Jesteśmy z siebie dumni. Z takimi hasłami powinniśmy się zatrudnić w branży reklamowej gdzie moglibyśmy pisać zajawki promujące nowe kinowe przeboje. Nie o tym chcieliśmy jednak was poinformować. W sieci właśnie pojawił się zwiastun filmowy gry Star Ocean: The Last Hope. Umieszczono go na wydanych w Japonii płytach z pre-orderem gry The Last Remnant. Jak zwykle w przypadku produkcji z Kraju Kwitnącej Wiśni materiał filmowy jest najwyższej jakości. Jeśli więc jesteście ciekawi jak wyglądają setki uroczych atomowych grzybków unoszących się nad trzecią planetą od Słońca, to już teraz zerknijcie na klip umieszczony przez nas pod treścią newsa. My go polecamy (nie tylko fanom gier jRPG).

[Głosów:0    Średnia:0/5]

4 KOMENTARZE

  1. Jest na filmiku pokazany stary generał wyglądający jak normalny człowiek ale my oczywiście znowu, jak to w grach RPG od japońców, będziemy kierować chłopczykiem od siedmiu boleści ze swoją dziewuszką do towarzystwa. Zapewne animacja postaci będzie podobna do tej z hitowego Last Remnant a historia durna jak wszystkie ostanie japońskie erpegi. I motyw z zagładą nuklearną wzięty z Falloutów mnie i tak nie przekona jeśli reszta elementów gry będzie na takim poziomie jak w innych dziełach SE czyli Infinite Undiscovery oraz The Last Remnant. Skąd u mnie taka niechęc do jRPG? Gram obecnie w Lost Odyssey i widziałem na własne oczy IU oraz patrzę na te katastrofalne oceny w stylu 66%, 69% ostatnich gier SE i nie mogę się nadziwić jak taki słynny developer może wydawać tak wiele crapów. Czy oni nie mają dobrego smaku? Bo ich ostatnie gry to poryte popierdółki z wieloma archaizmami w dziedzinie animacji postaci, fabuły i grafiki. Obym się mylił w przypadku SO4 bo mam wielką ochotę zagrać w dobrego role pleja od japońców ale dzięki developerom nie ma takiego na rynku.

  2. gooralesko, ale przeciez od lat japonskie gry stanowia klase sama w sobie, jesli chodzi o jakosc grafiki. Oczywiscie nie zawsze jest ona high-endowa, ale podobno najwazniejsza jest fabula. jRPG mimo wszystko posiada swietne scenariusze i ciekawe historie. Do nas docieraja tylko pojedyncze pozycje, niekoniecznie najciekawsze. Co z tego ze taki Crysis ma swietna grafe, jesli jest beznadziejnie nudna i krotka gra? Niestety ciezko pogodzic ze soba wszystko. Jesli chodzi o bohaterow, to zgodze sie po czesci. tez mnie mecza ci wymalowani chlopcy jak z koreanskiego boysbandu. Ale gry sa adresowane do takiego wlasnie grona odbiorcow, ktorzy sie z podobnymi postaciami identyfikuja. Jednak nie kazda japonska gra to rozowe ludziki. Jest wiele mrocznych pozycji.

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here