Znacie Petera Molyneux? Na pewno graliście w jego gry – Populous, Magic Carpet, Dungeon Keeper, Black & White czy Fable. Peter oprócz tworzenia fantastycznych gier znany jest też z dość ciekawych poglądów na branżę oraz… mitomaństwa. Jeśli akurat nie opowiada w irytujący sposób o jakimś swoim projekcie to zaczyna wieszczyć i przepowiadać jak branża gier będzie wyglądać w przyszłości. Tak właśnie stało się tym razem. Zapytany (podpuszczony?) przez dziennikarza serwisu VG247, który zapytał szefa studia Lionhead o „najlepszą historię wszech czasów” – ten dał się złapać i z entuzjazmem odparł: …najwspanialsza historia/opowieść w dziejach? Sądzę, że to będzie gra komputerowa. Molyneux uważa również, że gry komputerowe prześcigną pod względem fabularnym takie dzieła jak Ojciec chrzestny (nie wiadomo czy Piotruś mówił o filmie Coppoli, czy o książce Mario Puzo).

Co wy na to? Wierzycie Peterowi i jego wizji przyszłości gier wideo?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

13 KOMENTARZE

  1. Zapewne kiedyś tak będzie. Ale nieprędko. Najpierw musi minąć era prowadzenia gracza za rękę i gier krótszych od pełnometrażowego filmu no i jeszcze dbania żeby przypadkiem nie musiał przeczytać więcej niż 3 zdań w grze a broń Boże pomyśleć czy „zaciąć” się gdzieś. My już pewnie nie doczekamy ale kiedyś pewnie w szkołach na lekcjach będą zajęcia z gier. Napisanie recenzji, streszczenia fabuły itd. Tak jak to teraz jest z filmami. I tym zakończy się wielka era gier jako rozrywki dla młodzieży – jak ktoś ją zmusi do grania to przesiądzie się na coś innego. Ale na to trzeba poczekać właśnie do tego momentu kiedy gry wejdą na dużo wyższy poziom kultury, a tacy twórcy Tormenta będą teraźnieszym Homerem. 🙂

  2. Ale na to trzeba poczekać właśnie do tego momentu kiedy gry wejdą na dużo wyższy poziom kultury,

    Wystarczy, że ludzie zejdą na niższy poziom kultury ;)Powiem tak. Molynenux powinien przestać PIERD. . . . . te swoje bzdury. Chory, bardzo chory człowiek. Ja powiem to co już mówiłem nie raz przy takich okazjach w ten czy inny sposób – tylko niewykształcony idiota, wykształciuch et cetera, który w życiu dotknął tylko książki telefonicznej może gadać takie bzdety jak P. M. Przykro mi, ale są pewne granice absurdu i gdzieś się powinien kończyć ten chory, głupi trend pchania gier wideo w stronę czegoś czym nigdy nie będą!Koleś od Fable, która jest popłuczyną po śmieciowych, tanich opowiastkach fantasy wyciera sobie gębę Ojcem chrzestnym. No brawo!Też lubię jak gry są ambitne, ale wyżej kolan to nie podskoczą. A teraz fani gier zjedzą kota 😉

    • A teraz fani gier zjedzą kota 😉

      Mam dwa koty w domu, więc ci wybacze, wiem, że czasem muszą zrobić coś nierozważnego, tak nieprzewidywalnego, że zaskoczą samych siebie i ulękną się własnej osoby ;]A Fable mi się podobało, było takie „beztroskie” i zabawne. Wracając do Piotrka, no cóż. . . fakt, ciężko sie nie zgodzić, pier. . . . niczy strasznie.

    • Taa. . . zapomnial tylko dodac jeszcze, ze ta historia bedzie stworzona przez niego ;].

      Znając tego pana, to Ja myślę, że On myśli, że już taką stworzył . . . . . tylko ludzie nie dorośli do tego aby to odkryć ;]

  3. Molyneux uważa również, że gry komputerowe prześcigną pod względem fabularnym takie dzieła jak Ojciec chrzestny

    Ehe. . . Chyba Pacman albo Tetris.

  4. myślę, że gry to jakby osobny tor względem książki a ich specyfika jest nastawiona na inny typ stymulacji. Gry video to mniej wyobrażania sobie ‚wszystkiego’ a raczej manipulacja tym co już jest (w tym aspekcie niepodważalna przewaga nad książką) a co jeśli kiedyś technologia pozwoli nam aby zagrać w to co sobie wyobrazimy! być może pozwoliłoby to na symbiozę tych dwóch mediów to by było coś!!! . . chyba lekko pojechałem ale tak to widzę(wyobrażam sobie :)A kot źle nie prawisz tyle,że powinieneś zachować dystans bo choć Pietrkiem sugerować się nie można to kiedy go tak silnie negujesz sam stajesz się wieszczem rozmiarów zbliżonym do Molyneux’a 😛

  5. Ja bym tylko chciał, żeby Piotrusiowi M ktoś zabrał mikrofon i dał proszki. Ja mu nawet życzę, aby taką grę zrobił, żeby klękały narody i na jej tle Ojciec chrzestny, Wojna i pokój i inne takie różne wiecie do czytania dziwne woluminy były ścierwem nic nie wartym :PByleby nie gadał 🙁

  6. Nie wiem Kocie o co sie tak rzucasz szczerze mowiac 🙂 Fakt faktem – z Piotrusiem Panem jest trochę jak z Cliffym B. – wszystko dobrze, póki ust nie otworzy. Ale teraz Molyneux nie powiedział nic aż tak dramatycznego (jak na niego). Ot, chciałby, żeby kiedyś gry prezentowały dużo wyższy poziom pod względem fabularnym. No i co? Ja też bym chciał 😉

  7. Sęk w tym, że Molyneux naprawdę wierzy w to co mówi i to nie na 100, ale na 200%Cliffy B to przy Piotrusiu-marzycielu amator bajania. Molyneux sprawia, że jak zaczyna gadać o swojej grze to ci szczęka opada i słuchasz. . . słuchasz oczarowany, choćby i prze godzinę np. gadał o psie-towarzyszu w grze :). Dopiero jak skończy stwierdzasz w duchu, że facet jednak odrobinkę się zagalopował. M jest troszkę jak autystyczny geniusz co to potrafi perfekcyjnie zagrać ze słuchu każdą melodię z radia – także z elementami trzasków i reklamowym dżinglem.

  8. Zwykle wizjonerow docenia sie kiedy juz ich wsrod zyjacych nie ma. Za zycia to wariaci. Nie sadze zeby sie mylil. Przydaloby sie prowadzic cyklicznie (powiedzmy co 10 lat) anonimowe badania wsrod mlodziezy, traktujace o ilosci PRZECZYTANYCH lektur (na prawde przeczytanych a nie opracowan czyli czyich (zwykle powierzchownych) przemyslen/wnioskow) i ksiazek nie bedacych lekturami. Kulturalnie padamy na twarz i pewnie za jakies 50 lat (to moj optymistyczny strzal, bo mysle ze wczesniej) faktycznie gry (nawet te nam aktualne) moga byc uznawane za glebokie. Gosc byc moze nieprecyzyjnie sie wyraza jednak zgadzam sie z wysnuta teoria. Spoleczenstwo idiocieje i to co Molyneux mowi wkrotce pewnie sprawdzi sie.

  9. Przydaloby sie prowadzic cyklicznie (powiedzmy co 10 lat) anonimowe badania wsrod mlodziezy, traktujace o ilosci PRZECZYTANYCH lektur (na prawde przeczytanych a nie opracowan czyli czyich (zwykle powierzchownych) przemyslen/wnioskow) i ksiazek nie bedacych lekturami.

    No to kiedy już nie będzię książek 😉 to ok gry automatycznie wskoczą na wyższą półkę. O ile bedzie to jeszcze jakaś wyższa półka.

    Spoleczenstwo idiocieje i to co Molyneux mowi wkrotce pewnie sprawdzi sie.

    No to wracamy do tego co napisał kot o zejściu na niższy poziom kultury. Ja nie wiem czy przez takie obniżanie ta kóltura gier będzie nobilitująca, czy wręcz przeciwnie :(Ja tam nie chcę gier kulturalnych 😉 Ja chcę gier dobrych 😀

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here