Dziennikarze rzadko wyłaniali się z okolic barku, przy którym stał poczęstunek, a kiedy już z marsowymi minami wracali do pracy – łatwo nie było. Loża prasowa była tak zorganizowana, żeby skutecznie wyłączyć nas z turniejowych wydarzeń. Na rozstawionych tu i ówdzie telewizorkach smętnie pojawiały się reklamy sponsorów. Wyników, albo relacji z meczów próżno było szukać.

Ci którzy wykrzesali z siebie iskierkę inicjatywy i chcieli zrobić zdjęcia walczącym na antresoli zawodowym graczom, również napotykali na opór w postaci rosłego pana ochroniarza, który z wrodzoną (tak podejrzewam) elokwencją nie wpuszczał do graczy nikogo.

Czasami udawało się jednak jakiemuś dziennikarzowi złapać zawodnika któregoś klanu i wziąć go na spytki. Tutaj również szybko napotykali na opór materii. Gracz, który akurat został zdybany niedaleko mnie na prośbę o wywiad odburknął tylko: „nie mam czasu, bo mam teraz rozgrzewkę”. Rozgrzewkę? To może od razu masaż nadgarstków i przepompowanie krwi?

Chociaż scenkę można zwalić na karb zdenerwowania zawodników przed zawodami, to trochę to dziwne. Po zakończonych bojach Team Pentagram faktycznie pozował do zdjęć z uśmiechami udzielał wywiadów. Martwię się tylko, żeby e-sportowcom nie odwaliła klasyczna palma. Pierwsze objawy zaczynają być widoczne i odczuło to sporo moich kolegów po fachu z mediów z poza kręgu mediów zajmujących się elektroniczną rozrywką.

Ja się na tym nie znam, ale jeżeli chce się wypromować jakieś zjawisko, to chyba fajnie byłoby pokazać prasie co jest w niej takiego interesującego. Może redaktorzy chętniej promowaliby wirtualny sport, gdyby im wytłumaczono, o co w nim chodzi, zamiast rzucać po prostu na stół darmowe ciasteczka? Ale jak już pisałem – ja się na tym nie znam. Kibicom zgromadzonym przed telebimami chyba się podobało.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

8 KOMENTARZE

  1. to organizatorzy dali ciała, a nie że zawodnicy burkliwi 🙂 i bardzo dobrze, że nie wpuszczano mediów tam gdzie rozgrywały się mecze – ci pewnie zaraz by zaczęli pstrykać fotki z fleszem, a to jest „lekko” denerwujące jak jest właśnie ważny mecz

  2. To co taki biedny rozproszony żuczek będzie robił na Mistrzostwach Swiata, jak go flash deprymuje w eliminacjach. Mam nadzieję, że naszych „mistrzów” atmosfera nie przytłoczy i dadzą sobie radę.

  3. organizatorzy muszą się bardziej postarać nagłośnić taką impreze. . . niech w telewizji pokażą o co tak naprawde chodzi w esporcie (narazie w TV nie widziałem jakiegoś sensownego reportażu na temat gier, szkoda :[)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here