Jak donosi St. Louis Post-Dispatch mniej więcej stu weteranów wojny w Zatoce Perskiej, ubranych w czarne koszulki protestowało przed punktem rekrutacyjnym amerykańskiej armii. Demonstracja skierowana była przeciwko grze America’s Army. Żołnierze skandowali hasło „Wojna to nie gra”.

To nie jedyna tego typu akcja wymierzona w gry „promujące wojnę, przemoc”. Profesor University of Nevad (Joe Delappe) stworzył “performance art”, w którym śmierć wirtualnego bohatera powodowała, iż na ekranach telewizorów pojawiało się imię i nazwisko żołnierza, który naprawdę zginął w Iraku.

Sami jesteśmy pokojowymi istotami, które nie wierzą w przemoc i walczą jedynie wirtualnie, ale tego typu akcje raczej do niczego nie prowadzą a już na pewno nie do zmniejszenia zainteresowania tego typu grami. Wiadomość napisaliśmy, powołując się na tekst opublikowany na łamach serwisu GamePolitics.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

4 KOMENTARZE

  1. W sumie, to weterani na pewno mają po części rację. Byli, widzieli, dostali blizny (i wrócili jak widać), to trochę może ich irytować fakt, że takie młokosy pograją trochę w AA i myślą, że są gotowi do służby jako komandosi ;)Z drugiej strony – bez przesady, nie każdy gra w tą grę i myśli, że by sobie w prawdziwej armii poradził ;]

  2. „na ekranach telewizorów pojawiało się imię i nazwisko żołnierza, który naprawdę zginął w Iraku. ” To troche . . . . dziwne :/ . Racja gra to nie wojna . No dlatego właśnie robi się gry typu MOH lub COD , bo co do 2 wojny św. to raczej już nikt nieprotestuje 😛 . A czy jestem czy niejestem pacyfystą to ja niewiem , ale i tak niechce iść do woja 😀 .

  3. Pojechac do Iraku/Afganistanu a dopiero wtedy zobaczysz prawdziwy GAME OVER . . . ile zostalo ci jeszcze pasków energii ,apteczek . . . zycie to NIE gra , popieram weteranów.

  4. Protest weteranów przeciwko samej grze jako takiej, byłby całkowitą głupotą. Równie dobrze mogli by protestować przeciwko setkom salonowych strzelanek z wojakami w roli głównej. Zupełnie inaczej byłoby wtedy, gdyby protestowali przeciwko zawartej w grze bardzo silnej propagandzie, mającej na celu jak to zwykle z propagandą bywa, zrobienie z mózgu młodych ludzi wody i tym samym rozbudzenie chęci wstąpienia w szeregi zielonych ludzików. To naprawdę jest cios poniżej pasa, choć z doświadczenia wiem, że taka akcja możliwa jest jedynie w osławionej krainie zaczynającej się na U. Gdzie indziej większość ludzi ma nieco więcej szarych komórek.

Skomentuj Andrzej Król Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here