Tak, tak! Ktoś pracuje, aby bawić mógł się ktoś! Kiedyś, kiedy osio był piękny i młody (teraz już tylko piękny) dostałem w spadku po starszej ciotecznej siostrze kilka książeczek. Czuk i Hek prawie złamali moją młodą psychikę, ale w drugiej, której tytułu nawet nie pamiętam było coś o jakichś tam przodownikach pracy poświęcających się w pocie czoła, w nocy, gnoju, znoju i tak dalej. A wszystko ku chwale I Sekretarza… pardon Polski Ludowej! Dlaczego przypomniało mi się to akurat dziś? Ponieważ Ja też dziś w pocie i… ok! Bez przesady! W każdym razie mamy wakacje i kolega Krzysztof pojechał na dwutygodniową wyprawę do gorących Indii. Tak więc na gospodarstwie został dziś* osio (siergiej też na letnim wypoczynku), a kolega Katmay za kilka godzin wyląduje w Delhi. Jakoś tak pobudziło to moją wyobraźnię, że przy okazji weekendu postanowiłem pobawić się Indian i Kowbojów w grze Call of Juarez: Więzy krwi. W końcu to nie wina rdzennych Amerykanów, że Krzysio Kolumb popełnił fatalną omyłkę i teraz mieszkańców Indii musimy nazywać per Hindusi. Tak więc ja gram (jeśli znajdę chwilkę wolnego czasu) w Zew Juarez. Być może pogram też w sieci w Fuel. Tak! Nadal powracam do tych wyścigów, które recenzowałem kilka tygodni temu. Fuel ma jednak konkurencję – bawię się także w Prototype’a i chyba Alex Mercer wygra z samochodówką.

Tradycyjnie sięgam też na półeczkę z książkami i na ten weekend wybrałem sobie Pieśń bogini Kali Dana Simmonsa. Jak widzicie te Indie pobudziły moją wyobraźnię. Chyba zamówię sobie jakąś potrawkę z curry. A wy? W co zamierzacie zagrać i co ewentualnie przeczytać w najbliższych dwóch dniach?

*na szczęście już przybyły posiłki!

[Głosów:0    Średnia:0/5]

23 KOMENTARZE

  1. „Pieśń Bogini Kali” jest szczerze mówiąc taka sobie. Przynajmniej jak dla mnie. Skoro już przy książkach jesteśmy, zabrałem się niedawno za „Słodki Srebrny Blues” Glena Cook’a. Jego „Czarną Kompanię” uważam za jeden z najlepszych cykli w swoim gatunku (na prawdę polecam każdemu), więc tym razem postanowiłem sięgnąć po przygody Detektywa Garreta. Jest całkiem nieźle. Bardzo dużo humoru (co w porównaniu z przytłaczającą wręcz klimatem Czarną Kompanią, jest miłą odmianą), ciekawa fabuła i jak zwykle świetny warsztat. Co do grania, to może w końcu uda mi się przejść porzuconego jakiś czas temu, płaczącego cichutko w kącie Drakensanga. Prince of Persia, którego męczyłem ostatnimi czasy, niestety nie przeszedł próby czasu i poleciał z powrotem do właściciela, więc pora nadrobić zaległości. To wszystko oczywiście, pod warunkiem, że nie uduszę się zbytnio na jutrzejszych duszonkach ze szwagrem. Standardowo już miłego weekenda wszystkim.

  2. Glena Cook’a. Jego „Czarną Kompanię” uważam za jeden z najlepszych cykli w swoim gatunku (na prawdę polecam każdemu)

    Czytałem a jakże 🙂 a Pieśń Lodu i Ognia Martina D-C czytał? 🙂

    • Czytałem a jakże 🙂 a Pieśń Lodu i Ognia Martina D-C czytał? 🙂

      Ano czytał, czytał. Wprawdzie jak na razie tylko „Grę o tron”, ale już poszukuję następnych tomów. To co powiem może być uznane za świętokradztwo, ale można się pokusić o stwierdzenie, iż rozmach powieści co najmniej dorównuje Władcy Pierścieni. Fantastyczna lektura. 😉

      • To co powiem może być uznane za świętokradztwo, ale można się pokusić o stwierdzenie, iż rozmach powieści co najmniej dorównuje Władcy Pierścieni. Fantastyczna lektura. 😉

        Kocham książki Tolkiena, ale WP jest archaiczne i naprawdę jest wiele ciekawszych powieści fantasy,ale powiedzenie czegoś takiego jest jak puszczenie bąka w restauracji. Każdy zazdrości i też chciałby sobie ulżyć, ale i tak się krzywi oburzony.

  3. Posiłki meldują się ;)U mnie weekend spędzony w programach graficznych. . . Zamierzam jednak pograć jeszcze trochę w nowe Red Faction, gdzieś w głębi nie mogę przestać myśleć o ponownym zagraniu w pierwszego S. T. A. L. K. E. R. -a i „jedynkę” Gears of Wars. Z książek biorę się obecnie za serię Star Wars: Republic Commando (w oryginalnej wersji językowej) – wszystkie cztery tomy czekają grzecznie na półce 🙂

  4. A u mnie na tapecie MADWORLD – bardzo miła rozwałka. oraz Far Cry 2 – ciut monotonne ale gra się w miarę przyjemnie. No i niech ktoś w końcu naprawi ten odnośnik do XBOX360 na SAMEJ GÓRZE strony (takie drobne szare literki) !Mijają miesiące od wprowadzenia tej nibylepszej wersji V, a jak się kliknie ten odnośnik to ciągle jest 404 NOT FOUND.

    • A u mnie na tapecie MADWORLD – bardzo miła rozwałka. oraz Far Cry 2 – ciut monotonne ale gra się w miarę przyjemnie.

      W Fc2 na Xie grasz? Ja nie miałem sily, czasu i zdrowia na tą gierkę. Pierwsze kilka godzin byłem nawet z gry zadowolony i to bardzo ale potem się zniechęciłem. Respawny punktów kontrolnych doprowadzały mnie do szału

      • W Fc2 na Xie grasz? Ja nie miałem sily, czasu i zdrowia na tą gierkę. Pierwsze kilka godzin byłem nawet z gry zadowolony i to bardzo ale potem się zniechęciłem. Respawny punktów kontrolnych doprowadzały mnie do szału

        Masz racje – to faktycznie wyprowadza z równowagi. Jeśli do tego dorzucę moją niechęć do FPP na padzie to muszę przyznać że . . . ta gra musi jednak coś w sobie mieć skoro póki co wciąż z chęcią po nią sięgam 🙂

  5. Skończyłem dzisiaj Red Faction: Guerilla. To znaczy skończyłem główną fabułę, zostały mi jeszcze dziesiątki misji pobocznych, skrzyń do znalezienia, propagandy do rozwalenia, surowców do wydobycia, budynków do rozwalenia. . . Jednym słowem gra jeszcze opływa contentem. Mam nadzieję, że mnie nie znudzi zbyt szybko, tak więc w ten weekend postaram się na czerwoną planetę wrócić. Smuci mnie to, że gra tak „słabo” się przyjęła. Reklama i „straszenie” w recenzjach, że jest za trudna robi swoje. Dawno się tak nie ubawiłem jak przy nowym Red Faction. Świetny single, jeszcze lepszy multi. Tylko fabuła trochę kuleje, ale tak to już jest z zachodnimi grami. . . Już niedługo nowy patch i DLC, na pewno kupię. A co poza RF? Chętnie pograłbym sobie po sieci w Battlefield: Bad Company. Odkąd grę kupiłem nie mam golda, a zjada mnie ciekawość jak gra wygląda. Na szczęście mam wystawione na allegro „paczkę” z trzema innymi grami (Prince of Persia; DiRT i F. E. A. R) jutro aukcja się kończy tak więc troszkę pieniążków na konto wpłynie i roczny abonament kupie. Swoją drogą; nieźle się wkurzyłem ostatnio. Wycofali ze sprzedaży zdrapki na jeden miesiąc. Przeklęty Microsoft. . . A co do czytania? Gdybym powiedział na pewno zaczęlibyście się śmiać ^_^

  6. (siergiej też na letnim wypoczynku)

    que pasa, amigo? 😉 Dzisiaj wróciłem i siadam do klawiatury, coby nie wyjść na lenia. Trzeba oddać jakieś teksty, zanim znowu wyjadę. Do czytania chciałem wziąć Ludluma, ale to jest ponad moje siły. Superagenci, supertajne organizacje, supernowoczesny sprzęt, supersprawni terroryści, superprosta narracja. Już chyba wolałbym jakiegoś harlequina. Jeżeli o gry chodzi, no to się zobaczy. Wciąż obiecuje sobie powrót do ledwie zaczętego Kameo, a leży jeszcze nie ruszone Saints Row. Poza tym chciałem zacząć Więzy Krwi na wyższym poziomie trudności i dalej poprowadzić karierę w Fight Night Round 4, ale pewnie czasu w weekend na to wszystko nie starczy.

  7. Ja sie melduje z krainy mlekiem i losiami plynacej 🙂 Przez najblizsze 2 tygodnie nie zblizam sie do gier (bo nie mam takiej mozliwosci), ale za to dzis wybieram sie zwiedzac ponoc jedna z najpiekniejszych stolic Europy czyli Sztokholm. Zobaczymy. . . Kurcze faktycznie sie redakcja V rozjechala po swiecie :)Swoja droga dziwnie sie pisze na laptopie ze szwedzka klawiatura. . . jakies A z kropeczka, z dwoma kropeczkami. . . masakra 🙂

  8. Oj zazdroszczę Ci jolo Twojego popytu w Sztokholmie ;)Pomimo tego, że mieszkałem i pracowałem tam przez prawie pół roku, to z żalem stwierdzam, że nie byłem wszędzie i nie widziałem wszystkiego:/ Jęli nie będziesz miał już co zwiedzać polecam sklepik z grami na niebieskiej linii tunnelbany;) stacja: Na*ckrosen(dwie kropeczki nad a) po wyjściu z tramwaju jadąc od T-Centralen pójdź do wyjścia po prawej stronie. Potem zapytaj jakiegoś przechodnia a na bank wskaże Ci drogę:) No i nie zapomnij też spróbować najlepszych lodów na świecie „Daim” w rożku:P Czekam na odzew z Twojej strony. 😀

  9. Ja zakupiłem Shadowgrounda PAK i ku mojemu zdziwieniu jesteście na okładce dodatku do tej gry! wiedzieliście? ale na razie chyba sobie go odpuszczę i pogram w także świeżo zakupionego Crash Time 2, a w miedzy czasie może zdecyduje się skończyć Fallouta 3 i tak sobie przeżyje do wtorku w którym to wychodzi nowy CDA, a w nim Puzzle Quest, wiec polecam zakup, a ja już się nie mogę doczekać

  10. Już się nie mogę doczekać recenzji Prototype, ale obawiam sie, że to będzie ostra wymiana zdań :-)Pozdrawiam weekendowiczów, daleko od komputera! 🙂

    • Już się nie mogę doczekać recenzji Prototype, ale obawiam sie, że to będzie ostra wymiana zdań :-)Pozdrawiam weekendowiczów, daleko od komputera! 🙂

      w dodatku recka wersji na PS 3 😉

  11. w weekend to będę walczył w Dead Space i próbował zrobić Nothing Special w Left4Dead już coraz bliżej ;)krisk – jak chcesz to z fable 2 dostałem zdrapkę na 48h do golda mogę Ci odstąpić. Wyślij PM jeśli Ci pasuje.

  12. Mój weekend stał pod znakiem GTAIV, ale dość szczątkowo bo mam na głowie przeprowadzkę. Zamierzam wszystko nadrobić w następny weekend.

  13. rozkrecam sie w jezdzeniu rowerem i to bynajmniej nie w jakiejs grze 🙂 w sobote bylem w gluszycy i udalo sie wywalczyc 11 miejsce w m3 na mega. a przy okazji poogladalem sobie kilku mistrzow polski a nawet jednego z polskich olimpijczykow 🙂

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here