Pamiętacie jeszcze plotkę, którą przybliżaliśmy wam w maju? Pisaliśmy wtedy, że Conviction nie przeszło wewnętrznej kontroli w Ubisofcie – nie spodobało się szefostwu firmy. Gra miała wrócić na deski kreślarskie i zostać zaprojektowana praktycznie na nowo. Do dziś francuski wydawca nie komentował tego typu rewelacji. Wszystko zmieniło się wczoraj późnym wieczorem kiedy oficjalnie potwierdzono, że najnowsze przygody byłego agenta Fishera zostaną wydane najwcześniej w roku fiskalnym 2009-2010 Ubisoftu. Oznacza to, że Conviction trafi do sklepów między kwietniem przyszłego a marcem 2010 roku. Można więc uznać, że przytaczana przez nas plotka była niestety prawdziwa. Czekamy więc na pierwsze wieści dotyczące nowego, odświeżonego Conviction. Was zapraszamy natomiast do naszej zapowiedzi nowego dzieła Ubisoftu, z której dowiecie się, że nam także nie do końca podobał się pomysł Ubisoft Montreal na ten tytuł.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

13 KOMENTARZE

  1. Można się było tego spodziewać po tak długim czasie bez jakichkolwiek informacji – szczególnie, że zdążyły się odbyć E3 i Ubidays. Dla mnie dobrze, mam nadzieję, że Splinter Cell powróci do starej formuły i formy. Przyda się powiew rewelacji w serii na miarę Chaos Theory. Niech Sam Fisher pozostanie agentem, a fani będą zadowoleni. . .

    • Można się było tego spodziewać po tak długim czasie bez jakichkolwiek informacji – szczególnie, że zdążyły się odbyć E3 i Ubidays. Dla mnie dobrze, mam nadzieję, że Splinter Cell powróci do starej formuły i formy. Przyda się powiew rewelacji w serii na miarę Chaos Theory. Niech Sam Fisher pozostanie agentem, a fani będą zadowoleni. . .

      Jasne, niech zrobią remake jedynki i dwójki. Będzie super. Ziew. Przypomina mi się sytuacja z jaskiniowcami z NMA. Chcecie starej formuły? Grajcie w stare części. Racjonalna część społeczności graczy chce ruchu we franczyzie a nie w kółko odgrzewanych kotletów. Na szczęście Ubisoft zdaje sobie z tego sprawę. Ale niech miłośnicy starych kotletów się nie martwią – nadal są takie firmy jak Bungie, które wypuszczają kolejne części serii bez znacznych zmian. Bo i po co coś zmieniać, skoro betonowi się podoba? Przecież ryzykowne ruchy i nowatorskie pomysły mogą nie przynieść milionowych zysków. Eh, szkoda gadać.

  2. Takie podejście Ubisoftu mi się bardzo podoba. Nie kontynuowali trefnego projektu tylko dlatego, że poświęcono mu już dużo czasu tylko go skasowali. Stracili pewnie trochę pieniędzy ale jest duża szansa na to, że SC 5 będzie tak dobry jak części pierwsza i trzecia.

  3. Cujo – w przypadku SC widziałeś jak wyszło w Double Agent. Gra nie była tak dobra jak poprzednie części. O to chodzi. Ja chcę zmian, na przykład motyw z wtapianiem się w tłum jest niezły ale cała gra ma być niezła a nie jeden element. A od betonów wyzywaj tą wiarę co marudzi na F3.

  4. Właśnie tę wiarę od betonów „wyzywam”. I każdą inną o podobnych zapatrywaniach. A Double Agent mi się bardzo podobał, właśnie ze względu na ruch w zastałej koncepcji i nowe pomysły. I nie tylko mi: http://www.metacritic. com/games/platforms/xbox. . . le%20agent

  5. cujo – dlatego napisałem o Chaos Theory. To był ogromny przeskok pomiędzy dwójką a trójka. Nie widzę powodu, dla którego nie można by zrobić podobnego przeskoku nie zmieniając formuły całej gry – skradania się w cieniu. Jeśli Ubisoft chce sobie robić grę o uciekinierze, to niech nie eksperymentuje na Splinter Cellu, który w Conviction zawierał elementy bijatyki (ROTFL!?) – to jakby z Prince of Persia zrobić RPGa.

  6. Kerlik, jeśli wydaje się Tobie, że w następnym SC nie będzie skradania, to sugeruję zastanowić się raz jeszcze. Albo, co lepsze, pogrzebać trochę w necie i się zorientować. Mało bo mało, ale troche info oficjalnego jest. SC to seria stealth, więc wątpliwe, żeby Ubi sobie samobója strzeliło odchodząc od konwencji. Spójrz na Double Agent – zmian było sporo, skradania nadal co nie miara. Ani mniej, ani więcej niż w poprzednich odsłonach. Ile można powiedzieć więcej w temacie Fishera „w czarnym uniformie, z goglami, w cieniu”? Trzy części klepania tej samej „bidy” wystarczą. I żeby nie było – SC to dla mnie najlepsza seria, w jaką grałem (może obok Fallouta) i jak każdy fan – nie chcę lipy, ale na jęki, że Ubi za bardzo kombinuje reaguję szerokim ziewem. Dla mnie ambicje, kreatywność i odwaga Ubisoftu, to jedna z ich największych zalet. DA dla mnie najwyraźniejszym dowodem i jestem praktycznie pewien, że kolejny SC pozamiata również.

  7. Cujo, mówiąc o „bardzo dobrym” DA proponuję zajrzeć na oficjalne forum i poczytać o problemach związanych z tą grą. Znikające save’y, niemożliwość przejścia etapów, niemożliwość zmiany ustawień to tylko nieliczne przykłady z tego bugfestu jakim jest DA. Podpieranie się opiniami z metacritic jest zupełnie pozbawione sensu, bo niejednokrotnie oceny zupełnie nie przystają do rzeczywistości. Tak jest w przypadku DA i chociażby w tym: http://www.metacritic. com/games/platforms/pc/crysis?q=crysisNie widzę nic nowatorskiego w Convcition. W porównaniu do walk z Bourne’a wygląda to jak ubogi krewny, nie wspominając o możliwości zabicia wroga poprzez rzucanie w niego kartonami i talerzami. NPCe na zaprezentowanych materiałach zachowywały się jak niedorozwinięte zwierzęta, a pomysł ukrycia się przed pościgiem poprzez założenie kaptura jest tak samo głupi jak siedzenie na ławce w Assassin’s Creed. Nie oczekuję od tej serii rewolucji tylko rozsądnej ewolucji. Jeśli Blizzard tak świetnie sobie z tym radzi, to nie rozumiem dlaczego Ubisoft musi niszczyć całą serię robiąc z niej jakąś pseudo-stealth-action-nawalankę. I doprawdy, darujmy sobie nazywanie kogoś betonem tylko dlatego, że nie chce aby gra utraciła swój klimat ( co jest nieuniknione przy tak znaczących zmianach gameplaya jakie próbowano wprowadzić w Conv. ).

    • Cujo, mówiąc o „bardzo dobrym” DA proponuję zajrzeć na oficjalne forum i poczytać o problemach związanych z tą grą. Znikające save’y, niemożliwość przejścia etapów, niemożliwość zmiany ustawień to tylko nieliczne przykłady z tego bugfestu jakim jest DA. Podpieranie się opiniami z metacritic jest zupełnie pozbawione sensu, bo niejednokrotnie oceny zupełnie nie przystają do rzeczywistości. Tak jest w przypadku DA i chociażby w tym: http://www.metacritic. com/games/platforms/pc/crysis?q=crysis

      Ja żadnych technicznych usterek ze strony DA nie uświadczyłem, a zabawę miałem przednią. Co do sugerowania się statystycznymi ocenami na serwisach takich jak Metacritic to uważam, że jeśli w ogóle mam się czymś takim z sieci sugerować to MC jest najlepsze.

      Nie widzę nic nowatorskiego w Convcition. W porównaniu do walk z Bourne’a wygląda to jak ubogi krewny, nie wspominając o możliwości zabicia wroga poprzez rzucanie w niego kartonami i talerzami. NPCe na zaprezentowanych materiałach zachowywały się jak niedorozwinięte zwierzęta, a pomysł ukrycia się przed pościgiem poprzez założenie kaptura jest tak samo głupi jak siedzenie na ławce w Assassin’s Creed. Nie oczekuję od tej serii rewolucji tylko rozsądnej ewolucji. Jeśli Blizzard tak świetnie sobie z tym radzi, to nie rozumiem dlaczego Ubisoft musi niszczyć całą serię robiąc z niej jakąś pseudo-stealth-action-nawalankę. I doprawdy, darujmy sobie nazywanie kogoś betonem tylko dlatego, że nie chce aby gra utraciła swój klimat ( co jest nieuniknione przy tak znaczących zmianach gameplaya jakie próbowano wprowadzić w Conv. ).

      No i widzisz. Beton właśnie się charakteryzuje tym, że nie dość, że nonstop jęczy w swojej nieprzebranej melanholii jak to się bastardyzuje franczyzę i jak bardzo się odbiega od konwencji a jedyne co widział to minuta wczesnego gameplaya i usłyszał kilka zdań, które NIJAK o niczym nie przesądzają. Jeśli twierdzisz na podstawie tych kilku strzępów informacji, że NIEUNIKNIONE jest, że kolejny SC już utracił (sic!) swój klimat, zanim w niego zagrałeś, to przykro mi niezmiernie, ale inne określenie niż „beton” mi na myśl nie przychodzą. Jeśli dodamy jeszcze do tego fakt, że Ubisoft opóźniając premierę zamierza najprawdopodobniej wprowadzić radykalne zmiany do gry, to takie jęczenie jest dla mnie więcej niż śmieszne. Na koniec pojednawcza sugestia – może poczekajmy jeszcze chwilkę chociaż zanim zaczniemy wieszać psy na grze, która jeszcze nie wyszla i o której jeszcze niewiele wiadomo. I na sobie nawzajem.

  8. To nie było kilka strzępów informacji, a całkiem spory gameplay. Ponadto samo twórcy wskazywali w którą stronę zmierza rozgrywka i jak niewiele będzie mieć (cokolwiek?) wspólnego z całą serią. Nie chcę rewolucji wywracających tę grę o 180st. tylko, jak powiedziałem, rozsądną ewolucję, co nie wyklucza wielu odstępstw od poprzednich gier i wprowadzania innowacji.

  9. Kerlik, jeśli wydaje się Tobie, że w następnym SC nie będzie skradania, to sugeruję zastanowić się raz jeszcze. Albo, co lepsze, pogrzebać trochę w necie i się zorientować. Mało bo mało, ale troche info oficjalnego jest. SC to seria stealth, więc wątpliwe, żeby Ubi sobie samobója strzeliło odchodząc od konwencji.

    W tym sęk, że oglądałem spory gameplay. Przypomina to bardziej Assassin’s Creed niźli skradankę.

    Jeśli twierdzisz na podstawie tych kilku strzępów informacji, że NIEUNIKNIONE jest, że kolejny SC już utracił (sic!) swój klimat, zanim w niego zagrałeś, to przykro mi niezmiernie, ale inne określenie niż „beton” mi na myśl nie przychodzą.

    Rozumiem że ConViction to te same klimaty. Zastanów się, co piszesz. . . Gdzie działania pod osłoną nocy; ukrywanie się w cieniu; Sam Fisher jako agent? W ConViction – jakbyś nie zdążył zauważyć, wszystko jest odwrócone do góry nogami: walka wręcz, bieganie w tłumie, a poczciwy Sam wygląda jak miejski menel. Sorry, ale przypomina mi to bardziej mordobicie w stylu Assassin’s Creed. Obejrzyj gameplay, gdzie na początku Fisher skręca policjantowi kark – WTF?! – a następnie rzuca sobie pudłami i nawala kolejnych strażników. Skradanka jak się patrzy. Zapewne jak w AC strażników miejskich będziemy mogli tłuc dziesiątkami, a następnie założymy kaptur i odejdziemy jak gdyby nigdy nic. Jak już coś zmieniać, to z sensem, bo to co się przedstawiało do tej pory jakoś nie napawało mnie optymizmem.

    zanim zaczniemy wieszać psy na grze, która jeszcze nie wyszla i o której jeszcze niewiele wiadomo

    Spory gameplay, informacje w wielu czasopismach i internecie nie wystarczą, żeby przedstawić swoją opinię?

    Nie chcę rewolucji wywracających tę grę o 180st. tylko, jak powiedziałem, rozsądną ewolucję, co nie wyklucza wielu odstępstw od poprzednich gier i wprowadzania innowacji.

    Dokładnie.

  10. Jeżeli Twoim zdaniem pokazanie fragmentu rozgrywki z jednej misji to jest „spory gameplay” to widzę, że nie mamy o czym rozmawiać. Bo widzisz, jeden widząc ten fragment już z góry zakłada, że tak będzie wyglądać cała gra, inny pomyśli, że przecież SC to SC a twórcy o tym wiedzą i nie zrobią zwrotu o 180 stopni w rozgrywce bo to było by zarżnięcie kury znoszącej złote jajka. Na bank będzie masa skradania i stary Fisher będzie robił to co robi najlepiej. Po prostu nie widzę inaczej. I powtórzę się – najprawdopodobniej opóźnienie gry wynika z faktu, że twórcy stwierdzili, że należy iść w innym kierunku. Być może właśnie bardziej konserwatywnym. Także naprawdę nie rozumiem o co całe to biadolenie i dzielenie skóry na niedźwiedziu.

  11. Dla tych nie w temacie – http://pl. youtube. com/watch?v=sxjr_9mPlVE&feature=related

    Jeżeli Twoim zdaniem pokazanie fragmentu rozgrywki z jednej misji to jest „spory gameplay” to widzę, że nie mamy o czym rozmawiać.

    W przeciągu 7 minut można pokazać sporo. Prezentacja wypadła biednie, więc co? Mam oczekiwać cudów? Wiem, że to filmik z jakiejś wczesnej alphy, ale co z tego? Mnie osobiście bawi to co odstawia Fisher na powyższym gameplayu. . . zbyt bardzo to przypomina Assassin’s Creed – która ze skradaniem również niewiele miała wspólnego. Ot bije się z jakimiś policjantami, a chyba dwóm z nich skręca kark. To jest chore, nie sądzę, aby poczciwy agent Sam zabił kogoś ‚dobrego’. W dodatku wygląda na to, że będziemy mogli testować MP5 na cywilach. Co to? GTA? Patrzę, oglądam ten gameplay i widzę dziwą mieszankę. . . taki typowy syf. Super! Mogę podnieść krzesło i rzucić nim na 30 metrów do przodu, albo ukraść komuś laptopa – jeszcze jakby to miało służyć czemuś sensowniejszemu, niż tylko zwróceniu na siebie uwagi. . . To jest tylko moja opinia po jednym filmiku. Jeśli Montreal pokaże jakiś inny materiał przedstawiający sensowną i ciekawą rozgrywkę, to odszczekam każde słowo. Podobnie wcześniej źle oceniłem nowego PoP’a, ale kiedy zobaczyłem pierwszy trailer, a później gameplay – zmieniłem zdanie o 180 stopni. Nie piszę, że seria jest stracona, blabla. . . po prostu prezentuje się to, póki co jak dla mnie, marnie. A wieczne przekładanie premiery i milczenie przez ponad rok też nie świadczyło dobrze o tym, co się z grą działo. Jednak lepsze to niż wypuścić na rynek niedopracowany produkt.

Skomentuj Paweł Chrzanowski Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here