Sezon urlopowy w pełni. Redakcja Valhalli rozjechała się po świecie, nie oznacza to jednak, że porzuciliśmy granie. O nie, co to to nie! Wprawdzie nie wiem czy Katmay znalazł godnych rywali wśród Hindusów, ja jednak spędzając wolny czas na szwedzkiej ziemi nie potrafię zapomnieć o grach. I gram, w ramach skromnych możliwości…

Umiłowanie i chęć utrudniają mi jednak ograniczenia logistyczne. Komputer został w domu, a ja skazany jestem na rodzinnego laptopa, który najlepiej sprawdza się jako maszyna do pisania. Dlatego też w akcie desperacji rozpocząłem poszukiwania alternatyw, czyli gier przeglądarkowych.

Na pierwszy rzut poszło odświeżenie znajomości z Farmersami, o których jakiś czas temu pisałem na łamach Valhalli. Dwa dni ze zmiennym szczęściem siałem więc pszenicę, hodowałem krowy i owce. Życia farmera choć intrygujące nie potrafiło mnie wciągnąć tak jak dawniej. Może dlatego, że doskonale znałem już mechanizmy gry? Trudno powiedzieć. Ewidentnie jednak Blue Moose potrzebował czegoś zupełnie nowego. Poszukiwania zostały wznowione, a ja zacząłem przekopywać przeróżne fora i portale w poszukiwaniu czegoś interesującego. I tak, po pewnym czasie trafiłem na wzmiankę o intrygująco brzmiącej nazwie eRepublik. Nazwa nie była mi zupełnie obca choć nigdy wcześniej nie próbowałem swych sił w eŚwiecie.

Kilka chwil później narodził się nowy eObywatel ePolski o wdzięcznym imieniu Kajzer_So, gdyż nick Jolo jak zwykle był już zajęty. Był to 624 dzień Nowego eŚwiata. Nieco po omacku (jak się potem okazało niezwykle szczęśliwie) na miejsce zamieszkania wybrałem Mazowsze i… zacząłem poznawać nowy świat, którego stałem się mieszkańcem. Początkowo towarzyszyło mi lekkie zagubienie. Choć system jest niezwykle przejrzysty potrzeba chwili aby w pełni go opanować. Dobrze przygotowany samouczek szybko poinformował mnie jednak o pierwszych krokach jakie powinienem uczynić w eŚwiecie.

Jako zupełnie nieopierzony, pozbawiony doświadczenia musiałem przede wszystkim znaleźć pracę. Na szczęście na rynku pracy dla takich żółtodziobów jak ja było sporo ofert choć nie oszukujmy się, każda z nich gwarantowała minimalne zarobki. Zdecydowałem się podjąć pracę w sektorze produkcyjnym (jest jeszcze wydobywczy i budowlany) zatrudniając się w… piekarni, za oszałamiającą kwotę 1.11 zł na dzień. Taka płaca pozwala jedynie na zakup najpodlejszego pożywienia. Na atrakcyjniejsze oferty mogłem jednak liczyć dopiero po podniesieniu nieco wskaźnika umiejętności produkcyjnych, kiedy mój skill przekroczy poziom 1, czyli mniej więcej po dwóch dniach zabawy. Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że zrezygnować z pracy mogę dopiero po przepracowaniu 3 dni. Dowiedziałem się o tym wczoraj rano kiedy szczęśliwy postanowiłem zmienić pracodawcę… Na szczęście dziś od rana przeglądam już oferty czekając tylko na dobrą okazję. Niestety wyjątkowe oferty, które były dostępne jeszcze wczoraj już zniknęły.

W eŚwiecie drugim podstawowym zajęciem obok pracy jest wojna, a ściślej mówiąc żołnierski trening jakiemu się oddajemy aby być przygotowanym do walki. Zarówno praca jak i trening wojskowy zmniejszają stopniowo nasze zdrowie, które musimy odbudowywać kupując pożywienie, lecząc się w szpitalu (to po bitwie) lub odpoczywając w domu. Niestety nie miałem jeszcze przyjemności zaznać wojaczki, gdyż tą można się parać dopiero od 5 lvl (obecnie mam 4 poziom).

Z biegiem czasu nasz eObywatel zdobywa kolejne poziomy doświadczenia co otwiera mu nie tylko możliwość zdobycia nowych, lepszych ofert pracy, ale zupełnie nowe możliwości. Po pewnym czasie, zmęczeni pracą dla wyzyskującego nas pracodawcy sami możemy założyć firmę lub oddać się karierze wojskowej stając się filarem narodowej armii. Na eObywateli niepozbawionych ambicji czeka również kariera polityczna. Możemy wstąpić do partii, wziąć udział w wyborach do kongresu, a nawet zostać prezydentem swojego kraju. Jeśli nie pociąga nas polityka możemy spróbować zawalczyć o rząd dusz wydając gazetę. W samej ePolsce wychodzi kilka całkiem niezłych eDzienników, które każdy obywatel może subskrybować. Nie tylko jednak dla przedsiębiorców, polityków, wojskowych i dziennikarzy znajdzie się zajęcie. Na nudę nie będą narzekać ekonomiści, którym gra daje możliwość grania na rynku walutowym. Sam spędziłem ostatnie dwa wieczory próbując zgłębić tajniki różnic kursowych skupu i sprzedaży złota w stosunku do kursu eZłotówki. A przecież w eŚwiecie dostępnych jest dziesiątki różnych walut, którymi możemy handlować! To jednak na razie przekracza możliwości pojmowania biednego Niebieskiego Łosia, bądź co bądź – zadeklarowanego humanisty.

Wielkim atutem eRepublik jest złożoność świata, który zbudowali gracze. Zgłębianie tajników wirtualnej polityki zagranicznej okazało się nie lada gratką. Choć dopiero zacząłem wczytywać się w historię eŚwiata wszystko wskazuje na to, ze obecnie świat eRepublik pogrążony jest w wielkim konflikcie (III wojna światowa?), w którym walczą dwie wielkie koalicje. Jedna – stopniowo zdobywająca przewagę – pod przewodnictwem eWęgier i eIndonezji wykluła się na fali protestu przeciwko dominacji eRumunii (która jakiś czas temu chciała opanować świat). Z drugiej strony walczy kruszący się sojusz, w którego skład wchodzi m.in. Polska. Dwa dni temu po epickiej bitwie o Ontario upadła eKanada, a siły pod przewodnictwem eWęgier, ePortugalii i eFrancji rozpoczęły szturm na zachodnie wybrzeża eHiszpanii, z którą wczoraj Polska odnowiła sojusz. Atak wywołał panikę wśród przedsiębiorców, którzy mieli swoje firmy w tym kraju. Wiele planowanych inwestycji zostało zamrożonych, a MON robi wszystko aby zmobilizować obywateli do walki o eHiszpanię. W momencie kiedy piszę te słowa decydują się również losy sojuszu ePolski z eSzwecją, który ma zabezpieczyć nasze interesy od zachodu (obszary te okupuje właśnie eSzwecja).

I jak, brzmi ciekawie? A to dopiero wierzchołek góry lodowej!

Dlatego jeśli choć trochę jesteście ciekawi losów ePolski w świecie eRepublik dołączcie się do zabawy klikając w ten link. Potwierdzacie tym samym, że o grze dowiedzieliście się od skromnego obywatela eŚwiata – Kajzera_So (za co jeśli zostaniecie na dłużej dostanie skromną nagrodę w ePLNach). Jeśli nie odpowiada wam jednak taka forma poparcia dla Valhallowego Blue Moose’a, możecie najzwyczajniej w świecie odwiedzić stronę eRepublik.

I nie zapomnijcie się odezwać! Stwórzmy wspólny Valhallowy front w ePolsce!

Wszystkim zainteresowanym zabawą polecam gorąco również zapoznanie się z polskim serwisem www.erepublik.com.pl, który łączy polską społeczność eŚwiata skutecznie wspierając nowych graczy nie tylko dobrą radą, ale również pomocą finansową i żywnościową. Jak mawiali starożytni Indianie – w kupie siła. Dajmy odpór eWęgrom!

[Głosów:0    Średnia:0/5]
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułPrototype na żywo
Następny artykułYs Seven – pierwsze screeny

13 KOMENTARZE

  1. E no, kurczę, zapowiada się nadzwyczaj ciekawie, choć muszę przyznać, że jakakolwiek polityka jest jedną z rzeczy, które staram się omijać jak największym łukiem. Bardzo ciekawi mnie np. mechanika wzajemnych wpływów wojen i polityki na ekonomię itd. Jejku, ale ktoś się musiał narobić, żeby wybudować taki system. Być może sprawdzę. . . ps. Jolo, mam nadzieję, że to nie recenzja tylko twój BLOG. Nie, proszę nie odpowiadaj, pozwól żyć nadzieją. 😉

  2. digital_cormac —> no sprowokowales mnie w „weekendowym graniu” wiec korzystajac z wolnej chwili jak widzisz skrobnalem coś. A co do eRepublik to jak napisałem – mnie wciągnęlo. Przyłącz się, zobacz sam 🙂

  3. Mój eObywatel ma już 209 eDni i już od dłuższego czasu jestem tzw. dwuklikiem, co znaczy, że wchodzę raz dziennie, by pracować i trenować i tyle mnie widzieli. Problemem gry jest to, że na dobrą sprawę gra w nią może jakieś 5-10 osób, które stoją na czele rządu. Reszta może sobie klikać, ewentualnie założyć jakąś firmę. Druga sprawa: Polska (jak zawsze :)) jest pokrzywdzona i nie posiada żadnego regionu z surowcami na poziomie High, co oznacza, że nasza gospodarka nigdy nie będzie na takim poziomie jak gospodarki innych krajów ergo nigdy nie zarobisz tyle co eObywatele innych krajów ergo nigdy im nie dorównamy. Jedyną nadzieją jest oczekiwanie na adminów, którzy mieli weryfikować przyznane surowce. Choć o ich zapale świadczy data, kiedy miało być to zrobione – maj 2009 :P. Całkiem niedawno wprowadzono moduł obywatelstwa, który skutecznie zablokował możliwość „turystycznego głosowania”, czyli przejmowania innych krajów masową wysyłką sowich graczy do tego kraju. (Polska w zamierzchłych czasach wykorzystała ten sposób by odzyskać niepodległość i jednocześnie pogrążyć Niemcy drukując miliony marek :)). Co by tu jeszcze. . . Indonezja to w większość boty, a potęga największych krajów wynika w dużej mierze z umiejętności klonowani złota. No i opłaca się teraz kupić złoto – będzie szło do góry :). Mechanika wzajemnych wpływów wojen na ekonomię: atakują cię Węgrzy, więc przyjeżdżają całą masą i wykupują całą broń z rynku. Mechanika wzajemnych wpływów polityki na ekonomię: Węgrzy widzą , że w twoim kraju ostatnio przybywa sporo obywateli, więc przyjeżdżają całą masą i wykupują całe najtańsze jedzenie, żeby nowi gracze szybko pomarli :). Ogólnie to fajna gra, o ile poświęci się jej trochę czasu (wejdzie w politykę). No i podobno tworzy się nowy moduł walki, z PvP i innymi bajerami. Ale znając adminów eRepublik, nie zobaczymy go wcześniej niż autostrady A1 w Polsce :).

  4. Muszę powiedzieć, że mnie zaintrygowałeś. ; ) Zrobiłem eObywatela i zamierzam się w to choć na trochę zagłębić.

  5. Grałem w to pare miesięcy, niestety dostałem bana za nic, admin mnie olał całkiem. Sama gra świetna, początkującym polecam Indonezje, codziennie walki, waluta wysoko stoi. Tylko szkoda ,że administracja niekompetentna 🙁

  6. kmieciak—> primo powstrzymaj trochę język, o wsadzaniu sobie kijów gdzie tam chcesz nie musisz nam obwieszczać. Secundo – nie mam pojęcia skąd przyszło Ci do glowy ze to jest platne. Wszedlem, zarejestrowalem sie, gram od 5 dni i NIGDZIE nie pojawila mi się jakakolwiek informacja ze to jest płatne. Z tego co widzę inni też się zarejestrowali i jak mniemam zrobili to tak samo jak ja, czyli za darmo. Nie mam zielonego pojęcia skąd wziąłeś pomysł, że to płatna gra.

  7. Gra jest bezpłatna, za kasę można jednak kupić bonusy. Szczerze mówiąc nie spotkałem jednak nikogo, kto kupowałby coś za ojro.

  8. Aj, Jolo. . . Zarejestrowałem się korzystając z Twojego linka. . . Kilka dni i chyba zostanę w eRepublice na dłużej 😉

      • Podaj nick, to wspomogę giftami :).

        Widzę, że już znalazłeś 😉 Identyczny jak tutaj 🙂 Dzięki za gifty! 😀 Jeszcze nie łapię się w tym dokładnie, ja też mogę jakieś wysłać?

  9. ja wlasnie wchodze w poziomy ktore pozwalaja na aktywnosc polityczna i przedsiebiorcza. Na razie mam dylematy do ktorej partii wstapic i powoli mysle o tym jaki biznes chcialbym rozkrecic

Skomentuj Przemek Piprek Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here