Mistrz świata

Poza rozbudowanym trybem single player FM 3 oferuje także możliwość zabawy na podzielonym ekranie. Możesz więc zaprosić do siebie znajomego i szaleć z nim przy jednym telewizorze. Na szybko ustawimy także pojedynczy przejazd lub wyścig z czasem.

W sieci można natomiast w bardzo prosty sposób, dostosowując różne parametry, dołączyć do wybranego przez siebie wyścigu albo utworzyć swój prywatny, w którym wezmą udział jedynie znajomi. Zajrzeć możemy także na witrynę gry gdzie znajdziemy, ocenimy, kupimy lub opublikujemy własne zdjęcia i pliki wideo nagrywane w trakcie zabawy. Ze strony możemy też pobrać ustawienia różnych samochodów czy nowe kalkomanie.

To już było

Długo musimy niestety czekać na wgranie zawodów. Po pojawieniu się w otwierającym je menu, kliknięcie na „start” sprawi, że gra znów doczyta partię danych. Tak samo będzie jeśli opuścimy dane zawody. Znów trochę czasu upłynie zanim zobaczymy główne opcje.

Najsłabsze auta

Po raz kolejny mieszane uczucia wzbudza także ilość udostępnionych torów. Według zapowiedzi miało ich być bardzo dużo, a koniec końców jest jedynie trochę lepiej niż do tej pory. Większość z nich to lokacje dobrze znane wszystkim tym, którzy zetknęli się z poprzednią częścią gry. Można tu wymienić Laguna Seca, Maple Leaf Valley, Nurburgring czy Silverstone. Jako nowość reklamowany jest rewelacyjny, górski Fujimi Kaido. Problem w tym, że jeździliśmy po nim w oryginalnym Forza Motorsport. Tak naprawdę zupełnie świeżych torów jest niewiele. Są wśród nich prześliczny Amalfi Coast, Circuit de la Sarthe (słynne wyścigi Le Mans), czy Camino Viejo.

Próbowano z tym walczyć udostępniając graczom dziesiątki różnych tras. Niestety przy takiej ilości zawodów często będziemy pokonywali te, które znamy już na pamięć. Byłoby to nudne i uciążliwe, gdyby nie jedna rzecz…

Za kółkiem

I najmocniejsze

Jest nią wyborny model jazdy, z którym seria utożsamiana jest od dnia premiery jej pierwszej części. Nie inaczej jest tym razem. Kiedy już zasiądziemy do Forza Motorsport 3, to nie będziemy chcieli od niej odejść. Buszując wśród aut, wybierając i konfigurując kolejne maszyny, zapomnimy o opisanych już słabostkach. Uwagę zaprzątać będą nam jedynie „połykane” kilometry. Nie przesadzam pisząc, że tytułu tak idealnie łączącego arkadowe szaleństwo z symulacyjnym stylem jazdy nie widziałem już dawno.

W świecie gry pomaga nam się również zatracić inny z zabiegów upiększających. Studio Turno 10 w Forza Motorsport 3 pozwala na usiąść za kierownicą każdego auta. Choć w życiu nie jechałem żadnym Ferrari czy Veyronem, to podejrzewam, że ich wirtualne wnętrza w 100% przypominają oryginały.

I choć auta wyglądają jak stworzona w programie graficznym kupa plastiku, metalu czy drewna, a nie jak przyjazne, kolorowe maszyny rodem z NFS: Shift, to taki przeniesienie kamery do ich wnętrza w połączeniu z grywalnością tworzy jeszcze bardziej uzależniający koktajl. Kolejne punkty na koncie Forzy 3.

Pierwsze miejsce

Być może to kwestia tego, że bardzo dużo grałem zarówno w pierwszą i drugą odsłonę serii, ale Forza Motorsport 3 wydaje mi się łatwiejsza od swoich poprzedniczek. Pierwszą rzeczą jaką w niej zrobimy to przejechanie dwóch kółek testowych, które pozwolą jej ocenić nasze umiejętności. W moim przypadku dzieło Turn 10 uznało, że powinienem jeździć z włączonymi asystami (ABS, TCS, linia pokazująca tor jazdy i moment, w którym należy rozpocząć hamowanie) i na średnim poziomie trudności. Szybko jednak okazało się, że przy takich ustawieniach już na pierwszym okrążeniu wyprzedzam wszystkich i pozycji lidera nie oddaje do końca wyścigu.

Jeśli więc lubisz wirtualne wyścigu i/lub znasz poprzednie części Forzy, to od razu ustaw poziom umiejętności przeciwników na wysoki i pobaw się pozostałymi opcjami. Tylko w takim przypadku będziesz niejednokrotnie musiał się napracować, by dowieźć zwycięstwo do mety.

To trzeba przewinąć

Muszę także wspomnieć o jeszcze jednej nowości zaprezentowanej w trzeciej części gry. Jest nią możliwość cofania czasu po popełnieniu błędu. Trik ten da się wykorzystywać w nieskończoność na każdej trasie. I choć „prawdziwi wielbiciele motoryzacji” mogą twierdzić, że na takie rzeczy nie ma miejsca w symulatorach wyścigów samochodowych, to trzeba przyznać, że jest to krok w dobrą stronę. Opcji tej nie trzeba używać, ale idę o zakład, że praktycznie każdy skorzysta z niej kiedy wypadnie z trasy na ostatnim zakręcie trzydziestego okrążenia w trakcie wyścigów wytrzymałościowych.

DnB Hero

Wbrew pozorom recenzowana produkcja nie jest piękna. Rewelacyjne są modele aut, ale widoczne na nich uszkodzenia już nie. Trasy są sterylnie czyste, a przedmioty znajdujące się naokoło nich wyglądają przeciętnie, by nie rzec słabo. Po zjechaniu z asfaltu nie wzbijemy w chmury pyłu. Czasem wariują też cienie widoczne pod samochodami. Większość z tych rzeczy nie przeszkadza jednak kiedy mkniemy przed siebie z zawrotną prędkością. Kto skorzysta z świetnego trybu fotografa, ten szybko zauważy jednak, że duża część fotek promujących dzieło Turn 10 została wykonana właśnie w nim. Może dlatego, że pozwala on mocno upiększać wirtualną rzeczywistość.

Najwyraźniej autorzy recenzowanej produkcji uznali jednak, że od wyglądu ważniejsza jest płynność. Forza Motorsport 3 wyświetla 60 klatek obrazu na sekundę pozwalając nam czerpać jeszcze większą satysfakcję z rewelacyjnego modelu jazdy. Mamy więc coś za coś.

Zapraszamy do środka

Wyborna w grze jest oprawa audio. Znajdziemy tu tylko dwa rodzaje muzyki, ale są one czystą, wysokooktanową energią. W trakcie zabawy usłyszymy kapitalny drum and bass oraz bardzo dobrego rocka. Na ich tle odrobinę słabiej, choć i tak poprawnie wypada muzyka grająca w menu. Warto także zaznaczyć, że w przeciwieństwie do poprzedniej części gry, w Forza 3 muzyka towarzyszy nam w trackie wyścigów. Szkoda tylko, że w dziele Turn 10 nie ma większej liczby utworów. Gra została przecież wydana na dwóch płytach DVD.

Jeśli zaś chodzi o udźwiękowienie to na odgłosy silnika wchodzącego na wysokie obroty, pisk opon czy stukanie kół o betonowe płyty podłoża nikt nie powinien narzekać. Podobnie jest z bardzo dobrym lektorem.

Gra+konsola

Z Forza Motorsport 3 jest dokładnie tak jak napisałem we wstępie. To kolejny krok uczyniony przez studio Turn 10 na drodze do perfekcji. Gra jest większa od swojej poprzedniczki i wprowadza garść mniej lub bardziej udanych, ale świeżych rozwiązań. Kupując ją zapewniamy sobie rozrywkę na długie tygodnie.

Jednocześnie przeprowadzone zabiegi upiększające nie pozwoliły jeszcze usunąć z niej wszystkich wad i niedociągnięć. Można jednak na to poczekać ponieważ ostatecznie najważniejszy element recenzowanej produkcji jest po prostu bezbłędny. Przede wszystkim liczy się przecież satysfakcja czerpana z samego jeżdżenia autem. W tej materii Forza 3 nie zawodzi, a w zasadzie bez wysiłku deklasuje konkurencję.

Uznałem, że recenzowanej pozycji należy się ocena wyższa niż ta, którą otrzymała jej poprzedniczka. Zdecydowanie warto wydać na nią oszczędności, a jeśli jest się wielkim fanem wirtualnych wyścigów, to można nawet pomyśleć o kupieniu (albo chociaż pożyczeniu) dla niej Xboxa 360.

Najlepszy racer tego roku? Właśnie przeczytałeś jego recenzję. Brawo Turn 10!

Kojarzysz Jocelyn Wildenstein? To osoba, która zdecydowała się przejść szereg operacji plastycznych, by upodobnić swoją twarz do pyska dzikiego kota. Niektórzy nazywają ją Kobietą Tygrysem. Inni Narzeczoną Wildensteina. Co wspólnego ma ta nieco zwariowana postać z trzecią częścią Forza Motorsport?

Plusy

Minusy

[Głosów:0    Średnia:0/5]

19 KOMENTARZE

  1. Świetna jest, demo było ciekawe, ale jak zabrałem się za pełną wersję, to znalazłem się w niebiosach 🙂 Tyle możliwości daje ta gra, zagrać niewątpliwie trzeba. Idę dalej pobijać rekordy na Nurburgringu 🙂

  2. Trasy są sterylnie czyste, a przedmioty znajdujące się naokoło nich wyglądają przeciętnie, by nie rzec słabo. Po zjechaniu z asfaltu nie wzbijemy w chmury pyłu.

    dlatego dirt2 rox

  3. uruchomiłem, póki co grafika nieco lepsza. Sterowanie dobre, ale w forzie 1i2 jakoś tak lepiej mi się jeździło. Przy wyborze początkowego autka nie było podanych żadnych parametrów !!! Jako citromaniak wziąłem c4 🙂

  4. W 1080i gra wygląda paskudnie. A pisząc „paskudnie” mam na myśli to, że jeśli ktoś ma zamiar (lub nie ma innego wyjścia) grać na 1080i, a nie lubi gdy jego oczy płoną, to niech lepiej nie bierze się za Forze 3.

  5. Gra w sumie zajebista, tylko ze jakos tak po przejechaniu ok 20% mam juz dosyc- ale w sumie to i tak lepiej niz przy ostatnim NFSie znudzilo. Troche denerwuja w qlko te same trasy i wyrabianie na nich coraz wiekszych ilosci qlek w jednym wyscigu. Zupelnie nie rozumiem o co chodzi wam z tym wygladam gry, gram na monitorze 1080p i nawet z nosem przy nim mi sie podoba.

  6. Gra dla maniaka motoryzacji jest niewątpliwie pozycją obowiązkową. Od tygodnia nie uruchamiałem na X360 innej gry. . . a to coś znaczy :)majorzupa porównywanie Forzy do Dirt’a nie jest do końca trafione chociaż rozumiem, że pewnie chodziło Ci jedynie o opisywany kurz i tym podobne efekty. Jako fan motoryzacji od dziecka, posiadam oba tytuły i oba bez wątpienia są fenomenalne. Z tym, że Forzę to „encyklopedia motoryzacji” z możliwością przejechania się autami z moich marzeń (obecnych jak i z dzieciństwa), natomiast DIRT to czysty brudby fun w najlepszym wydaniu :)Spędziłem naprawdę dużo czasu na jeździe na Nurburgringu na zasadzie: „o. . . tym się zawsze chciałem przejechać. . o i jeszcze tym” :)Reasumując ani przez moment nie żałowałem, że Forza 3 zawiatała w moim domku. Polecam.

  7. Kurczę. Co bym kiedykolwiek nie mówił o konsolach, to, mimo wszystko, tak w głębi duszy, niesmiało, cichutko, myślę, że dla takich gier to jednak warto mieć xboxa;)P. S. Ale i tak GRiD rządzi!

  8. kurcze. . . jak patrze na te screeny z czarnym F40, to wcale nie wydaje mi sie, ze grafika powala w jakis niesamowity sposob. . . wyglada dosyc. . . plastikowo. co nie zmienia faktu, ze plakac mi sie chce gdy mysle o tym, ze na pcie sobie nie zagram w ta gre =”( ani tym bardziej w gt5 =/

  9. o ile gra graficznie jak i gameplayem absolutnie zachwyca, to jak najbardziej można wytknąc jej jeden wielki minus. W wyścigach, w których ograniczenie czym możemy jeździc zamyka się w modelu auta (np tylko Toyota i Nissan) wystarczy wziąśc brykę klasy powiedzmy R1-3 podczas gdy wszyscy jadą w B-C. Nie muszę chyba dokańczac jak nudny wtedy jest wyścig. Autorzy chyba zapomnieli aby nadawac także ograniczenie w klasie aut, także tam, gdzie już nałożono limit co do marki samochodu. W takim przypadku mamy do czynienia z samowolką. Kompletny brak konsekwencji i zdrowego rozsądku, zresztą przeniesiony z poprzednej części gry (w jedynkę nie grałem więc nie wiem). Ogólnie gra jak najbardziej spełnia swoje zadanie, tzn. trafia do graczy którzy za rasową symulacją raczej nie przepadają, a pozwala im bezstresowo cieszyc się wyścigami, dzięki licznym ułatwieniom proponowanym przez Turn10. Mimo to uważam że rozluźnienie kwestii ograniczeń i tym samym podkładanie graczom gotowej recepty na wypaczanie wyników, jest zdecydowanie niedopuszczalne. Ode mnie 9/10 głównie za grafikę, gameplay, i olbrzymie możliwości online.

  10. nie rozumiem tego zachwytu nad forza 3 grałem i ilość aut super, grafika ok, modyfikacje super, fizyka jazdy perfekcyjna ale jest jeden mały problem w trakcie wyścigu nic się nie dzieje, przeciwnicy AI jeżdżą jak po sznurku rzadko który zboczy z trasy żadnej walki między nimi, nuda totalna nuda, żadne realne wyścigi tak nie wyglądają forza 3 stała się jednym z powodów dla których pozbyłem się xboxa i stałem się posiadaczem ps3 i czekam na GT5jeżeli chodzi odwzorowanie poczucia walki na torze to grid wymiata całą konkurencje

  11. @driver, jeśli potrzebujesz trochę walki na torze, proponuję wziąśc nieco słabszy samochód od tych jadących w stawce, powiedzmy w wyścigach serii R1. gwarantuję ci, że wyciśniesz z pada osatnie soki. . . zresztą i tak już chyba za późno bo przecież pozbyłeś się xboxa 😉

  12. Trochę śmieszne jest, że trzeba sztucznie się ograniczać, żeby zaznać na torze jakichś emocji. Co do grafiki: jest PAS-KUD-NA i nie wiem co w niej widzicie 😛

  13. co to za walka taczką gonić ferrari?grafika jest ok chociaż bardziej pasuje tu stwierdzenie iż odstaje od obecnych standardów. . . nie wspomnę o widoku ze środka auta które jest żartem nawet jest „acziwmet” za wygranie wyścigu na tej kamerze:D

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here