Serwis Eurogamer potwierdził u źródeł (w Sony) oficjalną datę premiery wersji demonstracyjnej Heavenly Sword. Gra pojawi się na Playstation Network w ten czwartek. Nie wiemy niestety czego można oczekiwać po tym demie. Najważniejsze jednak, że już za trzy dni każdy posiadacz Playstation 3 będzie mógł spróbować jednego z potencjalnych hitów nadchodzących na najnowszą konsolę Sony. Nie możemy się doczekać czwartku!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. jest i jest dobre 😉 tylko czemu takie krotkie?!! Tak czy inaczej system walki jest swietny. Mnie tylko nie odpowiada, ze nie ma bloku jako takiego (blokuje automatycznie w odpowiednim stance) no ale to kwestia przyzwyczajenia. Wiadomo, ze to demko must have dla posiadaczy PS3.

  2. No to tak. . . Content – demo jest krotkie. . . BARDZO krotkie, mozna je przejsc za pierwszym razem w ~10 minut. Pozniej jak sie chce mozna to zrobic jeszcze szybciej. . albo wolniej – zalezy jak bedziemy walczyc. Demo rozpoczyna sie krotka cut-scene a pozniej mamy doskonale wszystkim znana akcje z jazda po linach i skokiem na wielka kolumne. Tam mamy pierwsza walke, pozniej kolumna sie wali a my mamy druga scene walki. Wszystko to jest identyczne jak na trailerach ktore juz widzielismy wiec nie ma co sie rozpisywac. Grafika jest bardzo ladna. Widac ogromna dbalosc o detale. Ogolnie – wyglada tak ja trailery w HD. Szczegolowosc twarzy (oczu!) sa niesamowite i wygladaja slicznie. Animacja jest plynna a tla przepiekne – nigdy jeszcze nie widzialem tak slicznych wodospadow w grze. Wszystko to przy FSAA dzieki czmu gra wyglada naprawde rewelacyjnie. Nie robi jednak az takiego wrazenia z jednego powodu – to wszystko juz widzielismy na trailerach co odbiera „element zaskoczenia”. Animacja to majstersztyk – wszystko powiewa na wietrze, ubrania naturalnie sie ukladaja a nasza rudaska rusza sie niczym kot. Walka – i tutaj zaczyna sie cala przyjemnosc z grania. Mamy dwa guziki do ataku (kwadrat i trojkat), super atak – kolko i mozliwosc podnoszenia przedmiotow/rzucania ich krzyzykiem. Jesli na planszy mamy cos zrobic to mamy widoczne „swiatelko”, gdzie trzeba podejsc i nadusic krzyzyk. Lewa galka to chodzenie, prawa to uniki (skok na szczupaka i koziolek). L2/R2 daja nam pewna kontrole nad kamera, jednak nie mozna jej dowolnie obracac – tylko lekkie wychylenie na prawo lub lewo. No i dochodzimy do L1/R1 ktore odpowiedzialne sa za zmiane „stance”. I to rozwiazane jest idealnie. Sam zastanawialem sie jak oni to chca zrobic zeby w locie (jak zapowiadano) je zmieniac. I udalo im sie! Gdy walczymy standardowo mamy speed stance, kiedy wdusimy L1 mamy range stange a R1 power stance. Co wazne nie przelaczamy sie z jednego trybu w drugi „na stale” ale tylko na chwile w ktorej wdusimy L1/R1. Tak wiec mozna spokojnie walczyc i nagle wdusic R1 na koncu kombo aby zakonczyc mocnym uderzeniem. Wszystko to w praktyce dziala swietnie – lepiej im dluzej sie gra. Kiedy przechodzilem demo po raz piaty juz powoli zaczalem kumac jak nalezy grac i z jaka latwoscia i plynnoscia mozna kontrolowac Nariko. Blok jest automatyczny co mi sie srednio podoba no ale sie zaczalem przyzwyczajac. Jesli ktos nas atakuje i chcemy zablokowac to nie robimy nic. Nie jest jednak tak latwo. Ataki przeciwnikow tez maja swoj „stance” i aby je obronic to my musimy byc w tym samym „trybie”. Ataki sygnalizowane sa kolorowa „poswiata” (taka smuga sie ciagnie za przeciwnikiem – trudno opisac) – tak wiec wiemy, ze przeciwnik zaatakuje ale i wiemy jaki atak to bedzie. Jesli niebieski to blokujemy w speed stance, jak pomaranczowy to power stance a jak czerwony to lepiej uciekac bo tego sie zablokowac nie da (w demie chyba w ogole nie ma takich atakow). Super atak mamy pod kolkiem. Mozna go uzywac tylko wtedy gdy naladuje nam sie „moc” czy jak to nazwac. Wizualnie mamy kolko z trzema „gemami”, kazdy z nich zapala sie po kolei w trakcie eliminowania kolejnych przeciwnikow. Atak mozemy uzyc od razu po zapaleniu pierwszego z nich jednak wtedy bedzie on najslabszy i wyeliminuje tylko jednego, wlasnie atakowanego, wroga. Dwa gemy to nieco mocniejszy atak pozwalajacy na polozenie wszystkich w najblizszym otoczeniu a trzy kolka to juz mega killer ktory miecie wzystko w zasiegu. Kazdy z tych atakow wyglada kompletnie inaczej – slaby to dobicie przeciwnika 1 na 1. Dwa „gemy” to slynne z trailerow przyciagniecie na lancuchach i mocne uderzenie prosto w krocze. Trzy gemy to tez juz znane zlapanie biedaka na lancuchy i machanie nim na okolo. Przeciwnicy nie sa kretynami. Nie atakuja nas „po kolei” jak to sie ostatnio zdarza widziec ale jak tylko maja okazje. Jak podlozymy sie trzem na raz to wszyscy trzej beda starac sie nas ubic. Tutaj gra sie nieco podobnie jak w Ninja Gaiden – szybki unik (prawa galka) i od razu kontra od boku/zza plecow przeciwnika. W demie mamy dwa rodzaje wrogow – totalne leszcze bez tarczy (bardzo latwi) i nieco trudniejsi zolnierze z tarczami, ktorzy o dziwo potrafia zrobic z nich uzytek. Jesli atakujemy otwarcie to praktycznie mozna byc pewnym, ze atak bedzie zablokowany. Tutaj wchodza w gre specjalne komba, nazwane block breaker’ami. I wlasnie te ataki pozwola nam na „zlamanie obrony”. Mimo to nie jest wcale tak latwo – gdy juz przelamiemy obrone przeciwnika mamy chwile na kolejny atak kiedy ten probje sie otrzasnac, jednak nie nalezy zapominac ze praktycznie ciagle walczymy z kilkoma wrogami na raz a wiec po pierwszym ataku najczesciej jestesmy juz atakowani z innej strony. Wszystko to bardzo dobrze zgrywa sie razem i walka naprawde robi wrazenie. Do tego mamy to niesamowite wrazenie, ze mozemy zrobic praktycznie co chcemy. Ataki sa bardzo widowiskowe z Nariko skaczaca we wszystkie strony po kolei eliminujac kolejnych pionkow. Samo przelaczanie pomiedzy „stance” jest jak zapowiadano bardzo plynne i mozna to robic bez problemow w trakcie walki. Wszystko daje wrazenie bardzo dobrze przemyslanego i dopracowanego. Bugi w demie prawie nie wystepuja. Zeby sie przyczepic wspomne, ze raz czy dwa na jednej z plasz nieco migotala tekstura trawy i zdarzylo sie, ze gra zgubila dziwek SFX na kilka sekund. Poza tym nie stierdzilem nic co przeszkadzaloby w grze. Wrazenia – demo przeszedlem jakies osiem razy i na pewno zrobie to ponownie. To chyba najlepiej oddaje jak sie gra – BARDZO miodnie. Co mnie zaskoczylo to, ze nie ma skoku jako takiego ! Bardzo mnie zadziwilo szczegolnie po doswiadczeniach z NG gdzie mozliwosc skakania dodaje calkowicie nowy wymiar do walki. No ale moze uznano, ze to bedzie juz zbyt wiele. . tak czy inaczej skakac nie bedziemy. Podsumowanie jest bardzo proste – jak tylko wyjdzie zamawiam.

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here