Rodzima gra ze studia Farm 51 nie pojawi się na australijskim rynku z powodu nadmiernej przemocy. Taką opinię wyraziła komisja OFLC (The Office of Film and Literature Classification), która w trosce o umysły młodych graczy pochyliła się nad NecroVision i wystawiła niezbyt pochlebną opinię. Polska gra to pierwsza produkcja, jaka trafiła w tym roku pod nóż surowych cenzorów z OFLC. NecroVision to strzelanka FPS umiejscowiona na froncie I wojny światowej, ale zupełnie innej niż ta znana nam z kart historii. W tle toczy się krwawy konflikt między rasą wampirów a demonami z piekła rodem. W środku tego wszystkie znalazł się nasz biedny bohater.

W sumie twórcy gry powinni podziękować OFLC za darmową reklamą. Wieść o czerwonym światełku na australijskim rynku dla NecroVision odbiła się szerokim echem na niemal wszystkich zachodnich serwisach branżowych. Niech to zaowocuje wzmożoną sprzedażą tego tytułu.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

7 KOMENTARZE

    • Gdyby w każdym państwie były instytucje pokroju OFLC, to pewnie do dziś gralibyśmy w Tetrisa. . .

      Albo w Zork. Chociaz ten wszedobylski ASCII porn. . . 😛

Skomentuj Tadeusz Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here