Valhalla: Jedną z rzeczy, które kompletnie mnie oczarowały w trakcie prezentacji było oświetlenie i modele postaci. Myślałem, że nie da się już tego poprawić w znacznym stopniu. Mass Effect 2 – cóż mogę powiedzieć – wow!

A.C.: Dość długo pracowaliśmy nad tą prezentacją, by sprawiała wrażenie interaktywnego filmu. Myślę, że to jest jedna z kluczowych cech Mass Effect. Tak jak chcemy rozciągnąć most między dwoma rodzajami gier – akcją i RPG – tak samo chcemy sprawić, by granica między filmem science-fiction i grą RPG była trudna do zauważenia. Dlatego też oddajemy graczom naprawdę epickie, uniwersum S-F, które wygląda niczym film, z tą różnicą, że ty sam sterujesz postaciami, masz na nie wpływ. I to jest fantastyczne. Wyobraź sobie, że możesz eksplorować świat Łowcy Androidów, ale robisz to przez sześćdziesiąt godzin. I właśnie to oferować ma Mass Effect.

Poprawiliśmy animację twarzy postaci. Wiele ciężkiej pracy wykonaliśmy już przy pierwszej grze co pozwoliło nam się skoncentrować na poprawkach. Zauważysz więc, że oczy wyglądają o wiele lepiej. Podobnie synchronizacja ruchu warg z wypowiadanym tekstem. Te rzeczy są świetne. Jeżdżąc po różnych częściach świata, Niemcy, Polska, Francja, i patrząc na postaci, na to jak wyrażają siebie, to jest naprawdę niesamowite. To tak jakbyś oglądał dobrego aktora.

Oświetlenie, bardzo się cieszę, że to zauważyłeś ponieważ bardzo długo pracowaliśmy nad tym, by tak jak w filmie, postaci wyglądały bardzo ładnie. Mamy tu różne technologie jak chociażby ‘depth of field’, i to sprawia, że gra wygląda bardzo dobrze.

Valhalla: Wciąż nie powiedzieliście czy Mass Effect wyjdzie na Playstation 3. Czy osoby posiadające ten sprzęt powinny wciąż liczyć na pojawienie się gry na tej platformie czy też powinny już o tym zapomnieć?

A.C.: Uniwersum Mass Effect, gry z tej serii zbudowane są w oparciu o Unreal Engine. Mocno zmodyfikowaliśmy UE 3.0. Przypomnę więc, że Unreal Engine jest multiplatformowy…

Valhalla: …

A.C.: Mass Effect 2 został stworzony z myślą o pecetach i Xboxie 360. Ale niewątpliwie…

Valhalla: Ok, rozumiem. Powiedz więc, czy w grze istnieje maksymalny poziom doświadczenia, który możemy zdobyć? Czy istnieje maksymalna ilość przedmiotów, które możemy przenosić?

A.C.: W przypadku poziomów doświadczenia nie udzielę ci odpowiedzi ponieważ po prostu tego nie wiem. Nie wiem również czy tym razem ograniczyliśmy liczbę przedmiotów, które można przenosić. Na pewno pozwalamy przenosić ich więcej poprzez podzielenie ich na różne kategorie. Wydaje mi się jednak, że nadal jest to ograniczona liczba. W przypadku setek przedmiotów gra zużywałaby zbyt dużo pamięci. Jestem jednak prawie pewien, że maksymalna liczba przedmiotów, które można przenieść została zwiększona.

Valhalla: W grywalnym demie nie pokazujecie inwentarza. Czy możesz powiedzieć czy i w jakim stopniu został on zmieniony?

A.C.: Może to zabrzmi głupio, ale nigdy nie zgłębiałem systemu odpowiedzialnego za inwentarz. Moi współpracownicy zapewne są o to źli. Na pewno możesz zdobyć wiele nowych przedmiotów do zbadania, ale nie mogę ani tego pokazać ani dzisiaj o tym mówić.

Valhalla: Czy Kodeks wciąż jest w grze? Czy nadal jest taki rozbudowany. Pytam ponieważ bardzo podobał mi się ten element pierwszego Mass Effect.

A.C.: Tak, Kodeks na pewno znajdzie się w grze. Powiem ci nawet dlaczego. Miłośnicy Mass Effect bardzo polubili ten element gry. Teraz będzie on więc potężny, a o zdobyciu nowego wpisu powiadamiają niewielkie grafiki pojawiające się na ekranie. Oczywiście opisane zostaną takie rzeczy jak największe budynki jak i technikalia takie jak sposób działania silników.

Valhalla: W trakcie prezentacji dało się zauważyć, że dość długo trwa wczytywanie poszczególnych fragmentów gry. Czy możesz powiedzieć w jakim stopniu zostanie to poprawione. Wszyscy pamiętamy przecież windy z pierwszego Mass Effect.

A.C.: Pamiętaj, że pokazywaliśmy wam jeszcze nieukończoną wersję gry. W jej końcowej wersji na pewno zostanie to poprawione. Powiem ci jednak jedną interesującą rzecz. W pierwszej części gry najdłużej czekaliśmy na wgranie największych lokacji. Jeśli więc opuściliśmy Cytadelę i lecieliśmy na inną planetę, to musieliśmy czekać. To, czego gracz nie widział, to ‘zakulisowe’ wczytywanie danych. W drugiej części będzie ich więcej. Gra będzie więc doczytywała dane, ale gracz tego nawet nie zauważy. Na pewno zobaczymy ekrany z doczytywaniem danych, ale tylko w przypadku przechodzenia między najważniejszymi, największymi lokacjami. Tym razem o wiele lepiej upakowaliśmy rzeczy na mapie. Całe przeżycie jest więc o wiele bardziej płynne. Mam nadzieję, że kiedy ludzie zaczną się bawić Mass Effect 2, będą mogli przejść cały duży obszar gry i ani razu nie zauważyć, że w tle coś się dogrywało. Wiesz, w Gears of War ukrywają to kiedy postaci zwalniają i rozmawiają przez zestawy słuchawkowe. W naszej grze ma to być jeszcze mniej widoczne.

Valhalla: Tym razem po raz kolejny spotkamy się w grze ze scenami seksu. Nie uważacie, że jest to drażliwy temat, że znowu znajdzie się ktoś taki jak FOX News, kto postanowi całą sprawę rozdmuchać.

A.C.: Wiesz co, dużo się o tym mówi. Myślę jednak, że każdy kto grał w naszą grę rozumie dlaczego one tam są, docenia ich wartość. One nie mają być szokujące. Są one bardziej częścią opowiadanej przez nas historii. Zawsze chcieliśmy ukazywać je ze smakiem. Intymne relacje nadal są częścią Mass Effect. Myślę, że skoro w życiu mamy różne rodzaje relacji, również erotycznych, to i w grze powinny się one znaleźć. W stosunku do pierwszej części gry zmieniliśmy jednak liczbę dostępnych opcji związanych z romansami.

Valhalla: Więcej postaci, z którymi możemy flirtować czy uprawiać seks?

A.C.: Oczywiście. Należy jednak pamiętać o tym, że romans z jedną postacią może pogorszyć nasze relacje z inną.

Valhalla: Czy w dniu premiery wydacie jakieś mikrododatki? Dużo mówicie o tym jak bardzo zamierzacie wspierać nimi Mass Effect 2. To samo słyszeliśmy jednak o jego pierwszej części, a koniec końców doczekaliśmy się jedynie dwóch mikrododatków do niej.

A.C.: Nie wiem co dokładnie mogę powiedzieć, ponieważ nie wiem co obejmuje embargo, ale naprawdę mamy dużo mikrododatków w planach. Co ciekawe, są one dość różnorodne. Mikrododatki mogą obejmować nową broń, pancerze, misje poboczne albo całe przygody. Nie wypowiedzieliśmy się jednak na ich temat, więc nie powiem co zostanie wydane w jakim terminie.

Valhalla: Czy to, że Mass Effect 2 jest środkową częścią trylogii nie zawęża liczby możliwych zakończeń? Musimy przecież podążać w kierunku jakiejś ostatecznej rozgrywki. Ile zakończeń posiada gra?

A.C.: Nie powiedziałbym, że w jakiś sposób liczba zakończeń została zmniejszona. Oczywiście istnieje jednak ta wielka historia, którą chcemy opowiedzieć od Mass Effect 1 do zakończenia trylogii. Wiemy już co ma się przytrafić głównym postaciom w grze. Jednocześnie każda część gry jest jakby zamkniętą opowieścią. Jeśli więc nie grałeś w część pierwszą, to i tak możesz bez problemu zacząć zabawę od drugiej. Kiedy jednak skończysz trylogię na pewno zobaczysz jedno konkretne zakończenie. Całościowo ma to wyglądać tak, że przejście całej trylogii ma być niezapomnianym, satysfakcjonującym przeżyciem. Myślę, że ludzie, którzy przejdą każdą z trzech odsłon gry przeżyją coś wspaniałego. Ci, którzy ograniczą się do jednej części znakomicie będą się znakomicie bawić, choć oczywiście nie poznają całego bogactwa naszego świata, tego co zaprezentowaliśmy chociażby w Mass Effect 1.

Valhalla: W pierwszej części gry podejmowaliśmy wiele decyzji, które mają mieć wpływ na jej kontynuację. Co z ludźmi, którzy nie grali w oryginalne Mass Effect – czy ME2 za każdym razem będzie losowo wybierać spośród wszystkich najważniejszych opcji z ME czy też zawsze wybierze jedną i tą samą drogę dla ich nowych postaci?

A.C.: Z oryginalnego Mass Effect wzięliśmy kilka kluczowych scen. Decyzje podejmowane w ich przypadku mają wpływ na Mass Effect 2. Gracze nie mający „starej” postaci, przynajmniej w jakimś stopniu, będą mogli jednak wpłynąć na to, co stałoby się gdyby grali w oryginalne Mass Effect.

Valhalla: Czy Mass Effect 2 ma wstrząsnąć graczem? W otwierającej go scenie widzimy jak ginie Shepard a Normandia rozlatuje się na kawałki. Czy gra rozpoczyna się od trzęsienia ziemi, a dalej napięcie już tylko rośnie?

A.C.: Będzie dokładnie tak jak mówisz. Mass Effect 2, przynajmniej w jakimś stopniu czerpał inspirację z największych filmów S-F z ostatnich 20-30 lat – Terminator 2, Gwiezdne Wojny, Star Trek. To, co powinno stać się łatwe do zauważenia, to podział gry. W jej pierwszej części poznajemy najważniejsze postaci. Ta część historii zazwyczaj jest dość optymistyczna. Drugi rozdział z reguły jest o wiele bardziej mroczny i zaczyna się szybciej, prędzej wbija nas w fotel. Nie musisz przecież tłumaczyć kim są ludzie, których widzimy na ekranie. Dobrym przykładem jest tu Mroczny Rycerz. Film zaczyna się od napadu na bank i w zasadzie ani na chwilę nie zwalnia tempa. Po jego zakończeniu większość z nas powie sobie „ja cię, to była naprawdę niezła jazda”. W przypadku Mass Effect 2 chcieliśmy mieć pewność, że gra nie puszcza cię sprzed konsoli nawet jeśli bawisz się już dwadzieścia, trzydzieści lub sześćdziesiąt godzin. Zaczyna się z hukiem i tak będzie przez cały czas. Masz rację. Gra zaczyna się niesamowitą sceną. Jeśli ona tobą wstrząsnęła, to nie będziesz mógł się doczekać tego, co wydarzy się później.

Valhalla: Czy nie uważasz, że gry nadużywają obecnie mrocznych wizji? Ich bohaterowie umierają jak w Modern Warfare, czy są degeneratami jak Max Payne w trzeciej części trylogii. Mówisz też, że Mass Effect 2 będzie mroczniejsze od swojego poprzednika. Czy obecnie musimy być ciężko doświadczeni przez wirtualne życie, by gra była wciągająca?

A.C.: Wydaje mi się, że trzeba korzystać z takich zabiegów, jeśli pasują do historii, którą chcesz opowiedzieć. Widziałem kilka zakończeń Mass Effect 2 i mogę cię zapewnić, że są obłędne, mają naprawdę niezłą moc. Na pewno całość jest bardziej mroczna, przygnębiająca. Nie użyłbym tu jednak słowa pesymistyczna. Kiedy przejdziesz Mass 2 zobaczysz jak duży (długie wahanie przyp. aut.) wpływ będziesz miał na otaczający cię świat i zakończenie gry. Koniec Mass Effect 2 raczej nie sprawi, że będziesz smutny. On powinien cię poruszyć, zagra na twoich emocjach, pokaże niezłą moc.

Valhalla: A ile będzie zakończeń?

A.C.: Nie wiem, naprawdę nie wiem. Jest tak dużo rzeczy, które wpływają na zakończenie…na pewno będzie ich kilka. Mogę tylko dodać, że każde z nich będzie miało duże znaczenie dla gracza. Kiedy czasami widzę jak ktoś dochodzi do zakończenia gry, to po prostu nie mogę uwierzyć, że stało się właśnie coś takiego. Na pewno możesz się szykować na niespodzianki.

Valhalla: Ok i już na koniec krótkie pytanie, a w zasadzie moje domysły. Patrząc na twoją demonstrację przyszło mi do głowy, że nie kłamaliście w pierwszym zwiastunie Mass Effect 2. Shepard chyba jednak zginął, a tym razem wcielimy się w jakiegoś przypominającego go androida albo sklonowaną postać.

A.C.: (Bardzo długie milczenie, odpowiedź udzielona z bardzo starannie dobranych słów przyp. aut.) Nasze plany związane z Shepardem, które rozłożyliśmy na całą trylogię, staną się jasne kiedy przejdziesz trzecią część gry. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Wszystko ma swój cel. Tyle mogę ci powiedzieć.

Valhalla: Pozostawicie nas z wieloma pytaniami bez odpowiedzi czy też dowiemy się czegoś konkretnego?

A.C.: Poczujesz się spełniony. Taka odpowiedź musi wystarczyć.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

2 KOMENTARZE

  1. co do Normandii to w ME2 będzie to chyba nowy statek – druga, nowsza wersja pierwotnej Normandii. Tak się domyślam, bo w pierwszej części na kadłubie Normandii mamy oznaczenie SR1, a na filmikach z Mass Effect 2 (chociażby filmik z prezentacji ludzi podkładających głosy w wersji angielskiej) napis na kadłubie to SR2. Czyli chyba w tajemniczych stoczniach na krańcach wszechświata tajemnicze rzesze robotników zbudowały nam nową Normandię 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here