Amerykanie boją się za to jedynie gołych piersi, a w zasadzie sutków, których nie wolno pokazywać. Przemoc, swobodny dostęp do broni i strzelaniny w szkołach-centrach handlowych są już OK.

Dowiedzieliśmy się właśnie, że całkiem przyzwoicie zapowiadające się No More Heroes zostanie ocenzurowane na Starym Kontynencie i w Kraju Kwitnącej Wiśni. Amerykanie zobaczą w grze mnóstwo krwi, odcinane kończyny i inne „smaczki”, które tak bardzo lubią wielbiciele elektronicznej rozrywki. W pierwszych dwóch wymienionych przypadkach „ostrze cenzury” wybrało łagodne podejście „na wampira”. Umierający przeciwnik będzie się zamieniał w garść popiołu, rozwiewanego przez letnią bryzę.

Ciekawe czy w ramach rekompensaty zobaczymy jakieś „fikołki”? Materiał filmowy, ukazujący cudowną przemianę gry znajdziecie tutaj. Naszą zapowiedź No More Heroes przeczytacie gdzie indziej na Valhalli.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

11 KOMENTARZE

  1. Patrząc na oryginalny gameplay to chyba taka cenzura wyjdzie na plus. . . naprawdę nie rozumiem tworzenia gier, których głównym efektem jest morze krwi. . . Żeby nie było. Sam grywam w tytuły z przemocą itp ale gdybym miał wybierać, to wolałbym aby moja pociecha strzelała do ruskich w Call of duty 4 niż dekapitowała przeciwników przy akompaniamencie cudownie czerwonych fonatann (zabijcie nie wiem czy to poprawna forma gramatyczna). Zresztą o ile pamięć mnie nie myli, to już taki zabieg został wykonany chyba na Ninjia Gaiden 2 – tam też głównym aktorem był potok krwi.

  2. Czy ja wiem. . . na filmikach owszem, sporo bylo krwi, ale nie bylo to az tak przerazajace. . . z reszta – w tej grze jeden z bossow strzela laserami z krocza, a oni krew usuwaja ;]

  3. Zmierzające na Nintendo Wii No More Heroes zostało ocenzurowane w Europie i Japonii.

    Jeśli przerasta Cie drugie zdanie leadu to już nie wiem jak można jaśniej napisać. . .

  4. Ostatnio mam wrażenie, że coraz większej liczbie czytaczy coraz więcej się nie podoba. . . A to artykuł (wydaje im się) stronniczy, a to nieczytelny, a to niejasny, a to komuś płacą a mi nie. . . ja nie wiem co się dzieje. . .

    • Ostatnio mam wrażenie, że coraz większej liczbie czytaczy coraz więcej się nie podoba. . .

      Hmm. . „V” stała się za dobra po prostu i skoro nie ma sie do czego przyczepić to sie szuka na siłę bo przecież wszyscy wiemy,, że ideały nie istnieją ( tylko ani mru mru mojej kobiecie 😉 )

    • Ostatnio mam wrażenie, że coraz większej liczbie czytaczy coraz więcej się nie podoba. . . A to artykuł (wydaje im się) stronniczy, a to nieczytelny, a to niejasny, a to komuś płacą a mi nie. . . ja nie wiem co się dzieje. . .

      Wraz z wzrostem popularnosci serwisu i przybywaniem nowych uzytkownikow, takie rzeczy sa nieunikonione. Ale jakos nie widze w tym problemu. Takie wpisy albo ingoruje albo daje minusa, jezeli autor sobie na to zasluzyl. Wiecej dystansu Copper 😉

  5. Przepraszam, może troche dziś nei kontaktuje. . ale jakoś mi się plącze co i gdzie zabroniono. . tu amerykanie, tu europa, blablabla, cyku-cyku, już mam głowę na patyku. . . ale chyba ogół zrozumiałem (mam nadzieje. . )

  6. Gorzej ma autor bo nie dość, że musi kontrolować emocje, zajmować się pisaniem i kilkoma innymi rzeczami jednocześnie, to czyta taki komentarz – potem swojego newsa i nagle w głowie pojawia mu się – WTF? Jestem głupi? Potrzebuję mocniejszych okularów? Napisałem coś źle? Przecież to czyta mnóstwo osób, nie może być kaszanki. . . Aż czasem chce się odpisać „mocniej”, ale dochodzę do wniosku, że to takie „polactwo” – musimy jęczeć, marudzić i wiecznie krytykować bo życie nas ciągle krzywdzi a jeszcze na V wypisują farmazony, których nie mogę zrozumieć. . .

  7. Wujo, łyknij bilobila, popraw doppelhertzem i geriavit farmatonem, przeczytaj jeszcze raz i powiedz czy zrozumiałeś tym razem.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here