Do tej chwili Wasza Valhalla zasypiała na weekend. Najwyższy czas to zmienić. Przez dni weekendowe serwis odwiedza ponad 130 tys. osób, które poza przeglądem tygodniowych wiadomości, wiele nowego nie znajdą. Mam nadzieję to wkrótce zmienić.

W związku z powyższym, usilnie poszukuję redaktora, który weźmie na swoje barki tę ciężką, niewdzięcznie tytaniczną, słabo płatną pracę, którą uszczęśliwi duże grono naszych wiernych czytelników, nie mogących obyć się bez Valhalli nawet w weekend (chwała wam za tę słabość).

Ponieważ dookoła tylko oferty z niezwykle lekką pracą, rewelacyjnie płatną, ogłaszam, że u nas pracuje się normalnie – dla normalnej kasy, dla satysfakcji, dla własnych, chorych ambicji – przede wszystkim jednak – nadludzko ciężko, z poświęceniem. W końcu nikt z pracujących dla Valhalli ludzi nie jest normalny, w szczególności ja sam.

Jesteś nakręconym, growym freak’iem, do tego z aspiracjami na naczelnego ekshibicjonistę intelektualnego – to oferta dla Ciebie. Redaktor prowadzący kolumnę weekendową będzie prawdziwym celebrytem, groźniejszym od niejednej Joli R.

Jeżeli padniesz z wycieńczenia i poświęcenia dla wiernych fanów z Valhalli, nie miej do mnie pretensji. Dzieci nie przyjmuję, więc sam podejmujesz decyzje. Lubisz spokojną pracę, świetnie zorganizowaną, to nie jest oferta dla Ciebie.

Czego oczekuję?

1. Redagowania wydarzeń, które dzieją się podczas, kiedy reszta redakcji regeneruje siły po całotygodniowej walce na zielonych polach.

2. Redagowania zestawienia tygodnia – czyli tego, co najważniejszego działo się przez dobiegający końca tydzień – włącznie z przeglądem Waszych najciekawszych komentarzy (w kontekście wydarzeń).

3. Stworzenia i ukształtowania magazynu weekendowego (publicystyka growa i nie tylko). Będziesz „tfurcą”, wiekopomnej, rewolucyjnej, formy dziennikarskiej, która przejdzie do historii dziennikarstwa. Fuj, ale patos 😛

4. … (tu wpisz to, co chciałbyś czytać na Valhalli w weekendy).

To prawie wszystko, choć jest pewnie tego 3x więcej. Mówiłem – kamieniołom przy tej pracy to jak zakładowy ośrodek wypoczynkowy.

Od razu zaznaczam, że uprzywilejowani są nasi mistrzowie pióra z komentarzy, których talent już niejednokrotnie został doceniony.

Jeżeli jesteś na tyle nierozsądny, żeby zaprzedać duszę szatanowi – wróć – Valhalli, to proszę o kontakt na moje PW w celu przekazani dalszych informacji. Jeżeli nie wiesz, co to PW, nie zgłaszaj się, to nie praca dla Ciebie.

*) A tak poważnie, cover przedstawia jedno z najciekawszych zdjęć 20. wieku, wykonane przez Sebastiao Salgado – wg mnie, najlepszego artysty tego medium. Wikipedia Galeria Google

[Głosów:0    Średnia:0/5]
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułWiedźmin zmierza na konsole
Następny artykułCo za osiągnięcie!

91 KOMENTARZE

  1. Ech świetna okazja, szkoda że nie dla mnie, bo miałbym sporo pomysłów. Mam nadzieję, że nowy mistrz weekendu będzie stawiał na współpracę ze społecznością 🙂

  2. Najlepszy wiadomość na Valhalli od czasu ogłoszenia GTA IV na PC. 😉 Wreszcie newsy z soboty nie będą pisane w środę :]4. Trochę więcej newsem z jajem, może jakieś głupie obrazki czy coś? :d

  3. Przez dni weekendowe serwis odwiedza ponad 130 tys. osób

    Gratulacje, gratulacje. Dobrze wiedzieć, że tylu nas, wikingów na tych ziemiach. Ja się nie nadaje, brak mi umiejętności, czasu, chęci, czasu, czasu. Mam nadzieję, że ten wielki wybraniec będzie mnie co łykend zabawiał.

  4. Jakies 5 lat temu pewno ochoczo bym wypisal caps lockiem jaaa chceee. . . :DTakie pisanie to fajna przygoda i wyzwanie, nie bojcie sie, probujcie, ja bylem na V krotko, ale i tak bylo fajnie ( i jeszcze dostalem np. 6vhs i 2dvd z Blade 2 czy oryginalnego Warcraft 3 🙂 )

  5. . . . których talent już niejednokrotnie został doceniony.

    Więc bycie nazwanym „arbitrem elegancji” przez jednego z redaktorów daje mi jakieś dodatkowe punkty ? :DA poważnie, mam nadzieję że z pomysłu weekendowego magazynu powstanie coś naprawdę fajnego. Moglibyście też stworzyć jakiś temat z zapytaniem, czego czytelnicy oczekiwaliby po takim magazynie. Pewnie parę pomysłów by się znalazło.

  6. @NethWiesz, coś mi się zdaje, że punkt czwarty listy jest właśnie zachętą do wpisywania pomysłów, o których wspominasz tutaj. . . Moim zdaniem to idealne miejsce do tego.

  7. Kiedys już na PW coś takiego proponowałem, może teraz przejdzie – żeby każdy mógł przesłać swój tekst takiemu „redaktorowi” a ten umieścił w specjalnym dziale – jak np. Weekend with Valhalla 😉 bo nie każdy ma czas i możliwośc pisać co tydzień, a tak raz na jakiś czas, może z jakimiś nagrodami małymi, na pewno wniosło by to trochę świerzej krwi do serwisu. no i wreszcie byłaby to V 2. 0 – gdzie użytkownik, jest także redaktorem 😉

    • . . . no i wreszcie byłaby to V 2. 0 – gdzie użytkownik, jest także redaktorem 😉

      Broń cię Panie Boże, wszyscy święci i kto tam w co jeszcze wierzy. 😉 Pozostawmy pewne sprawy ludziom, którzy się na tym dobrze znają. Proszę. . . .

  8. rany, przeca nie wszystko jak leci. . . redaktor musiałby prowadzić pewną selekcję. . . przecież nie każe publikować wszelkiego smiecia jaki dostanie. A przydałaby się mozliwość wypowiedzenia w formie dłuższej niż komentarz, i na samemu wybrany temat. . . Teraz V nie ma takiego Hydeparku (oczywiscie nadal z większymi bądź mniejszymi skojarzeniami z grami) dla użytkowników i wydaje mi się, że parę osób chętnie by się od czasu do czasu udzieliło, natomiast rola pełnoetatowego dziennikarza im nie odpowiada.

  9. Zgadzam sie, z reszta na poczatku tez wydawalo mi sie, ze z czasem na tym forum czytelnik tez bedzie mogl zaczac watek, ale pod warunkiem ze rozpoczeciem bedzie wlasnie jakis przyjety przez redakcje artykul czy nius. Taka strefa dla tekstow od czytelnikow bylaby chyba dobra, problem tylko taki kto by to moderowal, i podejrrzewam ze o to sie wlasnie pomysl rozbija 🙂

  10. Ja podobnie do dpg. Pisałem już w różnych serwisach (głównie o mandze i anime), ale nie mam czasu żeby pisać co tydzień, do tego z sensem i w zadowalającej ilości. Najlepiej żeby było kilka takich osób i razem tworzyłyby taką weekendową Valhalle. Może coś skrobnę. . . .

  11. W sumie jestem idealny na to stanowisko. Pracowity, doświadczony, skromny chłopak z mazowsza. Tylko to ogłoszenie rok za wcześnie się pojawiło 😛

  12. Muszę się zgodzić z Cormaciem. Pomysł teoretycznie fajny, Web 2. 0 i inne buzzwordy, ale moim zdaniem nie wyszłoby to zbyt dobrze. Ostatecznie recenzje graczy pokazują smutną prawdę, że nie każdy kto chciałby pisać nadaje się do tego. A realizacja tej koncepcji spowodowałaby prawdopodobnie szybkie zapchanie redakcyjnych skrzynek niezbyt udanymi tekstami, z których później trzeba by łowić te, nadające się do publikacji. Co gorsza, taki wylew „społecznościowych” tekstów mógłby być generatorem napięć na zasadzie „a dlaczego mój tekst nie został opublikowany?”. Niestety czasem spotykamy się z różnymi paranojami na forum, a to mogłaby być kolejna. Poza tym – o tym mówiłem – z jednej strony zgadzam się, że teoretycznie dobrze by było, gdyby powstało jakieś miejsce, w którym ludzie mogliby pisać co im się tam podoba. Jednak przykłady z każdego innego forum pokazują, że szybko doprowadziłoby to do powstania zdublowanych lub najzwyczajniej bzdurnych tematów. Myślę, że „ojcowie założyciele” Valhalli wiedzieli co robią, kiedy postanowili nie umożliwiać zakładania wątków przez społeczność i osobiście uważam, że tak powinno pozostać. Przynajmniej udaje się utrzymać względny porządek zamiast bezwzględnego bałaganu.

  13. Drogi współvalhallowiczu adamie, władasz piórem perfekcyjnie – „Ponieważ dookoła tylko oferty z niezwykle lekką pracą, rewelacyjnie płatną, ogłaszam, że u nas pracuje się normalnie – dla normalnej kasy, dla satysfakcji, dla własnych, chorych ambicji – przede wszystkim jednak – nadludzko ciężko, z poświęceniem. W końcu nikt z pracujących dla Valhalli ludzi nie jest normalny, w szczególności ja sam. „Daj nam swoje CV koniecznie z długą ilością staży itp. , morduj się tu nadnaturalnie , i praktycznie nic nie dostań w zamian

    • Drogi współvalhallowiczu adamie, władasz piórem perfekcyjnie – „Ponieważ dookoła tylko oferty z niezwykle lekką pracą, rewelacyjnie płatną, ogłaszam, że u nas pracuje się normalnie – dla normalnej kasy, dla satysfakcji, dla własnych, chorych ambicji – przede wszystkim jednak – nadludzko ciężko, z poświęceniem. W końcu nikt z pracujących dla Valhalli ludzi nie jest normalny, w szczególności ja sam. „Daj nam swoje CV koniecznie z długą ilością staży itp. , morduj się tu nadnaturalnie , i praktycznie nic nie dostań w zamian

      Morduję się nadnaturalnie, a co? Lubię. . . CV do czego Ci moje? Ja nieuk i darmozjad jestem, 16 razy karany do tego. Jakbym potrafił pisać, to sam bym ten dział weekendowy zrobił :PA mówiąc poważnie, jeżeli nie wyłapałeś w tym cytacie sarkazmu, to mogę tylko napisać, że marny ze mnie „masta-sarkasta”.

  14. Wszystko ma dobre i złe strony. Owszem, poszerzenie możliwości publikowania artykułów przez użytkowników (teraz przecież też Wam nikt tego nie broni) na pewno pozytywnie wpłynęłoby na ilość interesującego contentu zamieszczonego na łamach Valhalli. Byłoby więcej dyskusji, tematów, do tego zatarłby się sztywny podział czytelnicy-redakcja. Brzmi to jednak dużo lepiej niż wypada w praktyce. Staram się w miarę regularnie przeglądać kilka for literackich i widzę jak to jest, kiedy do klawiatury dorwie się tabun mniej lub bardziej utalentowany ludzi. Niezależnie od tego, czy takie prace są udane, mniej udane, czy kompletnie beznadziejne, jest z tym wszystkim kupa roboty. Sprawdzanie, poprawianie, weryfikacja, ewentualne dyskusje z autorem. A jak trzeba to jeszcze opublikować to dochodzi tagowanie, dobieranie screenów, podpisy (hihi, mówi ten, co tego w ogóle nie robi :P). A Wikingowie mają też swoje obowiązki i artykuły, które muszą spłodzić. Rzadko kiedy zdarza się mieć tyle czasu, aby móc siedzieć w innych tekstach niczym nauczyciel w klasówkach. Także jeśli już miałoby coś takiego powstać, to nie na zasadzie „wysyłamy nasze teksty do jakiegoś reda, on niech sobie sprawdzi i opublikuje. A jak nie opublikuje na drugi dzień, to będziemy go męczyć i opluwać na forum publicznym”. To jest dla kogoś redagującego takie prace, wbrew pozorom, tytaniczna praca, a niestety, żaden z nas nie ma u żadnej siły wyższej rabatu na dodatkowe kilkanaście godzin do każdej doby.

  15. Oferta dla mnie. . . Valhallę po raz pierwszy widziałem w roku. . . 1997, śledziłem jej upadek a po dziś dzień jestem redaktorem na serwisie, który powstał z Valhalli. W sumie 4 lata doświadczenia na stanowisku redaktora prowadzącego dział informacyjny, jednak o warunkach pracy dużo trudniejszych od tych z Valhalli. Do tego ponad 60 recenzji gier komputerowych na koncie, publicystyka etc. – idealny człowiek na idealne miejsce można by powiedzieć. Nie piszę tego by się pochwalić, zareklamować, zbić punkty lasnu i fejmu – powód jest całkiem inny. Otóż. . . Jest tylko jedno V okryte chwałą na wieki i niestety nie jest to Valhalla :). Nie potrafiłbym pracować dla serwisu, który jednocześnie jest mi tak blisko przez pokrewieństwo historii a jednocześnie tak daleki przez stronę, w którą zmierza. Lecz z największym zainteresowaniem będę śledził rozwój projektu weekendowego – ofertę macie twardą, potrzeba wam tylko profesjonalisty z wizją, który by to pociągnął. . . Ale niestety niewielu profesjonalistów z ogromem zapału podda się komercyjnym rygorom. Spójrzcie tylko na to jak ludzie się wypalają tyrając dla gier-online (swoją drogą kilku moich byłych podopiecznych u nich wieści pisze/pisało) za praktycznie grosze. Nie wiem czemu tak jest, ale wszystkie portale, które nazywamy „komercyjnymi” pożerają ludzi z potencjałem i wyobraźnią a wypuszczają twardogłowych profesjonalistów. Zwykle. Jak ktoś nie podda się „machinie” zostanie wypluty poza system :). Prosta wymiana – dostajesz kasę, my Cię zjadamy. Czytając notki wydajecie się fajną ekipą – lecz społeczność jest zduszona, moderowana, monitorowana, cenzurowana, bez prawa do głosu, bez prawa do wątków, bez prawa do niczego. I głównie dzięki temu „V” Valhalli jest obecnie w necie symbolem komputerowej awangardy profesjonalistów, a nie kolejnym bezsensem. Lecz ja pytam: co za radość pisać dla nieistniejącej praktycznie społeczności serwisu? Do niemal anonimowych użytkowników? Wchodzi się tutaj by przeczytać ciekawy i mocny wpis na blogu redaktora, poczytać w miarę świeże newsy i przejrzeć recenzję, wziąć udział w konkursie. Nie czujecie się czasem jak na wystawie?No to tyle moich wywodów :). Pozdrawiam

    • Oferta dla mnie. . . Valhallę po raz pierwszy widziałem w roku. . . 1997, śledziłem jej upadek a po dziś dzień jestem redaktorem na serwisie, który powstał z Valhalli.

      Az mi sie Midgard i Madmortigan skojarzyly xDTo ze spolecznosc jest tak ograniczona to jest dosc dobre, bo nie ma potoku bezsensownych topkikow. . . Choc trzeba by jednak dac mozliwosc glosu tym, ktorzy maja cos do powiedzenia. Moznaby dac taka strefe, gdzie czytelnicy mogliby pisac, ale byloby to nieco na uboczu, i jesli jakis tekst zebralby np. 10 plusow to szedlby juz na V. Nie trzeba wtedy moderatora,a na serwisie ciagle sa tylko wartosciowe wpisy. Pytanie tylko czy znajda sie chetni zagladac do tego „kotla czarownic” :>

    • Lecz ja pytam: co za radość pisać dla nieistniejącej praktycznie społeczności serwisu?

      Drogi senior-czytelniku Valhalli, nie potrafię Ci odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba by zapytać redaktorów magazynów drukowanych. Może Najsztub nam coś powie? Może felietoniści piszący do „głuchych” tygodników, gdzieniegdzie okrzykniętych opiniotwórczymi?Ja osobiście uważam, że Valhalla ma jedną z najsilniejszych społeczności w Polskim internecie. Bez wątpienia – o najwyższym ilorazie inteligencji w branży potocznie uznanej za infantylną. Uwielbiam zaś czytać w Internecie o cenzurze, kneblowaniu obrońców wolnego słowa, wysyłaniu ich na sybir, itp. Wieczorowy kurs logiki podpowiada mi pytanie: jakim cudem, do cholery, udaje się tym obrońcom z tego sybiru wysyłać te wiadomości? A w ogóle dlaczego ja widzę te „kasowane” wiadomości? Halooo – wy też je widzicie? Czy to tylko u mnie?

  16. . . . Czytając notki wydajecie się fajną ekipą – lecz społeczność jest zduszona, moderowana, monitorowana, cenzurowana, bez prawa do głosu, bez prawa do wątków, bez prawa do niczego. . .

    No teraz to poczułem się niczym żywcem wyrwany z jakiejś Orwellowskiej rzeczywistości. 😉 Powtarzam, jeżeli to monitorowanie, cenzurowanie i brak prawa do głosu, (których to jakoś specjalnie tu nie zauważyłem, w zasadzie to nie zauważyłem wcale) ma sprawdzać się tak, jak sprawdza się do tej pory, to chciałbym, aby V pozostała tym zaplutym ciemiężycielem po kres jej dni. Względny porządek bowiem utrzymać jest niezwykle ciężko. Szczerze powiedziawszy, do dziś zadziwia mnie poziom wpisów już nie tylko samych redaktorów, ale przede wszystkim użytkowników, który to w na tle całej masy internetowego błocka, wygląda co najmniej przyzwoicie. A o to niezwykle trudno w dzisiejszych czasach. Dobra, rozpisałem się i przez to wszystko znowu zgubiłem wątek. . . ehhhh. . . 😉

  17. szczerze, to się zastawiam czy nie przesadzacie z liczbą wpływajacych tekstów. Ilu byłoby chętnych napisać tekst na kształ wpisu blogowego? Góra kilkanascie osób gotowych sklecić coś o podobnej długosci. O krótszych chyba nie ma co myśleć. Do tego też trzeba pewnego samozaparcia, a już na pewno mało kto by wysyłał to co tydzień. Komuś odrzucą 2-3 teksty z dopiskiem „odpuśc sobie”, to nie będzie mu się chciało pisać dalej, więc pewnie w krótkim czasie większość beztalenci by się wykruszyło w przecięgu miesiąca. wiadomo, zawsze będzie trochę spamu wpływać, ale kilkanascie godzin dziennie? wszyscy użytkownicy V by nie wyprodukowali tyle tekstu, żeby tak zaspamować redaktora 😉 Popatrzmy teraz – ostatnio widziałem tekst użytkownika na V chyba w wakacje.

  18. Czy ja dobrze widzę? Chcecie mi zmienić Valhalle w jakiś kolejny Wielce Interaktywny serwis z Mocnym Community Flamerów i Trolli? Błagam, tylko nie to;) Nowy redaktor – zgadzam się, ale dawanie szerokich możliwości masie użytkowników jest. . . błędem.

  19. Co do czwartego punktu proponuję ograniczyć liczbę znaków w recenzjach graczy do 256. Jeżeli ktoś nie wie dlaczego tyle to podpowiem, że to taka informatyczna tajna liczba. Jeśli nie potrafisz w tylu znakach wyrazić sensownej treściwej recenzji, to lepiej nic nie pisz. Ponadto kiedyś w moim ulubionym piśmie Gambler istniał sobie Temat Numeru opiewający okołogrowe zdarzenia, przemyślenia, wynurzenia. . . itd. Głębszy temat na weekend niezaszkodziłby na pewno Valhalli. Podsumowania osiągnięć w danych gatunkach gier, omówienia systemów gier planszowych czy karcianych, przedstawianie różnych światow fantastycznych, w których rozgrywa się niejednokrotnie akcja calych serii gier. Mogłaby to być ciekawa odskocznia od standardowego kontentu. Coś jak istniejące blogi redaktorów Valhalli. Natomiast pod tematem weekendu komentarze społeczności, które wyrażane w ciągu weekendu stanowiłyby podstawę do stworzenia „deklaracji końcowej” podsumowującej dyskusję i publikowanej w poniedziałek czy wtorek. Dodatkowo w recenzjach gier przydałyby się króciutki filmiki ilustrujące czynności z gier coś na kształt tych ze strony www Starcrafta 2. Nadałoby to powiew świeżości opisywanym grom. Nie jestem pewien ale może wartobyloby skorzystać z pomocy naszych Vikingów i utworzyć VSI czyli Vikingowe Służby Informacyjne uprzejmie donoszące o newsach wszelakich aczkolwiek godnych opublikowania. Możnaby je finansować za pomocą Valuty. No cóż więcej pomysłów nie pamiętam, za wszystkie serdecznie żałuję. . . Chciałbym się załapać na pokład drakkaru, lecz moje kontrowersyjne poglądy na kilka spraw są pewną kulą u nogi. Poza tym nie jestem pewien na jak długo wystarczyłoby mi sił na taki projekt, bo koncepcji to raczej nigdy mi nie braknie.

  20. Tematy numeru z G nie maja racji bytu na stronie. . . Ale co do G to moze wlasnie co weekend moglby sie ukazywac teksty Kącikow (rpg, strategiczny itd) w formie komentarza wydarzen , wywiadow z ub. tygodnia, i roznych ogolnych wrazen dot. tematu kacika. . . Ja moglbym prowadzic kacik gier freeware. . . :DA imo moznaby troche rozwinac pomysl Weekendowego grania i np. robic valhallowe miniturnieje w rozne gierki, chocby darmowe. Tak zeby redakcja zaproponowala gre i by mozna w gronie innych Wikęgów pograc zaciesniajac spoleczne wiezi 🙂 Gdyby padala odgorna propozycja i gdyby byla pewnosc, ze bedzie mozna pograc o okreslonej godzinie chocby w gronie kilku redaktorow to moze by sie przyjely takie spotkania (imo nawet irc by sie przyjal jakby byly ustalone godziny spotkan, czego wtedy ne zrobilsmy ). A nie tak jak to bylo np. z Trackmania, ze dowiedzialem sie ze beda ludzie z V grali z komentarzy i juz pare godzin po czasie :/

  21. Po przeczytaniu komentarzy mam takie wnioski. Wszystko ładnie, ale boję się że problemem może być tak zwany czynnik ludzki. Pewnie każdy się deklaruje teraz i sypie swoimi pomysłami jak z rękawa w powyższych komentarzach. Jeden zrobi kącik. . . drugi chce żeby przy recenzjach grały mu filmiki ale jak przyjdzie co do czego to sami wiecie jak jest. I proszę się nie oburzajcie na mnie koledzy forumowicze za kilka słów prawdy. Czy ja chcę, żeby forumowicz X w sobotę przejął ster drakkaru? Nie wiem boję się o tym pomyśleć. Tu jest dużo fajnych osób na forum (i kilka mniej fajnych, ale to pojedyncze sztuki) ale coppertop<post 16>, siergiej <post 18>, wujo444<post 22> i dnamien<post 23> mają niestety rację. Oczywiście siergiej się nie liczy bo jest z establishmentu ;). Ja na przykład bardzo czekam na piątek bo wiem że w piątki jest Weekendowe granie, które bardzo lubię. Jest podsumowanie tygodnia, gdzie nawet linki do poszczególnych informacji uważam za plus, a nie minus jest rozkminka i luźny tekst redaktora, taki od siebie na luzaku w dobrym stylu :). Można sobie nawet o książkach pogadać. Wiemy komu się popsuł telewizor i jaka jest pogoda za oknem heheheh i w ogóle fajnie jest. Taka forma piątkowego podsumowania dni roboczych jest dla mnie idealna bo jeszcze dopełniają ją komentarze juzerów. Powiem też, że Wg to miejsce spokoju. W komentarzach pod Wekendowym nikt się nie obraża, nie robi fochów nie zachowuje kąśliwej, złośliwej kulturki. Sami wiecie o czym mówię. To taka oaza spokoju, gdzie można napisać wiele w komentarzu bez narażania się na złośliwą uwagę, komentarz lub dydaktycznego minusa. Tak tak.

  22. >or-czytelniku Valhalli, nie potrafię Ci odpowiedzieć na to pytanie. Trzeba by zapytać redaktorów magazynów drukowanych. Po pierwsze MAGAZYNY drukowane nie piszą do animowego odbiorcy, tylko mają ściśle określony target. Po drugie: mówisz o zupełnie innych mediach, zabieg raczej stosowany przez kiepskich dziennikarzy którzy nie mają nic do powiedzenia, więc się wymądrzą na zupełnie oderwany temat. Mówimy o portalu internetowym i o internetowych realiach. Owszem, target jest: gracze. Ale co to za target to trzeba dopiero ustalić. >Ja osobiście uważam, że Valhalla ma jedną z najsilniejszych społeczności w Polskim internecie. Bez wątpienia – o najwyższym ilorazie inteligencji w branży potocznie uznanej za infantylną. Jeżeli nie odróżniasz społeczności od użytkowników to faktycznie musi być wprost wspaniale. Najwyżej możesz mówić o stałych użytkownikach, ale o społeczności? Co do „najwyższego ilorazu inteligencji” w branży – z portalów wyłącznie o grach komputerowych? Jasne. Ale są wortale, dla których gry komputerowe to tylko dział, a których społeczność raczej ciężko porównywać do czegokolwiek. W tym miejscu chciałbym pozdrowić autora newsa „Niespodziewana niespodzianka” – dziennikarskie mistrzostwo świata. Tylko czekam aż ukaże się „spodziewana niespodzianka”.

    • A porownanie do czasopism wcale nie jest chybione, mimo mody na to cale web 2. 0 itp.

      Web 2. 0 to frazes, który do tego jest już po pogrzebie. Jeżeli ktoś szuka inwestora na swój genialny pomysł i użyje w nim słowa Web 2. 0 to zaliczy przyspieszony kurs latania – przez drzwi. Prawda jest taka, że poza dużymi, dobrze przemyślanymi inwestycjami, reszta to pasożytnicze, koślawe koncepcje, które urodziły się w głowach leniwych, bezkoncepcyjnych, gości przed pierwszym goleniem. Jak kogoś nie było stać na redakcję, albo nikt nie chciał pracować u nastolatka, to trzeba było otworzyć site web 2. 0. . . Dzięki Bogu i ten etap internetowej ewolucji mamy za sobą. Czym innym jest możliwość zbudowania platformy pozwalającej dać społeczności głos, szczególnie jeżeli takowa potrafi to robić. I to będzie też miało miejsce na V. Ale jak słyszę słowo web 2. 0 to coś mi się w tyłku przewraca. Era się skończyła.

  23. A już było tak przyjemnie

    a po dziś dzień jestem redaktorem na serwisie, który powstał z Valhalli.

    Przeciez Midgardu juz nie ma coś jeszcze wyrosło ze starej V?

    Po pierwsze MAGAZYNY drukowane nie piszą do animowego odbiorcy, tylko mają ściśle określony target.

    Niezbyt duże masz pojecie o pismach, sorry MAGAZYNACH drukowanych. Nie wprowadzaj ludzi w błąd bardzo proszę.

    W tym miejscu chciałbym pozdrowić autora newsa „Niespodziewana niespodzianka” – dziennikarskie mistrzostwo świata. Tylko czekam aż ukaże się „spodziewana niespodzianka”.

    Po tym fragmencie od razu uśmiech miałem na twarzy. A ja w tym miejscu chciałem pozdrowić wszystkich posiadaczy internetu „robiących” w sieci w wortalach (nawet tych z 60 recenzjami na koncie) którzy lubią sie wycierać na prawo i lewo określeniem dziennikarz. Ja wiem, ze to wolny zawód i każdy sobie może. . .

  24. Ja mam takie dziwne wrażenie, takie nie do końca namacalne uczucie, jak ukłucie szpilki, ale podczas miejscowego znieczulenia. Ten Pan „amadheus” ma chyba do Was jakiś żal;) Ja nie wiem, ale może on po prostu przyszedł tutaj, żebyście go poklepali po plecach i powiedzieli „Już dobrze, już, już. . . Wszystko się jakoś ułoży. ” Może byście spróbowali? Bo sytuacja robi się (wedle tradycji na innym serwisie z Mocnym Community) „żalowa”:P

  25. W mojej ocenie na V w takim weekendowym wydaniu fajnie byłoby zobaczyć trochę informacji o co ciekawszych modach, a także różne artykuły na tematy okołogrowe mające charakter podsumowujący, np. art. o muzyce w grach, technologiach, czy choćby o sytuacji na rynku i jego rozwoju. Całość mogłaby mieć nieco luźniejszą pisemną formę, jak np. ta na blogach albo dźwiękową, gdzie np. dwie osoby omawiałyby jakiś temat – coś w rodzaju audycjiJestem także za pomysłem dpg, aby stworzyć coś w rodzaju kącików gatunkowych, gdzie wybrana osoba mogłaby publikować serię opowiadań – osobę tą można by wybrać przez konkurs. Szczególnie dział RPG cieszyłby się powodzeniem, bo czytelników fantasy jest tu wielu, a konkursy w których trzeba było popisać się umiejętnościami w pisaniu tego typu tekstów zawsze przyciągały wielu chętnych, więc nie powinno być problemu ze znalezieniem kogoś zdolnego.

  26. Myślę, że już niektórzy z komentujących popuścili za bardzo wodze fantazji i galopują w stronę absurdu. A: Nie chcę czytać grafomańskich opowiadań-fan-fików fantasy o czarodziejce z Diablo 3B: dpg -artykuł komentujący tydzień. No ok to akurat jest IMO spokoC: Widzę że z tych w komentarzach propozycji robi się niestrawny galimatias

  27. >A porownanie do czasopism wcale nie jest chybione, mimo mody na to cale web 2. 0 itp. Niestety – jest chybione. Inne media, mówi Ci to formułowanie cokolwiek? >Przeciez Midgardu juz nie ma coś jeszcze wyrosło ze starej V? Midgard był hm. . . zabawną próbą pociągnięcia resztek. W roku 1999 Pan Rusztowicz zwany Ekusem (wariantów zapisu nicku jest kilkanaście) założył inny serwis, który już z grami komputerowymi do roku 2003 nie miał wiele wspólnego. VRSS czy V18+ jako określenia czy też nazwy istniały długo zanim ktokolwiek z Jesion Brand Nature wpadł na pomysł reaktywacji Valhalli. >Niezbyt duże masz pojecie o pismach, sorry MAGAZYNACH drukowanych. Nie wprowadzaj ludzi w błąd bardzo proszę. Poprzyj argumentami to pogadamy. Tak to sobie możesz mówić. Kot – nie ośmieszaj się skoro nie musisz. No, chyba że chcesz. >Ten Pan „amadheus” ma chyba do Was jakiś żal;) Ja nie wiem, ale może on po prostu przyszedł tutaj, żebyście go poklepali po plecach i powiedzieli „Już dobrze, już, już. . . Wszystko się jakoś ułoży. ” Może byście spróbowali? Bo sytuacja robi się (wedle tradycji na innym serwisie z Mocnym Community) „żalowa”:PJedyny żal jaki mogę mieć do Valhalli może wynikać z niemal dokładnego zdublowania wielu nazw i sformułowań z innej strony. >Jak kogoś nie było stać na redakcję, albo nikt nie chciał pracować u nastolatka, to trzeba było otworzyć site web 2. 0. . . Dzięki Bogu i ten etap internetowej ewolucji mamy za sobą. Tu gruuubo się mylisz. Można tygodniami kłócić się na temat terminu web 2. 0 lecz generalnie wiemy o co chodzi. Strony oparte o community nie powstały jednak jak ułatwienie, czy też tak popularne dziś „społecznościówki”. Web 2. 0 to określenie, którymi niegdyś nazywało się strony, które nie potrafiły oprzeć się wpływom swojego community. Niektóre społeczności są tak specyficzne, iż niemożliwością byłoby nie brać ich pod uwagę. Valhalla to majstersztyk – wy jesteście BLOGIEM. Kilku redaktorów na krzyż pisze recenzje i newsuje, mają swoje blogi, dyskusje biegną wyłącznie na wyznaczone tematy, a pytania są tak formułowane by plewy intelektualne pozostawić za drzwiami. Pełen profesjonalizm (poza wieściami oczywiście ale to mniemam celowy zabieg). Valhalla jest po prostu konkretną komerchą. I niczym mniej ani więcej. A to właśnie mnie razi.

  28. Jedyny żal jaki mogę mieć do Valhalli może wynikać z niemal dokładnego zdublowania wielu nazw i sformułowań z innej strony.

    Czy ja, ciemna masa nieznająca historii Valhalli i wszelkich jej forków dowiem się wreszcie o jaką „inną stronę” chodzi? Jakoś mnie to interesuje, a takie niedomówienia doprowadzają mnie do szewskiej pasji – mam ich wystarczająco dużo w telewizji.

    na temat terminu web 2. 0 lecz generalnie wiemy o co chodzi.

    Właśnie rzecz w tym, że nie wiadomo, bo web 2. 0 to jeden gigantyczny buzzword, do którego można wrzucić cokolwiek, włącznie z googlowym przedefiniowaniem określenia „beta” i powstaniem serwisów pozostających w tym stanie do śmierci (i najczęściej będących niechlubną wizytówką owej „sieci 2. 0”).

    Kilku redaktorów na krzyż pisze recenzje i newsuje, mają swoje blogi, dyskusje biegną wyłącznie na wyznaczone tematy.

    I? Co z tego? Dzięki temu nie ma bałaganu. Poza tym, gdybyś zamiast wylewać jakieś frustracje trochę się zainteresował zdaniem społeczności (a dokładniej jej większości) na ten temat to, wiedziałbyś, że prawie nikomu to nie przeszkadza – a nawet wręcz przeciwnie – jest postrzegane jako dobry pomysł. Co więcej, często jest tak, że dyskusja zainicjowana przez konkretny artykuł konkretnego członka redakcji, czy to felieton, czy news, dryfuje w zupełnie innym kierunku niż to było pierwotnie zaplanowane. Wiem, bo przez jakiś czas pisałem tu felietony. Zresztą, niemal pod każdym newsem widać, że dyskusja może zacząć krążyć wokół jednej wypowiedzi (na przykład Twojej) albo nawet jednego, małego fragmentu takowej, odbiegając diametralnie od pierwotnego tematu. Pytanie co może o tym wiedzieć ktoś, kto jak na razie ma na Valhalli 2 komentarze, i kto już w swoim pierwszym wylał żale podobnie, jak robi to w tym wątku. Osobiście mam wrażenie, że po prostu masz taki stosunek do V jak fanboye PS3 do Xboksa i vice versa (co w zasadzie oznacza, że szukanie jakichś racjonalnych wyjaśnień Twojego zachowania poza utwierdzaniem samego siebie w swoich wyborach nie ma sensu. . . ).

    Valhalla jest po prostu konkretną komerchą. I niczym mniej ani więcej. A to właśnie mnie razi.

    W jakim Ty świecie żyjesz? Bo mam wrażenie, że rozmawiam z samowystarczalnym pustelnikiem o lekko komunistycznych poglądach. Wolność dla serwisów, władza w ręce ludu. . . pardon, społeczności, i kobiety na traktory. . . Mam prośbę: Obudź się. Aha, nawiasem mówiąc, gdyby spojrzeć na V(alhallę) Twoimi oczami, to cała redakcja powinna pozmieniać sobie nicki na coś pokroju Adolf czy Stalin. . . PS: Kot ma w sumie rację, nie ma co karmić, ale ja się naprawdę chcę dowiedzieć o jaką „inną V” chodzi, bo nie zasnę w nocy. Poza tym wyobrażacie sobie tak długi minus? 😛

  29. Dajcie spokój. Ten wątek zaczynał być całkiem ciekawy, ponieważ poniekąd, bardzo luźno, traktował o przyszłości V, a teraz znowu zaczyna się bitka w piaskownicy, bo przyszedł dzieciak z sąsiedniego osiedla. Więc może tak głęboki wdech i wróćmy do tematu.

  30. Wiecie przeczytałem komentarze z tymi propozycjami i jakby wprowadzić z nich 1% to nie byłoby Web 2. 0 ani 3. 0 byłby bolący łeb i ZERO. Ja to rozumiem, że każdy by czegoś chciał. Ja zbieram monety z całego świata. Pragnę w soboty i niedzielę kącik numizmatyka i artykuły poglądowe dotyczące monetaryzmu i walut w grach wideo. Myślę, że to co ma być w weekendy powinna sobie uzgodnić sama redakcja. Owszem poczytać to co tu napisane, ale naprawdę część pomysłów jest bardzo, ale to bardzo z kosmosu. A niektóe to coś na jeden strzał, a nie na dział. O rymuję!Czytelnicy do piór dobrze spoko a zdajecie sobie koledzy forumowicze sprawę jacy wy jesteście niewdzięczni? Potraficie w komentarzu każdego w glebę wdeptać i np ja nawet jakbym miał jakiś temat którym mógłbym się z wami podzielić to bałbym się to zrobić. No beksa jestem, ale się tego nie wstydzę 🙂

  31. W zadnym wypadku nie chodzilo mi o kaciki numizmatyczne, fimowe itd. – tylko dot. gier – ich gatunkow, typow (tak jak to moje freeware :D) itd. I nie zadne opowiadania, tylko zestaw roznych spostrzezen, porad, polemik, newsow opracowan itd. Jak ktos czytal Gamblera to wie co mozna zrobic chocby z jedna Civilization. Z reszta na civ. org.pl maja swoj zin dot. wlasnie gier cywilizacyjnych i to jest chyba b. dobry przyklad.

  32. >Czy ja, ciemna masa nieznająca historii Valhalli i wszelkich jej forków dowiem się wreszcie o jaką „inną stronę” chodzi? Jakoś mnie to interesuje, a takie niedomówienia doprowadzają mnie do szewskiej pasji – mam ich wystarczająco dużo w telewizji. Valkiria Network zwana także Militarną Siecią Valkiria. Od końca roku 2005 w kryzysie kadrowym wywołanym przez. . . próby bycia tym, czym Valhalla jest od swojego (drugiego) początku. To jest ta specyficzna społeczność o której mówię (jej przykład). Gdybym na Valhalli zobaczył V-koszulki, V-smycze, V-laptopy, V-samochody, V-redaktorów, V-kości i V-pady, V-stringi, V-mundury, V-pieśni, V-okrzyki czy cokolwiek innego V-coś to chyba zrozumiałe by było gdybym zazgrzytał zębami. Bo to wszystko już jest czy było (podane tylko autentyczne nazwy produktów + nazwę redaktorów). >W jakim Ty świecie żyjesz? Bo mam wrażenie, że rozmawiam z samowystarczalnym pustelnikiem o lekko komunistycznych poglądach. Wolność dla serwisów, władza w ręce ludu. . . pardon, społeczności, i kobiety na traktory. . . Mam prośbę: Obudź się. Nie rozumiemy się. Ja mówię o ofercie pracy w serwisie i czemu np. MI ona nie odpowiada i dlaczego tak jest, a nie o wizji serwisu. Valkiria jest serwisem o totalitarnych władzach, nie ma u nas „władzy dla ludu” czy innych komunistycznych frazesów. Przeczytaj jeszcze raz ofertę Valhalli i dobrze się zastanów – brzmi jak propaganda, lecz to faktycznie jest OFERTA. I nie jest stworzona przypadkowo – Valhalla na prawdę poszukuje stachanowca-masochisty-profesjonalisty który by pracował za garść patyków i ogromne profity na koncie fejmu osoby własnej. Ja nie mówię o władzy dla ludu, ja nie lubię web 2. 0 – jednak mówię o wyzysku :). Nie sprecyzowane godziny pracy a płaca niewysoka jedynie za wyniki. I zrozummy się dobrze – ja nie potępiam serwisu, jego redaktorów, czy jego wizji – wręcz przeciwnie, robota pierwsza klasa. Moje poczucie zniesmaczenie wywołane V-symbolami na innym serwisie to raczej moja osobista sprawa i chyba za bardzo nie podlega dyskusji bo nie ma o czym tutaj mówić. Można by się nawet po sądach ciągać o komercyjne wykorzystywanie symbolu V lecz to przecież żadnego sensu by nie miało. Kanał RSS Valkirii (VRSS) został wyłączony jakiś czas temu, V18+ był projektem-żartem ale jednak mam chyba prawo czuć się z czegoś okradziony jako jedne z członków V-społeczności :). Jednak w przypadku serwisów o fantastyce szeroko rozumianej (wszystkie portale o fantastyce mają działy komiksu, gier komputerowych itp) od web 2. 0 jakkolwiek by tego terminu nie rozumieć – uciec się nie da.

  33. 1) neth i majorzupa – nie zachowujcie się jak dzieci. . . po co ta wojna?2) jako że pierwszy rzuciłem pomysł, czuje się po czesci odpowiedzialny za ten offtop. V 2. 0 miało się odnosić po cześci i do mitycznego web 2. 0, ale i do samej Valhalli, która obecnie działa w przejściowej (hehe. . . przejściowa od 1,5 roku) wersji 1. 6. Chciałem poszerzyć serwis o 1-2 felietony użytkowników tygodniowo, a wielu traktuje to jakby nagle z V zniknęli wszyscy myślący ludzie, a zostały trolle, spamerzy i fanboyem. Zrozumcie – to, jaki ten kącik miałby być, bedzie zależał od osób nadsyłających teksty. Redaktor dostanie guano, to go nie opublikuje, i tyle. Jesli są chętni czasem umieszczać swoje teksty, to zróbmy eksperyment. Właczmy „Blog Wikingów” na 4 tygodnie. Moge robić za pierwszy bufor – proszę założyć mail, ja przerzucę pierwszą falę, lepsze teksty podam dalej do katmaya/ nowego redaktora, gorszych spławię i cześć. Moge sie założyć, że w tygodniu nie dostanę 15 tekstów, a co dopiero żeby mówić o floodzie.

  34. Popieram pomysł wujo44, na próbę można takie coś przeprowadzić. Bez żadnego szału, skromną informację umieścić jakie teksty są oczekiwane (tematyka, ilość słów itd), podać adres i jakiś okres oczekiwania. Nie spróbujemy to się nie dowiemy 🙂

  35. Amadheus nie uważasz, że zachowujesz się trochę jakbyś wszystkie rozumy pozjadał? (prawdopodobnie popełniam błąd pytając o to :P)

  36. Mnie się pomysł na sobotę ogólnie podoba, ale niech to będzie coś rozsądnego bo czytam tu w komentarzach jakieś czasem bardzo dzikie wizje, które mnie trochę przerażają albo opad szczęki mam po prostu.

  37. tristan: nie wiem po co pytasz, ponieważ skoro to robisz to oznacza, iż masz takie odczucie. A ja z „widzi mi się” dyskutować nie będę, bo się nie da;p Może chcesz powiedzieć, że jest inaczej? Przecież gdyby ktoś na prawdę chciał publikować to by publikował a nie prosił się bogów Valhalli o pozwolenie by robić to właśnie tutaj. Nie mam racji?

  38. Teraz to tak troche zabrzmialo jakbys probowal zrobic nabor na Valkirie 😀 Ale odnosnie jednej rzeczy masz racje – potencjalny nowy redaktor nigdy nie bedzie wiedzial, czy nie padl ofiara wyzysku 🙂

  39. amadheus: nie masz racji. Może ktoś prowadzi bloga o podobnej tematyce (piszę na swoim przykładzie) i chciałby jakiś tekst przesłać, żeby pokazać szerszemu gronu swój punkt widzenia (chyba nie będziesz się spierał, że blogi mają mniejszą „oglądalność” niż V)

  40. Również jestem za tym, żeby userzy mieli możliwość napisania jakiegoś felietonu czy czegoś w tym stylu właśnie na weekend. Wybierane byłyby 2-3 i umieszczane. Tak na początek, potem może ruszyłoby coś więcej. Sam bym chętnie coś skrobnał, jeżeli tylko znajde odpowiedni temat. A tak poza tym, to ludziki – Feng Shui, Ping Pong, wdech i wydech. . . . . . uuuuuf! Lepiej już, nie? :>

  41. >Teraz to tak troche zabrzmialo jakbys probowal zrobic nabor na Valkirie 😀 Takich odpowiedzi się spodziewałem, dlatego też nie chciałem zdradzić nazwy serwisu. No ale dobre chęci zawsze kończą się tak samo – co by nie robić trafi się taki element, co nie tylko nic nie zrozumie, to jeszcze wszystko na odwrót :(.

    • >Teraz to tak troche zabrzmialo jakbys probowal zrobic nabor na Valkirie 😀 Takich odpowiedzi się spodziewałem, dlatego też nie chciałem zdradzić nazwy serwisu. No ale dobre chęci zawsze kończą się tak samo – co by nie robić trafi się taki element, co nie tylko nic nie zrozumie, to jeszcze wszystko na odwrót :(.

      Tam bylo „:D” na koncu , czyli nie pisalem w 100 procentach serio – chociaz moze i moje uzywanie tej emotikonki nie jest do konca klarowne 😀 Z reszta to ze ktos nie podziela twojego zdania nie musi oznaczac ze go nie rozumie. . . A na Valkirii sam kiedys bylem (1 czy 2 txt) i serwis byl spoko.

  42. 1) neth i majorzupa – nie zachowujcie się jak dzieci. . . po co ta wojna?

    Jakbym Ci pokazał jak piękną mi wiązankę ulicznej polszczyzny puścił ten osobnik przez PW to by Ci się włosy zjeżyły na karku. Amadheus, rozumiem że trzon twojej wypowiedzi stanowi bezprawne wykorzystanie symboli Valkirii przez Valhalle. Szczerze mówiąc pierwszy raz słyszę o Twoim serwisie, a o ile pamiętam Valhalla jest dość wiekowa. Nie zapominaj ponadto, że to może być zwyczajna zbieżność skrótów.

    Przeczytaj jeszcze raz ofertę Valhalli i dobrze się zastanów – brzmi jak propaganda, lecz to faktycznie jest OFERTA. I nie jest stworzona przypadkowo – Valhalla na prawdę poszukuje stachanowca-masochisty-profesjonalisty który by pracował za garść patyków i ogromne profity na koncie fejmu osoby własnej. Ja nie mówię o władzy dla ludu, ja nie lubię web 2. 0 – jednak mówię o wyzysku :). Nie sprecyzowane godziny pracy a płaca niewysoka jedynie za wyniki.

    Nie widzę problemu, bo chyba lepiej jeśli autor lojalnie uprzedzi o ciężkiej pracy i niewielkim wynagrodzeniu niż gdyby miał wspominać jedynie o komforcie pracy i zarobkach „w porządku”, a później okazywałoby się, że trafiło się do piekła. To że tobie nie odpowiadają warunki pracy wcale nie oznacza że tak samo będzie z każdą inną osobą.

    • Nie widzę problemu, bo chyba lepiej jeśli autor lojalnie uprzedzi o ciężkiej pracy i niewielkim wynagrodzeniu niż gdyby miał wspominać jedynie o komforcie pracy i zarobkach „w porządku”, a później okazywałoby się, że trafiło się do piekła. To że tobie nie odpowiadają warunki pracy wcale nie oznacza że tak samo będzie z każdą inną osobą.

      Oświadczam, że Valhalla nie wyzyskuje swoich pracowników, co więcej – tekst mojego ogłoszenia jest formą sarkazmu. Nie należy go odczytywać bezpośrednio, co wydawało mi się jasne. Jakbym chciał kogoś wykorzystywać i orżnąć, to napisałbym – lekka praca, za wysokie wynagrodzenia – czyli jak 99% ogłoszeń.

      • Oświadczam, że Valhalla nie wyzyskuje swoich pracowników, co więcej – tekst mojego ogłoszenia jest formą sarkazmu. Nie należy go odczytywać bezpośrednio, co wydawało mi się jasne. Jakbym chciał kogoś wykorzystywać i orżnąć, to napisałbym – lekka praca, za wysokie wynagrodzenia – czyli jak 99% ogłoszeń.

        nigdy nie zrozumie jak mozna tak OCZYWISCIE sarkastyczny tekst uznac za prawde objawiona i robic z tego wielka awanture. Przykro mi sie rob,i ze sa na tym swiecie ludzie pozbawieni humoru i inteligencji. naprawde 🙁

  43. Amadeus – jakbyś mnie znał, to byś wiedział, że jestem ostatnią osobą, która lubi marnować czas na bezproduktywne dyskusje, czy rzucać słowa na wiatr. Proszę o podanie swoich danych na mój mail lub proszę o kontakt na nr telefonu 502 256 558. Jeżeli będziesz oporny, to sam je ustalę. Jestem włascicielem i twórcą tej marki od 97 roku. Jak sam zauważyłeś, nie jest to moja zabawa, ale bardzo konkretna inwestycja. A w mojej kieszeni burdelu nie pozwolę robić. Szczerze mówiąc, nie do końca kojarzę serwis, o którym mówisz. Prawnicy przyjrzą się, czy jest tam coś, co pochodzi z Valhalli – zarówno merytorycznie, jak słowno-graficznie w sensie znaku i identyfikacji. Jeżeli Twój serwis powstał później niż 97 roku, to w kontekście tych oskarżeń o kradzież, będziesz miał problem – tym większy, jeżeli jesteś właścicielem tego serwisu, który jest także komercyjny. Funsite’owi bym odpuścił, ale w tym układzie nie ma przebacz. Wszedłeś tu z konkretnym zamiarem, więc ja też mam plan wobec Ciebie. Poproszę także o sprawdzenie, czy nie nastąpiło w tym wątku pomówienie i czy nie wyczerpuje się tu paragraf o zniesławieniu (oskarżenie o kradzież znaków, nazw, oraz sugerowanie nieuczciwego wyzysku na pracownikach, etc. ). Jeżeli takie przesłanki zachodzą, bądź pewien, że wniosę sprawę. Oświadczam także, że już nic więcej na Valhalli nie napiszesz, do czasu oficjalnego wyjaśnienia. Daję Ci 48 godzin na kontakt.

  44. nofink. . . nie popadajmy w smutek. Myślę, że to tylko pozory. Ot takie istnienie poprzez negację wszystkiego, przyozdobione lekką paranoją. Fakty są zawsze takie same (jak to fakty), natomiast różne są ich interpretacje. Niektórzy zawsze będą szukać dowodu na swoją z góry założoną tezę, zaś wszystko, co jej nie potwierdza jest z natury rzeczy ignorowane. To są te same problemy, które dotykają nas tutaj w mikroskali, co w wielkiej polityce. Paranoja społeczna to największa choroba ludzkości. Prowadzi do całkowitego wyniszczenia naszego gatunku. Jest odpowiedzialna za wszystko, co złe. Za fatalne stosunki sąsiedzkie, z drugiej strony za np. terroryzm. Tak więc – uśmiechnijmy się, bo tu nie ma się czym martwić. Valhalla to rozrywka, a trochę się tu przykro zrobiło. Do kolegi Amadheus’a wyciągam rękę i jeżeli przestanie nas kopać, to jestem w stanie zapomnieć ten incydent. Konkurować też można pięknie i dla wspólnych korzyści. To jak? Dajemy sobie „siana”?

  45. Jeżeli chodzi o 1) dział filmowy – skoncetrowałbym się tutaj na filmach na podstawie gier. Nie wychodzi ich dużo. Niedawno był w kinach Max Payne. Sądzę, że możnaby napisać jego recenzję i dyksutować. Tak samo możnaby napisać o konotacjach filmowych w związku z „Dead Space”, napisać także o animowanym Deadspace:Downfall. 2) dział muzyczny – nie wiem czy to do końca przemyślany pomysł. Czy chodzi o recenzje soundtracków czy felietony które będą w jakiś sposób nawiązywały do tematyki muzyczno-growej. Niektórzy obawiają się, że wejście większej ilości ludzi do „składu” Valhalli bardziej jej zaszkodzi, niż pomoże. Trudno mi jest odpowiedzieć jednoznacznie na tak postawiony zarzut. Z jednej strony widzę tutaj ludzi, którzy zapewne mieliby coś ciekawego do przekazania (być może to tylko moje chciejstwo). Z drugiej zawsze istnieje obawa przed głupimi komentarzami z zarzutami i pytaniami, dlaczego on a nie ja? I choć Valhalla to nie Zeszyty Literackie, to być może nastąpiłaby pauperyzacja „wokół” portalu, a także w jego rdzeniu. Ze swojego doświadczenia powiem wszystkim chcącym podzielić się z innymi swoimi myślami jedno. Pisanie jest jak sport. Trzeba to robić metodycznie, regularnie. Jeżeli ktoś myśli, że jest urodzonym talentem i napisanie felietonu czy ogólnie rzecz biorąc tekstu to dla niego pestka, myli się, i to strasznie. To mozolne parcie pod górkę, i trzeba dużej determinacji żeby iść w to dalej. Wierzę, że V. chce być uznawana za profesjonalną. Żeby taki wizerunek zaistniał i się utrzymywał należy mieć do dyspozycji ludzi o takich samych cechach. Dlatego też, jeżeli wujo, lub inna osoba ostatecznie się zdecyduje na przejrzenie tekstów, to warto to robić ostrzej. Warto umieszczać mniej treści, ale bardziej dopracowanej, zintegrowanej. Ja wiem, że tutaj nie jest się dziennikarzem z legitymacją, jak to ujął kot, ale jednak trzeba się do czegoś zobowiązać. Z perspektywy własnej i paru innych osób które ciągnie w strone papierowych periodyków, wiem że ważna jest pokora wobec własnych możliwości. Piszę to dlatego, nie po to by was zrażać, ale uświadomić niektórym osobom pewne rzeczy. Co do samego działu weekendowego – być może odpowiednim krokiem byłoby wstrzymanie się z tym. Rola przesiewaczy jest niewdzięczna, mało widoczna. Dochodzi do tego jeszcze jeden problem. Błędy stylistyczne, gramatyka, powtórzenia. Każdy popełnia błędy, dlatego też po wstępnej selekcji należałoby dokładnie sprawdzić tekst. Tak więc dochodzi dodatkowe zadanie. Wydaje się, że zmiany, jakie zachodzą na V. pozwalają na stworzenie pewnego buforu bezpieczeństwa. Pozwólmy przez jakiś czas ludziom „tworzyć”. Zostaną ci najbardziej zdeterminowani, obiecujący, jak zwał tak zwał. Możliwe, że będą oni stanowić pewien fundament pod ten dział. Później można próbować przekonywać do podpisania paktu z diabłem własną krwią ;-).

  46. muzyczka, filmy nie za dużo sroczek za ogonek? Ja bym zrobił dla każdego usera V zakładkę, kopertę swoją, kącik czy coś gdzie mógłby wpisać swoje Bio, wrzucić awatar, tak awatar chcę mój awatar!!! i możliwość dowolnych wpisów bez możliwości komentarzy ale z plusem (kciuk w górę) i bez minusa (kciuka w dół) bo jak się nie podoba to nie czytamy i nie minusujemy złośliwie. Od np 5-10-15 plusów taki wpis szedłby do redaktora (automatycznie to chyba możliwe?) i w weekend w glorii i chwale taki wpis, złota myśl, mały wpis blogowy, przemyślenie, mini recenzja, wrażenie z gry, kinowego seansu itepe nazwijcie to jak chcecie byłoby prezentowane w newsie (jako opis +link?) oraz w zakładce tej (może byłaby tam gdzie dzisiaj na Valhalli, Artykuły itp) gdzie byłyby karty-zakładki userówNo dobra dobra to pewnie głupie i niewykonalne wiem tak sobie marzę.

  47. Ja nie rzucam słów na wiatr. Nie znoszę chamstwa i złudzenia braku odpowiedzialności za łamanie prawa w Internecie. Kiedy widzę, jak na wielu portalach niszczy się godność ludzką na zasadzie – co ślina na język przyniesie, to wtedy dostaje piany. I jeszcze takiemu się wydaje, że „wolność wypowiedzi” go do tego upoważnia. Wyciągnąłem rękę, ale niestety – jak to na ogół bywa – odgryzł.

  48. Pomysł z innej beczki – Valhalla potrzebuje komiksu! Pamiętam, że na „starej V” był chyba z dwa, więc dlaczego by nie powtórzyć tego i tu?

    • Pomysł z innej beczki – Valhalla potrzebuje komiksu! Pamiętam, że na „starej V” był chyba z dwa, więc dlaczego by nie powtórzyć tego i tu?

      Soviet. . . jak mogłeś. Toś mi wypaplał niespodziewajkę :(PS. 😉

  49. Ja odgryzłem? Jak niby? Dobra, nieważne. Pora na oficjalnego posta skierowanego do całej społeczności serwisu, redaktorów itp itd :). SprostowanieChciałbym sprostować kilka kwestii, które zostały mylnie moim zdaniem odebrane, aczkolwiek nie przeczę, by nie mogły być one powodem urazy:1. Nie posądzam serwisu Valhalla.pl ani nikogo z jego redaktorów o palgiat jakiegokolwiek typu. Serwis Valkiria Network reprezentuje inny typ mediów i wszelka zbieżność nazw jest całkowicie przypadkowa. Mój post mówiący o możliwość poczucia straty czegoś przez kradzież nie miał na celu posądzenie o plagiat – miała być to pewna forma smutnej nostalgii za symbolem, który przestał być oryginalnym. 2. Moim celem nie było posądzenie Valhalli o wyzysk pracowników, lecz zwrócenie uwagi na pewien istotny problem charakterystyczny dla komercyjnych serwisów Internetowych. 3. Czuję się w świetle postawionych mi zarzutów przeprosić także użytkownika forum, którego posądziłem o całkowity brak zrozumienia moich wypowiedzi przez zrozumienie ich na opak. Moją intencją nie była obraza owego użytkownika, lecz smutna ironia człowieka, który starał się być zrozumianym dobrze lecz mu to nie wyszło. Nie wiem czemu Adamie twierdzisz, że odtrąciłem rękę pisząc poprzedniego posta. Duża porcja braku zrozumienia się tu wkradła. Obiecuję więcej nie komentować, ponieważ moje poglądy wydają się być w obecnym świetle zbyt radykalne by je prezentować, czy też w ogóle wchodzić w dyskusję. Pozdrawiam

    • Wikęgowie ? „Wykrakalem” w poscie nr27? 😀 A moze Zamaskowany Malacar ? :DMam nadzieje ze nie powstana zadne kaciki muzyczne i filmowe, wydaje mi sie ze nawet nie ma sensu robic czegos w stylu Po Godzinach z GP, tylko lepiej dac luz autorom w blogach (i tak ich podziwiam , ze maja wene i tematy, mimo ze czasem zdarzaja sie teksty o kupionym nowym wiekszym monitorze i jak to fajnie sie przesiasc. . . *) i niech czasem popisza o czyms slabiej zwiazanym z grami i sprzetem, niech dadza sie poznac jeszcze blizej i polubic :)A tworzenie enklaw o sprawach innych niz gry to ryzyko, ze z racji tego ze tu przebyuwaja glownie osoby wchodzadze tu z powodu gier, moga one byc puste i malo sie w nich bedzie dzialo, a to zawsze wyglada zle, nawet jesli to tylko poboczny dzial. . . *Choc taka przesiadka moze byc wazna sprawa, wlasnie gram w FC2 i pierwszy raz mam dziwne cielesne wrecz uczucie gry z klapkami na oczach zabierajacymi pole widzenia z boku. Nigdy czegos takiego w FPS nie mialem, moja 17” mi nie wadzila, a gralem np w Crysis. . . W dodatku wcale nie gralem ostatnio na innym monitorze i to nie kwestia odzwyczajenia sie od tak malego. . . Niczego tez nie palilem 🙂 Nie wiem co to , ale jest przedziwne 😀 Jedni rzygaja po Mirrors Edge, a ja mam wlasnie cos takiego, takie mam wrazenie ze cieniowanie w grze ma na wplyw na tak sugestywny odbior. . .

      3. Czuję się w świetle postawionych mi zarzutów przeprosić także użytkownika forum, którego posądziłem o całkowity brak zrozumienia moich wypowiedzi przez zrozumienie ich na opak. Moją intencją nie była obraza owego użytkownika, lecz smutna ironia człowieka, który starał się być zrozumianym dobrze lecz mu to nie wyszło.

      Luz. . Nie przejmuj sie, probuj dalej na forach innych serwisow , moze tam cie zrozumieja 😀

  50. Co do pomysłów, to może i ja dodam swoje trzy grosze, bo wspominałem już ten temat kilka razy, ale jakoś nic z tego nie wyszło. Wprawdzie nie wiąże się to z felietonami, działami tematycznymi itd. , ale może zrobić by w końcu miejsce pod tytułem „kupię, sprzedam, zamienię” gdzie userzy mogli by się wymieniać grami, bądź sprzedawać je sobie nawzajem. Po co pchać wszystko na allegro, jak można uszczęśliwić kogoś w Valhalli? Nie powinno być z tym wiele roboty, a mógł by taki kącik pomóc w znalezieniu wielu ciekawych rzeczy i to w dodatku w miarę tanio.

  51. dc – ale ten temat to raczej dział na forum, które na chwilę obecną jest nie forum ale „katalogiem komentarzy”. Co do ogłoszeniaMoja prywatna opinia jest taka, że skoro V sama nie wie czego chce, poza tym, żeby coś się w weekend działo, to faktycznie temat nie jest wart rozdmuchania. Każdy serwis tematyczny ma jakąś misję (bardziej lub mniej widoczną) – tutaj jest to „o grach i środowisku graczy w sposób inteligentny i kulturalny”. Uważam, że dawanie „wolnej ręki” na weekend mogło by całkowicie wypatrzyć misję serwisu, zmienić grupę docelową a w najgorszym wypadku spowodować zmniejszenie zainteresowania wśród obecnej grupy docelowej (uwaga – piszę „w najgorszym wypadku” co nie znaczy, że taki koniec wróżę). Adamie. Masz świetny serwis – też pamiętam jego pierwszą odsłonę. Ale naprawdę – jeśli nie wiesz co chcesz w nim zmienić ani jak zmienić, to na razie zrezygnuj z „nowości”. Sama dyskusja (powijając cześć poświęconą słownej walce „v” konta „V”) wskazuje jasno, że nawet czytelnicy nie mają jasnej wizji zmian i tego czego ew. brakuje na Valhalli poza „prawem głosu dla wszystkich”. Ja osobiście zrobił bym trochę inny zabieg na chwilę obecną. Zostawił bym newsy, blogi etc na środek tygodnia, a wasze recenzje jako „dłuższe formy pisarskie” przesunął na weekendy. to z jednej strony umożliwiło by „szybkie” przeglądanie serwisu gdy wszyscy są zajęci i dawało kawałek czytadła na weekendy kiedy czasem nareszcie rozporządzamy (co poniektórzy przynajmniej). I na Odyna. . . przywróćcie RSS’y 🙂

  52. Czytam Was z pełnym skupieniem. Jedna tylko uwaga – skąd wniosek, że nie wiem, w którą stronę ma płynąć Valhalla, a tym bardziej, co chciałbym na niej znaleźć?RSS przecież są. Sam z nich korzystam.

  53. hmmm. . skad wniosek – może ze sposobu sformułowania całego ogłoszenia :)no jak toś do mnie pisze „ktoś kto wniesie coś” to mam strasznie niejasną wizję celu :)Dlatego zaz naczyłem, że to moja prywatna opinia, bo bierze się z moich prywatnych odczuć i wcale nie musi być trafna ;-)Gdzie są te rss? bo ostatnio było coś przej jakieś zewnętrzne „cafe”. . . ale ja chce przez outlooka jak to drzewiej bywało – pomocy 🙂

  54. Wizja jest konkretna, a to, że zawsze zostawiam w niej pole, dla Waszych żądań i potrzeb, to chyba dobrze ;). Jak zawsze – Valhallę robię taką, jaką sam chcę czytać. Zawsze możecie się włączyć w ten proces i starać się kształtować serwis także pod siebie. Ale to tylko poboczny bonus, nie zaś główny „wymóg”. Jak ktoś tu słusznie zauważyłem – to serwis komercyjny. Ma dać zadowolenie każdej ze stron: mnie jako wydawcy, autorom, oraz Wam, czytelnikom. Jeżeli taka symbioza jest dobrze zorganizowana – to jest raj. Komercyjny w pozytywnym słowa znaczeniu, bo mam wrażenie, że czasami staramy się przypiąć do tego terminu jakieś negatywne określenia. Prawda jest taka, że jeżeli Valhalla będzie przynosiła odpowiednie przychody, to wtedy wszyscy możemy w 100% zająć się realizacją tych marzeń, bez zatroskania, o utrzymanie rodziny. Taki jest mój cel i jestem już w połowie tej drogi. Inaczej nie da się tego zrobić. Nie mam w zespole filantropa z kilkoma zbędnymi milionami na wrzucenie w V.

  55. A tu: http://www.valhalla.pl/rss.phpReklamy – szczerze mówiąc, sam pracuje w branży reklamowej od 15 lat i nie cierpię reklamy wizualnej w Internecie. Ale to jakiś kompromis. Za to mogę czytać bez „logowania” i płacenia za treść. Ma to swoje plusy dodatnie i plusy ujemne ;). W gazetach reklamy jakoś mniej mnie irytują. Może dlatego, że to jednak inne medium i reklama zajmuje całą stronę. Tu trzeba rozpiep. . . konstrukcję strony. Zawsze jest walka – content vs reklama. Nie jest to proste zadanie, ale pamiętajcie, że zawsze staram się zachować jakiś rozsądek. Może kiedyś ktoś wymyśli nieinwazyjny system mikropłatności, żebyśmy w necie płacili za oglądanie sami.

  56. 🙂 kolejny uszczęśliwiony czytelnik V 🙂 RSS działa :)Co do reklam, czy oprawa okna to inwazyjna reklama? nie. . . mnie nie przeszkadza otoczka z Ghotica bo czytam tekst zawarty w oknie, przerywnik jest trochę mocniejszym akcentem, zwłaszcza gdy ciąg dalszy tekstu chowa się przez to poniżej linii okna i trzeba przewijać by go znaleźć. No i najgorsze – popup, albo jakiś overlay. . . wtedy od razu myszka idzie w kierunku „AdBlock”. Z przyzwoitości powiem, że Valhallę mam na zielono – podobnie jak kilka innych serwisów które szanuje 🙂

  57. Nie przestaniecie mnie zadziwiać. Ja tu z przyzwyczajenia już sobie mowe moralizatorską przygotowałem, że „reklamy to zło konieczne, ble, ble”. . . a tu zonk. Na innych portalach nie jest mi tak łatwo. . . 😛

  58. No bo to jest zło konieczne 😉 ale każdy rozumie, że wszystko kosztuje, a z czegoś trzeba na to kasę brać 😉 jeśli nei są to jakies upierdliwe, całostronowe pop-upy, ani nie przeszkadzają zbytnio, to pozostaje tylko żyć dalej 😛 chociaż te wewnątrznewsowe lekko niefortunne. . . akle zaciskam zeby i sie nie odzywam :F Adamie, w sumie przewijają się tu 3 wątki – ten z V i v mamy chyba rozwiazany, ale co z pozostałymi? zgłosili się chętni? czy „blog Wikingów” będzie realizowany w bliższej bądź dalszej przyszłosci? Bo my tak gdybamy, a chętni jesteśmy oficjalnych informacji 😉

  59. oo właśnie miałem zamiar zapytać się o ten kanał (cafe news jakoś mi nie odpowiada) – dzięki :). Co do reklamy – inaczej się nie da w tym chorym kapitalistycznym świecie :D. Dopóki nie przeszkadzają w czytaniu i nie są upierdliwymi pop-up’ami to nie będę marudził :>

    • A tak w ogole to jak, chcecie kacik freeware ?:)

      Pewnie, że chcemy. Może nie tyle kącik freeware, a coś w postaci sugestii na weekend. Obok „Weekendowego grania” mogłyby pojawiać się propozycje 2 tytułów. Jeden to coś darmowego właśnie, bo ciekawych freeware’owych gierek nie brakuje. Drugi to jakiś blast from the past, przypomnienie starej produkcji sprzed 10-20 lat. Taka Kronika XX wieku :-)Zdaję sobie sprawę, że nie są to pomysły szczególnie odkrywcze, ale osobiście chętnie bym coś takiego zobaczył.

Skomentuj Adrian Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here