Jakiś czas temu przedstawiliśmy wam recenzję konsolowego Avatara. Dziś prezentujemy tekst autorstwa Metiu, w którym nasz redaktor opisuje wersję na PC. Zapraszamy do lektury!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

15 KOMENTARZE

    • A czego się spodziewałeś @pisu po filmie? Obrazu życia który zmieni Twój światopogląd i nie da Ci spać?

      Chyba mnie nie zrozumiales. Powininem byl zacytowac tylko fragment

      Gra ładna ale nic wielkiego

      Idac na avatara spodziewalem sie dokladnie tego, co dostalem. I nie rozumiem tylko co ludzie w tym filmie widza, ze stal sie dla nich przedmiotem kultu ich nowej religii. (<= hiperbola)

      • Chyba mnie nie zrozumiales. Powininem byl zacytowac tylko fragment Idac na avatara spodziewalem sie dokladnie tego, co dostalem. I nie rozumiem tylko co ludzie w tym filmie widza, ze stal sie dla nich przedmiotem kultu ich nowej religii. (<= hiperbola)

        chyba faktycznie nie zrozumiałem – niewyspany byłem 🙂

  1. Bardzo podoba mi sie sprawiedliwa ocena tej gry,chociaz ja bym dal jeszcze mniej,po tym jaki wylew’kwasów’,ochów i zachwytów plynal niczym wodospad przed premiera tego (s)hitu. . . A wrazenia z filmu. . . :Film,tak jak i gra -hardcore. . . . myslalem,ze nie wytrzymam tych 3 godzin. . . -tak mi sie siku chcialo ;)No i to reklamowane 3D! – napisy przepieknie w nim wygladaja. . . i jeszcze jedno smutne wrazenie:pierwszy raz idac na film z pelna swiadomoscia (jego tresci:)poczulem,ze kino uwstecznia a nie rozwija.

  2. Idac na avatara spodziewalem sie dokladnie tego, co dostalem. I nie rozumiem tylko co ludzie w tym filmie widza, ze stal sie dla nich przedmiotem kultu ich nowej religii. (<= hiperbola)

    Też tego nie rozumiem. Ani mnie efekty 3d nie wgniotły w glebę ani fabuła filmu, którą zresztą nieźle ktoś w necie podsumował zamieniając kilka słów w scenariuszu Pocahontas. Najwyraźniej marketing szeptany i ten zwykły czynią cuda.

  3. Avatar po prostu jest bardzo ładny. To nie miał być głęboki film, tylko lekki, kolorowy relaksujący obraz. Nie rozumiem, dlaczego niektórzy oczekiwali jakiegoś kinowego katharsis. . .

  4. na Avatara wziąłem siostrzenicę i siostrzeńca (i żona doczłapała!) lat 12 i 11 obydwa dzieciaki siedziały w kinie z rozdziawionymi ryłkami jak ja kiedyś oglądając Gwiezdne Wojny i myślę, że po latach będą AVA wspominać podobnie jak ja SW. To się właśnie liczy jak mówi twilitekid jak ktoś oczekiwał Bóg wie czego niech sobie idzie na DVD wypożyczyć jakąś pożywkę intelektualną dla muuuzgu 😉 Avatar się OGLĄDA i tyle.

  5. Jeżeli spodziewacie się poważnego i głębokiego kina po filmie Jamesa Camerona, który nigdy takowego nie nakręcił i zachciewa się wam intelektualnego onanizmu to proponuje oglądnięcie „Nakarmić Kruki” Carlosa Saury. Gwarantuje, że po 15 minutach będziecie pisać marsze chwalebne na temat tego „płytkiego” Avatara. 🙂

  6. Jeżeli spodziewacie się poważnego i głębokiego kina po filmie Jamesa Camerona

    ot tu sie nie zgodze!:)-‚The Abyss’ -czyz nie brzmi(i nie bylo) gleboko? 🙂

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here