Na łamach thewitcher.com w dziale Muzyka można już odsłuchać jedenaście utworów, które pojawią się w grze Wiedźmin. Dzięki nim przynajmniej po części będziecie mogli zasmakować tego, co przyjdzie wam usłyszeć po zakupie gry. Już po odsłuchaniu pierwszych utworów daje się odczuć zapowiadany przez twórców słowiański klimat. Na liście znajdziemy dynamiczne kawałki takie jak Golem czy Beat Them Up!. Jednakże zdecydowana większość to wolne utwory przypominające te z kultowego filmu Braveheart. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do ich wysłuchania i ocenienia.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

13 KOMENTARZE

  1. Przepraszam, ale jak dokładnie definiuje się „słowiański klimat”? :)Im dłużej słucham tej muzyki, tym bardziej mi się podoba. Budujące klimat symfoniczne fragmenty, nawet mało „plastikowe” chórki, fajnie zaaranżowane przeszkadzajki. Tyle, że ten „słowiański klimat” czemuś mi umknął. :]

  2. Adam Skorupa jest tylko współtwórcą tej muzyki. Nie pomijajmy wkładu Pana Pawła Błaszczaka :). Poza tym większość z tych utworów jest dostępna już od daaawna, więc nazywanie ich „nowymi” jest drobnym nadużyciem ;). Dodajmy do tego jeszcze fakt, że nie wiadomo, czy wszystkie z tych utworów pojawią się w grze – vide Shaent Blathanna czy Trailer Score. Muzyka prezentuje się całkiem nieźle. Celtyckie klimaty bardzo mi odpowiadają. Byłbym wniebowzięty, gdyby zamiast Vadera specjalny utwór dla Wiedźmina stworzyła Loreena McKennitt ;).

  3. Scorpik zaczynał od Amigi (jako grafik :)), potem komponował coraz lepsze kawałki na SoundTrackerach, a teraz, ho,ho! Rubik II :)A ten ‚słowiański klimat’ trochę naciągany – ale muzyka bardzo ładna, harfa irlandzka jest jednak piękna. . . .

  4. Zgodnie z życzeniem – zgaduję. Dobrze. Muzyka do filmu/serialu była akurat na niezłym poziomie, więc porównywanie ścieżki dźwiękowej z gry do tej z filmu/serialu należy raczej do komplementów? 😉

  5. Tutaj już w rachubę gustibus wchodzą więc ciężko polemizować. Mi wszystko, co się wiązało z serialem i osobami panów Brodzkiego i Szczerbica, kojarzy sie z tandetą, nieudolnością i kiczem. Muzyka na tym tle jeszcze nie była taka tragiczna ale to porównanie i tak jej na dobre w moich oczach nie wychodzi.

  6. Prawda, kwestia gustu. Mi osobiście muzyka do gry raczej się spodobała. Utwory Tales of The Witcher czy Ominous Place są po prostu świetne, ale już cała reszta jest przeciętna – fałszująca pani w Mystic, nieciekawie brzmiące instrumenty w Golemie i zalatujące midi dźwięki w Beat Them Up. Mam nadzieję, że nieudostępnione na stronie utwory stoją na wyższym poziomie.

  7. Część utworów całkiem przyjemna („Shaent Blathanna” chociażby), reszta trochę „nijaka taka”. Ogólnie trzeba jednak przyznać, że jest nieźle. No i rzeczywiście – z tą słowiańską nutą to tak, delikatnie mówiąc, średniawo 😉

  8. A taka różna ta muzyka. Gdyby mnie kto pytał to ja tu słowiańskiej nuty nie dostrzegam. Jednak jak moja dziewczyna tylko ją usłyszała to od razu zwróciła uwagę, że jednak słowiańskie brzmienia w niej są. Widać kwestia słuchacza. Jedne kawałki są lepsze ( shaent balathanna lub temerian castel ), inne gorsze ( beat them up jest zdecydowanie najsłabszy ). Podsumowując ogólnie muzyka dość udana. Nadaje się w większości do słuchania bez gry 🙂

  9. Słowiańskie to by były, jakby śpiewali „łoj dyrydy, łoj dyrydy u ha ha !” 🙂 To prędzej brzmiało jak coś z Celtów – zresztą Gerald był Celtem, więc nawet pasuje.

  10. Słowiańska muzyka to byłaby wtedy, jak w tle byłoby słychać balujących sarmatów albo chociaż sasów:) Jesli chodzi o nawiazania muzyki do historii to bardziej do Wernyhory to pasuje:) ale sama muzyka naprawde na dobrym poziomie stoi.

Skomentuj Cezary Ciupa Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here