Obie wersje demonstracyjne dostępne są za darmo. Pierwsza z nich (Ninja Gaiden) pozwoli nam wcielić się w legendarnego ninja Ryu Hayabusa. Niesamowicie grywalny tytuł może się okazać jedną z najlepszych gier dostępnych na Playstation 3 w ciągu lata. Virtua Tennis 3 (recenzowany na Valhalli w wersji na Xboxa 360) to arcade’owe podejście do tematu prawdziwej walki na korcie. W grze znajdziemy największe nazwiska ze świata tenisa takie jak: Federer, Sharapova, Williams. Już teraz sprawdźcie czy pozycje te wyciskają z waszej nowej maszyny siódme poty.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

12 KOMENTARZE

  1. NG Sigma. . . i akurat dzis kurier zapukal do moich drzwi z PS3 🙂 jeszcze godzika i lece do domu. . no lepiej Sony mi nie moglo uswietnic mojej osobistej premiery PS3 :))))

  2. No i w koncu jest w co grac na PS3, choc to tylko demo ;] szkoda tylko, ze teraz obok MotorStorma najbardziej grywalna pozycja na PlayStation 3 bedzie tytul, ktory ukazal sie na Xboxie kilka lat temu ;]

  3. Pograłem i. . . jestem zawiedziony i to bardzo. Tak krzyczeli o cudownej grafice. Jest bardzo marnie. Nie widzę tu nic, czego nie dałoby rady osiągnąć na starym Xboxie. Niestety nie grałem w poprzednią Ninja, ale ta jest dla mnie marna. Nie ma absolutnie nic z next gena – może poza wyższą rozdzielczością. Grafika jest płaska, zero antyaliasingu, zero przestrzeni, same korytarze, do tego podział na komnaty, w których potrafi pojawiać się blokujący wszystko loading. Kiła i mogiła. W danej komnacie pojawia się kilku wojowników, przechodzisz przez otwarte drzwi – znikają. Wracasz – pojawiają się. I tak w koło macieju. Nawet jak ich pozabijacie, to i tak po wejściu do poprzedniej lokalizacji znowu pojawiają się w identyczny sposób. To jest cecha godna Nintendo DS, ale nie dla nowej generacji. Żenujące to jest. Do szału doprowadziło mnie to podczas jeden z walk, gdzie tłukę się z gostkami, skacze po ścianach i przez omyłkę wyleciał mi półkrokiem przez otwarte drzwi. Co się stało? Wszyscy wojownicy poznikali, bo przecież byłem już w innej komnacie. Co za bzdura. Tekstury słabe, płaskie, poligonów niewiele. Mam wrażenie, że to gra z Xboxa z podbitą rozdzielczością. Jedynie sama postać jest nieźle wymodelowana, no i rzuca cień, w czasie rzeczywistym – o czym strasznie pieją jego twórcy. Nie ważne, że w innych grach cienie rzucają wszyscy obywatele danej planszy, włącznie z innymi obiektami. . . ale co tam. . . Tu mamy tylko jeden cień. To jest następna generacja – bez wątpienia. Jasne. . .

  4. Mam wrażenie, że to gra z Xboxa z podbitą rozdzielczością

    Wybacz Adam, ale tu az sie cisnie na usta kultowe dla mnie zdanie. No shit sherlock. Ninja Gaiden Sigma to przeciez wlasnie jest „gra z Xboxa z podbita rozdzielczoscia”. Jak dla mnie, to to jest Xboxowy NG Black, z ta drobna roznica, ze na telewizorah obslugujacych HD mozna sie tutaj porajcowac wysoka rozdzielczoscia. Rewelacji raczej nie bylo co oczekiwac, bo trudno sie spodziewac, zeby Team Ninja caly engine robilo od nowa, skoro mieli juz przygotowana gre i wystarczylo podciagnac rozdzialke, moze dodac pare bonusikow i jest „full wypas”. Szkoda, ze wiele firm tak robi, ale coz poradzic ;]

  5. Jaka rewolucje? Hayashi mogl, moze i mogl bedzie mowic sobie co chce, ale jasnym jest, iz niczym niesamowitym Sigma nie bedzie, bo „juz to wczesniej widzialem”. Takie przechwalki tycza sie chyba wszystkich developerow i choc mozna im miec to za zle, to raczej ciezko wierzyc, ze to sie kiedys zmieni ;]

  6. Chętnie zagrałbym w Ninja Gaiden Sigma, szkoda tylko że w Polsce narazie jest to nie możliwe. Kiedy firmy z za granicy zaczną nasz kraj traktować na serio? M$ nie udostępniło jeszcze polskiej wersji XBL, Sony nie udostępniło możliwości podłaczenia PS3 do neta w naszej ojczyźnie a Nintendo wogóle nie wspiera NDS i Wii w naszym kraju. Później wszyscy narzekają na piractwo i koło się zamyka. . . Proszę coś z tym zrobić „giganci konsolowi”!

    • Sony nie udostępniło możliwości podłaczenia PS3 do neta w naszej ojczyźnie

      Udostępniło. Można podpiąć się do netu i grać w nim przez online. Nie udostępniło natomiast sklepu, co jest jedną wielką pomyłką [inaczej – można ściągać rzeczy, ale tylko te darmowe]. Nawet jeśli założy się profil na inny kraj, w którym usługa śmiga, to niczego bez tamtejszej karty kredytowej kupić się nie da. Chociaż skowronki ćwierkają o jesiennym starcie polskiej wersji Store – nie byłbym w tej materii optymistą. Nie byłbym nawet pesymistą. Byłbym fatalistą. 😉post zmieniony przez moderatora 2007-04-30 12:53post zmieniony przez moderatora 2007-04-30 12:53

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here