Tym razem jest nią Quantum of Solace czyli najnowsze elektroniczne przygody Agenta 007. Polecamy ten tytuł nawet osobom, które nie przepadają za wstrząśniętym, ale nie zmieszanym szpiegiem Jej Królewskiej Mości. Ta gra pozwoli nam ocenić kondycję studia Treyarch. Jego pracownicy już wkrótce skończą prace nad innym potencjalnym hitem – Call of Duty: World at War. Co ciekawe Quantum of Solace działa w oparciu o silnik znany z czwartej części serii Call of Duty. Robi się zamieszanie z poplątaniem, więc już powoli kończymy. Link do archiwum z wersją demonstracyjną gry (689 MB) znajdziecie pod treścią newsa. Na deser mniej więcej w tym samym miejscu umieściliśmy również nowy materiał filmowy z Quantum of Solace.

Quantum of Solace – wersja demonstracyjna

[Głosów:0    Średnia:0/5]

7 KOMENTARZE

  1. Demko fajne ale zarazem chyba najkrótsze demko świata :-)Dosłownie 5 minut gry. . . No i śmiga na maksymalnych detalach bez problemu (świetny engine Call of Duty 4)

  2. Demko waży 700 MB a gry jest 5 min (jak w/w). To powinno być albo 15 minut, albo 200 mega, bo totalnie nie opłaca się ściągać. Gra chodzi płynnie ale praktycznie nie widać zmian (no i ta woda. . . ) więc po prostu się zawiodłem. Czekam na pełną grę i recki, bo przez to demo tylko żałuję czasu i miejsca na dysku – niewarto.

  3. neth:szczerze to po tej chwili grania – w istocie jest to chwila – to wygląda jak shooter typowy. niemniej bardzo klimatyczny i sprawiający frajdę – no w końcu „my name is bond. . . ” 😉 niewątpliwie najkrótsze demo świata ever – 3 minuty możet tego będzie maks. samo meritum gry to bieg przez jakieś zawalające się podziemia/piwnice z dwoma pistoletami (w tym walter p99) ew. można zmienić na maszynowe coś – całkiem ładne trzeba przyznać – taki angielski kałach 😉 zero gadżetów, niemniej w menu pojawia się piękny aston martin (w tle). ciężko ocenić grę po tym jakże krótkim demie – a raczej interaktywnym zwiastunie 😉 ale ja jej daje kredyt zaufania i jak na dzień dzisiejszy z chęcią ją bym zakupił i w piątek po pracy usiadł z zimnym piwem (nie wstrząsanym, nie mieszanym) i popykał do późnej nocy – ma coś w sobie 🙂

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here