Chyba wszyscy pamiętamy jak przed premierą Nintendo Wii przedstawiciele Microsoftu i przede wszystkim Sony dezawuowali konkurenta. Cóż. Wtedy wydawało się, że Sony jest prawdziwym hegemonem. Miliony sprzedanych Playstation 2 dawały poczucie siły. Nikt nie wierzył, że po umiarkowanym sukcesie Gamecube’a Nintendo będzie w stanie zabłysnąć. Poza tym podawano w wątpliwość pomysł z innowacyjnymi kontrolerami oraz fakt, że na tle konkurencji Wii jest – nie ukrywajmy – technologicznie po prostu przestarzała. I co się okazało? Wii zdobywa kolejne rynki i choć model biznesowy może irytować wieloletnich fanów „N” – odejście od starych, sprawdzonych marek i traktowanie ich po macoszemu – czego najlepszym przykładem była powszechnie krytykowana konferencja Nintendo na E3 gdzie Shigeru Miyamoto dmuchał w Wiilota udającego trąbkę… Skąd ta przydługa dygresja? Ponieważ ciekawe informacje dochodzą z rynku na którym Playstation 3 powinien święcić największe triumfy. Okazuje się, że Nintendo haniebnie i bezwstydnie gnębi konkurenta, a przepaść między Wii A Playstation 3 stale się powiększa. Według analiz Enterbrain w lipcu stacjonarna konsola Nintendo sprzedawała się trzykrotnie lepiej od swojego konkurenta. W ostatnich czterech tygodniach Wii zakupiło prawie 172 tysiące osób. Playstation 3 wybrało niecałe 55 tysięcy japońskich graczy.

Lepiej wypada porównanie konsol przenośnych. W lipcu Japończycy kupili nieco ponad 256 tysięcy Playstation Portable. Nintendo DS. przegrywa z wynikiem 217 tysięcy sprzedanych sztuk.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. zaraz mnie jakiś fanatyk Wii (sztuk jeden na forum) zaatakuje swoim coolerstwem itepe, ale niech się Sony weźmie do roboty! Bo zostaniemy ze wspomnianym dęciem w wimota grając cholera na wirtualnej trąbie.

  2. A dlaczego by bie grać na wirtualnej trąbce?Akurat Wii nie mam, ale rozrywka jak każda inna i nie rozumiem, dlaczego ma być gorsza od udawania jakiegoś komandosa czy innego rycerza. . . czy jakiejkolwiek innej gry.

  3. Moim zdaniem tej generacji konsol Wii już nie przegra. Z każdym miesiącem sprzedaje 2-3 razy więcej konsol stacjonarnych niż konkurencja. Wkrótce zapowiada się wysyp gier na Wii i choć w większości będą to tytuły zbliżone do wirtualnej trąby (czyt. casuale) to jednak pokazuje to że producenci policzyli sobie ile można zarobić wydając cokolwiek na konsolę której tyle milionów już jest na rynku. Tym bardziej że produkcja takich gier jest ze względu na zacofanie technologiczne Wii sporo łatwiejsza i pewnie tańsza. A że ten rodzaj rozrywki mi właśnie pasuje i na takie trąbopodobne gry czekam bardzo sobie to zacofanie chwalę – to mówiłem ja – fanatyk Wii – sztuk jeden (czy aby na pewno) na forum 🙂

  4. I moim zdaniem tego należy się bać. Panowie i Panie wyobraźmy sobie co by było gdyby kolejne generacje konsol miały tak wyglądać. Ja wiem, że „dmuchanie w Wiilota” to nic złego, ale wyobraźcie sobie koniec „hardcorowego” gamingu. Gdyby zarówno Sony i M$ przeżucili się na casual, odrzucano by pomysły na wielkie i drogie projekty, grafikę olano by całkowicie (wiem, że nie najważniejsza – ale jednak wolę jak postać ma X tysięcy poligonów niż 400:D). . . . dla mnie to jakiś horror. Lubię gierki typu casual – sam od czasu do czasu pogram w jakieś „arcadówki” czy poskaczę przed Eyetoyem. . . ale właśnie od czasu do czasu.

  5. Miejsce dla hardcorowych gier zawsze się znajdzie bo zawsze będą gracze którzy je kupią (a więc będą chętni żeby na nich zarobić). Nie wydaje mi się możliwa sytuacja że Firaxis nie wyda Civilization V tylko zamiast niej np Sid Meier’s Kart 🙂 Jednak faktycznie można się chyba obawiać że tego typu gier może być trochę mniej bo do wzięcia więcej jest casual$ niż hardcore$.

  6. Wii zarabia przede wszystkim na sprzęcie a nie na grach. Nawet jak są na najwyższych pozycjach list przebojów to jest to tylko kilka tytułów Mario Kartsy itd. Nie ma ani jednego dev studia któa by zarobiła kokosy na grach dla Wii a biorąc pod uwagę ilośćkonsol jużtak dawno powinno się stać. Jak się rynek nasyci sprzętem tak jak ma to miejsce powoli z NDS. Gorąco życzę aby wszystkie nadchodzące gry third party skończyły jak Boomblox ze stratami finansowymi developerów.

  7. Ja mam wii. Wybrałem wlaśnie je, ponieważ jest INNE. Z tym swoim rewolucyjnym sterowaniem, szybko nie wymięknie. Wii jest coraz częściej kupowane niż PS3 czy Xbox, a wciąż wymyśla nowe gadżety (np. balance board). Moim zdaniem, PS3 i Sony w końcu wymięknie.

  8. zielonykaczuchale jednego im nie zarzucisz – to co produkuja, jest jednym z najlepszych gier na rynku. zajrzyj na Gamerankings – Zelda, Metroid, Mario – wlasnie te pozycje znajdziesz na samym szczycie.

  9. Nie nie zarzucę ale takich gier jest ile? Na palcach dwóch moich zielonych kaczych łap można policzyć. A Nintendo pokazało na E3 gdzie ma swoje najważniejsze, wypracowane latami tytuły, te które właśnie wymieniłeś. Dziś maskotką Nintendo nie jest Marian tylko Wiisportowy awatar podskakującego na scenie pana Fils-Aime z amerykańskiego oddziału Nintendo. Gdyby Wii miało taki wachlarz tytułów jak poprzednie konsole, czyli dla każdego coś miłego złego słowa bym nie powiedział.

  10. No tylko poprzednie konsole w porównaniu do Wii raczej cienko przędły. Może ten mniejszy wachlarz tytułów plus nowatorskie pomysły które zdecydowanie odświeżyły branżę to jest właśnie sposób na suckces firmy (co nie znaczy że jest dobre dla wszystkich graczy). EA mimo że do tej pory najwięcej zarobiła na grach na PS3 teraz zapowiada że skupi się na Wii którego początkowo nie doceniono. Takiego potencjału sprzedanych konsol nie można pominąć.

  11. A ja mam dośc wydawania kasy na to co już mam, nowa karta graficzna nie da mi takiej radochy jak ostatnio zakupione gitarka GuitarHero (GuitarZero;) na pc i to za o wiele mniej kapuchy. Mam PS2, a następną konsolką bedzie Wii, bo to jest po prostu inne, a w dodatku w super konkurencyjnej cenie!!!

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here