Telewizor w domu każdego z nas stanowi stały element dekoracji. Tylko nieliczni „szaleńcy” decydują się na rezygnację z tego wynalazku. Migające pudełko jeśli już raz pojawi się w jakimś domu błyskawicznie staje się centrum ogniska domowego. To przed telewizorem spotykamy się z pozostałymi członkami rodziny, to w nim coś razem oglądamy, miga nawet wtedy kiedy wpadną do nas znajomi. Magiczne pudełko o wprost niewyobrażalnej mocy przyciągania.

Tym, co przyciąga nas najczęściej przed szklany ekran są wszelkiej maści filmy i seriale. Sam padam co jakiś czas ofiarą tej słabości. Zdarza mi się obejrzeć nawet serial produkcji polskiej choć z nimi jest generalnie tak, że są o niczym. O przepraszam! Są o życiu. No właśnie, skoro są o życiu, to przedstawiony w nich świat w sposób mniej bądź bardziej wiarygodny stara się naśladować polską rzeczywistość. I wszystko by się zgadzało. Oglądając Plebanie, Klany, Na dobre i na gorsze, M jak Młotek i inne telewizyjne tasiemce obserwujemy polską rzeczywistość – bez gier i graczy! W żadnym z tych seriali nigdy nie widziałem żadnej z tych rzeczy (poza jednym drobnym wyjątkiem o czym za chwilę). Powiecie – a po cholerę gry w jakiejś telenoweli? Niby tak, ale przecież one zaczynają stanowić zupełnie normalny element życia codziennego. Rozumiem, że w Plebanii ich nie ma. Przypuszczam, że ksiądz jest zbyt zajęty rozwiązywaniem wiejskich problemów (lub zbieraniem na tacę). Zrozumiałe, że w szpitalu w Leśnej Górze doktor Burski (czy jak on się tam nazywa) nie ma za bardzo okazji, żeby pograć sobie w GTA4 czy porozbijać się w Burnout Paradise, bo co 5 minut przywożą mu same przedziwne przypadki (a w jego szpitalu ktoś wpisał kod na niewyczerpaną umowę z NFZ.) więc biedaczysko „bierze wszystko” i nawet nie ma czasu pomyśleć o ewentualnej rozrywce.

Zaskakująca natomiast jest growa absencja w serialach przedstawiających życie młodych, zamożnych Polaków. W takiej Magdzie M. czy Teraz albo nigdy – aż dziwne, że nie przewinęła się nigdy konsola czy choćby impreza z SingStarem w roli głównej. Niestety w oczach twórców wymienionych seriali konsole i gry komputerowe nie istnieją. A przecież są one w domach wielu młodych, zamożnych Polaków i nie jedna impreza kończy się właśnie przy konsoli!

Wydaje się, że gry komputerowe w świadomości społecznej (czyt. świadomości twórców seriali) wciąż kojarzą się z dziećmi, a ich symbolem jest oczywiście nieśmiertelny joystick. Jedyny raz kiedy widziałem aby gry „występowały” w telenoweli to właśnie w sytuacji kiedy kilkuletni chłopczyk szarpie joystick wydając z siebie bliżej nieokreślony odgłosy. Zresztą zaraz został zganiony przez jakąś babcię, żeby nie grał w te głupoty. Ot i całe serialowe (medialne?) podejście do gier.

Pozostaje tylko pytanie – dlaczego twórcy seriali unikają tego tematu? Medialnie niewygodny (!?), podświadomie wypierają „złe” gry z bajkowej, serialowej rzeczywistości gdzie wszystko zawsze kończy się szczęśliwie? A może po prostu nie mieści się im w głowie jak można by pokazać poważnego adwokata wieczorem zasiadającego na kanapie i odpalającego konsolę? (a może boją się, że gry odbiorą im kolejnych widzów? przyp. Katmay) Wszak taki obraz burzy się z tym jaki mamy w głowach kiedy wypowiadamy słowo „adwokat”. Dlatego zamiast grać pędzi „na ściankę”, pobiegać, na fitness albo po prostu siedzi w domu karmiąc kota i zajadając lody.

A może zamiast zaklinać rzeczywistość po prostu czas najwyższy zrobić krok do przodu i zrozumieć, że gry nie są tylko domeną dzieci, ale także dorosłych i mogą występować w Poważnym Świecie niczego mu nie ujmując?

Nieeee, na to chyba jeszcze za wcześnie…

[Głosów:0    Średnia:0/5]

22 KOMENTARZE

  1. nie ogladac polskich seriali !!! to wyrwane z kontekstu gnioty do kwadratu !!!ps: „ostatnio” w chucku chlopaki niezle pocinaja 😉

  2. Ja widziałem w kilku filmach amerykańskich jak pocinali na X360. Bodjaże w Szklanej Pułapce 4 i Good Luck Chuck. Ale w polskim serialu to nie do pomyślenia. Choć co ja tam mogę wiedzieć jak nie oglądam większości tego chłamu. Jedyny serial jakiego nie przełączyłem po kilku sekundach to 39 i pół.

  3. zaskakujące było to, że magdzie m przebogaccy prawnicy mieli czas normalnie na wszystko a robota sama sie za nich robiła. No ale skąd mają brać się gry skoro scenarzyści po 40-tce nie grają, jeśli już kupią konsole to nawet nie wiedzą w co gra ich dziecko. Oby tylko konsole i gry nie pojawiły się w serialach jako źródło zła, w ramach poruszania ważnych tematów. Może tak się stać kiedy scenarzysta zajrzy do pokoju dzieci zobaczy ze graja w GTA a przeciez o GTA mówili jak był masakry wiec temat na odcinek jest jak znalazł. Tak prozaicznie to po prostu nie chce im się zdobywać pozwoleń na pokazanie danego tytułu w serialu 🙂

  4. Teraz albo Nigdy oglądam, sporadycznie bo sporadycznie, ale jednak. Nie wiem co prawda w jakie dni i o ktorej godzinie jest nadawane, ale jak akurat sie trafi to bynajmniej nie przelaczam na inny kanal. Szkoda tylko, ze nie mam zielonego pojecia o czym ten serial jest. Bo za kazdym razem jak go ogladam tylko wpatruje sie w Marte-Żmude Trzebiatowską, która z odcinka na odcinek jest coraz ladniejsza i znacznie mniej przez to skupiam sie na dialogach ;)Poza tym 39 i Pol lubie, ale rowniez nie ogladam tego regularnie 🙂

  5. A ja widziałem w ”I kto tu rządzi” z Foremniak i Lindą. Tam ten gruby chłopak grał w PGR 3 na xBoxie.

    • A ja widziałem w ”I kto tu rządzi” z Foremniak i Lindą. Tam ten gruby chłopak grał w PGR 3 na xBoxie.

      Dokładnie, to był podajże pierwszy albo drugi odcinek. I młody miał wszystkich gdzieś i sobie grał na klocku, i konsolka dumnie stała w salonie. Jolo przeoczyłeś trochę 😛

  6. Problem leży chyba gdzie indziej. Większość wystąpień konsol w „zachodnich” produkcjach to fachowy „product placement” który dla naszego światka marketingu nadal jest czymś niepojętym. Natomiast na zachodzie nie od dziś wiadomo, że ludzie bardziej chcą tego co widzieli w kinie, niż tego co na reklamie. Słynna Omega i James Bond to przykład totalnej kampanii reklamowej. A serial „24 godziny”??? pooglądajcie po parę odcinków z każdej serii – mają te same komputery ale za każdym razem kto inny je sygnuje – raz dell, innym razem HP a jeszcze innym „jabłuszko”. Idea pokazywania produktu z logo lub w sposób pozwalającym na jednoznaczną identyfikację to stary patent (reklamy w grach właśnie stąd mają swoją genezę). Brak konsol czy też gier w naszych serialach bierze się nie z braku doświadczenia scenarzystów, ale głównie z faktu, iż ci panowie wiedzą że takie pojawienie sie jest dobrze płatne. Problemu więc należy szukać w agencjach marketingowych i dostawcach sprzętu do grania a nie u filmowców. PS: trochę się interesuje reklamą i moje tezy nie są z palca wyssane.

  7. Nie mówcie nic o polskich serialach. . . Dawno postawiłen na nich krzyżyk. Jakość produkcji TVNowskich schodzi ponizej mołdawskich oper mydlanych. Moralizatorskie serialiki TVP nadaja sie dla ich głównego targetu – ludzi o IQ ~85. Polsat zalewa nas głupotą bez żadnej logiki. To że nie ma tam konsol, wynika jedynie z głupoty scenarzystów i zwykłej „wirtualnej rzeczywistości” jaka tworzą seriale. Jesli przecietnego idiotę oglądającego ten serial nie obchodzą gry, to po co je tam dawać?Lepiej jest z zagranicznymi serialami. Osobiscie oglądam dwa – „Kości” na Polsacie ( w tym samym czasie na TVNie „Teraz albo nigdy”. . . to tak jakby obok Maybacha stawiać malucha) oraz „Dr House” na TVP2. Główny bohater, czesto zamiast leczyć pacjentów pyka na NDSie i PSP, oraz ogląda brazyliskie seriale 😀 ot, taki szczey człowiek ;)Więc brak gier, określiłbym raczej problemem polskim, z powodu ich małej popularności, oraz znikomej świadomości ogółu na ten temat.

  8. „House” to klasyka sama w sobie. . . najbardziej zgorzkniały i extrawagancki serial za jednym zamachem. Hasło „Biały dom nie nazywa sie tak bez powodu” skierowane do czarnoskórego pacjenta, kandydata na prezydenta – bezcenne ;-)I żeby mnie tu o rasizm nie posądzali – po prostu cieszy mnie, że ktoś ma odwagę prezentować tezy niepoprawnie polityczne. W serialu dostaje sie wszystkim – bez wyjątku.

  9. Ostatnio w M jak Miłość był taki epizod, że Mostowiaki grali w szachy na kompie. To się ciągnęło chyba przez ok 5 odcinków. I raz widziałem, jak jakiś młody trzymał pada od PS2. Jeszcze w innym serialu, chyba Rodzina Zastępcza, często grali w Herosa 3. Polskich seriali nie oglądam, jak już to komedie na Comedy Central.

  10. beder123 – pamiętam jak dziadka uczyli, bodajrze w Sudden Strike po sieci rozwalał mistrzów 🙂 Sudden, albo innych II wojeny RTS, Heroesów nie kojarzę. Chorzy doktorzy? Możliwe. Generalnie sens zachowałem 😉 Obcy – to hasło chyba za jakieś pół roku przestanie być aktualne.

  11. Racja, w świecie polskich telenowel próżno szukać epizodów związanych z konsolami czy graniem, ale skoro my gracze prawie wcale ich nie oglądamy, nikogo to nie obchodzi. Kto będzie zadowolony jeśli w jednym z odcinków Maciek z Klanu będzie piłował głowy w gearsach albo robił czerwone egzekucje w manhuncie? Ja osobiście seriali nie oglądam, ale ostatnimi czasy widać mode na oglądanie seriali na kompie, zaczynając od prisonów, kryminalnych zagadek. . . , dexterów, simsonów, futuramów czy jakoś tak? Pamiętam tylko raz, kiedy akurat przypadkiem oglądałem Pierwsza Miłość 🙂 hehe to kolo przyniósł xboxa 360 ze sklepu i go nawet nie rozpakował bo nie wiedział jak podłączyć – to są właśnie historie naszych polskich scenarzystów.

  12. A ja widziałem cały odcinek poświęcony graniu w serialu bodajże Bulionerzy. Chodziło tam o to że młody z rodziny dostał robotę taką jak każdy szanujący się gracz chciałby mieć, czyli tester gier. Wciągnął do interesu dwoje kumpli którzy zamiast testować nowy produkt przynieli gotowce ze sklepu żeby poszarpać. Kolo ich opieprzył i zwolnił. Na koniec zatrudnił kilka dzieciaków ( chyba nawet dziewczynę ) którzy się najbardziej do tego nadawali :)To jest jedyny motyw jaki widziałem w polskiej produkcji filmowej.

  13. Też widziałem ten odcinek. Widziałem też w W11, jak ośmioletni dzieciak grał w FPS (było słychać lasery xD) na. . . joysticku podłączonym do laptopa 😀 A potem rodzice zaczęli krzyczeć, że się uzależnił 😛 A, widziałem jeszcze NDS Lite w „Juno”.

  14. Jakieś 3 no może 4 lata temu w jednym z polskich seriali dzieciak grał na komputerze w starego Descenta. Nie pamiętam który to był serial ale jedno jest pewne komputer wzieli z jakiegoś zakurzonego magazynu 😀

  15. Who cares? Nie rozumiem czym się tak przejmujecie. Mnie tam mało obchodzi co o grach i graczach myślą sobie producenci/widzowie różnych seriali.

  16. Serial „Dwóch i pół” granie na ps2 było juz wielokrotnie pokazywane, równiez x360 załapał się kilka razy, raz widziałem jak bachor grający w tym serialu dostał na bodajze urodziny konsole Wii 🙂 To hamerykański serial więc u nich takie rzeczy nie dziwią, a ja mam rogala na twarzy bo nie często się mozna z tym spotkac 🙂

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here