Kradzieży gier nie pochwalamy, ale piraci stali się ostatnio chłopcami do bicia. Co by się nie stało wina zawsze leży po ich stronie. Ciekawe czy komuś jeszcze kiedykolwiek starczy cojones by przyznać się, że kompletnie spartolił swoją grę albo po prostu chce zarobić i wydaje ją na konsolach. Tym kimś na pewno nie jest Chris Taylor. W wywiadzie dla serwisu IGN twórca Supreme Commander powiedział, że strategie czasu rzeczywistego wychodzą na konsolach nowej generacji ponieważ tam nie da się ich spiracić. Czyżby Chris coś przespał. Nie da się złamać gry, konsoli? To jakaś nowość. Może miał na myśli tylko i wyłącznie PS3?

Tego się już zapewne nie dowiemy. Dodamy więc, że Taylor dał przykład gry Crysis, która nie sprzedaje się tak dobrze jak powinna. Jego zdaniem to również wina piratów. Prawdziwą siłe tego tytułu mogliśmy poznać gdyby pojawił się na konsolach a dopiero później został przeniesiony na pecety. Twórca Space Siege podsumował swoją wypowiedź krótkim stwierdzeniem – trzeba iść tam gdzie są gracze, tam gdzie zgadzają się liczby. Być może dlatego Gas Powered Games rozmawia z wydawcą na temat możliwości przeniesienia tej pozycji na konsole.

Wstydźcie się piraci. Przez was niedługo wszyscy kupimy konsole. Ciekawi nas jednak co stanie się kiedy i one będą przerabiane na potęgę. Wrócimy do pecetów?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

23 KOMENTARZE

  1. Parafrazując klasyczną rodzimą komedię niedługo okaże się, że piraci „nie odpowiadają tylko za gradobicie, trzęsienia ziemi i koklusz”. . .

  2. Wszyscy zwalają na piratów. Prawda jest taka, PC bez ciężaru windowsa by przebił wydajnością wszystkie konsole. Robienie gier pod jedną platformę jest łatwiejsze (czyt. mniej pracy, więcej forsy). Piractwo to przyszłość. Wielu twórców woli udostępnić swoje dzieło ludziom za darmo, niż pokazać je grupie ludzi i sie na tym dorobić. Da sie w ten sposób stworzyć nawet gre. Grafika? Grafików mamy na DeviantArcie. Robią za darmo, z pasji. Programistów? Jest ich masa na Sourceforge’u. Jeśli ludzie potrafią zrobić za darmo cały system operacyjny, mase programów, to gra nie będzie dla nich problemem. Muzyka? Masa ludzi robi muzyke na otwartych licencjach i cieszą sie z rosnącej popularności. Potrzeba tylko troche czasu by sie skoordynowali. Jeśli ktoś na tym traci, są to tylko i wyłącznie dystrybutorzy którzy tak na prawde są niepotrzebni od kąd mamy Internet.

  3. Dodamy więc, że Taylor dał przykład gry Crysis, która nie sprzedaje się tak dobrze jak powinna. a moze sie zle sprzedaje, bo to jest poprostu slaba gra? zastanawia mnie czemu czemu ‚ludzie na gorze’ tak czesto traktuja graczy jak zwyklych kretynow, wciskajac te bajeczki. Kto w to uwierzy?

  4. a teraz wyobraźmy sobie, że można grać w pełni online w pirackiego WoW ze wszystkimi aktualizacjami na pewno sprzedałby się wtedy w ponad 10. 000 ;)Twórcy CoD4 podali, że liczba pirackich kluczy w rozgrywkach online na PC ich po prostu przeraziła nie podali tej liczby ale spokojnie można powiedzieć że było to co najmniej drugie tyle co sprzedanych w legalnym obiegu. Tak macie racje to nie piraci to pewnie dystrybutorzy, kiepscy twórcy i słaby sprzęt przeszkadzają w zyskownych grach na PC. Tak przy okazji, grał ktoś w pirata na PS3? 😀

  5. Na nasze szczęście na PS3 się nie da ;PInna sytuacja jest z X360 tam podobno można nawet „piracić” usługę LIVE przez wrowadzanie kodów (ponoć) co 24 godz, ale jakoś tego nie da się odczuć w sprzedarzy gier ;P

  6. problem pc jak platformy do grania jest znacznie badziej skompikowany, ale nie oszukujny sie. . . piractwo jest glownym problemem. nie to ze nie mozna zarobic na robieniu gier PC, ale nie az tyle ile na konsoli. tam zysk jest po prostu wiekszy. jezeli mozna zarobic 100zl albo 1000zl, kto wybierze 100?gdy firma ma jednego wlasciciela to moze jest szansa ze bedzie ona tworzyla gry dla „sztuki”. ale jezeli mamy doczynienia z korporacja ktora jest spolka gieldowa to dla niej liczy sie tylko zysk, zatrudnia sie ludzi ktorzy przyniasa najwiecej profitu. jakimi srodkami? to juz jest malo istotne. . . wtedy wybor nie jest trudny – konsola.

  7. Biorąc pod uwagę, że budżet gdy przewyższa teraz budżet niektórych filmów (Wiedźmin ponad 20mln zł), nie można mówić że firmy narzekają. Często sprzedaż dobrych gier nie pokrywa nawet kosztów (mówię o dobrych grach, a nie popularnych), a piraci zarabiają na tym kupę forsy (np PirateBay na reklamach, nie mając prawie kosztów). A ogłupione dzieciaki, które nie majcą pojęcia o tym ile kosztuje to pracy i pieniędzy szpanują na lewo i prawo, że ściągnęli z torrentów zajebistą gierę. Proponuję, aby wyżej wypowiadający się pro-piraci dali coś komuś za darmo (niech np zaczną sprzątać ulice, albo malować pasy na drodze). Mam nadzieję, że PS3 nie zostanie złamane w najbliższym czasie, gdyż z mojej perspektywy oznacza to lepsze tytuły i lepszą kondycję tego segmentu branży rozrywkowej.

  8. dla mnie to bzdura – gry powinny byc na jak najwiecej platform, bo wtedy koszty rozkładają sie w miarę równomiernie – nie trzeba po kilka razy tego samego, a jedyni popracować nad dobrym przeniesieniem gry na jedną lub drugą platformę. . .

  9. . . . polityka wydawania gier gier na tą czy inną platformę to czysty MARKETING i tyle. Przesada z tymi piratami – byli są i będą. . . konsole też są piracone, a na torrentach jest cała masa gier na np. x360. . . chodzi o to, żeby podbijać sprzedaż konsol konkretnymi tytułami. . . taki M$ dorzuci developerom trochę grosza i mówi: x360 only (i na win/direcx po roku – ale na razie cicho sza) i tyle. . . przecież i tak te gry są „produkowane” na PC. . . najłatwiej pisze się programy, robi grafikę na komputerze przecież. . . . . jak nie wiadomo o cho chodzi to chodzi o pieniądze. . . gra na konsole jest przecież dużo droższa od tej na PC – chociaż to ten sam content. . . a piraci i tak zrobią swoje, niezależnie od platformy. . .

  10. Crysis na pewno nie sprzedaję się źle ze względu na piratów tylko przez te liczne pogłosy o ich wymaganiach. Większość ludzi zamierza kupić sobie grę która będzie mu chodzić na maksymalnych detalach z fpsami minimum 25 a nie, że kompa masz za 4 tysiace z GeForcem 8800 GTX a na maksymalnych detalach crysis daje tylko pokaz slajdów. . . Trzeba było to przemyślec i Crysis’a wypuścić rok pozniej kiedy kazdy bedzie mógł sobie pozwolić na lepsza kartę. I jak wiadomo Crysis nie okazał się taką rewelacją jaką miał być. Na pewno jakiś procent spadku kupna gry przez piratów jest, ale na pewno nie aż tak drastyczna. Ludzie boją się kupić coś po licznych, zapierających wdech w piersiach reklamach od razu bo w wiekszości przypadku okazuję się to jedną wielką klapą i kasa idzie w błoto, a twórcy gry cieszą michę.

  11. Zawsze się zastanawiam w jaki sposób te wszystkie firmy liczą straty spowodowane przez piratów aby później podać, że jest to ileś tam setek milionów dolarów. . . a ludzie się na to nabierają.

  12. Jak ja myśle o takich dzieciach co siedzą przed kompem i wchodzą na jakieś torrenty i tylko 2 klikniecia GRY PC—> Call Of Duty 4. Poprostu szlak mnie trafia. . . :/ przez takie bachory jest 10x mniej gier na PC.

  13. jezeli mozna zarobic 100zl albo 1000zl, kto wybierze 100?

    A najsprytniejszy biznesmen wybierze opcje, że zarobi i 1000 i 100. Myślicie, że dlatego, że na sprzedaży gier na PC zarabia się jedną piątą tego co na konsole to znaczy od razu koniec rynku PC. A tak nie jest bo ta jedna piąta to miliard dolarów. Pokażcie mi kogoś kto dbając o swoją kasę i rozwój firmy zrezygnuje z kawałka tego tortu. Dlatego właśnie gdy na PC na razie są i jeszcze długo będą. A to, że sporą ich część stanowią porty z konsol też nie jest takie złe ( za wyjątkiem jakości portów ). W końcu dlaczego PCtowcy nie mieliby się zachwycać tym czym zachwycają się konsolowcy? ———————————-Nie ma się co oszukiwać, że za osłabienie rynku gier na PC stoi piractwo, wyścig technologiczny i nieprzejrzysty rynek części do PC. Ale czy za kryzysem RTSów stoi tylko piractwo. Według mnie nie. RTSy to gatunek dość skostniały. Po StarCrafcie było mnóstwo tłuczenia jego klonów. Jakieś konkretne zmiany w tym gatunku można było dojrzeć w ubiegłym roku w postaci takich tytułów jak Company of Heroes i World in Conflict. Ale Supreme Comander nie był tak na prawdę niczym rewolucyjnym. Był wielki i piękny i dobrze zrobiony. Ale nie wprowadzał nic nowego i należy do tytułów raczej trudniejszych ( opinie o grze tylko na podstawie tego co czytałem bo nie gram w RTSy). Efekt jest taki, że to konkurencja rządziła na rynku, a nie Supreme. Teraz jej twórcy szukają jak by tu jednak zrobić by zarobić. Dlatego wydają grę na konsolę. A teksty o piractwie są tylko jako sprytne usprawiedliwienie tej decyzji. To, że Suprima sprzedało się mniej niż gdyby nie było piractwa jest oczywiste. Nie wierzę jednak, że gdyby piractwa nie było to lista najpopularniejszych RTSów ubiegłego roku wyglądałaby inaczej. Jedyną różnicą byłaby ilość sprzedanych egzemplarzy.

  14. „trzeba iść tam gdzie są gracze, tam gdzie zgadzają się liczby”Innymi słowy trzeba iść tam, gdzie można doić graczy bezkarnie, bez opamiętania i winszować sobie kosmiczne pieniądze za każdą grę. . .

  15. abbalahduza firma zarobi 1100zl. ale jednak wybierze najpierw konsole, dopiero po nasyceniu sie rynku przejdzie na PC i wyssa ile sie da. wszystko zalezy od gry, zatrudnienie osob ktore przeniasa gre kosola@pc tez kosztuje. ale efekt bedzie taki ze gra bedzie „konsolowa”, co da sie odczuc w projektach map, sposobie sterowania i stylu rozgrywki.

  16. O czym my wogole rozmawiamy? ściagniecie gry na pc z internetu zajmuje mniej czasu niz zdobycie (zarobienie) pieniedzy na zakup orginalnej wersji ! NO I TAK TO WYGLADA SZUKA SCIAGA I GRA!!!

  17. jestem zatwardziałym pecetowcem, rts na konsoli to jak czekolada bez sreberka(fps też chociaż niby można się przyzwyczaić albo chwilę wcześniej pochlastać) bo mysz i klawiatura i w ogóle. . . dla mnie to jakieś wizje z koszmarów. popatrzcie na sprawę tak: pierwsze rtsy wprowadzone na rynek pod skrzydłami bardzo znanych i bardzo bogatych firm, tak na prawdę szumnie i z pompą wydane tylko na konsolach mogły by być czymś „nowym”. byłby ten przysłowiowy powiew. . . odgrzane, ale nawet pachnie świeżością, reklama czyni cuda? może ludzie by to kupili, przecież można się przyzwyczaić. . . starcraft na padzie. . . obym nie dożył takich czasów. . . dzisiaj dłuższą chwilę spędziłem czytając newsy. sporo było o piractwie, pomysłach związanych z owym zjawiskiem, pieniądzach i innych takich. chyba zawsze będę wierzył, że jeśli się chce to się może (przynajmniej troche). a w ET (darmowa! względnie niebrzydka (no kiedyś) i fajna) grałem sporo dłużej niż w całą masę wysokobudżetowych produkcji. . .

  18. Wg. mnie nie tylko wina piratów to także wina przmusowego stalego upgradu kompa zeby moc pograc w najnowsze tytuły bo niestety kupilem kompa 2 lata temu za 5 000 zl i teraz zadna nowsza gra nie pojdzie nawet na low 🙁 Producenci sami sobie zgotowali ten los, nawet jakbym chcial kupic sobie teraz jakas nowsza gre to mam lipe bo i tak jej nie odpale 🙁

  19. Krawiec – kupiłem trzy lata temu komp za 2500 zeta i do dziś uruchamiałem 90% chociażby na low ( z Crysisem włącznie). Tydzień temu zmieniałem grafikę wydając na nią 720 zeta i teraz chodzą już wszystkie gry i to w większości na detalach max albo powyżej średniej ( crysis tylko na średnich ). Innymi słowy przepłaciłeś zdrowo za komputer i w dodatku dostałeś kiepski.

  20. Co do minusa lovelypl wiesz do czego służą? Jeśli niezgadzasz śie z jakąś osobą to wciskasz taki napis „CYTUJ”. Minusy słuzą do tego zeby usuwać zbęde wiadomości.

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here