Choć od oficjalnej zapowiedzi tytułowej produkcji minęło już kilka miesięcy, to wciąż nie wiemy niczego konkretnego na jej temat. Dziś to się już raczej nie zmieni. Mamy jednak dla was garść informacji przekazanych przez tajemniczego informatora, który twierdzi, że następne wydanie magazynu GameInformer zawierać będzie więcej danych na temat Fallout: New Vegas. Sama gra ma nawet trafić na okładkę czasopisma.
Koniecznie zerknijcie na to, co napisał anonimowy internauta na forum serwisu GameSpot. Czyżby dzieło studia Obsidian miało wgnieść w glebę produkcję Bethesdy? Oceńcie sami.
– W grze mamy znaleźć system przypominający „Origin stories” z Dragon Age. Każda postać będzie miała swoją historię, którą sami wybierzemy z kilku dostępnych opcji. Po dokonaniu wyboru, pierwsze kilka godzin zabawy spędzimy na jej poznawaniu. Ukończenie tej części New Vegas da nam unikatowe perki, które wykorzystamy w dalszej części gry.
– Być może perkami takimi będą Ghoul Mask (co może sugerować, że zagramy także taką postacią) sprawiający, że nie atakują nas dzikie Ghoule oraz inny, umożliwiający „rozładowanie” promieniowania zgromadzonego we własnym ciele. Ma on umożliwiać leczenie mutantów stojących blisko naszej postaci i ranienie przeciwników nie będących mutantami.
– Jednym z rodzajów historii naszej postaci jest Lone Wanderer. Po wybraniu tej opcji nasz bohater staje się „czystą kartą”, którą sami musimy zapełnić.
– W Fallout: New Vegas pojawi się dobrze znany graczom system SPECIAL. Autorzy gry mają jednak sprawić, że zdobycie maksymalnej ilości punktów dla kilku umiejętności będzie bardzo trudne.
– Innym (bardzo ciekawym) pomysłem jest historia Chińskiego Agenta. “Prologiem” tej postaci jest misja, w której dołączamy do zespołu Crimson Dragoons, którzy infiltrują tamę Hoovera. Po przeniknięciu do instalacji, podkładamy pod nią bomby i uciekamy. Zanim jednak zdążymy się ewakuować, na naszej drodze staje oddział amerykańskich żołnierzy ubranych w Power Armor. Gracz i jego oddział sabotażystów ucieka do jaskini, w której zamierzają popełnić zbiorowe samobójstwo. Przed połknięciem kapsułki z trucizną nasza postać słyszy pierwsze eksplozje. Już w pierwszych sekundach globalnej wojny atomowej tracimy przytomność. Po jej odzyskaniu wychodzimy z jaskini, zdejmujemy swój hełm i z przerażeniem odkrywamy, że zamieniliśmy się w Ghoula.
Sam Chiński Agent posiadać ma umiejętności takie jak skradanie się, posługiwanie się lekką bronią oraz posługiwanie się materiałami wybuchowymi. Gracz może jednak wybrać inne umiejętności zamiast domyślnych.
– W grze mają się pojawić pojazdy, choć nie wiadomo ile ich będzie. Pierwszą własną maszynę otrzymać mamy po kilku godzinach zabawy. Sam pojazd można ulepszać dzięki podzespołom kupowanym w sklepach, wygrywanym w trakcie wyścigów lub zdobywanym po wykonaniu ważnych misji. Tajemniczy informator twierdzi też, że na pustkowiach spotkamy karawany kupiecki lub gangi korzystające z pojazdów. Naszą maszynę zniszczyć mogą potężne mutanty krążące z daleka od „miast”.
– Ostatnie skrawki informacji dotyczą hazardu. W New Vegas podobno będziemy mogli go uprawiać, ale wpływ na ostateczny wynik gry będzie miało nasze szczęście, a nie odpowiednia umiejętność. Możemy mu jednak dopomóc dzięki umiejętności skradania się (oszukiwanie) lub wiedzy (włamywanie się do jednorękich bandytów). W grze ma się także pojawić gang Caesar’s Legion, który specjalizuje się w hazardzie i walkach na arenie.
I co powiecie o tych wieściach? Naszym zdaniem brzmią nieźle jak na pierwsze strzępki informacji. Warto jednak spytać czy nie zostały one wyssane z palca. Cóż, zobaczymy czy magazyn GameInformer potwierdzi je i wtedy zaczniemy poważnie dyskutować o Fallout: New Vegas.
Oby NV było bardziej hardcorowe i bardziej zależne od statystyk niż Fallout 3. Oby Bethesda nie maczała palców w tym projekcie i nie zmuszała Obsidiana do zmniejszenia poziomu trudności. Oraz co ważniejsze oby nie zmusiła tej firmy do wprowadzenia podobnego systemu walki (I zadawania obrażeń) jaki był w F3.
Produkcję Bethesdy wgnieść w ziemię może nawet najbardziej amatorski mod do któregokolwiek ze starych Fallout’ów.
BTW, historia kołem się toczy i kraina ghulem i izotopami płynąca znów trafiła w łapki części swoich ojców 🙂
Digital ty żyjesz? 🙂
Czekaj, niech spojrzę. . . . eeeeeeee tak, z całą pewnością żyję 😉
gdzieś ty był jak cię nie było noo 🙂
Zrobiłem sobie małą, jakby to powiedzieć, elektroniczną detoksykację 😉 Wiesz, to coś na kształt marszu lemingów ku morzu (tudzież członków pewnych sekt religijnych). Takie pragnienie atakuje mnie raz na jakiś czas, ale już mi lepiej i znowu mogę przykleić się do LCD. 😉
digital tylko nie przesadz z tym detoxem bo to sie moze zle skonczyc! Miło Cię znów widzieć na pokładzie :)A co do samego NV to choć oczywiscie to wszystko nic pewnego to na razie brzmi calkiem calkiem. Wprawdzie ja nie naleze do grona ktora na sam widok F3 sklada palce w krzyż i krzyczy Apage Apage!!! ale mimo to zgadzam sie ze zmiany sa jak najbardziej pożądane.
a ty jolo też coś cię nie widać 🙁
Widac, widac, tylko nie w blogach niestety. O właśnie, mam pomysł !- niech Adam zrobi wolontariackie konto bankowe, na które każdy user zrzuci się powiedzmy po 30 zeta na miesiąc i z tegoż to konta będziemy sobie opłacać blogi – to chyba jedyne wyjście w temacie powrotu felietonów jakie widzę 😀
Poczekajmy na potwierdzenie tych rewelacji przez Obsidian. Jeżeli jednak choć połowa z tych informacji będzie prawdziwa, to szykuje się ciekawa produkcja.