Liczniki Geigera wbudowane w wasze domowe pecety zaczną wydawać z siebie niepokojące dźwięki już jesienią tego roku. Właśnie wtedy do sklepów trafić ma zapowiadany przez nas jakiś czas temu samodzielny dodatek do gry STALKER zatytułowany Call of Pripyat.

Możemy także uzupełnić podaną przez nas informację na temat kolejnej gry studia GSC. Może nią być zarówno konsolowa wersja STALKERa jak i druga odsłona pecetowej wersji tego tytułu. O obu projektach przedstawiciele GSC mówili na łamach rosyjskiej prasy branżowej.

Wiemy również, że akcja Call of Pripyat zaczyna się w kilka chwil po zakończeniu oryginalnego STALKERa. Rządowe siły wojskowe wkraczają do Strefy, chcąc opanować rejon słynnej elektrowni atomowej. Jak to jednak w Zonie bywa, dzieje się coś złego, a gracz wcielający się w ukraińskiego agenta specjalnego, musi się dowiedzieć o co chodzi.

Przez większość czasu spędzonego przy dodatku będziemy zwiedzali tytułowe miasto. Na pewno jednak gra zaskoczy nas ulepszonym systemem A-life, a w trakcie zabawy wykonamy około siedemdziesięciu nowych zadań. Jej twórcy zdradzili też, że zwiększona zostanie ilość anomalii i potworów. W tej chwili wiemy, że wśród tych ostatnich znajdą się dwie nieznane do tej pory bestie – Burer i Chimera. Sam klimat Call of Pripyat przypominać ma ten, który znamy z podstawowej wersji gry. Zmieni się natomiast interfejs gracza, w którym pojawi się między innymi opcja rozbicia obozu i spania pod chmurką. Przedstawiciele GSC zdradzili też, że po ukończeniu przygody będziemy mogli przemierzać Strefę, szukając kolejnych artefaktów.

I to już wszystko czego dowiedzieliśmy się tym razem. Obok tego newsa zobaczycie jeszcze dwie premierowe fotki z Call of Pripyat. Koniecznie rzućcie na nie okiem.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

2 KOMENTARZE

  1. Ech. . . Najpierw musiałbym skończyć podstawkę, potem dodatek. . . Kurde, muszę się pospieszyć z zakupem nowej platformy. . .

  2. Oj, nie ma obawy, nasze domowe liczniki Geigera nie zaczną tykać we wrześniu. . . a najprawdopodobniej nie wcześniej niż w lutym. Poprzedni dodatek był dość słaby (w porównaniu do podstawki, której jestem zadeklarowanym fanem) i na dodatek tak potwornie zabugowany, że po prostu niegrywalny przed wydaniem mniej-więcej czwartego „pacza”. Jeśli premierę drugiego dodatku planują na wrzesień, to doprowadzenie go do stanu używalności zajmie pewnie tak z pół roku. . . a jeśli poziom gry będzie na równym (niskim) poziomie jak Clear Sky, to nie warto płacić za to jak za pełną nową grę. Akurat zdążą połatać do czasu wydadzania w taniej serii. . . i wtedy będzie warty swej ceny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here