Mamy ostatni weekend przed świętami warto więc kilka słów na temat świątecznych klimatów popełnić. Co roku gdy zbliża się grudzień mam mieszane uczucia. Z jednej strony to święta, prezenty, spotkania z rodziną i chwila odpoczynku od pracy – jednym słowem wszystko na co czekamy przez cały rok. Z drugiej, przedświąteczny szał, tłumy w sklepach, sprzątanie i znienawidzone przeze mnie podsumowania roku w każdej możliwej dziedzinie – również w naszej ulubionej branży. No i obowiązkowo Szklana pułapka i Kevin sam w domu w telewizji na Sylwestra jakby kinematografia zakończyła swój żywot na początku lat 90-tych XX wieku.

Może zabrzmi to jak zrzędzenie starego dziadka, ale czy naprawdę nie stać nas na coś więcej niż powtarzanie co rok tego samego schematu? Nie postuluję bynajmniej porzucania świątecznej tradycji, ale w kontekście całej świątecznej atmosfery mogłoby się coś zmienić. Choćby w tej nieszczęsnej telewizji, w której co roku oglądamy dosłownie to samo! Nie rozumiem też do końca co popycha nas do tak intensywnych zakupów właśnie w okresie świąt. Oczywiście, prezenty. Ale czy one tłumaczą ten obłąkańczy wręcz Wyścig Po Produkt? Nie przez przypadek wydawcy gier często przetrzymują tytuł, aby rzucić go na półki sklepowe właśnie w okresie świąt. Wtedy faktycznie kupujemy znacznie więcej, niespecjalnie oglądając się na cenę. Raj dla marketingowców, wystarczy coś wepchnąć w ładne, świecące pudełko wyglądające dostatecznie futurystycznie, ale zarazem swojsko aby klient nie odłożył towaru na półkę. Wśród świątecznych prezentów często można znaleźć gry, w które dziecko grać nie powinno – zakupione przez nieznające się na rzeczy mamusie, dziadków czy ojców. Gdzie był w tej sytuacji sprzedawca, który powinien doradzić, zasugerować inny tytuł – lepiej dopasować produkt do odbiorcy? Zajęty robieniem świątecznego utargu, przedświątecznego przekraczania norm.

Do pasji doprowadzają mnie również wszelkiej maści plany i podsumowania roczne. Obecne tempo wydawnicze branży gier jest tak wysokie, że trudno wspomnieć w co się grało na początku roku – gier jest najzwyczajniej mówiąc za dużo, aby łatwo było wyłonić swój TOP 10. Czy jest to w ogóle możliwe? Nie mówiąc, że wciąż w mocy pozostaje pytanie jaka jest wartość takich, czysto subiektywnych podsumowań (jeśli wciąż żyją ludzie wierzący w tzw. obiektywizm to serdecznie ich pozdrawiam i życzę szczęścia). Dla mnie osobiście był to rok wielkiego grania i nadrabiania zaległości sprzed dwóch lat. Był to również czas rozczarowań i niespełnionych nadziei. Jednak jakie ma znaczenie dla przeciętnego Kowalskiego fakt, że spędziłem w tym roku czas nad Bioshockiem, Wiedźminem, Assassin Creedem, GTA4, Spore, Dead Space czy COD4 – znikome. Dlaczego więc robimy tego typu zestawienia? Z czystej ciekawości i uwielbienia do podglądactwa bliźniego? Lubimy po prostu wiedzieć w co kto gra i dlaczego. A może gra w coś takiego czego my jeszcze nie znamy?

Wspomniałem już, że zastanawiam się czy to, że w okresie świątecznym gry lądują częściej w zakupowym koszyku wynika z nachalnego marketingu czy może czegoś innego? Na pewno ma tym swój udział czerwony gość z workiem na plecach, który od dobrych dwóch miesięcy atakuje nas absolutnie wszędzie – w TV, centrach handlowych, na ulicy, w gazetach. Jednak w moim przypadku kupowanie gier przed świętami wynika również z faktu, że jest to czas kiedy mam więcej wolnego i poza wszystkimi świątecznymi klimatami znajdę również chwilę dla mojego hobby. Czy przejdę wszystkie te gry, które kupiłem czy chciałbym kupić? – zapewne nie zdążę i znów będę miał problem kiedy je skończyć. Ale to przecież dla mnie nic nowego.

A wy jak znosicie okres świąt? Planujecie grać więcej czy mniej? Lubicie coroczne podsumowania i Kevina zastawiającego pułapki na dwóch „niepełnosprytnych” włamywaczy?

[Głosów:0    Średnia:0/5]
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCoś dla prawdziwych fanbojów
Następny artykułChoinka dla gracza

8 KOMENTARZE

  1. Bardzo lubię święta. Przed telewizją ich nie spędzam, więc pewno i w tym roku bez większych emocji ominie mnie Kevin i spółka 🙂 Co do grania. . Zdecydowanie tak, ale w planszówki z rodziną (wreszcie będzie czas, chociaż wieczorek, czy dwa)Co do podsumowań – jakby się nie patrzeć święta zbiegają się z końcem roku i to jest niezły czas na podsumowanie jaki ten uprzedni rok był. Dlatego nie drażnią mnie te wszystkie ‚topteny’ i ‚debestofy’, dużo mniej naturalnie by wyglądały powiedzmy w marcu. pozdrawiam

  2. Zaproponuj lepszą alternatywę, ja raz lubię święta a innym razem nie cierpię (tym razem dzięki totalnie beznadziejnej, kiepskiej, nijakiej, dennej „kolędzie” fila) z różnych powodów. Jednak z pewnych schematów się nigdy jakoś nie wyłamałem, bo lubię jak ludzie cieszą się z moich prezentów, owszem zakupy to miazga w przedświąteczne dni ale kiedy mam to robić w wakacje?Tv nie oglądam bo co święta są te same kotlety, więc zestaw DVD z wypożyczalni i można jakość przebrnąć. Podsumowania były i będą tak samo jak seria podobnych do tego wpisu polemik ze świętami i otoczką wokół nich. Teoretycznie większe znaczenie powinny mieć dla nas (znaczy się zakładam, że i tak żyjemy w państwie wyznaniowym) święta Wielkiej Nocy ale co tam na świecie przyjęło się inaczej. No i smażony karp nigdy tak nie smakuje jak w wigilię!

  3. Lubię święta ze względu na swój klimat i oczywiście jak chyba każdy, za wolny czas. Klimat niestety już od paru lat psują reklamy o mikołaju puszczane 2 miesiące przed. . . Kevin to też przegięcie. . . Jeśli chodzi o czas świąteczny to telewizja ma się odwrotnie do gier. Tak jak wspomniał Bartosz w tym okresie mamy wysyp nowych produkcji growych a w telewizji niestety ciągle i to samo. . . Mimo to zamierzam więcej czasu spędzć przed telewizorem z rodzinką. Oczywiście na gry też znajdę czas. Na przejście Bioshocka, HL2 Episode 2 i po raz drugi Wiedźmina czasu chyba mi nie starczy, zwłaszcza, że jeszcze zamierzam dokupić sobie Fallouta 3 no i Call of Duty: World At War ciągle mnie prosi o partyjkę.

  4. „Swieta powinnny byc takie, ze i komputery i tv walniecie w kąt, chocby na te pare dni. . „Dokładnie, trzeba wyłączyć to całe elektroniczne cholerstwo i mieć gdzieś co powiedział Tusk, jaką gafę palnął Kaczyński, komu dadzą pomostówki a komu nie, czy kryzys już dotarł do moich drzwi. Ewentualnie jak wszystko pieprznie i wyłączą prąd to posiedzi się z dziewczyna przy świecach :-).

  5. Wraz z upływem lat Święta zmieniły dla mnie trochę wymiar. Kiedyś ‚magia’ radocha itd a od ładnych paru lat wyczekiwanie na trochę wolnego czasu i spokoju. TV mało oglądam – po co, skoro kilka lat temu był ten sam program, spotkania rodzinne spotkaniami, ale ile można? 🙂

Skomentuj Szymon Frąszczak Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here