Autorzy krwawej gry uważają, że tytuł ten jako horror powinien być oznaczony kategorią wiekową M (przeznaczony dla dojrzałego odbiorcy). Jako taki na sklepowych półkach miałby się znaleźć w takiej formie, w jakiej oddali go graczom jego autorzy.

Rockstar rozesłał dziennikarzom i przedstawicielom branży elektronicznej rozrywki oświadczenie, w którym możemy przeczytać takie oto słowa: „Jesteśmy bardzo dumni z Manhunt 2 i wierzymy, że tytuł ten rozwija to, co udało nam się stworzyć w jego pierwszej części. Gra ta została stworzona jako horror i jako taka miała otrzymać kategorie wiekową M, która ustawiałaby ją w jednym rzędzie z innymi produkcjami tego typu stworzonymi dla innych mediów. W przeciwieństwie do wielu innych ludzi nie uważamy, że gry powinny być traktowane w inny, wyjątkowy sposób przez władze. Mamy nadzieję, że już wkrótce będziemy mogli powiedzieć więcej na ten temat. W międzyczasie dziękujemy za wszystkie słowa otuchy, wspierające nasze działania”.

Trzeba przyznać rację autorom Manhunta 2. W kinach czy telewizji praktycznie codziennie oglądamy równie krwawe albo jeszcze bardziej brutalne obrazy i nikt się z ich powodu tak bardzo nie obrusza. Czemu więc gry są w centrum uwagi obrońców moralności. Tylko dlatego, ze są interaktywne?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

4 KOMENTARZE

  1. Też bym na ich miejscu bronił Manhunta 2. Na pewno bardzo mocno napracowali się, żeby ten tytuł był brutalny, krwawy i straszny a tymczasem może się okazać, że nie będą mogli pokazać go w takiej formie na świecie. Jest to o tyle dziwne, że w kinie spotykamy się z takimi scenami jak w tej grze na co dzień od dziesiątek lat i jakoś nie przypominam sobie o tak bardzo mocno krytykowaniu tego. Więc przychodzi na myśl, dlaczego to właśnie gry mają taką opinię? Bo są interaktywne? Przecież jeżeli ktoś ma nie po kolei w głowie to nie potrzebuje gry do zranienia, czy nawet zabicia przypadkowej osoby. I tak to zrobi. A zasłanianie się w sądach grami typu GTA czy Manhunt jest śmieszne. Starają się ominąć karę zrzucając całą winę na tego typu tytuły. A oriętujecie się może czy ktoś ominą wyrok właśnie przez to, że grał w gry?

  2. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że chodzi o co innego. Nikt nie broni wydawać Manhunta 2 w obecnej formie. Tyle tylko, że ESRB dało Manhuntowi 2 znaczek AO, czyli adults only. Teoretycznie to niemal to samo, bo M jest od 17 lat, a AO od 18. Praktycznie jest to bariera nie do przejścia, bo duże sieci supermarketów stosują autocenzurę i nie sprzedają gier z oznaczeniem AO. Batalia więc nie toczy się o cenzurę w grach, o wydanie tej gry w ogóle, a o dostęp do półek w Wal-marcie i innych marketach „badziewiarskich”. Nie żebym to rozumiał. 🙂

  3. Tak. Tak jak powiedział bebe. Imo to jest kolejna potyczka z tym jednak ze o tyle istotna ze moze wplynac na praktyki wydawania i tworzenia gier w przyszlosci (unikanie mroczniejszych, mniej wygodnych tematow, kalkulowanie ryzyka zwiazanego z mniejszym eksponowaniem tytulu, czy w ogole jego nieobecnoscia na polkach. . )Z tego tez powodu nalezy wyraznie powiedziec – CYFROWA DYSTRYBUCJA. 2 slowa ktore rozwiaza problem sprzedazy retail tytulow. Uzyskujesz swoje AO / M / PG13 i umieszczasz gre niezaleznie od bandyckich praktyk sieci typu Walmart, do sciagniecia przez siec. Steam zadzialal, Xbox Live Marketplace dziala, PSN dziala – to tez zadziala. A ze duuuuzej ilosci panow w czarnych garniturach to nie w smak bo skoncza sie „czasy latwej kasy” – to juz zupelnie inna historia. Czym dluzej beda walczyc z postepem tym bardziej sie na tej walce przejada. . .

    • Z tego tez powodu nalezy wyraznie powiedziec – CYFROWA DYSTRYBUCJA.

      Nie mogę znaleźć pełnych statystyk, jedyne co znalazłem, to to że w 2005 Wal-mart był największym sprzedawcą detalicznym gier, z udziałem w rynku wielkości 23%. Do tego trzeba jeszcze doliczyć pozostałe sieci übermarketów, które też raczej pójdą za gigantem i nie zrezygnują z cenzury. Widzisz twórców gier, jak w imię walki o wolność i sprawiedliwość kichają pogardliwie na ponad 23% sprzedaży?

      Uzyskujesz swoje AO / M / PG13 i umieszczasz gre niezaleznie od bandyckich praktyk sieci typu Walmart, do sciagniecia przez siec.

      Aj waj, jak wolność to wolność, rating ESRB wszakże nie jest obowiązkowy. 🙂

Skomentuj Bartek Brzeziński Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here