Ależ się ostatnio porobiło. Jeszcze trochę i po wpisaniu w Google hasła „video games”, wyszukiwarka zaatakuje nas pytaniem „Did you mean Project Natal?”. Dzień po dniu jakaś postać z branży zabiera głos, by wypowiedzieć się na temat nowego pomysłu Microsoftu. Dzisiaj przyszedł czas na Shigeru Miyamoto – legendę Nintendo.

Popularny Shigsy, postać otoczona kultem tak wielkim, że wybaczono jej nawet żenującą prezentację Wii Music, twierdzi, że do grania zawsze będzie potrzebny kontroler. Jako twórca, nie sądzę bym mógł stworzyć coś, co naprawdę jest interaktywne, jeżeli nie masz czegoś, co mógłbyś trzymać w ręce, jeśli nie masz czegoś takiego jak force feedback, który możesz poczuć dzięki kontrolerowi. – tłumaczył Miyamoto przedstawicielom Wired. Jego sceptycyzm odnosi się oczywiście właśnie do Project Natal, zapowiedzianego przez Microsoft na początku czerwca.

Na koniec Miyamoto podkreślił jeszcze, że zarówno Sony jak i Microsoft muszą się jeszcze wiele nauczyć w kwestii technologii kontroli ruchu. Ciekawe, czy jedna z potencjalnych lekcji zawiera punkt „jak wcisnąć ludziom urządzenie o mierzenia pulsu jako grę wideo”.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. Tutaj się zgodzę, przynajmniej częściowo, z Panem Japończykiem ;)Kontrolery są potrzebne – może w niektórych rodzajach gier obędzie się bez trzymania czegoś w ręcach – np. jakaś naparzanka (jak w promocyjnym filmiku Natal’a). Nie wyobrażam sobie grania w jakieś wyścigi bez kierownicy (a nawet pada). Jak zmieniać biegi, żeby kamerka się nie pogubiła, jak hamować, dodawać gazu itd. Nawet na promo wglądało to sztucznie. RTS’ów czy RPG też nie mogę sobie na razie wyobrazić bez jakieś kontroli klawiaturą. Przecież nikt nie będzie dreptał w miejscu przez 5 minut, żeby przejść z jednej wsi, do drugiej ;)Natal jak dla mnie wygląda na wiimote bez wiimote 🙂 Takie twórcze rozwinięcie, które będzie nadawać się do podobnego grania jak na Wii. Tu już lepsza będzie chyba ta różdżka od Sony.

  2. Nie wiem co będzie dalej z Natalem, tak samo jak nie wiem co będzie z OnLive. Ale wiem, że czytanie większości komentarzy dotyczących podobnych technologii przywodzi mi na myśl słowa Henrego Forda: „Gdybyśmy spytali klientów czego potrzebują powiedzieliby, że szybszego konia”. Moim zdaniem to, jak zostanie wykorzystany ten sprzęt jest tylko i wyłącznie kwestią kreatywności projektantów gier (i polityki firmy). Gracze tymczasem zdają się myśleć, że kilka pokazówek (czyt. klony Wii Sports i Milo) to wszystko na co stać omawianą technologię. Dobrze byłoby, moim zdaniem, wstrzymać się z ferowaniem wyroków, zamiast „szerzyć defektyzm” po pierwszej prezentacji. Nie zrozumcie mnie źle, nie chodzi mi o napalanie się na Natal. Nie mówię o popadaniu z „łe, nie zadziała” w „oh i ah”. Po prostu nie widzę sensu w skreślaniu czegoś tylko dlatego, że jest nowe i nie do końca zrozumiałe.

  3. Siergiej, piszesz jakbyś nie był redaktorem serwisu ; ). Natal to ogromny krok naprzód w porównaniu do EyeToy czy innych tego typu urządzeń. Technologia nie wydaje się jakaś wymyślna, takie rzeczy od dawna z powodzeniem stosuje się w systemach przetwrzania i analizy obrazów. Kwestia jest taka, że nikt na większą skalę tego nie wykorzystał jeszcze w grach.

  4. ja się z miyamoto zgadzam. nawet przedstawiciele microsoftu się zgadzają. . . do casuali to jest dobry patent, bo dla gracza, który de facto graczem nie jest. pad to czarna magia. guziki, analogi, co to jest analog? jakieś krzyżyki. komplikacja najzwyklejsza. nie tak dawno pojawił się tu artykuł o natalu, w którym jakiś tam pan z microsoftu mówił, że natal będzie wspierał gry dla hc graczy. no ale sam przyznał, że bez pada ani rusz. . . może kiedyś się to zmieni. ja w sumie nie jestem zwolennikiem takich zmian, bo jak grać to z czymś w dłoniach (padem). może po prostu nie jestem przekonany do tego? dla mnie co by microsoft nie mówił – natal będzie zabaweczką dla casuali. to jest próba wtargnięcia pod dachy tych, którzy wii kupili dla wiiFit i innych badziewi, które celują w kieszenie klientów po prostu innego typu. pożyjemy, zobaczymy. tak czy inaczej miyamoto ma rację. 😛

  5. Natal to ogromny krok naprzód w porównaniu do EyeToy czy innych tego typu urządzeń.

    Bo ma mikrofon? Czy dlatego, że Milo rozpoznał kolorki na rysunku podczas wyreżyserowanej prezentacji? Nie przekonuje mnie to i tyle – dla mnie to jest właśnie ten szybszy koń z cytatu wspomnianego przez Coppertopa. Lepszy EyeToy. Wii Sports bez Wii Mote’a. Nic więcej tu nie widzę i nie wierzę, by z Natala wyszło coś więcej niż przystawka dla popierdółek z kopaniem nadlatujących piłek. Mam nadzieję, że się mylę, ale póki co nie mam pojęcia, czemu branża jest w fazie masowego szczytowania od konferencji prasowej Microsoftu. Tym bardziej, że Sony zaprezentowało dużo ciekawsze podejście do tematu motion control.

  6. po części to się z Tobą, siergiej zgadzam, ale tylko po części. bo kontroler sony to w zasadzie też niczego ciekawego sobą nie zaprezentowało. żywcem zerżnięta koncepcja z wiilota. w dodatku brak gruchy, która pozwoliłaby się poruszać. kamerka – hmm. . . ta też nie celuje raczej w gusta hardkorowców – jak oni siebie nazywają. . . dla mnie oba te projekty zostały pokazane, żeby narobić szumu w okół siebie. takie moje zdanie. . .

  7. Bo ma mikrofon?

    Nie tylko. Bo ma „widzieć” w 3D na przykład. Dopasowywac się do środowiska, położenia postaci. Szybko przetwarzac dane (specjalny kontroler zaimpelemntowany w urządzeniu). Technologicznie to jest coś fajnego. Pozostaje kwestia wykorzystania czegoś takiego. Ja widziałbym jakieś gry strategiczne z użyciem Natala. Może też jako wspomaganie pewnych czynności (w całkowite wyzwolenie sie od kontrolera nie wierzę). Urządzonko ma wielki potencjał właśnie przez wzgląd na możliwości techniczne. To nie jest kiepska kamerka z Eyetoya. To precyzja, szybkośc działania. . . O ile zapowiedzi okażą się prawdziwe. Ale takie rzeczy już istnieją, nie wiem dlaczego nie mogłyby się pojawić w grach video. Zresztą – pamiętajmy o osobach z jakimś kalectwem. Teraz będą miały szanse w jakimś stopniu komfortowo zagrać. Dla mnie jako osoby zainteresowanej w systemach wizyjnych to jest niezła rzecz. Tylko czekać na jakieś wolne API do tego. Będzie można się pobawić ; ).

  8. Zresztą – pamiętajmy o osobach z jakimś kalectwem. Teraz będą miały szanse w jakimś stopniu komfortowo zagrać.

    no tutaj to się zgodzić nie można. . . skoro w urządzeniu chodzi o wykrywanie ruchu. to to urządzonko osobą z jakimś kalectwem nie pomoże. . . chyba nie ma sensu tłumaczyć dlaczego. wyobraźmy sobie osobę na wózku inwalidzkim sparaliżowaną od pasa w dół. wyobrażasz sobie jak ona kopie wirtualną piłkę? a taka osoba bez kończyn górnych, jak odbije chociażby piłeczkę tenisową, jak machnie rakietą? z całym szacunkiem, ale trochę na wyrost napisane. . .

  9. Gdyby Natala wprowadziło Nintendo to by mówili, że kontrolery są zbędne, Microsoft by wrzeszczał, że wręcz przeciwnie.

    Jako twórca, nie sądzę bym mógł stworzyć coś, co naprawdę jest interaktywne, jeżeli nie masz czegoś, co mógłbyś trzymać w ręce, jeśli nie masz czegoś takiego jak force feedback, który możesz poczuć dzięki kontrolerowi.

    Powiedziała osoba, która z Wii Mote zrobiła wirtualny flet. . . Nintendo miało miłą i ładną zasadę, że na ogół nie komentowało poczynań konkurencji więc nie wiem po co S. M komentuje Natala. Niech lepiej się zrehabilituje po Wii Music za którego ktoś o słabszej pozycji niż Miyamoto zostałby bezlitośnie wykopany z firmy na zbity pysk. Co do kontrolerów to wszyscy rzucili się na motion tracking, a jeszcze kilka miesięcy temu chodziły ploty, że świat konsol pójdzie w stronę tego co zrobił OCZ ze swoim Actuatorem to akurat dla osób niepełnosprawnych byłoby naprawdę spore ułatwienie. Zwykłe joypady i kontrolery Wii nie są zbyt przyjazne dla graczy doświadczonych kalectwem.

  10. nie wiem po co S. M komentuje Natala

    nie wiesz? bo jest na ustach wszystkich. komentowanie nowinek technicznych nie jest chyba w złym tonie, a taka osoba jak miyamoto ma więcej do powiedzenia w tej sprawie niż tacy my. nie zapominajmy, że miyamoto jest też konstruktorem jakby nie było. . .

    Niech lepiej się zrehabilituje po Wii Music za którego ktoś o słabszej pozycji niż Miyamoto zostałby bezlitośnie wykopany z firmy na zbity pysk.

    na pewno wiesz co się działo na e3. . . ? wystarczył jeden art, a w sieci zawrzało. wiesz o który art chodzi? no właśnie. . . do tego dodaj dwa mariany i zrehabilitowany jako tako jest. może nie wszystkim, ale mi to w zupełności wystarczy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here