmierdzi tak troszkę. Sam nie wiem. W wypadku panny Croft wszystko było ok, bo oprócz pary pięknych atrybutów, była jeszcze właśnie ta indianojonsowość. Te dwie rzeczy razem zbudowały mieszankę wybuchową. Obawiam się jednak, że w Wet tej drugiej substancji może ciutkę zabraknąć, a wtedy zostanie tylko sama dupa. A jak będzie sama dupa, no to dupa zbita. ps. 24h były nudne jak flaki z olejem, usilna próba wciśnięcia 100000 zdarzeń w jak najkrótszy okres czasu. Chaotyczne, nieprzemyślane, niekonsekwentne i w dodatku z kupą błędów scenariuszowych.

  2. Na promocyjnych artach zarys sutków pannicy przebija się nawet przez skórzaną kurtkę ;)Ona musi mieć jakieś ukryte moce!Na filmikach Wecik wygląda całkiem przyzwoicie. Jak nie skopią sprawy może być całkiem przyzwoita produkcja. Ale pożyjemy zobaczymy

  3. Naaah, gdzie tam Wetowi i tej calej Rubi do starenkiego Tomb Raidera z Lara Croft w roli glownej. „Mokra” panna ma w sobie za duzo Blade’a i Rayne jak dla mnie. Lara byla jakas taka bardziej. . . ludzka, przez co rowniez fajniejsza 🙂

  4. Jakoś opis mnei nie wciągnął. Tej grze brakuje czegoś. . to sie chyba nazywało. . Kurde, zapomniałem, bo teraz rzadko używa sie tego terminu. . . wiem! brakuje ORYGINALNOŚCI! Trochę Payne’, PoP’a, Matrixa, a właściwie wszystko to trochę bardziej siekany TR. Wiadomo, kasa która spłynęła na wydawce dzięki postaci Lary jet w skali rynku gier olbrzymia, no ale. . . Ta gra jest wtóna w ogólnym zarysie, i nie widze powodu, żeby w to zagrać. Grę może uratować jedno – ciekawie rozplanowane, efektowne misje. Reszta już była. . .

Skomentuj Jan Stojke Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here