Konsolowa wersja gry RPG, w której zobaczymy młodą i tajemniczą postać, która obdarzona jest potężnymi magicznymi zdolnościami.

Sam temat Anno 1602 i jej dwóch kontynuacji – Anno 1503: The New World oraz Anno 1701 – jest na tyle obszerny, że wystarczyłby na kilka stron artykułu, jednak, co z przykrością trzeba stwierdzić, nie ma dziś pory na dłuższe wywody na temat tych produkcji. Co jednak należy mieć na uwadze, oba tytuły, podobnie jak pierwowzór, spotykały się z naprawdę zróżnicowanym odbiorem, otrzymując całą gamę ocen. Jedne z rozwiązań nieustannie chwalono, innymi gardzono, jednak przez ponad dziesięć lat seria zachowała swój specyficzny, niepowtarzalny klimat, który pokochały rzesze graczy. Nie dziwi więc ich pozytywny odzew na wieść ze strony Related Designs odnośnie powstawania kolejnej gry.

Od chałupy po pałace

W stronę Orientu…

Na samym wstępie warto jest odpowiedzieć sobie na pytanie, co tak naprawdę jest założeniem serii Anno. Choć znajdziemy tu elementy związane z prowadzeniem działań wojennych, są to tytuły dalece różne od cyklu Total War. Dociekliwi znajdą tu wiele nawiązań do Age of Empires czy The Settlers, jednak produkcje Sunflowers ciężko jest wpisać w jakiekolwiek konkretne szablony, utarte przez inne marki. Anno pozwala na skolonizowanie wyspy, założenie własnej osady, a następnie dbanie o jej rozwój i doprowadzenie, dzięki czuwaniu nad wydobyciem surowców i zaspokajaniu zachcianek mieszkańców, do poziomu ogromnej metropolii. Anno 1404, zgodnie z nazwą, przenosi nas w czasy Średniowiecza, do XV wieku.

…ale i w znanych, zachodnich klimatach

Całe szczęście przebieg zabawy nie różni się praktycznie niczym od tego, co znamy z tej serii. Zaczynamy zazwyczaj samotnie, na małym stateczku, na którym transportujemy materiały potrzebne do zbudowania pierwszych konstrukcji. Tworzymy skład, będący zalążkiem pełnoprawnego portu i miejscem, w którym będą gromadzone wszystkie nasze surowce, gdzie prowadzić będziemy transakcje handlowe i zdobywać podstawowe informacje na temat założonej osady. Następnie wyznaczamy pierwsze drogi, stawiamy chałupy do których wprowadzą się chłopi i zaczynamy planowanie. To właśnie rozsądnie podjęte decyzje, umiejętność wyobrażenia sobie, jak powinna działać cała wioska, zapewniają sukces w dalszej części zabawy. Anno to świat zależności, które w nowej grze nie tracą na znaczeniu.

Musimy dość szybko zbudować chatę drwala, jednak nie może ona być ani zbyt blisko miasta (wszak w otoczeniu muszą znaleźć się niezbędne drzewa), jak i nazbyt daleko od niego – inaczej wózkarze nie zdążą z kolejnymi transportami, a przepełniony tartak wstrzyma produkcję.

Główny mąciciel

Jest to jedna z pierwszych i najprostsza z zależności, z jakimi będziemy się musieli zmierzyć. Ludność trzeba w coś ubrać – w tym celu budujemy farmę konopi, sadzimy rośliny wokoło budynku. Stawiamy też domostwo, gdzie produkowane będą tkaniny i ciuchy. Może się okazać, że jedna farma to za mało, a produkcja opóźnia się. W tym samym czasie poddani mogą zażądać wybudowania kaplicy (a z czasem i kościoła). Nagle musimy wybrać czy wyślemy ubrania dla króla, który poprosił o nie w formie daniny, czy też zaspokoimy zachcianki religijne chłopów? Jeszcze później może się okazać, że nadmiar wyprodukowanej konopi możemy zużyć na produkcję lin, a te do budowania statków. Tu pojawia się chyba największy urok serii, który w Anno 1404 wydaje się jeszcze silniejszy. Racjonalne, właściwie podjęte decyzje owocują bardzo szybko. Nasza troska o wysepkę nie musi wiązać się ze stałym dbaniem o najdrobniejsze, czasami wręcz irytujące szczegóły. Poprawnie rozwiązany łańcuch zależności może zostać pozostawiony sam sobie, a my mamy możliwość zadbania o kolejne postawione przed nami cele. Każdy wybór rodzi kolejne pytania, kolejne opcje możliwe do wykorzystania. Gdy coś w naszej osadzie zacznie nagle działać nieprawidłowo, specjalny system notyfikacji poinformuje nas o tym, sugerując miejsce wprowadzenia następnych zmian.

Na wschód!

O ile w poprzednich odsłonach serii Anno położenie naszych wysp w pewien sposób decydowało o tym, jakie towary byliśmy w stanie wyprodukować, o tyle w przypadku najnowszej gry twórcy poszli o jeden (ogromny!) krok dalej. Na pewnym etapie zabawy gra przeniesie nas do krain Orientu, gdzie natrafimy na szereg zupełnie odmiennych architektonicznie budowli, na inne typy surowców, a przede wszystkim na narody, których potrzeby potrafią okazać się diametralnie inne od okcydentalnych nacji. Twórcy stawiają nas przed pewnym, dość interesującym wyborem: czy zdecydujemy się zupełnie zagłębić w kulturę wschodu, skupiając się na jej wymogach? A może też spróbujemy pogodzić wpływy obu cywilizacji, prowadząc jednocześnie dwie lub więcej kolonii? Osobiście wyniosłem z tego niesamowitą wręcz ilość frajdy, wynikającą chociażby z faktu, że na dalszych etapach rozgrywki część z towarów można wyprodukować jedynie wtedy, gdy posiadamy surowce sprowadzane z różnych zakątków całego globu.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

4 KOMENTARZE

  1. Ach, uwielbiam takie gry, jestem sprzedany. Nikt nas nie popędza, nie ma setek groźnych kosmitów. Masz jakieś in-game screeny? Bo te co są w recenzji wyglądają tak dobrze, że aż nierealnie :).

    • Ach, uwielbiam takie gry, jestem sprzedany. Nikt nas nie popędza, nie ma setek groźnych kosmitów. Masz jakieś in-game screeny? Bo te co są w recenzji wyglądają tak dobrze, że aż nierealnie :).

      Z przyczyn technicznych (związanych z moim sprzętem, nie z grą ;)) w momencie publikacji musiały się pojawić screeny promocyjne. Dosłownie przed momentem zaktualizowałem tekst, wklejając swoje grafiki. W galerii ( http://www.valhalla.pl/galeria2776-Anno-1404-PC.html) znajduje się w sumie 18 zrzutów zrobionych przeze mnie. Gra wygląda niesamowicie, jak widać grafiki od twórców nie kłamią 🙂

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here