Śliczny, krwisty i wykorzystujący bullet-time na maxa do bólu. Taki jest El Matador! Slogan może nie jest najwyższych lotów, ale w pełni odzwierciedla grywalność, którą kryje w sobie ten tytuł. Kokosz opowiada dlaczego warto ścigać baronów narkotykowych…

[Głosów:0    Średnia:0/5]

5 KOMENTARZE

  1. Slogan powinien być „zerżnąć i zarobić”. Max Payne to podstawa, ze screenów otoczka wygląda ja Far Cry, miasto jak Battlefield 2, HUD i efekt rozmazywania jak w FEAR. Coś mnie odpycha od tej gry.

  2. a czemu? jak z zalozenia miala to byc czysta akcja to wlasnie przez Ciebie przytoczony mix wydaje sie przepisem na sukces – jesli tylko dobrze wykonane, a wynika z recenzji, ze tak jest to bomba! ja lece czytac wiecej o grze i cos czuje ze moge sprobowac bo wlasnie szybkiej akcji mi czasem brakuje ostatnio 😉

  3. Czy przypadkiem nie tęsknicie za gameplayem z Maxa Payne’a? Wiadomo już, że prędko MP3 nie zobaczymy. Alan Wake się robi i robi wszystko wskazuje na to, że nie będzie to gra podobna do Maxa. Nie było dotąd gry, która mogłaby zająć miejsce Payne’a. El Matador też go nie zastąpu, ale idealnie wypełnia pustkę. Żzyna na maxa – ok. . . ale rewelacyjnie zrobiona i przez to gra się super!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here