Wybaczcie szanowni Czytelnicy ten nieco pompatyczny wstęp ale nie mogłem się powstrzymać. Zresztą przykład z Asterixem nie jest mojego autorstwa. Na haczyk wspominanej kiedyś przez niżej podpisanego Geraltomanii nadział się w ostatnim tygodniu dziennikarz jednego z bardziej poczytnych tygodników opinii. Dość powiedzieć, że szanowny redaktor posuwa się nawet do tego aby twierdzić zadziornie, że komputerowy Wiedźmin cytuję: …ma szansę stać się pierwszym komercyjnym sukcesem polskiej kultury na świecie od czasów Quo vadis Henryka Sienkiewicza”. Dobrze, że autor skwapliwie wspomniał jeszcze o Stanisławie Lemie poświęcając mu całe…półtorej linijki tekstu. No cóż wiedźmińska magia opanowała naród od morza do Tatr.

Morderczo dobra gra?

Prawdę mówiąc także ja skapitulowałem. Dałem w końcu ponieść się na fali. Mimo, iż od dawna bałem się otworzyć lodówkę, gdyż poważnie zastanawiałem się czy przypadkiem nie ujrzę tam tego naszego „Dobra Narodowego” o imieniu Geralt wciśniętego między plastry salcesonu i kiszone ogórki. Pozwoliłem się uwieść działaniom marketingowym. Nie żebym dał się złapać na lep bełkotliwych i pompatycznych materiałów prasowych, ale muszę uczciwie przyznać, że na kilka dni przed oficjalną premierą CDP stanęło na wysokości zadania. Reklamy w prasie, spoty telewizyjne. Pod względem medialnym premiera Wiedźmina nie miała sobie równych. Piszę o tym z kronikarskiego obowiązku i dziennikarskiej rzetelności. Oby więcej w naszym kraju takich akcji. Nawet jeśli czasem spece od promocji działali z subtelnością słonia w składzie porcelany, to jestem w stanie im to wybaczyć kiedy widzę, że gra komputerowa zostaje nobilitowana i mówią o niej „mądre głowy” z telewizji w programie kulturalno-publicystycznym. To jest bardzo budujące i nie ma co tego ukrywać!

Ale dość o tej medialnej otoczce towarzyszącej Wiedźminowi. Ten cały zgiełk przeznaczony jest dla szerszej publiki. My – gracze od dawna czekaliśmy na tę produkcję. Pełni nadziei, niektórzy z hurraoptymizmem na ustach. Jeszcze inni sceptyczni jak diabli. Jak wyszło? Czy te 20 milionów złotych zostało wyrzucone w błoto? Czy może jednak Geralt z Rivii w końcu przełamał złą passę (koszmarny film fabularny) i nareszcie mamy udaną adaptację, tym razem komputerową, prozy Andrzeja Sapkowskiego?

Wiedźmin nadszedł z Warszawy

Jak napisał autor wiedźmińskiego cyklu „Później mówiono, że człowiek ten nadszedł od północy, od bramy Powroźniczej…”. Zapewne tak było, ale nasza przygoda zaczyna się niezbyt chwalebnie. Od leżenia w delirium na wozie z sianem, który zmierza w kierunku wiedźmińskiego siedliska zwanego Kaer Morhen. Przedstawione w grze wydarzenia mają miejsce 5 lat po tych opisywanych w powieściach Sapkowskiego. Pozwoliło to twórcom na dość swobodne kreowanie wątków i snucie własnej historii. Co ciekawe oryginalnie Geralt nie miał być bohaterem tej produkcji. Zamierzano stworzyć pełnokrwistą grę RPG z własnoręcznym tworzeniem postaci włącznie. Koncepcja ta jednak upadła. I bardzo dobrze. Mimo oczywistych ograniczeń, możliwość wejścia w skórę kultowej postaci żywcem wyrwanej z kart powieści, jest przeżyciem znacznie ciekawszym, niż granie jakimś nieznanym, początkującym pogromcą stworów nocy.

Ale coś za coś. Autorzy gry wprowadzili w życie koncepcję starą i już nie raz sprawdzoną w grach komputerowych. Po prostu Geralt z Rivii. Legendarny bohater cieszący się estymą tak wśród innych wiedźminów jak i wśród prostego ludu stracił pamięć. W takich oto niesprzyjających dla Geralta okolicznościach przyrody poznajemy naszego bohatera. Biały Wilk dochodzi powoli do siebie pod czujnym okiem Vesemira i wydekoltowanej ponad wszelką miarę czarodziejki Triss Merigold. Sielankę przerywa niespodziewany atak na Kaer Morhen prowadzony przez tajemniczego maga i jego pomagierów. Laboratorium wiedźmińskie zostaje splądrowane. Tajemna formuła, specyfiki i reszta tajemnic cytadeli zostają skradzione.

Splot zdarzeń sprawia, że niedobitki wiedźminów opuszczają Kaer Morhen. Geralt w poszukiwaniu zemsty wyrusza do Wyzimy – stolicy Temerii – gdzie urzęduje król Foltest, który jak wiadomo ma u naszego bohatera dług wdzięczności za uratowanie córki przed paskudnym losem strzygi.

Wbrew pozorom walka to jeden ze słabszych elementów gry

To dopiero początek zakrojonego na szerszą skalę spisku. Banalny i oklepany motyw zemsty przeradza się w wielowątkową intrygę. Intrygę, która porusza raczej ciężkie i poważne tematy. Rasizm, nietolerancja, bigoteria i ksenofobia. Nieczęsto w grach komputerowych mamy do czynienia z tymi mrocznymi aspektami naszej natury. Postmodernistyczne wyobrażenie świata fantastycznego stworzone przez Andrzeja Sapkowskiego to uniwersum, w którym nadobna królewna może okazać się rozwiązłą dziwką a głupi pastuszek cwaniakiem, który wcale nie zaciukał smoka. Taka wizja jest niezwykle trudna do przełożenia na język gry komputerowej. Ta sztuka nie udała się z filmem w reżyserii Marka Brodzkiego. Wasz Kot ma do dziś koszmary senne z Danielem Olbrychskim aka Filavandrel w roli głównej. Czy scenarzyści gry podołali zadaniu? Owszem tak. Z całą stanowczością należy powiedzieć, że fabuła w Wiedźminie jest jej najważniejszym filarem. To na świetnym scenariuszu opiera się główny ciężar tej gry. Snuta przez twórców opowieść jest wielowymiarowa, okraszona dobrymi dialogami a przede wszystkim doskonale oddaje klimat książkowego oryginału.

W grze Wiedźmin podobnie jak w powieści i opowiadaniach Sapkowskiego nie ma jasnego podziału na Dobro i Zło. Manicheizm tak oczywisty i naturalny dla kanonu fantasy jest tu całkowicie odrzucony. Dzięki temu wykreowany świat, postaci i wątek fabularny staje się bardziej wiarygodny. Wielowymiarowy. Po prostu prawdziwy. Nasze moralne wybory podczas rozgrywki determinują w znacznym stopniu przebieg opowieści i jej zakończenie.

Takie są zręby odkrywanej z czasem przez gracza fabuły gry Wiedźmin. Dodam jeszcze, że nad Północnymi krainami wisi ogromne niebezpieczeństwo związane ze starą przepowiednią. Coraz większe znaczenie zyskuje także Zakon Płonącej Róży. Wojowniczy mnisi w ostatnich latach wzrośli w potęgę. Wyniszczone wojną królestwa zmagają się z plagą głodu a na gościńcach Temerii znowu grasują bestie. Wygląda na to, że wiedźmiński fach znowu jest w cenie.

Trzeba przyznać, że nasz bohater będzie miał pełne ręce roboty. Na swojej drodze Geralt napotka całą menażerię. Strzygi, wiwerny, pająkowate kikimory i paskudne kościeje. Wypłazujemy też srebrnym mieczem grzbiety strasznemu bazyliszkowi. Co jeszcze? Wampiry, utopce, szczurołaki i upiory. Bestiariusz jest bogaty. Zresztą tego można się spodziewać po grze w której bohaterem jest pogromca potworów. Geralt skrzyżuje też broń z krasnoludami, komandami wiewiórek (elfów) oraz potworami najgorszego rodzaju – z ludźmi.

Kwestię ekwipunku i rozwoju postaci twórcy gry potraktowali nieco po macoszemu. Widać jak na dłoni, że główny nacisk położono na fabułę. W tym znaczeniu Wiedźmina trudno nazwać pełnokrwistym przedstawicielem gatunku RPG. Owszem nasz bohater może używać innej niż przewidzianej Kodeksem broni ale styl rozgrywki preferuje broń naturalną dla fachu, którym para się Geralt – na ludzi i zwykłe stwory miecz stalowy. Na magiczne szkarady tylko srebrne ostrze. Oczywiście można wyposażyć naszą postać ot choćby w prostacką siekierę. Ale wtedy mechanika gry bardzo nas ograniczy. Wiedźmińskie style walki będą niedostępne. Jest to zresztą bardzo logiczne. Niezadowoleni z programu będą także wszelkiej maści zbieracze. Ci z Was, którzy uwielbiają nosić w sakwie cztery zbroje płytowe +5 i czternaście magicznych misiurek będą musieli przełknąć fakt, iż podczas całej rozgrywki zmienią pancerz i wyposażenie ledwie kilka razy.

Naszą postać opisuje kilka atrybutów. Są to : Siła, Zręczność, Wytrzymałość i Inteligencja. Podczas gry zdobywamy punkty doświadczenia i podczas medytacji, przechodząc na wyższy stopień doświadczenia dostajemy pulę tak zwanych Talentów dzięki którym rozwijamy umiejętności naszej postaci, style walki i znaki wiedźmińskie.

Ano właśnie, zgodnie z literackim pierwowzorem Geralt posługuje się w walce nie tylko mieczem. Do dyspozycji ma także pięć wiedźmińskich znaków. Oczywiście jak już wcześniej wspominałem nasz bohater utracił pamięć więc na początku nie znamy ani jednego zaklęcia. Ale już po chwili będziemy mogli wykorzystać pierwszy znak – Aard. Dzięki kinetycznemu uderzeniu powalimy na ziemię większość pospolitych przeciwników. Z czasem Geralt w specjalnych miejscach Mocy przypomni sobie całą gamę czarów. Oczywiście w sukurs naszemu bohaterowi przychodzą też słynne specyfiki, które sami będziemy mogli warzyć.

Wiedźmińskie znaki i alchemia bardzo przydają się w walce. Nad mechaniką walki twórcy gry rozwodzili się ponad miarę. Zachwalali i…przedobrzyli. W kwestii walk nie widzę w grze Wiedźmin niczego co skłaniałoby mnie do kłaniania się w pas. Ot mamy kilka stylów walki. Silny, szybki i grupowy. Klikamy na przeciwnika a w odpowiednim momencie klikamy ponownie, aby wyzwolić sekwencję ciosów. I tak w kółko. Możemy też dobić leżącego przeciwnika, wyprowadzić kończący cios i tak dalej… Rozumiem, że są różne gusta i guściki. Mnie akurat taki system nie przekonuje. Nie widzę nic fascynującego w tym, że muszę napinać mięsień w paluszku aby chlasnąć bandziora mieczem w jakimś egzotycznym kombosie. Jeśli nie zdążę kliknąć to klapa. Niestety bardziej odpowiada mi system walki rodem z Knights of the Old Republic. Jeśli miałbym szukać w pamięci gry, która miała podobny styl walki co Wiedźmin to przychodzi mi na myśl jedynie Summoner. Tam także był system tzw. Kombosów, ale gra miała tę niezaprzeczalną zaletę, że można było włączyć tryb automatyczny. Wiedźmin takiej opcji nie posiada. Cóż trzeba przełknąć masochistyczne zapędy programistów z CDP Red, którzy uważają, że ICH system walki to po prostu cud świata. Ja wolałbym kliknąć i po sprawie. Nie mam 13 lat, żeby się podniecać fikołkami i wystukiwaniem kankana na lewym klawiszu mojej spracowanej myszki – nawet jeśli wygląda to naprawdę spektakularnie.

Bo trzeba przyznać, że Wiedźmin wygląda naprawdę imponująco i zaraz wyjaśnię dlaczego. Przede wszystkim podoba mi się estetyka gry. Co mam na myśli? To proste. Wiedźmin jak w zwierciadle pokazuje nasze korzenie kulturowe. Wiedźmin to Europa z całą jej średniowieczną spuścizną. Tutaj nie ujrzysz pudełkowych wnętrz rodem z Neverwinter Nights. Artyzm i wrażliwość twórców diametralnie różni się od disneyowskiego kanonu postrzegania wieków średnich. Niestety estetyka szeroko pojętych gier fantasy zostały spaczone przez…Amerykanów. Dungeons&Dragons i reszta tych quasi-średniowiecznych gier wpłynęła na cały gatunek cRPG. Nie wiecie o czym mówię? Włączcie dowolną grę cRPG a potem zagrajcie w Wiedźmina. Od razu zrozumiecie o czym mowa. Rozległe, zatęchłe korytarze, wysokie sklepienia, łuki wsparte na potężnych kolumnach. Przepięknie oteksturowane fasady budynków. Grafika naprawdę robi w Wiedźminie spore wrażenie. Wszystkie lokacje wykonano z pietyzmem i dbałością o szczegóły.

Także muzyka spełnia swoje zadanie. Jakiś czas temu zżymałem się na ogólny poziom oprawy muzycznej w polskich grach komputerowych. Wiedźmin jest pierwszą jaskółką, która sprawiła, że nie wyłączyłem opcji Muzyka podczas rozgrywki. Miłe dla ucha dźwięki fletu, cytry (chyba) i bębna koiły moją duszę. Dość powiedzieć, że oprawa audio została w Wiedźminie zrobiona na szkolną piątkę. No powiedzmy z małym minusem. Nadal bowiem obstaję przy swoim zdaniu, że ATARI powinna w pewnym momencie zabrać Polakom zabawki i przekazać robienie Wiedźmina na przykład ekipie BioWare. Zapewne wtedy gra nie miałaby takiego „średniowiecznego” smaczku ale ustrzegłaby się kilku irytujących błędów. No i muzykę skomponowałby zapewne Jeremy Soule.

Animacja twarzy zrobiona po naszemu

A wad Wiedźmin ma kilka. Przede wszystkim dość duże wymagania sprzętowe. Gra lubi dwurdzeniowe procesory, 2 gigabajty pamięci operacyjnej i szybkie karty graficzne. No, ale trudno. Kto chce grać w nowe pozycje na swoim PC musi liczyć się z kosztami. Kolejną niewybaczalną wadą tej rodzimej produkcji jest koszmarna animacja twarzy postaci. Tak podczas samej rozgrywki jaki i podczas rozmów. Gadające manekiny to najbardziej delikatne określenie jakie mi przychodzi na myśl. Wielka szkoda, szczególnie na tle żywych i świetnie napisanych dialogów. Przez słabą animację gra wiele traci. Najgorsze jest jednak poruszanie naszego bohatera. Geralt nie biega. Geralt się posuwa do przodu. Startuje jak łyżwiarz. Przez około 1.5 sekundy przesuwa się w danym kierunku. Dopiero po chwili zaczyna niezgrabnie przebierać nóżkami. Także podczas walki, kiedy uaktywnimy tryb „Silny” nasza postać stoi z mieczem nad głową jak jakiś paralityk. Pisałem o tym już kiedyś i powtórzę ponownie. Za animację minusik. Również dialogi miejscami są nierówne. W Geralta wcielił się Andrzej Rozenek. Aktor warszawskiego Teatru Współczesnego doskonale wywiązał się ze swojej roli. Niestety niektóre postaci brzmią źle. Wygłaszają swoje kwestie głosem wypranym z emocji. Po prostu czuć studyjne nagranie.

Trudno mi jednoznacznie ocenić produkcję CD Projekt RED. Z jednej strony mamy fantastyczną fabułę i wielowymiarowe postaci. Spotykamy całą ich plejadę znaną z kart powieści AS’a. W Wiedźminie urzeka grafika, efekty świetlne i przepiękna architektura. Twórcom udało się nawet w wysmakowany sposób pokazać łóżkowe podboje Geralta. A jak wiemy Wiedźminów nie tykają się żadne ten tego no wstydliwe choroby… więc swawolić mogą dowoli. Jestem skłonny nawet wybaczyć idiotyczny pomysł z kartami, które oglądamy po każdym seksualnym podboju. Choć uważam, że są całkowicie zbędne.

Wiedźmina muszę ocenić pozytywnie. Byłbym świnią gdybym wbrew sobie napisał, że przygody Białego Wilka to chała nie z tej ziemi. Patrząc na obraz całości stwierdzam, że wreszcie się udało. Mamy dobrą polską grę. Może nie będę wygłaszał frazesów jak pan z wymienionego przeze mnie wcześniej periodyku. Ale powiem jedno – warto zagrać w Wiedźmina.

A czy podbije świat? To pytanie pozostaje nadal otwarte. Premiera gry The Witcher w Stanach Zjednoczonych przewidziana jest na 30 października. Wtedy wszystko się okaże…

Więcej o grze Wiedźmin przeczytasz w naszej encyklopedii!

Nareszcie jest! Największe wydarzenie od czasów premiery Poloneza 1500. Produkt, który odbierze palmę „polskości” słynnej kiełbasie i wódce Wyborowej. W roku pańskim 2007 nastał czas polskiej kultury rozrywkowej. Drżyj Asterixie i Obelixie. Brytyjski Sędzia Dredd ma przechlapane, a amerykańscy superbohaterowie powinni już trząść portkami ze strachu. Do głównego nurtu światowej popkultury zawitał wreszcie polski bohater.

Plusy

Minusy

[Głosów:0    Średnia:0/5]

208 KOMENTARZE

  1. Oj gra wciąga jak diabli. Mimo słabego sprzętu podążam w „skokach” przez kolejne akty. Nie zgadzam się z redaktorem Kotem w kwestii kart, które dane nam jest zobaczyć po podbojach serc niewieścich. Są wykonane przepięknie i cieszą oczy. Grę bardzo polecam.

  2. No i stało się. Mnie gra wessała na dobre. Też uważam, że walka jest „dziwna” – nie potrzebna całe to wymachiwanie mieczem. . . no ale to rpeg a nie dark messiah. . . (a szkoda!). Na pewno mamy do czynienia z najbardziej „równą” grą naszej produkcji. Na pewno jest grywalna i na pewno jest miodna. Pozostałe plusy są wiadome. Dlaczego nie mamy dać jej solidnej oceny? Dla mnie 8. 5, może nawet 9. 0 – więcej nie dam.

  3. Na początek drobna uwaga – kiedy próbuje się kreować na znawcę prozy Sapka, nie wypada robić błędów w imionach. 😀 Elf Olbrychskiego nie nazywał się Filavandrevel, tylko Filavandrel. 🙂 (Filavandrel aén Fidháil ze Srebrnych Wież, z rodu Feleaornów z Białych Okrętów, chcąc być ścisłym. 🙂 Poza tym trochę się zawiodłem, ani słowa o strasznej chorobie dręczącej tak Wiedźmina, jak i wszystkie zachodnie RPGi. Chorobę tą roboczo nazwałem barrelitis – wedle amerykańskiego wyobrażenia cały swój dobytek ludzie w Średniowieczu przechowywali w beczkach. :] Nie ważne, czy to krzesiwo, czy pieniądze, czy może smalec gęsi – absolutnie wszystko, od magicznych pierścieni po magiczne miecze można było znaleźć w beczkach. 🙂 Niestety, przypadłość ta, choć w nieco mniejszym stopniu, nie ominęła również Wiedźmina. Rozumiem, że jeżeli przeciętnie niedorozwinięty amerykański nastolatek w „średniowiecznym” RPGu w beczce znajdzie śledzie, miecz będzie stał na jakimś stojaku, złoto będzie w kuferku, a krzesiwo będzie leżało na kominku – mózg mu imploduje z powodu szoku kulturowego. :]Mógłbym się kłócić na temat oceny systemu walki (podoba mi się, nie mam 13 lat), ale DGCC. :]

    • Na początek drobna uwaga – kiedy próbuje się kreować na znawcę prozy Sapka, nie wypada robić błędów w imionach. 😀 Elf Olbrychskiego nie nazywał się Filavandrevel, tylko Filavandrel. 🙂 (Filavandrel aén Fidháil ze Srebrnych Wież, z rodu Feleaornów z Białych Okrętów, chcąc być ścisłym. 🙂 Poza tym trochę się zawiodłem, ani słowa o strasznej chorobie dręczącej tak Wiedźmina, jak i wszystkie zachodnie RPGi. Chorobę tą roboczo nazwałem barrelitis – wedle amerykańskiego wyobrażenia cały swój dobytek ludzie w Średniowieczu przechowywali w beczkach. :] Nie ważne, czy to krzesiwo, czy pieniądze, czy może smalec gęsi – absolutnie wszystko, od magicznych pierścieni po magiczne miecze można było znaleźć w beczkach. 🙂 Niestety, przypadłość ta, choć w nieco mniejszym stopniu, nie ominęła również Wiedźmina. Rozumiem, że jeżeli przeciętnie niedorozwinięty amerykański nastolatek w „średniowiecznym” RPGu w beczce znajdzie śledzie, miecz będzie stał na jakimś stojaku, złoto będzie w kuferku, a krzesiwo będzie leżało na kominku – mózg mu imploduje z powodu szoku kulturowego. :]Mógłbym się kłócić na temat oceny systemu walki (podoba mi się, nie mam 13 lat), ale DGCC. :]

      Uch późno było widocznie pomroczność jasna mnie dopadła mimo, że miałem otwartą http://wiki. thewitcher. com/index.php/Filavandr. . . dh%C3%A1il . Widać Daniel spuścił na kota magię Elfów ;). Stąd ta pomyłka. E nie, to tylko recenzja na nic się kot nie kreuje. Zresztą już kiedyś pisałem, że wolę/bardziej lubię fantasy z niezwykle płodnego kręgu angloamerykańskiego. Przykład z beczkami słuszny i trafny :DAle widzę, że dobra wróżka poprawiła kocią wpadkę.

      Czytam powyższe komentarze i konstatuję, że „Wiedźmin” doprawdy zawładnął naszymi umysłami. Zżymamy się, że recenzent (nawiasem mówiąc: świetne pióro) poprzekręcał imiona bohaterów gry, a nie rażą nas wcale błędy ortograficzne. Tacy „polacy” to już mistrzostwo świata; no, chyba, że autor chce celowo umniejszyć dokonania twórców gry.

      Ach nie, po prostu było tam zupełnie inne sformułowanie też na „P”. Ale stwierdziłem, że się Kot zagalopował i nie powinien używać określenia powiedzmy hm. . . nieco obraźliwego. Więc się zmintyngowałem i na szybko zmieniłem. Po znaczku ” została spacja więc autokorekta nie zmieniła na dużą literę a ja poleciałem dalej. Zresztą już druga w nocy była. Za karę nie wypiję dziś wieczornej miarki Whisky(asa)

      wiktor masz na mysli ten fragment Nadal bowiem obstaję przy swoim zdaniu, że ATARI powinna w pewnym momencie zabrać polakom zabawki myślę, że autor napisał tak rozmyślnie i z premedytacją bo jest świnią! Zdanie wcześniej mamy Amerykanów z dużej 😛

      O właśnie Amerykanie z dużej mnie tłumaczą ;)I owszem jestem całkiem dorodną różową świnką ale bez przesady. Nie róbcie już ze mnie takiego raroga przypisując mi wszystko co najgorsze. Co ja jestem? Molestowana werbalnie przez J Kaczyńskiego III RP czy co? ;)!

    • Rozumiem, że jeżeli przeciętnie niedorozwinięty amerykański nastolatek w „średniowiecznym” RPGu w beczce znajdzie śledzie, miecz będzie stał na jakimś stojaku, złoto będzie w kuferku, a krzesiwo będzie leżało na kominku – mózg mu imploduje z powodu szoku kulturowego. :]

      To również mnie denerwuje w tych wszystkich grach owego typu ;/ Mimo wspaniałej grafiki, nikt tak na prawdę nie stawia na realizm.

  4. Ja jeszcze nie grałem ale oglądając materiały z tej gry system walki mi się spodobał a nie mam 13 lat, chociaż dla mnie idealny system walki to ten z fallouta. ;)Na pewno zagram w Wiedźmina tylko czekam na nowe podzespoły, nie chce psuć sobie tej gry niskimi detalami i zwolnieniami. Mam nadzieje ,że to nastąpi już za miesiąc:]. Brakuje dokładnego opisu świata (duży, mały), i interakcji z otoczeniem co jest dla mnie bardzo ważne. Nie lubie jak gdzieś się nie moge dostać, ograniczeń swobody w grach, denerwuje mnie również gdy postać nie umie pływać itp. Podoba mi sie ten fragmęt:D „Geralt nie biega. Geralt się posuwa do przodu. „

    • Brakuje dokładnego opisu świata (duży, mały), i interakcji z otoczeniem co jest dla mnie bardzo ważne. Nie lubie jak gdzieś się nie moge dostać, ograniczeń swobody w grach, denerwuje mnie również gdy postać nie umie pływać itp.

      Świat jest niby mały, ale duży. 🙂 Mały, bo obejmuje tylko jedno miasto plus okoliczne wiochy i ograniczoną nieco dzicz. Duży, bo wymienione obszary są dość spore, do tego nie ma żadnej metody transportu „automatycznego” i w efekcie wszędzie trzeba biec „na piechotę”, a to trochę trwa. Interakcja z otoczeniem raczej mała, mniej więcej to samo co w NWN. Można pogadać z każdym NPCem, z których większość uraczy nas jedną linijką tekstu wylosowaną z kilku przypisanych do danej klasy. Podnosić można tylko rzeczy z „kontenerów” w rodzaju skrzyni, szaf, czy tych zakichanych beczek. Po zdobyciu umiejętności zielarskiej do tego dochodzą krzaczki, z których można zbierać komponenty (technicznie nie różnią się niczym od skrzynek). W otoczeniu nic zniszczyć/spalić/zepsuć się nie da. Chodzić można tylko po wyznaczonych ścieżkach, wszystkie tereny są ograniczone ścianami lub metrowej wysokości płotkami, które stanowią barierę nie do przebycia dla wszelkiej żywej istoty. W wodzie można brodzić przy brzegu, np. tępiąc utopce. :] Pływać nie próbowałem.

  5. Recka fajna :)I po ptokach. Egamer dał 7/10 a najbardziej na Witcherze wyżywają się niemcy! GamesStar 73% dał. Pewnie jakby był tak jak niemiecki gothic zabugowany x razy bardziej toby mieli więcej sympatii? Bo co chwila w tekstach recenzji niemieckojęzycznych widzę Das polnische studio Das polnische. . . . . . . . chyba nas nie lubią ;)Acha i czemu Witcher a nie Hexer? Na Amazonie film Wiedźmin ma tytuł Hexer. Może to i lepiej? Ludzie nie skojarzą filmu z grą 😛

  6. Dzięki za opisanie jak to wyglada;)Troche ta interakcja biednie wygląda ale ważne, że fabuła daje radę, krajobrazy są piękne no i przecież to gra o Wiedźminie:]. Napewno warto zagrać.

  7. Czytam powyższe komentarze i konstatuję, że „Wiedźmin” doprawdy zawładnął naszymi umysłami. Zżymamy się, że recenzent (nawiasem mówiąc: świetne pióro) poprzekręcał imiona bohaterów gry, a nie rażą nas wcale błędy ortograficzne. Tacy „polacy” to już mistrzostwo świata; no, chyba, że autor chce celowo umniejszyć dokonania twórców gry.

  8. wiktor masz na mysli ten fragment Nadal bowiem obstaję przy swoim zdaniu, że ATARI powinna w pewnym momencie zabrać polakom zabawki myślę, że autor napisał tak rozmyślnie i z premedytacją bo jest świnią! Zdanie wcześniej mamy Amerykanów z dużej 😛

  9. z tymi 1,5 sec ślizganiem autor nieco przesadził. Fakt, ten problem jest ale nie w tak dużym stopniu jak tutaj się sugeruje. Ale to tylko moja opinia, wracam do grania:)

  10. Nie denerwujcie się że napiszę krótko – BARDZO mi się recenzja podobała. Po smacznym obiadku przeczytałem najsmaczniejszą recenzję Witchera jaką do tej pory czytałem w sieci. Chciałem się zarejestrować ale od 10 minut czekam na maila z hasłem więc napisałem tak. A Valhallę wrzuciłem do zakładki ulubione.

  11. Postaram się już niebawem wpisać jakąś wstępną opinię o tej grze, jeśli tylko znajdę czas na jej uruchomienie. Czytając zagraniczne recenzje stwierdzam, że jest całkiem dobrze, więc roboty CDP Red Studio chyba nie spaprało.

    • a powiedzcie mi czy zadziała na A664 3200+ GF6800 ultra i 1. 5gb ramu?

      Kolikef, dziecko, link dla Ciebie:Maria Braun-Gałkowska – Gry komputerowe a psychika dziecka. . . boś dziecko jeśli nie umiesz sobie sprawdzić wymagań sprzętowych na stronie producenta. Jeśli zaś Twoją intencją było sprzętem się chwalić, spadaj na forum dla blacharzy.

  12. Kolikef, ja sie zastanawiam czy nie odpalić na swoim procku 1,8, radeonie 9700 i giga ramu :>Do odważnych świat należy ;))Kocie, dzięki za reckę, spod Twojego akurat pióra mam wrażenie, że jest obiektywnie w tym konkretnym przypadku.

  13. Jozefs – spokojnie. Nie każdy chce przetrząsać różne fora w poszukiwaniu odpowiedzi. Niektórzy wolą spytać na stronie, którą czytają. Zresztą takim sprzętem to rok temu można było się chwalić a nie teraz. Kolikef – myślę, że możesz w grę wchodzić, choć zapewne wszystkiego co ma do zaoferowania nie zobaczysz (przynajmniej nie z odpowiednią ilością FPSów)

  14. jozefs twoja napastliwa wypowiedź chluby ci nie przynosi :(. Prawda jest taka, że wymagania podane na pudełku z grą sa przeraźliwie zawyżone i przeciętny gracz może się naprawdę wystraszyć Witchera czytając o wymaganiach na pudełku. nie musisz od razu śmiać się z kogoś kto jest skołowany wymaganiami sprzętowymi Wiedźmina. Skoro już zapytać grzecznie nie można nie narażając się na szyderstwa. To co można? kolikef – dasz rozsądne ustawienia to pójdzie ci na 100% nie masz się co martwić. dodatkowo zainstaluj sobie najnowszy patch. Jest trochę duży bo ma +100 mega ale warto. Sprawdź czy masz wyłączone filtrowanie anizotropowe i antyaliasing nie tylko w grze ale w ustaieniach sterowników z poziomu Windowsana koniec duży + dla V za tę recenzję

  15. Mnie recenzja mocno zniesmaczyła – dawno nie czytałem tak rozpaczliwej próby dop*******nia się do czegoś na siłę. Recenzent już od dawna był bardzo niechętny grze i widać, że CDP sprawiło mu wielką przykrość wypuszczając grę, po której nie może przejechać się jak po łysej kobyle. I chociaż wrodzona przyzwoitość (chwała jej) nie pozwala mu na przekręcenie faktów, nadal czuć próby dyskredytowania polskiej produkcji. „Nadal bowiem obstaję przy swoim zdaniu, że ATARI powinna w pewnym momencie zabrać polakom zabawki i przekazać robienie Wiedźmina na przykład ekipie BioWare. „Na jakiej podstawie? Gdyby recenzent posiadał odrobinę pojęcia o czym pisze, spaliłby się ze wstydu. . . to czyste chamstwo pisać w ten sposób. Po pierwsze ATARI nie ma prawa do tej gry. Po drugie, to właśnie BioWare stworzyło engine, w którym pomimo czterech lat pracy nie udało się poprawić np. animacji (ślizganie w Wiedźminie to przecież ten sam problem co w NWN) i dodać większej swobody eksploracji. (głównych zarzutów recenzji)

    • niezarejestrowanym 😉 odpowiem osobno

      Mnie recenzja mocno zniesmaczyła – dawno nie czytałem tak rozpaczliwej próby dop*******nia się do czegoś na siłę. Recenzent już od dawna był bardzo niechętny grze i widać, że CDP sprawiło mu wielką przykrość wypuszczając grę, po której nie może przejechać się jak po łysej kobyle. I chociaż wrodzona przyzwoitość (chwała jej) nie pozwala mu na przekręcenie faktów, nadal czuć próby dyskredytowania polskiej produkcji. „Nadal bowiem obstaję przy swoim zdaniu, że ATARI powinna w pewnym momencie zabrać polakom zabawki i przekazać robienie Wiedźmina na przykład ekipie BioWare. „Na jakiej podstawie? Gdyby recenzent posiadał odrobinę pojęcia o czym pisze, spaliłby się ze wstydu. . . to czyste chamstwo pisać w ten sposób. Po pierwsze ATARI nie ma prawa do tej gry. Po drugie, to właśnie BioWare stworzyło engine, w którym pomimo czterech lat pracy nie udało się poprawić np. animacji (ślizganie w Wiedźminie to przecież ten sam problem co w NWN) i dodać większej swobody eksploracji. (głównych zarzutów recenzji)

      Zwołaj kolegów Z Młodzieży WszechWiedźminskiej i spalcie mnie na stosie 😛 albo zaciukajcie jak podłą kocio-strzygę. CDP nie sprawiło mi żadnej przykrości. CDP Wiedźminem sprawiło mi dużo radości tak w sferze osobistej jak i zawodowej. Ale niech to już pozostanie moją słodką tajemnicą. Od kiedy to wyliczenie wad jest „próbą dyskredytacji”. Poza tym mój drogi nie byłem wcale oryginalny wymieniajac minusy. WSZYSTKIE POLSKIE recenzje wymieniają dokładnie te same wady takoż czynię i Ja. No ale dobrze to spisek i wszyscy się czepiamy ;)Co do Atari i podstaw – fragment o Atari jest czysto akademicki a na jakiej podstawię twierdze ( i zawsze twierdziłem), że np zachodni twórca muzyki BYĆ MOŻE sprawiłby się lepiej? No cóż. . . Gdzie na branżowej skali jest Jeremy Soule i tym bardziej Inon Zur mający w swoim CV także branżę filmową (Escaflowne) i telewizyjną a gdzie twórcy Wiedźmina (nie uwłaczając). To chyba wystarczające podstawy do takich a nie innych, swobodnych stwierdzeń z mojej strony?Więcej o tym nie napiszę, bo znowu zostanę opacznie zrozumiany przez Młodzież WszechWiedźmińską. Acha NIGDZIE nie napisałem o jakiejś „swobodzie eksploracji” ani nigdzie nie czyniłem z tego jakiegoś głównego zarzutu. Hola, hola! Chyba chcesz mi za dużo imputować. W sumie czemu nie i to przyjmę na kocią klatę :PA tak swoją drogą to Was by zadowolił chyba tylko panegiryk pisany na kolanach

  16. Powiem tak: recenzet wyciągnoł z gry wszystko co najgorsze. Gra jest świetna, fabuła wgniata w krzesło(ukłony w strone CDPR!!), system walki jest też supeeer. Wiec nie rozumiem co recenzet pisze. Jedynym minusem jest wczytywanie dość częste ale za to z klasą. A co do poruszania się na piechotę przez tereny to ja widze w tym cały urok przecież nie wsiąde do samochodu i nie przejade na drugi koniec tylko na piechotkę!! Przecież to nie są czasy teraźniejsze!! Czy tego nie widać?!!

  17. Ech fanatyzm fanatyzm i jeszcze raz fanatyzm. Albo ja czytałem inny tekst, albo niektórzy zupełnie go nie zrozumieli. Nie wiem dlaczego (może ja niepełnosprytny jestem?), ale odnoszę wrażenie, że tekst Kota jest POZYTYWNY i DOBRZE ocenia on Wiedźmina. „Wiedźmina muszę ocenić pozytywnie. „Co sam jak widać podkreśla. Nie rozumiem dlatego pomstowania co poniektórych i zarzucania mu „dyskredytowania polskiej produkcji” :)Czy to, że ktoś nie pisze jak większość „ach, ach, jest BOSKI, BEZBłęDNY I NAJLEPSZY NA śWIECIE” oznacza od razu, że chce komuś dopieprzyć (za przeproszeniem)?!A gdzie odrobina dystansu i własnej refleksji? Rozumiem, że wszyscy są dumni i w ogóle, ale nie popadajmy w tradycyjną polską euforię. . .

  18. „Panowie”, albo zaczniecie zachowywać się „poważnie” – choćby podając swoje ksywki, albo będę zmuszony zablokować komentowanie niezarejestrowanym szybciej, niż wstępnie planowałem. Nazwa usera na Valhalli nie służy podawaniu swojego stanu mentalnego.

  19. No tak. Ja też, pomimo wcześniejszych zapewnień, wsiąkłem na całego. Trzeba przyznać, że chłopaki z Red odwalili kawał wspaniałej roboty. Martwi mnie tylko fakt, że ludzie przypie. . . . ją się do czego tylko się da, za przeproszeniem, ale to już chyba taka natura polaków. A to Geralt chodzi nie tego, a to macha mieczem nad głową jak coś tam, a to znowu ma twarz z drewna, a to Merigold ma za duży dekolt, a to karty jakieś pokazali a nie scenę łóżkową itd, ludzie! opamiętajcie się! To jest gra, coś co powstało dzięki setkom kompromisów na jakie musieli pójść ludzie z RedStudio, aby gra W OGÓLE POWSTAŁA. Zmierzyli siły na zamiary i zrobili wiedźmina – grową adaptację najlepszej powieści fantasy autorstwa polaka. ZROBILI dla nas grę na którą czekaliśmy parę lat, i nie skończyli jak w przypadku np. Duke Nukem Forever. Zrobili ją, a w dodatku zrobili bardzo dobrze, a wy tylko narzekacie. Aby nie być gołosłownym, jeden mój znajomy robił dla Redów normalki, inny poprawiał mesh’e modeli itd. Z tego co udało mi się dowiedzieć (każdego freelancera obowiązywała ścisła tajemnica odnośnie tego co robi), większość grafiki do wiedźmina powstawała jako outsourceing, czyli podwykonawstwo, a freelancerów pracujących przy projekcie było naprawdę sporo. Chcę tu tylko pokazać pokrótce, jak ogromne to przedsięwzięcie, i że przy tym rozmiarze prac nie ma co narzekać, naprawdę chłopaki odwalili kawał wspaniałej roboty. Co do paralitycznego machania mieczem na głową przy silnym stylu walki, to proponuje zapoznać się nieco z podstawowymi pozycjami i technikami szermierczymi przy walce ciężkim orężem, a dopiero potem opowiadać brednie. Co do odskoków i salt, które to wykonuje Geralt, to najlepiej i najtrafniej odpowiedział rozmaitej maści marudom bebe, cytując fragment „Krwi elfów” w jednym z poprzednich wątków. Kto czytał ten wie, nie chce tu powtarzać bebe, w każdym bądź razie, riposta była równie skuteczna jak cios końcówką miecza. Co do mechaniki walki, wyprowadzanie i łączenie kombosów zrobione zostało według mnie po prostu idealnie. Nie dość, że samo w sobie nie jest zbyt ciężkie w wykonaniu, trzeba sporo czasu, aby je dobrze wytrenować (poziom hard). Wiedźmiński styl szermierczy, to bardziej połączenie baletu i finezji, niż zwykłej siepaczki klingą, i zostało przedstawione w grze najlepiej jak tylko się da, nie pociągając za sobą konieczności uczenia się na pamięć dziesiątek kombinacji klawiszy. Co do twarzy, to faktycznie mogło być troszkę lepiej, ale tylko w przypadku Geralta, np. taki Vesimir, Lambert czy Shani wyglądają powalająco. Co do animacji ruchu ust to ja bym się też specjalnie nie czepiał, radzę dokładnie przyglądnąć się jak jest to zrobione w innych produkcjach RPG na rynku. Właściwe zsynchronizowanie ust do wypowiadania fonemów z takiej ilości tekstu, jest po prostu niewykonalne. Co do samej RPGowatości, to faktycznie, spłycenie głębi kreowania postaci może się co poniektórym nie podobać. Tu położono nacisk na fabułę i troszkę na zręczność. Taka koncepcja. Co do kaczego chodu Geralta to nie przeszkadza mi, bo gram głównie w trybie TPP i wtedy tego nie widać. 🙂 Ale faktycznie, w izometrycznych trybach to akurat razi jak diabli. Uffff. . . to tyle na razie, po kilkunastu godzinach gry jestem jak najbardziej na tak. A właśnie, jeszcze jedno. Najsłabszą rzeczą w całej imo grze jest demo początkowe. Pomijam tu fakt wyglądu strzygi, ktoś powinien chyba udać się na kurs bestiariusza do jakiegokolwiek początkującego RPGgowca. Chodzi o to, że niby w porządku ale jakieś takie, wymuskane, nieprzekonywujące, i plastykowe. Geralt zachowuje się jak Pan „Ja-Jestem-Największy-I-Igram-Sobie-Ze-Wszystkim”. Walka z potworem na pięści? Przepraszam o co chodzi? Znowu proponuję udać się do książki i poczytać jak Wiedźmini pocili się ze strachu, przed walką w jakiś zatęchłych podziemiach. Z drugiej strony strzyga (przepraszam wyrób strzygo podobny) uciekający przed człowiekiem? Wolne żarty. Łażenie po ścianach jak spiderman? Nawet w wykonaniu wiedźminów to lekka przesada. I tak dalej i tak dalej. Nieważne, demko da się skipnąć na szczęście, a potem jest już tylko lepiej.

    • (. . . )A właśnie, jeszcze jedno. Najsłabszą rzeczą w całej imo grze jest demo początkowe. Pomijam tu fakt wyglądu strzygi, ktoś powinien chyba udać się na kurs bestiariusza do jakiegokolwiek początkującego RPGgowca. Chodzi o to, że niby w porządku ale jakieś takie, wymuskane, nieprzekonywujące, i plastykowe. Geralt zachowuje się jak Pan „Ja-Jestem-Największy-I-Igram-Sobie-Ze-Wszystkim”. Walka z potworem na pięści? Przepraszam o co chodzi? Znowu proponuję udać się do książki i poczytać jak Wiedźmini pocili się ze strachu, przed walką w jakiś zatęchłych podziemiach. Z drugiej strony strzyga (przepraszam wyrób strzygo podobny) uciekający przed człowiekiem? Wolne żarty. Łażenie po ścianach jak spiderman? Nawet w wykonaniu wiedźminów to lekka przesada. I tak dalej i tak dalej. (. . . )[/note]

      Sugeruję odświerzyć sobie opowiadanie „Wiedźmin”, gdzie rzeczona walka ze strzygą miała miejsce. Dokładnie nie pamiętam bo już trochę czasu minęło odkąd to czytałem, ale wiem, że Geralt conajmniej raz zdzielił strzygę „z chleba” rękawicą nabijaną srebrnymi ćwiekami. Owe ćwieki i łańcuch nie miały zakończyć walki tylko strzygę sprowokować, zbić z tropu, „zakręcić”. Podobnie jak krzyki i machanie mieczem miały osiągnąć podobny efekt. I odniosły – w książce strzyga uciekła wyjąc przed wiedźminem. Inna sprawa, że z innymi zarzutami co do intra się zgadzam – strzyga wygląda jak zmutowany Pudzian, zupełnie inaczej niż ją Sapek opisał a animacja kuleje i jest sztywna, że proszę siadać. Co do recenzji, to wyluzujcie. Ocena i opinia Kota jest przychylna, a błędy? Jego zadaniem jest je wyciągać i pokazywać. Że niby Łiczer jest idealny? Litości.

    • 1. No tak. Ja też, pomimo wcześniejszych zapewnień, wsiąkłem na całego. Trzeba przyznać, że chłopaki z Red odwalili kawał wspaniałej roboty. Martwi mnie tylko fakt, że ludzie przypie. . . . ją się do czego tylko się da, za przeproszeniem, ale to już chyba taka natura polaków. A to Geralt chodzi nie tego, a to macha mieczem nad głową jak coś tam, a to znowu ma twarz z drewna, a to Merigold ma za duży dekolt, a to karty jakieś pokazali a nie scenę łóżkową itd, ludzie! opamiętajcie się! To jest gra, coś co powstało dzięki setkom kompromisów na jakie musieli pójść ludzie z RedStudio, aby gra W OGÓLE POWSTAŁA. Zmierzyli siły na zamiary i zrobili wiedźmina – grową adaptację najlepszej powieści fantasy autorstwa polaka. ZROBILI dla nas grę na którą czekaliśmy parę lat, i nie skończyli jak w przypadku np. Duke Nukem Forever. Zrobili ją, a w dodatku zrobili bardzo dobrze, a wy tylko narzekacie. 2. Aby nie być gołosłownym, jeden mój znajomy robił dla Redów normalki, inny poprawiał mesh’e modeli itd. Z tego co udało mi się dowiedzieć (każdego freelancera obowiązywała ścisła tajemnica odnośnie tego co robi), większość grafiki do wiedźmina powstawała jako outsourceing, czyli podwykonawstwo, a freelancerów pracujących przy projekcie było naprawdę sporo. Chcę tu tylko pokazać pokrótce, jak ogromne to przedsięwzięcie, i że przy tym rozmiarze prac nie ma co narzekać, naprawdę chłopaki odwalili kawał wspaniałej roboty. 3. Co do paralitycznego machania mieczem na głową przy silnym stylu walki, to proponuje zapoznać się nieco z podstawowymi pozycjami i technikami szermierczymi przy walce ciężkim orężem, a dopiero potem opowiadać brednie. 4. Co do odskoków i salt, które to wykonuje Geralt, to najlepiej i najtrafniej odpowiedział rozmaitej maści marudom bebe, cytując fragment „Krwi elfów” w jednym z poprzednich wątków. Kto czytał ten wie, nie chce tu powtarzać bebe, w każdym bądź razie, riposta była równie skuteczna jak cios końcówką miecza. 5. Co do mechaniki walki, wyprowadzanie i łączenie kombosów zrobione zostało według mnie po prostu idealnie. Nie dość, że samo w sobie nie jest zbyt ciężkie w wykonaniu, trzeba sporo czasu, aby je dobrze wytrenować (poziom hard). Wiedźmiński styl szermierczy, to bardziej połączenie baletu i finezji, niż zwykłej siepaczki klingą, i zostało przedstawione w grze najlepiej jak tylko się da, nie pociągając za sobą konieczności uczenia się na pamięć dziesiątek kombinacji klawiszy. 6. Co do twarzy, to faktycznie mogło być troszkę lepiej, ale tylko w przypadku Geralta, np. taki Vesimir, Lambert czy Shani wyglądają powalająco. 7. Co do animacji ruchu ust to ja bym się też specjalnie nie czepiał, radzę dokładnie przyglądnąć się jak jest to zrobione w innych produkcjach RPG na rynku. Właściwe zsynchronizowanie ust do wypowiadania fonemów z takiej ilości tekstu, jest po prostu niewykonalne. 8. Co do samej RPGowatości, to faktycznie, spłycenie głębi kreowania postaci może się co poniektórym nie podobać. Tu położono nacisk na fabułę i troszkę na zręczność. Taka koncepcja. 9. Co do kaczego chodu Geralta to nie przeszkadza mi, bo gram głównie w trybie TPP i wtedy tego nie widać. 🙂 Ale faktycznie, w izometrycznych trybach to akurat razi jak diabli. Uffff. . . to tyle na razie, po kilkunastu godzinach gry jestem jak najbardziej na tak. 10. A właśnie, jeszcze jedno. Najsłabszą rzeczą w całej imo grze jest demo początkowe. Pomijam tu fakt wyglądu strzygi, ktoś powinien chyba udać się na kurs bestiariusza do jakiegokolwiek początkującego RPGgowca. Chodzi o to, że niby w porządku ale jakieś takie, wymuskane, nieprzekonywujące, i plastykowe. Geralt zachowuje się jak Pan „Ja-Jestem-Największy-I-Igram-Sobie-Ze-Wszystkim”. Walka z potworem na pięści? Przepraszam o co chodzi? Znowu proponuję udać się do książki i poczytać jak Wiedźmini pocili się ze strachu, przed walką w jakiś zatęchłych podziemiach. Z drugiej strony strzyga (przepraszam wyrób strzygo podobny) uciekający przed człowiekiem? Wolne żarty. Łażenie po ścianach jak spiderman? Nawet w wykonaniu wiedźminów to lekka przesada. I tak dalej i tak dalej. Nieważne, demko da się skipnąć na szczęście, a potem jest już tylko lepiej.

      Sorry że ponumerowalem akapity Twojej wypowiedzi. tak bedzie mi łatwiej się odnieść a i innym łatwiej będzie się połapać :)1. „Chłopaki z RED” nie zrobiły nikomu żadnej łachy tylko komercyjny produkt podlegający ocenie i weryfikacji. Tylko tyle i aż tyle. Sceny łóżkowe jak napisałem zrobiono ze smakiem cytat: Twórcom udało się nawet w wysmakowany sposób pokazać łóżkowe podboje Geralta Udała im się rzecz BARDZO trudna. Te karty po prostu osobiście uważam za rzecz zbędną. Kompromisy? A więc dobrze spartaczone niektóre aspekty gry od dziś będę nazywał w rodzimych produkcjach (i tylko rodzimych) kompromisami nie wadami lub niedociągnięciami :)i NIE ZROBILI DLA NAS gry tylko zrobili grę aby na niej ZAROBIĆ. Niedługo się dowiem, że Wiedźmin przeprowadzi (nasz) naród wybrany przez Morze Bałtyckie ku swietlanej przyszłości jak Mojżesz Izraelitów. . . 2. A pani Basia robiła kanapeczki takie małe śliczne wiedźmińskie 😉 Poruszyłeś kwestię, której nie chciałem tykać – brak zawodowców, dobrych STAŁYCH kadr. można to oczywiście ubrać w ładne słowa (outsourcing i podwykonawstwo) ale to prawda co napisałeś. W sumie odwalili kawał dobrej roboty bez dwóch zdań. 3. co ma piernik do wiatraka kiedy widzę słabą, monotonną animację w stylu manekina to widzę słabą animację. 4. Dlatego też biorąc pod uwagę konwencję nie zżymałem się na to zbytnio. 5. Kwestia gustu a o gustach. . . 6. Racja, w sumie racja. . . 7. No najlepiej w ogóle się nie czepiać niczego. 8. Koncepcja dla mnie słuszna9. Zgadza sę w TPP jest lepiej. 10. Nie wiem w sumie lubię styl i estetykę Bagińskiego nie zdzierżyłbym chyba filmiku w stylu Blizzarda. No i trzymał się oryginału co już jest godne pochwały.

  20. Gdyby recenzent posiadał odrobinę pojęcia o czym pisze, spaliłby się ze wstydu. . . to czyste chamstwo pisać w ten sposób.

    Dokładnie. Kot jest głupim amatorem, w dodatku ma tylko trzy łapy, nawet nie wspominajac o tym, ze u niego w domu to na 100% biją murzynów. Sam widzialem, a co!

    Wiec nie rozumiem co recenzet pisze.

    No to po co komentujesz?A teraz, niech ktos bedzie laskaw wyjasnic mi, od kiedy wystawienie ósemki, w skali dziesieciostopniowej, jest efektem nadmiernego czepialstwa i nastawienia „na nie”.

  21. A ja ze smutkiem powtóruje recenzentowi. Gra mimo znakomitego przyjęcia ma wady – niestety. Na pewno jest to pierwszoligowy produkt w Polsce i jeden z ciekawszych na świecie jednak nie da się powiedzieć że podczas dwóch ostatnich dni grania X razy zaciskałem zęby z bezradnej wściekłości gdy gra się wywalała lub zwalniała co nie miara. Animacja twarzy… pominę bo powiedzmy sobie szczerze nie jest to mocny punkt gry, tak jak animacje ruchu wiedźmina czy niektórych postaci np. : podczas pracy. Co do fabuły… dobra jednak nie powala. Myślę że sprawiedliwie będzie jeśli powiem że powaliły mnie lokacje, potwory oraz ich animacje…. Jako polski gracz z dumą będę opowiadał że polak potrafi :)Ocena 8 jest w pełni zasłużona i myślę że nie krzywdząca choć biorąc poprawkę na fakt że to pierwsza tego typu gra w Polsce dodam jeszcze + /duży/

  22. digital_cormac @ 2007-10-29, 19:03 Napisałeś cały elaborat, zaczynając od:”Zrobili ją, a w dodatku zrobili bardzo dobrze, a wy tylko narzekacie. „A potem ochoczo zacząłeś pisać te same uwagi, co ci narzekacze „powyżej”. Wielkie LOL!

    • digital_cormac @ 2007-10-29, 19:03 Napisałeś cały elaborat, zaczynając od:”Zrobili ją, a w dodatku zrobili bardzo dobrze, a wy tylko narzekacie. „A potem ochoczo zacząłeś pisać te same uwagi, co ci narzekacze „powyżej”. Wielkie LOL!

      No chyba nie takie znowu wielkie. 🙂 Gra zrobiona jest świetnie, zważywszy na jej rozmach, a błędów w odniesieniu do tegoż rozmachu jest naprawdę niewiele. Wytknąłem kilka najbardziej oczywistych i kłujących w oczy, w zasadzie tylko po to, aby nie rozpływać się tylko i wyłącznie w zachwytach. Ja nie narzekam, dla mnie powyższe błędy nie mają znaczenia, ponieważ większość z nich jest wynikiem kompromisu na jaki musieli pójść twórcy, a co więcej praktycznie nie przeszkadzają (poza może jednym) w czerpaniu radochy z gry. Także to nie narzekania, tylko moja obiektywna ocena. cujo —> hmmm, faktycznie nie przypominam sobie takiej sytuacji z opowiadania, choć fakt, iż czytałem dość dawno. Trzeba to naprawić. Jeśli masz rację, co do tego, to mea culpa, choć przedstawione zostało w taki sposób jak to opisałem – niepotrzebnie pompatyczny i nadęty.

  23. jolo: Ja w wiedzmina gram juz od paru dni to nie potrzebuje recenzji, ale faktycznie jest ona dla mnie troche smieszna 🙂 Nie da sie ukryc, ze w przez wiekszosc czasu autor krytykuje gre, zeby zakonczyc mocnym „Wiedźmina muszę ocenić pozytywnie. ” mimo, ze chwile wczesniej bylo „Trudno mi jednoznacznie ocenić produkcję CD Projekt RED. „

    • jolo: Ja w wiedzmina gram juz od paru dni to nie potrzebuje recenzji, ale faktycznie jest ona dla mnie troche smieszna 🙂 Nie da sie ukryc, ze w przez wiekszosc czasu autor krytykuje gre, zeby zakonczyc mocnym „Wiedźmina muszę ocenić pozytywnie. ” mimo, ze chwile wczesniej bylo „Trudno mi jednoznacznie ocenić produkcję CD Projekt RED. „

      Po piątkowym patchu musiałem zrewidować opinię nieco na plus stąd określenie „Trudno mi. . . „

  24. Musze przyznać, Kocie, żeś mnie do Wiedźmina skutecznie. . . zachęcił 🙂 A byłem (podobnie jak Ty z resztą 😉 ) jedną z osób, które wytykaly grze każde potknięcie przed premierą, więc coś to znaczy. Jak na razie zapoznałem się z dwiema reckami Wieśka (nie śledzę dokładnie z braku czasu i właściwie też chęci :P) – Twoją i w Review Territory na Hyperze i obie polecam. Osobiście jeszcze w Wiedźmina nie grałem i pewnie w najbliższym czasie nie zagram ze względu na outdated PC entrails, ale mam ochotę. Swoją drogą wczoraj, przy okazji wizyty w Empiku w łódzkiej Manufakturze miałem sposobność obserwować niezwykle komiczny spektakl. Wielokrotnie wspominałem, jak wnerwia mnie typowo polska skłonność do bezgranicznej afirmacji każdego Potencjalnego Towaru Eksportowego ™, ale wczoraj zaczęła mnie ona najzwyczajniej bawić. We wspomnianym Empiku (jak pewnie w wielu innych Empikach i nie tylko), zaraz przy wejściu ustawiono ładną piramidkę z pudełek z Wiedźminem. Jako że spędziłem w okolicach rzeczonej piramidki solidnych kilka chwil wertując czasopisma komputerowe miałem okazję poobserwować reakcje ludzi w zetknięciu z tak wyraźnym sygnałem „kup Wiedźmina” (dobrze, że nie „kup Wiedźmina jeśli czujesz się Polakiem” ;D). Otóż piramidka działała na każdego, kto przekroczył próg jak lep na muchy. Najbardziej rozbroił mnie facet, który najwyraźniej przyszedł do Manufaktury połazić z żoną i curką, ale jak tylko zobaczył stoisko z Wieśkiem to złapał kopię, spytał ochroniaża gdzie jest kasa i popędził zapłacić 😉 Z faktu, że nie specjalnie się orientował w sklepie wnioskuję, że to był raczej odróch niż główny cel wizyty w Manufakturze 😉 Kupując wybraną gazetkę, przed sobą w kolejce miałem 4 osoby. 3 z nich kupowały Wiedźmina ;D Szczerze mówiąc widok ten jednocześnie mnie bawi i cieszy. Z jednej strony jest o wyraz naszego narodowego skrzywienia tak samo jak Pospolite Granie w Delux Sky Jump w czasach Małyszowych, ale z drugiej miło widzieć, że Polacy w końcu jakąś grę kupują – i to masowo. Jakoś wątpię, żeby spora część ludzi, którzy wychodzili ze sklepu z czarnym, ładnie zafoliowanym (;D), przyozdobionym srebrnym napisem pudełkiem wcześniej tak karnie kupowała gry komputerowe. Być może wielu z tych, dla których Wiedźmin będzie pierwszą legalnie zakupioną grą (a takich jak przypuszczam trafi się sporo) poczuje magię posiadania ładnych, kupionych płytek, drukowanej instrukcji i pudełka, które można ustawić na półce. Kto wie, kto wie. . . Natomiast wracając do recenzji. Generalnie wszystko brzmi dla mnie bardzo zachęcająco. Nie uważam bynajmniej, żebyś, drogi Kocie, wyciągnął (a nie wyciągnoł. . . ) z gry wszystko co najgorsze. Ostatecznie rolą recenzenta jest się przyczepiać :> (choć z umiarem ;)). Natomiast powiem tak – bardzo przyjemnie brzmi opis fabuły. Co prawda główne motywy jak amnezja są trochę oklepane, ale mi akurat ten myk bardzo pasuje. Tak samo jak pasuje mi szarość świata wyraźnie kontrastująca czarno-białością innych realiów fantasy. Cieszę się, że nie jest tu jak w pewnej podwodnej grze, gdzie, jak stwierdził pewien recenzent na końcu jest się albo matką teresą albo hybrydą hitlera i szkieletora 😛 Ciekawi mnie natomiast jedna rzecz. Nie czytałem Wiedźmina (w Polsce (szczególnie teraz) to chyba trochę jak przyznać się, że jest się ateistą na imprezie Al-Kaidy. . . :P) więc zastanawiam się, czy bez książkowego backgroundu zdołałbym się w fabule połapać. Inaczej mówiąc, czy gra jest na tyle autonomiczna, żeby dało się w nią bez większych strat w rozumieniu fabuły (pomijając oczywiście wyłapywanie smaczków) grać nie znając powieści?Cieszy mnie też fakt, że fabuła jest sercem komputerowego Wieśka. Lubię gry z dobrym podłożem w tej materii. Nie przepadam też za zbyt rozbudowanym systemem umiejętności (w wynoszonym przeze mnie pod niebiosa Deus Ex był dla mnie idealny układ w tej kwestii) więc jeśli jest prostszy niż w innych cRPG to tylko mnie to cieszy. Szkoda natomiast, że podobny los spotkał ekwipunek. Mógłbyś z resztą napisać na ten temat trochę więcej Kocie. Można to co prawda zobaczyć na filmikach, ale większy komentaż również by się przydał. Bardzo interesujące jest ograniczenie możliwości bohatera kiedy korzysta z nie tej broni co trzeba. W kwestii walki już 2 raz widzę podobne stwierdzenia. Z resztą, mi też wydaje się to mało emocjonujące, choć kto wie jak bym do tego podszedł grając. Generalnie wygląda mi to na walkę przez quick time eventy. Trochę dziwne rozwiązanie. . . Jedyny cel jaki dla niego widzę to uniezależnienie efektowności walki od umiejętności gracza. No cóż, chyba znak czasów. . . Bardzo, na prawdę bardzo cieszy mnie opis grafiki. Nawet mimo tych potknięć z animacją twarzy czy biegu bohatera, które raziły mnie – czego nie omieszkałem napisać kilkukrotnie na V :> – jeszcze przed premierą. Szkoda, że w ostatecznej grze tego nie poprawiono, choć w zasadzie można było się tego spodziwać. W końcu skoro tak duży fragment gry szwankuje na parę miesięcy przed premierą to nie można oczekiwać już jego poprawy – przynajmniej mając jakiekolwiek pojęcie o czasie jakiego zrobienie takich rzeczy wymaga. Natomiast cieszy mnie niesamowicie fakt, że grafa w Wieśku ma tak ciekawy i dopracowany design. Generalnie cenię go znacznie wyżej niż technologię. Jeszcze wyżej cenię dopracowanie, ale spodziwałem się, że w tym akurat względzie CDPR nie podoła (oczywiście mam tu na myśli wspomniane potknięcia). Bardzo duży, bardzo ambitny projekt w połączeniu z nowym, niedoświadczonym i niedotartym studiem musiał dać kilka tego typu niedociągnięć. Ale, jak mówię, tu nie należało spodziwać się cudów, po prostu taka jest kolej rzeczy. Bawiły mnie dlatego stwierdzenia, że „to jeszcze beta! wszystko naprawią!” 😉 „Everybody falls the first time” i ważne, żeby nie upaść na ryj. CDPR’owi się to chyba udało.

    Wygłaszają swoje kwestie głosem wypranym z emocji. Po prostu czuć studyjne nagranie.

    No cóż, tak to już jest. To Polska, a w Polsce dubbing, szczególnie gier (lepiej jest z kseskówkami /komputerówkami? :P/ co słyszeliśmy nie raz) jest przez niektórych aktorów traktowany jako łatwe, niewymagające specjalnego przygotowania i zachodu zajęcie wykonywane w celu dorobienia. Tak przynajmniej wynika z wywiadów. Trudno, kiedyś i nasi zrozumieją, że to jednak takie samo aktorstwo jak każde inne i trzeba w nie włożyć trochę serca bo inaczej kiszka. Poza tym nie zapominajmy, że do dubbingu gry potrzeba bardzo dużo ludzi i nie zawsze da się (szczególnie tu) znaleźć takich, którzy się nadają, nie mówiąc już o posiadających jakieś większe doświadczenie. Ale powiem wam, że w też polskim Chrome głosy były na prawdę paskudne (emocje to tam może były, ale nie takie i nie w tym miejscu :P), a mimo to grało mi się genialnie i cały czas kocham tą grę (choć tylko ze wszystkimi patchami ;D) więc dla mnie osobiście to nie aż takie ważne do póki nie słyszę ruskobrzmiącego akcentu w słuchawkach 😛

    Gra mimo znakomitego przyjęcia ma wady – niestety.

    Pokaż mi cokolwiek co ich nie ma 😉 Pytanie brzmi czy wady Wiedźmina psują przyjemność z gry. I na to pytanie każdy kto grał (więc ja się nie zaliczam :P) powinien odpowiedzieć sobie sam bo to w 100% subiektywne odczucie.

  25. Hm, recka fajna, wcale nie jest negatywna, choc moga sprawiac takie wrazenie zupelnie niepotrzebne hasla, tak jakby faktycznie autor „mial cos” do CDP. Poza tym Kot chyba niezbyt oddal prawde w paru pkt – wymagania nie sa wysokie, ludzie sa raczej mile zaskoczeni; podlozone glosy w dialogach sa chwalone , a autor wspomina tylko o tych niektorych zepsutych. . . I czepia sie na sile kart – a co , mial ekran na czarno mrygnac, jak w Falloucie ? Jakby jeszcze te karty byly bez gustu. . . Ale tak zdecydowanie nie jest. Ten tekst o Bioware idiotyczny. . 😛

  26. 1. Ty widzisz tylko aspekt komercyjny, a tak nie jest, to jest duze wydarzenie, ktorego nie mozna mierzyc tylko wydanymi i zarobionymi pieniedzmi. Gra komercyjną w negatywnym tego slowa znaczeniu nie jest. Jesli Ty nie widzisz roznicy miedzy kims kto robi cos z pasji i na tym zarabia, a kims kto ma na celu tylko zarobek to w sumie kiepsko o Tobie swiadczy :PJakby to ujac – pilkarze czy siatkarze tez zarabiaja za gre w kadrze pieniadze i kloca sie o nie, ale jednak chodzi tez o cos wiecej, czyz nie ? Wiedza ze moga dac ludziom wiele radosci i chca ja dawac, poza tym reprezentuja kraj. I tak, jest to pierwsza od jakiegos czasu szansa polskiej kultury na zaistnienie w swiadomosci szerszej publiki. To nie jest ani troche przesadzone. 2. A po co stale kadry, jak outsourcing sie lepiej sprawdza ? Zla grafika jest? 3. Zarzuca ci to, ze tejze animacji nie umiesz ocenic, bo g. . wiesz o walce ciezkim orezem:P

  27. Robienie czegoś z „pasją” nie ustawia tego w pozycji „proszę mnie TYLKO chwalić”Dla mnie Wiedźmin jest TYLKO grą. Kiedy w końcu DOBRE (jak Wiedźmin) rodzime gry przestaną być wydarzeniem a staną się normą powiem że jest DOBRZE. Niech zarzuca. Każdemu wolno. Ciekawe, że wspomnianemu nie przeszkadza sposób w jaki Geralt nosi te swoje scyzoryki. . . o siekierze przytroczonej do boku, która nic a nic Geraltowi nie przeszkadza wspominać już nawet nie będę. . . :)(dodam, że akurat to mi nic a nic nie przeszkadza)

  28. Dla mnie recenzja była by OK – krytyczna, ale nie bez podstaw – gdyby nie te 3 zdania:

    Nadal bowiem obstaję przy swoim zdaniu, że ATARI powinna w pewnym momencie zabrać Polakom zabawki i przekazać robienie Wiedźmina na przykład ekipie BioWare. Zapewne wtedy gra nie miałaby takiego „średniowiecznego” smaczku ale ustrzegłaby się kilku irytujących błędów. No i muzykę skomponowałby zapewne Jeremy Soule.

    Uff, jakie to szczęście, że większość ludzi piszących takie bzdety zajmuje się recenzowaniem gier, a nie ich tworzeniem.

  29. kot :Ale w tej chwili dobra rodzima gra jest WYDARZENIEM i to trzeba zaakcentowacWiedzmin dla wielu nie jest tylko gra, bo proza Sapkowskiego jest popularna i wielu Polakow baardzo ucieszy mozliwosc poznania nowych przygod bohatera, przeniesienia sie w ten swiat. A to bedzie mozliwe, bo ponoc CDP sie udalo w pelni oddac klimat gry. Oczywiscie w skali swiatowej to nie jest jakis olbrzymi wyczyn, i moze nie przelozyc sie na odbior gry na Zachodzie. Ale czy jestes az takim kosmopolita zeby tego nie dostrzec i nie docenic ?

  30. p53 – niech ci będzie. Naści na zdrowie :)post numer 34 wyjaśniłem o co mi chodziło bo już ktoś o to pytał. Pierwszy nie byłeś ;)Pozdrawiam. krewki no dobrze niech już będzie tym wydarzeniem okay i jakie są tego dalsze implikacje?Na wstępię zreszta pisałem o (udanej) akcji promocyjnej. Ale ja nie chcę, żeby to były wydarzenia. Chciałbym żeby to była norma 😉

  31. Muzyka: bolą mnie uszy od tych elektronicznych smyczków! czy za 20 baniek nie mogła tego nagrać orkiestra symfoniczna?Dialogi: scenarzyści rozkręcają się z postępem gry, zauważyliście? bo na początku żenada!Animacja: czemu postacie nie siedzą podczas imprezy? Jak to wygląda? Widzieliście jak postacie zrywają się z łóżek? Czemu nie ma animacji wstawania? czemu byle krzak trzeba omijać na metr bo blokuje? czemu nie można skakać, na litość boską ja sie pytam?. . . a poza tym cudo: niech się chędożone amerykańskie purytańskie pajace co im przeszkadza cyc goły, a nie przeszkadza zwęglone ciało w kominku (vide Sztuczlivion) – niech się uczą. I wódka! I imprezy! I seks! Aaah, tak smakuje życie, już nigdy nie zagram w Sztuczliviona!!!KOCHAM GERALTA!!! 😀

  32. krewki. Nie wiem czy w przypadku subiektywnej recenzji można mówić akurat o czymś takim jak „granica dobrego smaku”. Bo dla czytającego „dobrym smakiem” bedzie, kiedy opinia recenzenta pokrywa się z opinią czytającego. Tak po prostu jest i tyle ;)a pierwszy akapit (ten o poście nr 34) to przecież nie do Ciebie był kierowany tylko do forumowicza p53 🙂

  33. Ale to nie kwestia subiektwynosci, ta powsciagliwosc w wymienianiu zalet. . . Nie wiem, jakos nie zauwazylem tego p53, z reszta moj post tez zmienilem, bo ten tekst do mnie dopisales pozniej 🙂

  34. Ale w tej chwili dobra rodzima gra jest WYDARZENIEM i to trzeba zaakcentowac

    Tak samo jak i wszystko inne. Ale zaakcentować a wykrzyczeć lub zagłaskać to dwie różne rzeczy. Zaakcentowaniem dla mnie byłoby stwierdzenie, że jesteśmy na dobrej drodze, a nie nawoływanie do traktowania gry bezkrytycznie. Na prawdę, CDPR zrobił dopiero jedną grę – udała się, jak słyszę, ale to wcale nie znaczy, że teraz nagle staniemy się potentatem. Jedna jaskółka wiosny nie czyni mili państwo. . . Swoją drogą to chyba nie tylko polska cecha 😉 Jakby na to nie patrzeć Brytole mają to samo z Hamiltonem ostatnio ;D (choć to nas nie usprawiedliwia)

    Wiedzmin dla wielu nie jest tylko gra, bo proza Sapkowskiego jest popularna i wielu Polakow baardzo ucieszy mozliwosc poznania nowych przygod bohatera, przeniesienia sie w ten swiat.

    A mnie bardzo ucieszyło przeniesienie na ekrany komputerów świata trylogii Matrix, ale mimo to nie twierdziłem, i nadal nie twierdzę, że EtM jest pozbawione błędów ani nie bagatelizuję ich. Gra mi się świetnie, ale z technicznego punktu widzenia ta gra to crap. Oczywiście, jak czytam i słucham, o Wiedźminie nie można uczciwie powiedzieć tego samego, ale chcę przez to pokazać, że fakt umieszczenia gry w jakimś lubianym uniwersum nie sprawia automatycznie, ze staje się ona idealna ani nawet dobra. Aha, PS: sorry za byki w poprzednim poście, nie sprawdziłem pisowni 😛

  35. coppertop :Mi nie chodzi o nie wymienianie bledow (choc neiktore sa watpliwe, a tekst o Bioware po prostu glupi:P) , mi chodzi o zbyt slabe zaakcentowanie to , czym jest ta gra. Nie tylko dla fanow – jest to bowiem pierwsza od dawna „dorosla ” gra crpg. To , ze jest w lubianym swiecie tylko ZWIEKSZA wymagania jej stawiane, a ludzie mowia ze je spelnia. Akurat tu twoje podejscie jest chyba inne, bo grasz w crap tylko dlatego ze lubisz swiat. Z reszta ciezko porownywac wymagania stawiane zrecznosciowce egranizujacej, a rpg z bogata fabula – wobec tego pierwszego wymaga sie mniej, i mniej mozna zepsuc. . . Nie wiem jak bedzie odbior na zachodzie, Eurogamer np. pisze ze dialogi sa sztywne – byc moze to co u nas jest swojskie i jest duzym plusem nie bedzie tak istotne w ocenie gry przez Amerykanow czy Niemcow , nie wiem. Jednak V nie jest zagranicznym serwisem, i nie pisze dla ludzi z innych krajow tylko dla nas. I dlatego nie mozna gry potraktowac zwyczajnie . Nie dlatego , ze nalezy chuchca na rodzimych tworcow, tylko dlatego ze istnieje kontekst ktory sprawia ze dla wielu polskich graczy to ze ona sie udala JEST BARDZO WAZNE , bo nie ma co udawac, ze to jest jakis Sapkowski, ktorego nikt nie zna 😛

  36. Kocie, (zabrzmiało jak w 13 posterunku) :), fakt, iż freelancerzy nie należą do stałych kadr, nie znaczy wcale że nie są zawodowcami, ale to faktycznie smutne, iż zdolni ludzie nie mogą się wybić i uczyć w gronie najlepszych. Co do „łachy ” chłopaków z Red, źle mnie zrozumiałeś, nie chodziło mi o fakt, iż padnę im do stóp za wiedźmina, tylko że bardzo się cieszę, że zrobili grę w którą z wielką chęcią zagram i jestem im za to wdzięczny (podobnie jak jestem wdzięczny za Fallouta i wiele innych), a to że na tym zarobią jeszcze bardziej mnie cieszy. A jeszcze jedno. W odniesieniu do animacji walki mieczem znad głowy napisałeś:”. . . co ma piernik do wiatraka kiedy widzę słabą, monotonną animację w stylu manekina to widzę słabą animację. „Otóż nie jestem taki całkiem pewien czy wygląd tej animacji jest słaby. Do złudzenia wręcz przypomina jedną z średniowiecznych postaw szermierczych. „Jedna z czterech postaw długiego miecza wymienionych w naukach Johannesa Liechtenauera. Miecz trzymany jest na prawym ramieniu lub nad głową. W tej postawie, nazywanej także vom Tag, szermierz stoi z lewą nogą z przodu, opierając swój miecz na prawym ramieniu. Ostrze wznosi się w górę za nim pod kątem około 45 stopni. Szermierz mógł też trzymać swój miecz nad głową z wyciągniętymi ramionami i sztychem za sobą. Podobnie jak Ochs, jest to postawa wysoka, która pozwala szermierzowi zadawać uderzenia i pchnięcia z góry. Jest to zarazem zasada ofensywna i defensywna. . . Jest to styl z zasłoną głowy mieczem, czyli miecz nad głową zasłania od cięć górnych i na lewą stronę. „Nigdy nie dowiemy się czy animatorzy z Red brali przykład z tej właśnie postawy. Fakt faktem, że tak właśnie to wyglądało, a to że dziś wydaje się śmieszne, to tylko kwestia naszej niewiedzy w tym temacie.

  37. czym jest ta gra – w sumie nie tylko dla fanow, bo post jozefs tez wiele mowi.

    Czym? A no kolejną Wielką Nadzieją Polaków ™, którą Polacy za wszelką cenę będą się starali zagłaskać. Teraz. Ale zapamiętaj moje słowa, jeśli CDPR’owi powinie się kiedyś noga poważniej choć raz to zostanie w kraju momentalnie skazany na straty. Teksty w rodzaju „skończyli się” albo „zawiedli pokładane w nich nadzieje” będą się sypać ze wszystkich stron. I to jest przykre. Wiem, że teraz im się udało, ale od tej chwili będzie coraz trudniej. Sorry za tą dozę czarnowidztwa, ale sądzę, że jeśli się o tych polskich przywarach nie będzie mówić to nigdy nie znikną. . . . A CDPR’owi życzę jak najlepiej, i oby im woda sodowa nie uderzyła do głowy, bo to też możliwe 😉

    To , ze jest w lubianym swiecie tylko ZWIEKSZA wymagania jej stawiane, a ludzie mowia ze je spelnia

    Otóż nie do końca. Z jednej strony tak, masz rację, zwiększa wymagania, ale z drugiej strony eliminuje część ryzyka. Mianowicie jeśli tylko gra nie będzie totalnym shitem to ludzie ją kupią. Chodzi właśnie o tytuł. Jasne, że gdyby CDPR zupełnie nie podołał to najpewniej skończyłby na krucyfiksach, ale fakt pozostaje faktem – skorzystanie z takiego, a nie innego tytułu było (nie mówię, że tylko, w końcu goście najwyraźniej lubią ten klimat i podchodzą do pracy z pasją, jak każde dobre studio) w pewnym stopniu marketingowym, komercyjnym ryzykiem które się opłaciło (i pewnie przy okazji wpłynie pozytywnie na popularność źródła). Dzięki temu trochę sprzedanych egzemplarzy mają w kieszeni. Nie zrozum mnie źle, ja jestem jak najbardziej ZA Wieśkiem (co chyba widać w moim poprzednim poście :)) po prostu nie podoba mi się wynoszenie go automatem na ołtarze 😉

    akurat tu twoje podejscie jest chyba inne, bo grasz w crap tylko dlatego ze lubisz swiat

    Nie. Gram dlatego, że grając nie zauważam wad, a widzę głównie fajną grywalność wynikającą w dużym stopniu z faktu, że chateau Merowinga jest tym czym jest, albo, że mogę sobie pobiegać po ścianach w trybie focus, pooglądać jak agenci unikają moich kul itd. W trakcie gry błędy mi nie przeszkadzają – jak napisałem w poprzednim poście – wszystko ma wady, pytanie tylko czy przeszkadzają danej osobie. Ważne jednak, że je widzę i nie bagatelizuję ich. Ot wszystko 😉

    Poza tym „doroslego” crpg jest malo i tym bardziej Wiedzmin cieszy.

    A tu się zgadzam w 100% 🙂 Z resztą Wiedźmin generalnie cieszy, ważne, żeby nawet w tej radości mieć jakiś umiar 😉

  38. digital_cormac no ja też się cieszę, że się udało. Co do mojej wypowiedzi o animacji – kluczem jest słowo monotonia – Geralt stoi z tym mieczem i stoi, niby coś tam się giba ale wygląda to jakoś tak. . . hmm no nie bardzo. Ale jeśli tak ma być to zwracam Białemu Wilkowi honor ;)Zresztą tak naprawdę to nie ważne czy się wzorowali na tym czy owym. Czy Wiedźmin robi zastawę zgodnie z takim to a takim kanonem. Czy robi zgodne z rzeczywistością pchnięcie z wykrokiem itd. Ma to wyglądać dobrze. . . dla gracza i tyle.

    • . . . Zresztą tak naprawdę to nie ważne czy się wzorowali na tym czy owym. Czy Wiedźmin robi zastawę zgodnie z takim to a takim kanonem. Czy robi zgodne z rzeczywistością pchnięcie z wykrokiem itd. Ma to wyglądać dobrze. . . dla gracza i tyle. . . .

      To prawda. Tylko, że jak zauważamy, w grze położono duży nacisk na odwzorowanie świata/postaci/zachowań z prozy Sapkowskiego, a jak pamiętamy AS w opisach walk kładł wielki nacisk na prawidłowość szermierki. Znam takich, którzy nawet starali się odwzorować walkę wynikającą z dokładnych opisów i w ich mniemaniu, poszczególne zwody, parady itd, miały strategiczny sens i nie były wcale wyssane z palca. Może więc coś w tym jest?

  39. coppertop:A po co umiar? Niech tworcy w kraju widza, ze kure. . sko sie cieszymy ta gra, niech bedzie wychwalana i wynoszona na oltarze, bo po komentach widze ze moze zasluguje. Nie dlatego ze nasi robili, ale: jest w naszych klimatach; prezentuje inne podejscie do fabuly i postaci; jest dorosla. Dla mnie to druga taka polska gra : dorosla i swietnie „zlokalizowana”, pierwsza byl Fallout. Druga, ktora ma jakas wartosc o wiele wyzsza. Planescape byc moze tez, ale w niego gralem tylko chwile. To jest byc moze ewenement (no jeszcze nie gralem, tylko oceniam po dziesiatkach komentow, wiec byc moze bardzo sie myle) i warto to bardziej zaznaczyc. . . A porownanie do EtM jest imo nietrafione, bo tam zdaje sie masz zrecznosciowke, a tu masz nie tylko swiat, ale dialogi, postaci, fabule ktora ponoc jest godna ksiazki. EtM to troche nie ten kaliber. . .

  40. A porownanie do EtM jest imo nietrafione, bo tam zdaje sie masz zrecznosciowke, a tu masz nie tylko swiat, ale dialogi, postaci, fabule ktora ponoc jest godna ksiazki. EtM to troche nie ten kaliber. . .

    Eh, nie zrozumiałeś zupełnie o co mi chodziło. Nie porównuję tych 2 gier tylko przytaczam EtM jako przykład innej gry osadzonej w znanym uniwersum i pokazuję jak można podejść do tego jednocześnie dobrze się bawiąc i widząc błędy. W tym wypadku mogłoby to być nawet zestawienie RTS’a z platformówką, gatunki nie mają tu najmniejszego znaczenia.

    A po co umiar?

    Ponieważ mamy tendencję do przesadzania we wszystkim. Było już kilka takich gier, które miały nakopać zachodowi tam, gdzie tic-taki nie pasują. Zdaje się, że mówiono tak o Gorky 17 na przykład. Z resztą, jeśli wierzyć wikipedii to całkiem niezłe oceny były. Ale nie udało się. Po prostu uważam, że napalać się przesadnie jedną grą nie ma sensu. W Polsce generalnie jest tak, że raz na jakiś czas zawsze mamy coś jedno – jednego Małysza, jednego Kubicę, jednego Wiedźmina? Mam nadzieję, że nie, ale jak powiedziałem – jedna jaskółka wiosny nie czyni, więc poczekajmy. Cieszmy się, ale nie twierdźmy, że oto powstała gra „na miarę naszych możliwości”, bo znowu może się okazać, że owych możliwości wystarczyło tylko na jeden raz. Nie wiem czy rozumiecie do końca o czym mówię, mnie po prostu już zmęczyło patrzenie jak Polacy napalają się na jedną wygraną tylko po to, żeby później patrzeć jak. . . no cóż, chyba nie będzie przesadą jeśli powiem „wracamy na swoje miejsce”. Polacy mają skłonność do spoczywania na laurach, a zagłaskani Polacy tym bardziej. Więc pokażmy CDPR, że doceniamy ich pracę ale zaznaczajmy też, że czekamy na więcej i LEPIEJ, bo doskonalić się trzeba zawsze. A póki co chwilami mam wrażenie, że niektórzy obchodzą się z nimi jak z niedorozwiniętym dzieckiem któremu udało się wreszcie narysować samochód. „dobrze synuniu, bardzo ładnie”. A tu powinno być „no, panowie, jestem pod wrażeniem, a teraz wracamy do roboty – potraficie lepiej!!”. Nie rozumiem natomiast co masz na myśli nazywając Fallout „polską grą”?. . . Sorry, ale ona jest taka polska jak McDonald’s 😛

    • Nie rozumiem natomiast co masz na myśli nazywając Fallout „polską grą”?. . . Sorry, ale ona jest taka polska jak McDonald’s 😛

      Mialo byc : „po polsku” 🙂

  41. bebe—> transport automatyczny występuje, przynajmniej na relacji Wyzima Handlowa-Wyzima Klasztorna-Bagna – teleporty całkiem nieźle działają :)generalnie spodziewałem się bardziej doktrynerskiej i uprzedzonej recenzji, choć czepianie się tego „ślizgania” to dla mnie lekka przesada, bo problem nie jest jakiś szczególnie wielki, a przeciwstawia się go na zasadzie wady o podobnej wadze jak niewątpliwe zalety gry. Ogólnie zresztą tekst przyjemny i bardzo dobrze się go czytało, w odróżnieniu od niektórych recenzji zachodnich – ta Eurogamera została już skopana i zgnieciona w komentarzach przez userów EG, radzę poczytać, pouczająca lektura. A co do niemieckich recek? Cóż, tam oceniano grę przez wyciągnięcie średniej ocen składowych – grafika 9/10, muzyka 9/10, grywalność 9/10, gra z Polski – 1/10 (też z forum Eurogamera:). Tylko z jednym się z Kotem nie zgadzam:

    Widać jak na dłoni, że główny nacisk położono na fabułę. W tym znaczeniu Wiedźmina trudno nazwać pełnokrwistym przedstawicielem gatunku RPG.

    nie za bardzo rozumiem to twierdzenie, bo tak się dziwnie składa, że najważniejsze i ogólnie poważane gry gatunku RPG to właśnie te, które stawiają na fabułę. RPG to „role-playing”, a nie dodawanie punkcików do współczynników, role-playing to wczuwanie się w postać i postępowanie tak, jakby postąpił wiedźmin (w tym przypadku), a nie tak, by dostać najwięcej XP. I pod tym względem ta gra przebija wszystko od czasów Bloodlines, z samym Bloodlines chyba nawet. To właśnie Wiedźmin jest prawdziwym RPG – w jakiej innej grze leciałbym przez pół miasta tylko po to, żeby się pożegnać z jakąś postacią zanim „wyjadę”? Nie dlatego, że musiałem – dlatego, że po prostu chciałem się z nią pożegnać. Wczułem się. A w innej scenie zaś świeczki mi stanęły w oczach (scena z Vincentem i flashback po pozytywnym zakończeniu questa z wilkołakiem) – i to nie dlatego, że autorzy kogoś zabili, a wręcz przeciwnie. Scenarzyści naprawdę błysnęli. No i tylko tutaj są sceny popijaw i balang – ta w Nowym Narakorcie, gdy Jaskier, Zoltan i Geralt próbują zrozumieć kobiety a potem zgodnie kierują się do burdelu. . . majstersztyk 😀 no i tylko tutaj straszy w starym młynie nad rzeką 😀 Aha, a skoro gra taka dobra i w ogóle, to dlaczego tylko 8/10? Bo Geralt się ślizga? I dlaczego nie ma ani słowa o tym jak błyskotliwe i pełne humoru są dialogi? Jak dowcipne i aluzyjne są niektóre odzywki? Strasznie się autor bał pochwalić Wiedźmina tak, jak na to zasługuje, widać jednak tą tajoną niechęć – „MUSZĘ ocenić pozytywnie” – czyli autor ocenić pozytywnie nie chciał (był uprzedzony), ale gra okazała się taka dobra, że jednak musiał, wbrew sobie. Własny język nas czasem zdradza, panie Kocie 🙂 I ten tekst o oddawaniu gry BioWare – racz zauważyć drogi autorze, że BioWare ostatnimi czasy ciągnie w dół i produkuje gry „amerykańskie” w negatywnym znaczeniu tego słowa. Jade Empire jak dla mnie to pomyłka. Może i goście są utytułowani, ale przerobili by nam Wiedźmina na amerykańską papkę dla niedorozwojów umysłowych. A kysz. A Jeremy Soule to jeden z najbardziej przecenianych kompozytorów – nigdy nie zrozumiem zachwytu nad jego „sztuką” – to po prostu porządne rękodzielnictwo, jak muzyka filmowa Hornera czy Williamsa na przykład. Skorpik poradził sobie równie dobrze a na dodatek muzyka jest dobrze umiejscowiona i odpowiednio eksponowana, więc zmieniać jej nie trzeba. A pierwsze akapity tekstu prawdę mówiąc pominąłem – jeszcze jedno marudzenie na kampanię reklamową Wiedźmina 🙂 Płyta się zacięła, czy jak?

    • A co do niemieckich recek? Cóż, tam oceniano grę przez wyciągnięcie średniej ocen składowych – grafika 9/10, muzyka 9/10, grywalność 9/10, gra z Polski – 1/10 (też z forum Eurogamera:). rn

      rnrnNa forum Eurogamera tez pokazano ze Niemcy daja takze dobre oceny, wiec to bzdurne uogolnienie. . 😛

  42. Hej! Wcale nie piszę w pierwszych akapitach o kampanii reklamowej. A przynajmniej nie tylko ;)”Muszę ocenić pozytywnie” bo gra była na tyle dobra, że musiałem nieco zrewidować opinię. Nie podchodziłem do pełnego W z przeświadczeniem „No chodź maleńki dostaniesz z dyńki i zeszmacę cię against all odds” ;)Co do kwestii „czy W jest RPG, czy nie” to można się przerzucać argumentami bo każdy ma inną definicję gry fabularnej. Bloodlines dla mnie jako starego gracza w storytellingową wersję Wampira Maskarady, Wilkołaka, Maga itd był miejscami prostacki i pusty jak wydmuszka. Generalnie jako gracz w papierowe RPG wszystkie komputerowepowinienem mieć w głebokiej pogardzie jako marne imitacje. Na komputerowego Wiedźmina (zanim się pojawiła pełna wersja) patrzyłem tez przez pryzmat niezbyt udanej „Gry Wyobraźni” pod tym samym tytułem i stąd (jedna wielu) cegiełek do muru mojej niechęci względem WTylko 8/10. Skala się kończy na 10 więc nie przesadzajmy z ta fetyszyzacją cyferek. Jakbym dał 8. 5 albo 7. 9 to czy coś by to zmieniło w odbiorze tekstu?Co do Bioware – odsyłam do tego co napisałem: Zapewne wtedy gra nie miałaby takiego „średniowiecznego” smaczku co chyba jasno sugeruje, że w takim (podkreślam czysto akademickim) przypadku W byłby grą spłaszczoną, bardziej „zamerykanizowaną” bardziej masową. Innego kontekstu tej wypowiedzi nie ma. To tak, żeby była pełna jasność. Muzyka – kwestia gustu;). Po prostu lubię Soula, Zura i tak dalej. No i sorry ale muzyka w W jest miejscami bardzo ŻeremySoulowska. . . więc kto tu jest rzemieślnikiem a kto artystą. Sczegónie, że co już pisałem wcześniej dokonania obydwu wymienionych przeze mnie kompozytorów może się pochwalić znacznie lepszym rodowodem niż. . . (stop bo przyjdzie Młodzież WszechWiedźmińska)Tak czy inaczej muzykę pochwaliłem. . . przeszło mi to przez gardło więc pax 😛

  43. Kocie, ja też grałem w różne World of Darkness „papierowe”. I na wszystkie komputerowe patrzę przez pryzmat grania „na żywo”. Bloodlines, KotOR, Torment, Wiedźmin – zbliżają się do tego „żywego” grania tak, jak tylko można. Fakt, są to tylko ułomne imitacje – ale lepszy rydz, niż nic, nie? :)9/10 zmieniłoby coś w odbiorze tekstu 🙂 Podałeś bowiem zalety kwalifikujące grę do oceny z najwyższej półki, a żadnych wad ją dyskwalifikujących 🙂 Jest tutaj tyle samo marudzenia i czepiania się co w valhallowej recenzji BioShock na przykład – tyle że tamten dostał 9. 3 jeżeli mnie pamięć nie myli. A Wiedźmin 8. Dlaczego? Bo głupio było przyznać się do błędu uprzedniego negatywnego nastawienia i rzetelnie ocenić? 🙂 Czy są inne powody? odnośnie Soule’a i tak dalej, aj też ich lubię, ale nie lubię wynoszenia na piedestał 🙂 Po co zamieniać rzemieślnika na innego rzemieślnika? Dużo droższego, bo z „rodowodem”? 🙂 Husky to husky, z rodowodem czy bez – że ucieknę się do psiej analogii 🙂 Muzyka w Wiedźminie to mocny punkt, mocniejszy niż kulejąca czasami grafika (mimika twarzy), po co ją zmieniać?aha, Gra Wyobraźni faktycznie taka sobie była, jak zresztą większość polskich systemów poza Dzikimi Polami (i Szererem, który robili moi kumple, więc nie powiem że jest zły) – ale miała dość ciekawą mechanikę na k6 opartą 🙂 w dobie robienia wszystkiego na obmierzłym k20 to już jest plus 😀 poza tym i tak najlepsze były Kryształy Czasu 😀 zrobiłem do nich z 30 postaci – a potem zagrałem. . . tylko raz 🙂 i zwątpiłem 🙂 ale wtedy jeszcze świat był młody i nie przychodziło nam do głowy wywalanie na śmietnik głupiej mechaniki i zastępowanie jej swoją (lub żadną nawet) 🙂

    • 9/10 zmieniłoby coś w odbiorze tekstu 🙂 Podałeś bowiem zalety kwalifikujące grę do oceny z najwyższej półki, a żadnych wad ją dyskwalifikujących 🙂 Jest tutaj tyle samo marudzenia i czepiania się co w valhallowej recenzji BioShock na przykład – tyle że tamten dostał 9. 3 jeżeli mnie pamięć nie myli. A Wiedźmin 8. Dlaczego? Bo głupio było przyznać się do błędu uprzedniego negatywnego nastawienia i rzetelnie ocenić? 🙂 Czy są inne powody?

      Muszę się ustosunkować do tej kwestii. Dlaczego porównujesz recenzję BioShock z recenzją Wiedźmina? Toć to demagogia! Czemu? Przede wszystkim dlatego, że autor tejże recenzji nie ma nic wspólnego z poprzednią, a jak wiadomo, recenzenci mają dosyć różne skale ocen i nadużyciem jest twierdzenie, że jakiś serwis ma obietywną i stała zasadę oceniania. Poza tym, ocena 8/10 oznacza, że gra jest z górnej półki. Mam nieodparte wrażnienie, że Wam się coś poprzestawiało z tymi ocenami. Raz – że ocena jest sprawą wtórną i każdy powinien sobie sam ją wystawić po lekturze danej recenzji (i preferencji autora), a dwa – każdy musi mieć świadomość subiektywności takiej oceny. Nie rozumiem, skąd takie nakręcenie na te oceny. Czy jest jakiś wielki konkurs na średnią ocen? Może ja czegoś nie wiem? Co dostaje serwis, za największą ocenę? Bo jakby co, to ja zaraz mogę tam zmienić na 11/10. No problem. . . Czy jak Kot by dał 9/10, to by to coś zmieniło? Przecież tekst pozostałby ten sam.

  44. Seraphim – dałeś grze 9,5. Tym sposobem wsadziłeś grę między najlepsze światowe produkcje. Nie chce rozwijać zbytnio ten wątek, ale to jest ogromne nadużycie. Zastanawiam się, jak można traktować recenzję, która zaczyna się od takiego akapitu:

    „Jak tu się wziąć za taką recenzję? To znaczy, za recenzję tak ważnej i tak wyjątkowej gry? „Wiedźmin” jest przecież szalenie ważny i niebywale wyjątkowy – bez różnicy, czy się komuś podoba, czy nie, czy jest dobry, czy wręcz przeciwnie. Dwadzieścia milionów budżetu – i wszystko jasne. Największa polska produkcja growa wszech czasów. Doskonale znana nie tylko w kraju, ale też i na Zachodzie, gdzie jest wyczekiwana prawie tak samo niecierpliwie. To ewenement po prostu. Nie mieliśmy wcześniej takiej gry. I nie ma tu znaczenia jakość samej produkcji oraz jej ocena. To i tak jest projekt historyczny, kamień milowy w rozwoju polskiej produkcji w dziedzinie gier komputerowych. A coś takiego może onieśmielić każdego recenzenta, prawda?”

    Odnoszę wrażenie, że ty ze swoim podejściem do Wiedźmina jesteś na bardziej odległym biegunie subiektywności, niż kontrowersyjny „redaktor Kot”. Żeby była jasność – w żaden sposób mi to nie przeszkadza, wszak każdy ma prawo powstępować wg własnych zasad. Nie mniej, Twój wstęp dobrze pasuje na „cytat” na pudełko, niż obietywną recenzję. Faktem jest, że nie ma czegoś takiego, jak obiektywna recenzja, ale. . . ale 9,5 to naprawdę DUŻO!Jestem daleki od tego, aby do ocen gier stosować dodatkowe mnożniki związane z krajem pochodzenia, czyli z czystym nacjonalizmem, czy np. patriotyzmem literackim – vide mistrz Sapkowski. Wydaje mi się, że profesjonalny recenzent musi wnieść się „ponad to”, a recenzje „fanatyczne” pozostawmy zamkniętym „Klubom Wiedźmina”. Takie jest moje zdanie i w taki sposób kreowana jest polityka Valhalli. Rozumiem także, że nie każdemy musi się to podobać. Pozdrawiam Panów, dobrej nocy!

    • Twój wstęp dobrze pasuje na „cytat” na pudełko, niż obietywną recenzję.

      ale tam są właśnie tylko i wyłącznie obiektywne fakty. Wiedźmin to jest historyczna produkcja. Kropka. To jest kamień milowy jeżeli chodzi o polski gamedevelopment. Kropka. Tak samo jak Stalker był tego rodzaju historycznym wydarzeniem jeżeli chodzi o gry rosyjskie (a już na 100% ukraińskie). To jest właśnie obiektywne. Ciężko się pisze recenzje takiej ważnej gry 🙂

      Faktem jest, że nie ma czegoś takiego, jak obiektywna recenzja, ale. . . ale 9,5 to naprawdę DUŻO!

      Dużo, bo na dużo moim zdaniem Wiedźmin zasługuje. Gra nie jest doskonała, fakt, ma swoje wady, ale do mnie trafiła idealnie. Jak Bloodlines – a jeszcze niedawno gotów byłem stanąć na ubitej ziemi, gdyby ktoś stwierdził, że to nie jest najlepsze RPG ever. Nawet porównując z Falloutem, Tormentem i KotORem. No i mam szczerą nadzieję, że CDP wypuści ten toolkit moderski 🙂 żeby można było się pobawić z Wiedźmakiem jak z NWN

      Jestem daleki od tego, aby do ocen gier stosować dodatkowe mnożniki związane z krajem pochodzenia, czyli z czystym nacjonalizmem, czy np. patriotyzmem literackim – vide mistrz Sapkowski. Wydaje mi się, że profesjonalny recenzent musi wnieść się „ponad to”, a recenzje „fanatyczne” pozostawmy zamkniętym „Klubom Wiedźmina”

      ha, w tym sęk, że cała Polska jest klubem Wiedźmina 🙂 prawie każdy albo czytał, albo przynajmniej słyszał o Sapku. Trzeba o tym pamiętać, my nie jesteśmy analfabetami jak Amerykanie. Na przykład, gdyby ktoś zrobił grę na podstawie Potopu i nie tylko udałoby się mu nie popsuć jej, ale na dodatek wiernie oddała by ducha i klimat sienkiewiczowski to. . . należałoby to ocenić jako jej niepodważalną zaletę, prawda? A nie traktować grę Potop jako oderwaną od książki, samodzielną produkcję. Tutaj sytuacja jest analogiczna – ocenie musi też podlegać wierność „oryginałowi” – i stąd 9. 5 a nie „zwykłe” 9 dla bardzo, bardzo dobrej gry. W przypadku jakiejkolwiek innej licencji należałoby wspomnieć, że to ocena dla fanów, a reszta może sobie coś tam odjąć i tak dalej – ale w Polsce są sami fani Wiedźmina – do nich jest gra (i moja recenzja) skierowana 😀 reszta albo jeszcze nie czytała, albo się nie zna 😀 Jeżeli więc wznosisz się „ponad to”, to tak naprawdę pomijasz kontekst kulturowy i gubisz drogę, chcąc obiektywizmu, popadasz w subiektywizm 🙂 Błądzisz, krótko mówiąc 🙂 W sumie dałbym i 10/10, ale dawno temu sobie postanowiłem, że ta ocena jest zarezerwowana dla Duke Nukem Forever :DPS. żeby nie było, nie jestem die-hard fanem Sapkowskiego. Cenię go i doceniam wkład, ale saga mi się średnio podobała, na przykład. Z polskiej fantasy wolę Kresa, a polskiej fantastyki w ogóle to klasyków typu Lem, Zajdel, Dukaj i reszta. Z tej szmiry wydawanej ostatnio śmiać mi się chce – fęfdziesiąt tytułów rocznie, a wszystkie na przemiał się nadają. Dobrze, że jeszcze starej gwardii chce się coś pisać, bo polska fantastyka utonęłaby w morzu tandety.

  45. Oceny oceny. . . Każdy ma swoją skalę dla mnie 8/10 to bardzo wysoko. 8/10 to gra bardzo dobra choć nie pozbawiona pewnych wad. Na 9+ według mojego wewnętrznego, kociego JA nie zasługuje. Byłoby kuriozalne gdybym dał 9 lub więcej. 9 jest wtedy kiedy wszystko gra ;)Jak byłbym czepialską świnią to dałbym niżej!Z polskich fabularnych lubię też Monastyr i Neuroshimę. Kryształy Czasu ech stare dobre czasy 😀

  46. Zmieniloby, mialby na Valhalli taka sama ocene jak Gothic 3, ktory dostal 9. 0 . Dla wielu ludzi to jednak cos znaczy i oczekuja, ze to nie bedzie przypadkowa cyferka. Jesli ocena u Was ma byc tak niewazna, to dajcie mniejsza skale np. szkolne 2-5 , tak jak na GamePubie (a moze to koniec Valhalli byl? Pamietam ze Warcraftowi3 4+ dawalem 🙂 ) jakis czas bylo 🙂 A wy macie teraz skale praktycznie 0-100, co sugeruje powazne i skrupulatne podejscie do dawanych not.

    • Zmieniloby, mialby na Valhalli taka sama ocene jak Gothic 3, ktory dostal 9. 0 a teraz ma o 1pkt nizsza. Dla wielu ludzi to jednak cos znaczy i oczekuja, ze to nie bedzie przypadkowa cyferka.

      Poslo – to weź i napisz swój punkt widzenia w postaci recenzji – daj jej 10/10, tylko uzasadnij. Ty będziesz szczęśliwy, ja będę szczęśliwy, młodzież wszech. . . też będzie. No i jeszcze zarobisz. Przypominam tylko, że to nie jest fan klub Geralta, a serwis ogólno-growy. Mimo to, doceniając wagę tego tytułu dla wielu osób, mamy na środę/czwartek zaplanowaną kolejną premierę recenzji Wiedźmina. Nie wiem, jak oceni ją autor – nie wnikam w to w ogóle. Ale będzie to ciekawe spojrzenie dwóch różnych redaktorów. Mogę opublikować trzecią – okiem „niepoprawnego fana”. 😉

      • Poslo – to weź i napisz swój punkt widzenia w postaci recenzji – daj jej 10/10, tylko uzasadnij. Ty będziesz szczęśliwy, ja będę szczęśliwy, młodzież wszech. . . też będzie. No i jeszcze zarobisz. )

        Ale ja nie w tym kontekscie, nie mowie ze macie dac to 9, pisze o tym, ze oceny powinny byc wazne, ze to ma znaczenie przy porownywaniu. Przeczytaj moj post jeszcze raz bo tam jeszcze edytowalem troche, to zobaczysz 🙂

        9,5 za Wiedźmina? Fiu fiu fiu. Prawie ideał. Dokładnie obok Fallouta i Planescape Torment. Kto by pomyślał!

        Wiesz, z tego co widze i czytam wlasnie w tym gronie grze sie miejsce nalezy, przynajmniej u nas, w PL (bo Zachod moze miec np. slabo przelozone dowcipy)

      • Poslo – to weź i napisz swój punkt widzenia w postaci recenzji – daj jej 10/10, tylko uzasadnij. Ty będziesz szczęśliwy, ja będę szczęśliwy, młodzież wszech. . . też będzie. No i jeszcze zarobisz. [. . . ]Mogę opublikować trzecią – okiem „niepoprawnego fana”. 😉

        Trzymam cię za słowo!

        Jeszcze troche czasu potrzebuje, w kazdym razie wielce prawdopodobne, ze taki tekst powstanie 😛

  47. Do Tormenta to Witcherowi trochę brakuje. O czym wy dyskutujecie? O ocenie? 9 to przy ewidentnych wadach Wiedźmina za dużo. Dla mnie każda ocena Wieśka powyżej 8. 5 jest naciągana. Gra jest dobra ale bez przesady. Recenzja bardzo mi się podobała. Przypomniały mi się stare czasy Valhalli z jej recenzjami. Żaden ówczesny serwis pod względem poziomu tekstów nie dorastał V do pięt. Czytając recenzje Wieśka w polskim internecie chciało mi się wymiotować miejscami od tego cukru i włażenia sami wiecie gdzie. Nawet jak autorzy wymieniali wady to na koniec strzelali pean i odę do Wiedźmina. Czy to ze strachu? Czy chłodnej kalkulacji? Bo na pewno nie dlatego, że tak myślą. seraphim Wiedźmin nie jest ani ważny ani wyjątkowy. Zaraz wyjdzie Mass Effect i zaora tę dziwną grę z egzotycznej polszy. Pamiętam jak ludzie dostawali fioła na punkcie Painkillera. I co? I nic.

  48. Niesmak, niesmak i jeszcze raz niesmak. . . ale nie dotyczy on gry tylko recenzji, recenzji uważam że chybnej od poszczególnych elementów zaprezentowanych w grze co za tym idzie postronnej, ale w którą stronę? Z pewnością wiecie. . Jak dla mnie, w tym tekście to Biały Wilk dręczył Kota. . . A szkoda. . . bo to w końcu wielka V. . . a recenzant niekompetentny, bynajmniej w tym wypadku.

  49. Te punkty pod recenzjami powoli zaczynają same się dewaluować. Fajniej było by napisać: kiepsko, gramy, świetnie się w to gra, wyśmienicie itp. No ale skoro wszyscy punkty dają to trudno się wychylać. Czasem te oceny by zachować jakiś sens rozbijane są na kilka pod kategorii, człowiek nie wie już czym się sugerować. Mam kupić grę za to, że ma dźwięk 9/10, a gameplay 2/10?Kiedyś świetnym wykładnikiem ocen był dla mnie CDA, tak, tak śmiejcie się ale jeśli tam dali 8 to znaczyło, że gra dla mnie jest niegrywalna (no dobra 20 min i basta). Zawsze się to sprawdzało, więc wg skali ocen CDA dałbym Wieśkowi 9, bo w 9-tki gra mi się wybornie – zawsze. Ocena na V to inna beczka, podoba mi się (a może nie?), że wyprano ją z „narodowej cudowności”. Jest bardziej zbliżona do tego co zobaczymy na zachodnich serwisach, bo przecież prawdą jest, że większość najlepszych światowych tytułów dość dobrze jest wypranych z błędów na etapie premiery. Ja doskonale rozumiem podciągnięcie not w polskiej prasie i sieci(ok 91% na GOL to sprawiedliwa nota też postarali się podejść do sprawy „obiektywnie”) bo CDP nie wstydził się od początku, że robi grę, nie chował się jak PCF (bo PCF zna naszą mentalność, wiedzieli, że zjemy ich jeszcze na starcie)z Painkillerem. CDP potraktował polskich graczy poważnie dał nam niezły produkt za niebazarową cenę, co najważniejsze skończył grę po 5 latach walki i zmian. Więc nie dziwię się, że dostaje fory u nas.

    • Ocena na V to inna beczka, podoba mi się (a może nie?), że wyprano ją z „narodowej cudowności”. Jest bardziej zbliżona do tego co zobaczymy na zachodnich serwisach

      No i to właśnie jest błąd moim zdaniem. Recenzja jest wyrwana z kontekstu – na Zachodzie tego kontekstu nie mają, więc do nich nie można mieć pretensji, że się nie zachwycają grą. To jest trochę tak jak z „Nocznoj Dozor”. Na Zachodzie ten film nie zbiera pochwał. W Rosji to jest pozycja kultowa. Dlaczego? Każdy Rosjanin prawie czytał Łukjanienkę i patrzy na film przez pryzmat książek. A wtedy go widać całkiem inaczej. Z Wiedźminem jest to samo – u nas każdy patrzy na grę przez pryzmat książek, w taki sam sposób patrzono też na film, który bez miażdżącego porównania z książkami byłby wcale niezły przecież (w serialowej formie, sam film kinowy to porażka scenarzysty, reżysera i montażystów, którzy po prostu pocięli i skrócili serial), jak na polską produkcję. Ale nikt go nie wyrywa z kontekstu i wszyscy jadą po nim równo (w tym i Kot). Dlaczego więc nie robi tak samo z grą?Jeszcze jedna analogia – jak można by recenzować Harry’ego Pottera czy LotRa, bez kontekstu literackiego? Nikt tak nie robi na Zachodzie – bo tam wiedzą, że każdy odbiorca zna książki i dzięki nim będzie miał taki a nie inny stosunek do gier. Nie da się tego oddzielić.

      Wiedźmin nie jest ani ważny ani wyjątkowy. Zaraz wyjdzie Mass Effect

      bzdura, której nawet komentować nie wypada

      Zadaniem recenzenta jest się popastwić nad produktem, wyłuskać jego mankamenty i pokazać światu.

      ba, zawsze i wszędzie 🙂 tylko dlaczego postanowiono na Valhalli zaprezentować takie podejście dopiero na okoliczność Wiedźmina? 😀 w zasadzie wszystkie poprzednie recenzje są pisane w tonie umiarkowanym i pobłażliwym raczej (a już recenzje gier na X0 to prawie entuzjastyczne), a tu nagle „jesteśmy krytyczni” i „oceniamy obiektywnie i na światowym poziomie” 🙂 ja to rozumiem, ciężko się wycofać z poprzedniego sceptycyzmu, ciężko przyznać, że bezpodstawnie tak ostro krytykowało się grę przed premierą 🙂

      Ja wiem, że chcielibyście coby Kot wystawił grze 95 (na modłę onetu) albo nawet 100 i śpiewał peany na temat polskiej produkcji bez zmazy ni skazy, ale na szczęście to fanatyczne podejście to mniejszość

      ja bym chciał rzetelnej oceny, bez uprzedzeń, fanatyzmu i „trendy jest narzekać na Wiedźmina” 🙂 i owo „fanatyczne podejście” to wcale nie mniejszość – pozostałe polskie recenzje Wiedźmina nie schodzą poniżej 9/10 – więc chyba odwrotnie jest 🙂 poza tym nawet w najlepiej ocenianych recenzjach wytyka się Wiedźminowi wady, więc nie wiem skąd to przekonanie o „peanach [. . . ] bez skazy i zmazy”

      • Jeszcze jedna analogia – jak można by recenzować Harry’ego Pottera czy LotRa, bez kontekstu literackiego? Nikt tak nie robi na Zachodzie – bo tam wiedzą, że każdy odbiorca zna książki i dzięki nim będzie miał taki a nie inny stosunek do gier. Nie da się tego oddzielić.

        IMO bardzo trafne porownanie. Chociaz to nie apropo recenzji, jej niczego w tym wzgledzie zarzucic nie mozna, i tu nie mowie w jej kontekscie.

  50. Martinios12 śmieszna jest Twoja wypowiedź i logicznie niespójna. Może byś podał w czym autor był rzekomo niekompetentny oprócz tego, że tekst nie zgadza się z twoim widzeniem świata? Szczególnie, że ta recenzja jest dla Wieśmaka Geralta bardzo pozytywna. Nie rozumiesz chyba znaczenia słowa niekompetencja. Znaczeń takich wyrażeń jak postronna i bynajmniej też chyba nie rozumiesz. Bez urazy ale twoja opinia jest niekompetentna :PDla mnie niekompetenta to jest recenzja która wymienia masę wad W a potem autor klepie ocenę końcową bliską ideału.

  51. The music is excellent, voice work is decent to good, and sound effects are great.

    To tylko oznacza, że panom i paniom z IGN się podobało. Nic więcej. A Kot i każdy inny może mieć własne zdanie. Nie rozumiem dlaczego tak się czepiacie tej recenzji (i na dodatek mówicie, że to Kot jest bezpodstawnie czepialski. . . ). Przecież ona jest BARDZO pozytywna. Nie włazi Wiedźminowi bez wazelinki, ale gdyby to robiła to ja osobiście po prostu byłbym zawiedziony. I nie dlatego, że mam coś do Wieśka (bo nie mam) ale dlatego, że wtedy byłaby to recka bezkrytyczna a takie powstawać nie powinny. Kot pokazał zalety gry, jej wady, a wszystko swoim zdaniem, bo przecież nikomu do łba nie wlezie i nie zobaczy co tam piszczy, i wyszła z tego na prawdę dobra, wydaje mi się, że rzetelna recka. Recka, która zachęciła do gry sceptyka w mojej osobie!! A że nie pogłaskała wszystkich tych, którzy wielbią Towar Eksportowy i widzą już, po pierwszej chmurce wielki deszcz doskonałych polskich gier to już inna kwestia. Swoja drogą to interesujące. . . Niedawno był na V artykuł o beznadziejności dzisiejszych ocen gier. Że po tym jak „niepisana zasada” zabroniła definitywnie stawiać oceny poniżej 7, chyba, że mamy do czynienia z kompletnie schrzanioną budżetówką oceny straciły jakikolwiek sens i wyraz. A tu proszę – dyskusja o RÓŻNICY O JEDEN W 10-PUNKTOWEJ SKALI. Różnicy o jeden!! Już dam sobie spokój z tłumaczeniem dlaczego uważanie Wiedźmina za skrzywdzonego złym dotykiem w tej sytuacji jest zupełnie idiotyczne ale powiem jedno – Ocenę pod recenzją wystawia autor recenzji. Możecie się z nią nie zgadzać, może wam się nie podobać, ale nie mówcie mu, że zrobił źle, bo to jego zafajdane prawo wystawić taką ocenę jaka W JEGO MNIEMANIU jest odpowiednia. I koniec. Jeszcze jedno. Ja osobiście na ocenę w ogóle nie patrzyłem. Uważam, że nie warto. A jeśli ktoś wyrabia sobie opinię o grze na podstawie cyferki (która zawsze, nawet rzetelnie wystawiona, jest pewnym uproszczeniem i średnią, więc tak na prawdę mało z niej wynika) a nie tekstu to już jego prywatna sprawa.

  52. A w którym to niby momencie recenzji autor pisze o muzyce źle? Bo chyba niektórzy czytali jakiś inny zupełnie tekst?zdaje mi się, że niektorzy komentatorzy w ogóle nie czytali

  53. Kot chwali ja, ale jednak pisze o tym, ze powinien zajac sie nia ktos inny. IGN twierdzi ze jest „ecellent”, wiec. . . A nie chodzi mi o 1punkt wiecej dla Wiedzmina, chodzi mi o to ze jak sie na serwis punktacje wprowadza, to powinna ona byc jakos miarodajna (tym bardziej jak jest to praktycznie 0-100 jak na V). Skoro punkty nie maja znaczenia a liczy sie tekst , to po co one sa? Dlatego pisalem o Gothic 3 – nie dlatego ze uwazam ze Witcher jest rowny jemu, bo nie wiem. Gothic3 ma 9, Witcher 8 – nie mozna pisac ze ten punkt nie ma znaczenia, bo on stawia Gothic3 jednak wyzej. Jeszcze raz – nie twierdze (jeszcze, jak zagram moze to sie zmieni:P) ze Witcher ma miec 9, tylko pisze ze ten pkt ma znaczenie. Niech znikna lub nie beda w tak wielkiej skali. Jesli nie maja miec takiego znaczenia to najlepiej dac szkolne 2-5 i tyle, kiedys na V czy GP tak bylo i to bylo dobre :)I tak jak pisalem – nie twierdze ze recka jest zla, bo ogolnie jest dobra, ale widac pewna powsciagliwosc przy zaletach i drobne zlosliwostki przy wadach 😛

    • (. . . )I tak jak pisalem – nie twierdze ze recka jest zla, bo ogolnie jest dobra, ale widac pewna powsciagliwosc przy zaletach i drobne zlosliwostki przy wadach 😛

      A jaka ma być? Powściągliwa przy wadach i złośliwa przy zaletach?Zadaniem recenzenta jest się popastwić nad produktem, wyłuskać jego mankamenty i pokazać światu. KAŻDA gra wady posiada i ja zawsze jestem wdzięczny recenzentowi, że mi je uwidacznia. Coś czuję, że kilka osób tutaj czepia się dla samej zasady czepiania, mimo, że sami do końca nie wiedzą o co im chodzi. Ja wiem, że chcielibyście coby Kot wystawił grze 95 (na modłę onetu) albo nawet 100 i śpiewał peany na temat polskiej produkcji bez zmazy ni skazy, ale na szczęście to fanatyczne podejście to mniejszość i jako taka powinna być traktowana z przymrużeniem oka. I przeze mnie jest.

      • A jaka ma być? Powściągliwa przy wadach i złośliwa przy zaletach?Zadaniem recenzenta jest się popastwić nad produktem, wyłuskać jego mankamenty i pokazać światu. KAŻDA gra wady posiada i ja zawsze jestem wdzięczny recenzentowi, że mi je uwidacznia. Coś czuję, że kilka osób tutaj czepia się dla samej zasady czepiania, mimo, że sami do końca nie wiedzą o co im chodzi. Ja wiem, że chcielibyście coby Kot wystawił grze 95 (na modłę onetu) albo nawet 100 i śpiewał peany na temat polskiej produkcji bez zmazy ni skazy, ale na szczęście to fanatyczne podejście to mniejszość i jako taka powinna być traktowana z przymrużeniem oka. I przeze mnie jest.

        Mylisz sie, nie o ocene mi chodzi. . Dla jasnosci : recka powsciagliwa przy DUZYCH zaletach, zlosliwa przy stosunkowo drobnych wadach. Rozumiesz?

  54. Wpadłem tu przypadkowo szukając po sieci czegoś o Wiedźminie. Super że znalazłem Was 🙂Kot chwali ja, ale jednak pisze o tym, ze powinien zajac sie nia ktos inny. Chyba jasno i zgrabnie już wyjaśnił w jakim kontekście to napisał? bo dla mnie wystarczająco jasno. Ja też patrząc na W widze elementy które wyglądają jakby je zrobił jakiś studenciak na kolanie. Imo dla mnie jest tak. Ja oceniam poziom tekstu, który uważam, jest po prostu wysoki. Czyta się to bardziej niż dobrze. A to, że się mogę na przykład w czymś tam z autorem nie zgadzać wcale nie znaczy, że mam napisać, że jest do przysłowiowej pupy. A taka jest norma wśród polskich komentatorów 😉 Dla mnie animacje twarzy są dobre

  55. Seraphim, bez przesady. Bez wtykania jakiś teorii spiskowych (to odnośnie tego, że jest jakaś strategia na V jechania po W). Równie dobrze mogę napisać, że dziwnym trafem, serwisy które wystawiły >9/10 obrandowane są logiem W jak bożonarodzeniowe choinki – vide „twój” portal. Ale od razu muszę zauważyć, że to tylko drobna prowokacja i wcale nie uważam, że to miało jakiś wpływ na tę ocenę. Doskonalę widzę, że lubisz Wiedźmina, zarówno kiedyś, jak i teraz. Dlatego pisałem, że każdy autor ma prawo ocenić grę ze swojego punktu widzenia. Jeden będzie oceniał wartości intelektualne, inny kulturowe, a jeszcze inny patrzy na grę tylko z punktu widzenia rozrywki, albo nawet technologii. I nie można tego podważać, a tym bardziej zabraniać komuś takiego punktu widzenia.

  56. Jeszcze uzupełnienie, artykuły na V są takie, a nie inne, bo tacy „trafili” się dziennikarze. Gdybyś ty był w redakcji Valhalli, to wisiała by twoja recenzja – bardzo pochlebna. Ot cała tajemnica. . . Ale można by rozwinąć ten wątek i podyskutować, czy takie felietony, czy taka recenzja, miałaby szansę publikacji na „portalach”. Ja wiem, że nie. . .

  57. Akurat ty seraphim patrząc przez przyzmat twojej troszeczkę 😉 bałwochwalczej recenzji jesteś ostatnią osobą która może mówić cokolwiek o rzetelności, uprzedzeniach itp. Ty musiałeś dać taką ocenę bo by cię Onet za jaja powiesił więc sobie daruj i nie grzmij jak Zeus. Nie widzę, żeby recenzja była wyrwana z kontekstu książkowego, wręcz przeciwnie wyraźnie zaznaczono jak wiele czerpie z AS’a. Jest natomiast wyrwana z kontekstu oparów psychozy, które towarzyszą premierze komputerowego Wiedźmina. Trendy jest narzekać na Wiedźmina? Jak na razie to trendy jest padać przed nim plackiem na twarz i dorabiać do tego ledwo trzymającą sie kupy ideologię na własne usprawiedliwienie. Za bardzo stawiasz się w pozycji wszechwiedzącego belfra ferującego skrajne opinie przy byle okazji. Czasem włącz ręczny hamulec i spójrz z dystansu na siebie bo jesteś czasem irytujący. Wyjdzie ci to na zdrowie. Pozdro

  58. Znajomy stworzył niegdyś 3-stopniową skalę oceny kobiet. Pozornie nieprecyzyjną i dość brutalną, w praktyce niesamowicie wymowną. W oryginalnym kontekście jest to:1 – „Pasztet”2 – Przyzwoita (vel. Bez Obciachu)3 – Na całe życieProponuję transponować ją na gry, unikniemy wchodzenia w zbędne detale. BTW: Świetna recenzja!

    • Znajomy stworzył niegdyś 3-stopniową skalę oceny kobiet. Pozornie nieprecyzyjną i dość brutalną, w praktyce niesamowicie wymowną. W oryginalnym kontekście jest to:1 – „Pasztet”2 – Przyzwoita (vel. Bez Obciachu)3 – Na całe życieProponuję transponować ją na gry, unikniemy wchodzenia w zbędne detale. BTW: Świetna recenzja!

      a jest może ocena 0? Powiedzmy. . Pasztet na całe życie? 😀

  59. Ja bym miedzy jeszcze dodal miedzy 1 a 2 przyzwoita, ale taka „na raz” czyli „I-won-ke” – to tak zeby udowodnic ze moja skala 2-5 jest bardziej przystajaca 😛

  60. Miałem coś napisać o pustej kazuistyce i zbyt daleko idących wnioskach seraphima odnośnie wystawionej przeze mnie oceny i tak dalej. . . ale widzę, że ktoś mnie ubiegł. Jak zwykle grono miłośników S podąża za nim jak cień. . . Więc mogę tylko wzruszyć ramionami „moja recenzja moja brocha” ot i wszystkoA o ocenach kiedyś już na V była bardzo jałowa dyskusja. Dyskusja z której nic nie wynikło. Choć nie powiem było ciekawie.

  61. I wracamy do problemu o którym pisałem już kiedyś tekst w ramach moich codziennych wynurzeń. Dewaluacja oceny. Seraphim pisze że wiedźmin dostał tylko 8-ke! Na Boga! dostał 80% na 100!!! Czyli relatywnie bardzo dużo. Jak słusznie napisał Adam każdy recenzent ma swoją własną skalę – tzn. sam ocenia co jest wg niego warte 8 czy 9. Ja podobnie jak Kot jestem zdecydowanie zwolennikiem „surowego” oceniania, czyli ocena 8/10 jest u mnie już oceną bardzo wysoką i podpisuję się pod skalą Kota w 100% Toteż nie ma sensu dokonywać porównań w stylu Gothic 3 ma 9/10 a Wiesiek 8/10. bo gry pewnie recenzowały różne osoby. . . Zreszta najważniejsza jest treść recenzji a nie numerek. Przynajmniej wydawało mi się, że V zawsze celowała w takich właśnie odbiorców, którzy przychodza tu żeby poczytać tekst a nie zobaczyć cyferkę i uciekać oglądać inne cyferki. W ogóle stosowanie skali 100 punktowej jest wg mnie kuriozalne. Jaka jest różnica między 90 a 91%? Konia z rzędem temu kto wyjaśni mi różnice (poza tym, że 91 jest lepsze od 90). Nie zgodzę się też z ocenianiem Wieską przez pryzmat „Polski produkt dobry produkt”. Skoro mamy jaja i Wiedźmin jest taki dobry to zestawmy go z produkcjami z górnej półki na świecie i oceniajmy go też przez ten pryzmat. A nie nawijajmy, że zachód go nie zrozumie, nie doceni etc. Nie każdy musi dodawać 1 punkt w ocenie za słowiański charakter. A jak ktoś chce to niech sobie dorzuci do Valhallowej oceny. Zresztą jak już pisałem – wymowa TREśCI recenzji jest chyba najważniejsza, a nie cyferka. No chyba że kogoś to podnieca. . .

  62. mysle ze cala sprawe ucieloby brak oceny przy recenzji. moze by to wprowadzic na Valhalli?PS. Dobra recenzja Kocie, jedynie nieco za krotka. Czuje niedosyt 🙂

  63. Bez urazy Kocie, ale ta recenzja jest żałosna. Pierwsze 3 akapity to są totalne pierdoły, zmarnowany tekst, „filler”. Kilka kolejnych akapitów olałem, bo początek gry zdążyłem przejść – streszczenie początkowej fabuły. Ty nie masz streszczać, tylko oceniać. Wniosek? 50% tekstu zmarnowałeś. Odnoszę wrażenie że nie grałeś dłużej niż kilka godzin. Do wad zaliczam:- długie loadingi (brawo, o tym nawet napisałeś)- mało modeli postaci (tzw. Clone Syndrom)I to wszystko! A ty Kocie jakie wady wymieniałeś?- System walki. Owszem, nie każdemu może on przypasować, ale jak cie uszłyszałem pomyślałem „jejku, co za paralita”. Nie umie obsługiwać postaci – to znaczy że CAŁOŚĆ jest „nie dla prawdziwego RPGowca”. Nawet nie zauważyłeś faktu, że w innych RPGach jak walczyłeś z 4 przeciwnikami na raz to nie próbowałeś nawet „wyjść z środka”, a w Wiedźminie można po prostu wyskoczyć z takiej sytuacji. Jak walczysz z 2 przeciwnikami i masz jednego za plecami – walisz raz tego, raz tego by trzymać dystans między nimi. Jaka gra ci to dawała? Baldur? Gothic? Nawet Morrowind/Oblivion tego nie dawał. – Twarze postaci. „wybacz, ale tylko od crysisa sie oczekuje, że każda postać musi mrugać oczami, a krople wody mają ci sie rozpryskiwać na karabinie. ” To cytat z mojego kolegi. Gdybyś sie przyczepił że jeden model postaci można spotkać wielokrotnie – uznałbym to z twarzami. Ale nie zauważyłeś tak oczywistej rzeczy jakim jest Clone Syndrom. . . Aha, a co do „gadających manekinów”. Odpal sobie dowolnego RPGa 3D, daj najniższe możliwe detale i porównaj to z wiedźmińskimi postaciami. W innych grach postacie będą miały wszystkie textury ohydnie rozmazane. Odczep sie od modeli postaci, są boskie. – Muzyka kojąca uszy, ale nie jest to Jeremy Soule. . . Aż mi tu ręce opadły. To jest szukanie błędu na siłe. – Animacja w trybie Silnym. Po 3 dniach gry tego nie zauważyłem, następnym razem jak odpale gre to wezme lupe. . . No ale cóż, animacja w NWN2 pewnie bije Geralta na głowe. . . jak tam wojownik uderza kogoś innego, miecz przelatuje obok przeciwnika i pojawia sie napis co mu zrobiłeś, bo inaczej wywnioskować sie nie da. Fakt, „prawdziwi RPGowcy” wolą pewnie powolną postać woja, który raz uderza i 2 sek czeka bezczynnie. . . i nie musi obserwować na bierząco pola walki czy ktoś cie od tyłu nie zachodzi!Pomijam bugi, bo zostaną one zlikwidowane w patchach (bez bulwersów, gra wyszła w terminie, i działa bosko w porównaniu to takich TwoWorlds które wymagają 1gb patcha, czy TitanQuesta, ktory sie namietnie wywalal bez poprawek. ) Dodam tylko że gra pomimo 1gb ramu działa stabilnie, nie wywaliła mi sie ani razu przez 3 dni gry. A zalety gry? Te najbardziej oczywiste (słownictwo, fabuła, rewalacyjna walka) pominę. Rozwine kilka wybranych. Bestiariusz – to jest chyba jedyna gra w której to coś sie faktycznie wykorzystuje. Przed walką z danym potworem sprawdzam jakie ma słabości i jakim stylem najlepiej go skroić. Specjalnie kupuje książki w sklepach by mieć aktualny bestiariusz. Filozofia inwentory – REALIZM. Wyobraźcie sobie wojownika który podczas walki ma 5 pełnych zbrój płytowych, 2 miecze dwuręczne, 8 sztyletów i strzelającego piruety. No bez sensu. Geralt ma swój styl – walczy 2 mieczami. Nie potrzebuje ich zmieniać. A jak znajdzie coś lepszego co ma – wrzuca miecz na 3 slot i go potem sprzedaje. Czy „zbieranie całego złomu co wypadnie” jest zachowaniem RPGowym? Jedynie ikonki mogłyby być większe. Pieniądze – podoba mi sie na co je wydaje. Nie zbierasz ich przez 5 lat na jakąś uber zbroje, tylko sie wydaje na rzeczy drobne, typowo RPGowe, jak w książkach. W jakiej książce bohater co sklep wymienia broń?Opisy krajobrazu – Geralt idąc obok czegoś charakterystycznego – odzywa sie niczym narrator w książce, tego mi brakuje w RPGach, czasami to sie pojawiało w grach na systemie AD&D, ale w zbyt małej ilości. Mógłbym to tak ciągnać w nieskończoność. Ale w tej recenzji nie wspomniałeś o niczym unikatowym co ta gra ma do zaoferowania względem konkurencji, pomijając oprawę graficzną. Aż nie wiem z czego wystawiłeś to 8. Recenzja tej gry powinna mieć minimalnie 2 strony, a jest jedna, do tego w 50% zmarnowana. Ps. Sorry za zbyt ostrą krytyke, nie jestem fanatykiem wiedźmina, przeczytałem tylko 1 część, ale odnoszę wrażenie że recenzent chciał zaszpanować, zachować sie jak koledzy z zagranicy, którzy nie wystawiają wysokich ocen grze bez marki albo bez grafiki, natomiast gdy polski internet jest przepełniony od ocen najwyższych – chciał sie z definicji wyróżnić pisząc recenzje „na chłodno” by zwiększyć swoją wiarygodność, a faktycznie recenzja była nieprofesjonalno-krzywdząca. Oto owe „na chłodno”.

    • (. . . )- Twarze postaci. „wybacz, ale tylko od crysisa sie oczekuje, że każda postać musi mrugać oczami, a krople wody mają ci sie rozpryskiwać na karabinie. ” To cytat z mojego kolegi. Gdybyś sie przyczepił że jeden model postaci można spotkać wielokrotnie – uznałbym to z twarzami. Ale nie zauważyłeś tak oczywistej rzeczy jakim jest Clone Syndrom. . . Aha, a co do „gadających manekinów”. Odpal sobie dowolnego RPGa 3D, daj najniższe możliwe detale i porównaj to z wiedźmińskimi postaciami. W innych grach postacie będą miały wszystkie textury ohydnie rozmazane. Odczep sie od modeli postaci, są boskie. (. . . )

      Jeżeli postacie i ich twarze w Wiedźminie są boskie, to jakie są w Mass Effect? Bo rozumiem, że mówimy wyłącznie o gatunku RPG. Mógłbym tu jeszcze przywołać Obliviona, który jest sprzed ponad roku. Twarze i ich animacja tam jest daleka od ideału ale także raczej lepsza niż w Wiedźminie. Oczywiście wiadomo, że w tym gatunku konkretnym wizualne aspekty to nie priorytet, ale czepiam się bo bzdury piszesz 😉

  64. Sorry za zbyt ostrą krytyke, nie jestem fanatykiem wiedźmina, przeczytałem tylko 1 część, ale odnoszę wrażenie że recenzent chciał zaszpanować, zachować sie jak koledzy z zagranicy, którzy nie wystawiają wysokich ocen grze bez marki albo bez grafiki, natomiast gdy polski internet jest przepełniony od ocen najwyższych – chciał sie z definicji wyróżnić pisząc recenzje „na chłodno” by zwiększyć swoją wiarygodność, a faktycznie recenzja była nieprofesjonalno-krzywdząca. Oto owe „na chłodno”.

    W ilu wątkach jeszcze to napiszesz? Łyknij coś na uspokojenie, bo serducho ci nie wytrzyma. I pamiętaj – to tylko gra – TYLKO GRA! A to co przeczytałeś, to tylko recenzja, a nie Pismo Święte. PS. Czytałeś coś na V poza informacjami o Wiedźminie? Nie kłam, bo mogę to sprawdzić.

  65. W ilu wątkach jeszcze to napiszesz? Łyknij coś na uspokojenie, bo serducho ci nie wytrzyma. (. . . )PS. Czytałeś coś na V poza informacjami o Wiedźminie? Nie kłam, bo mogę to sprawdzić.

    Może pisałem to w wielu wątkach, ale wybaczcie. Jak portal jedzie przez ponad bite 2 tygodnie po marketingu CDProjektu, po czym ukazuje sie taka żałosna recenzja, która nawet 2 stron nie ma, do tego połowa tekstu jest zmarnowana. Już mój komentarz objętościowo zajmuje tyle co połowa recenzji.

    I pamiętaj – to tylko gra – TYLKO GRA!

    To jeszcze jakoś przełknę.

    A to co przeczytałeś, to tylko recenzja, a nie Pismo Święte.

    Jednak to już jest bulwersujące. To równie dobrze możesz tą recenzję wywalić z serwera i napisać od nowa. Porządnie. Po kimś związanym z Valhallą czegoś takiego bym się nie spodziewał.

    PS. Czytałeś coś na V poza informacjami o Wiedźminie? Nie kłam, bo mogę to sprawdzić.

    Sprawdzaj sobie. Co wnosi do rozmowy fakt, że masz prawa administratorskie? Mnie interesuje ostatnio tylko wiedźmin. Po co mam czytać inne rzeczy na V, nie rozumiem ciebie.

    Oczywiście wiadomo, że w tym gatunku konkretnym wizualne aspekty to nie priorytet, ale czepiam się bo bzdury piszesz 😉

    Może się czepiam, ale redaktor czepia się na prawdę szczegółów, nie zwracając uwagi na rzeczy oczywiste. Do obliviona tego nie porównuję, bo twórcy tam sie koncentrowali głównie na grafice i crossplatformowości, natomiast w wiedźminie oprawa schodzi na drugi plan – stąd im wybaczam. Bo sam sie zgadzasz, że grafa akurat w RPGach to nie priorytet. Napisz gdzie jest bzdura, a jeśli będę online – to sprecyzuję.

  66. czym jest ta gra – w sumie nie tylko dla fanow, bo post jozefs tez wiele mowi.

    Ale mnie, na stare lata, podsumowali, hehe. PS A czy mowi ze mam w domu trzy „Miecze przeznaczenia”, w tym pierwsze wydanie, kupione w ksiegarni „Hobbit” w Toruniu? 😀

  67. Aha, wszyscy recenzenci pisza ze Rozenek do roli Geralta pasuje. A czy Wy wiecie czemu Wam pasuje? . . a temu, ze go wzieli, bo ma glos toczka w toczke jak Michal hrabia Zebrowski. Ze nikt nie zauwazyl? Ano, uchem muzykalnym nasz narod stoi w rankingu zaraz za Inuitami 😉

  68. Kurcze, ja przepraszam, ze forum spamuje ale tak mnie podniecila, tfu, podekscytowala ta gra, ze nie nie moge :DChcialem, nie widzac lepszego miejsca poniewaz kocham V i nigdzie nie widzialem takiego poziomu dyskusji, oddac hold i podziekowac mojemu ulubionemu recenzentowi cRPG. . . Seraphimowi 😀 . . . za fajny tekst na wiadomym serwisie konkurencyjnym, cytat:

    (. . . ) jest przynajmniej jedna porządna popijawa wpleciona w fabułę oraz zapewne kilka spontanicznych przypadkowych zeszmaceń”

    Oh, to sa smaczki :DA co do tekstu Kota:”Brytyjski Sędzia Dredd ma przechlapane a amerykańscy superbohaterowie” – brak przecinka”ten nieco pompatyczny wstęp ale” – j. w. . . ło matko, tego jest za duzo, co drugie zdanie. Takie niechlujstwo zniecheca mnie, tak to se mozna komenty skrobac ;)PS „Ot mamy kilka stylów walki. Silny, szybki i grupowy. ” – az sie prosi, aby te zdaniatka, zdaniowe sieroty, polaczyc. PPS Noo, ale przynajmniej uzywa polskich znakow 😀

  69. Skoro mamy jaja i Wiedźmin jest taki dobry to zestawmy go z produkcjami z górnej półki na świecie i oceniajmy go też przez ten pryzmat.

    uh, to Wiedźmin powinien dostać 10/10 🙂 Gothic III, Oblivion, Two Worlds, dowolna produkcja cRPG z ostatnich trzech-czterech lat (od czasu premiery Bloodlines) przy Wiedźminie krótko mówiąc wysiada. Z powodów wielu. To naprawdę jest różnica klas.

    Twarze i ich animacja tam jest daleka od ideału ale także raczej lepsza niż w Wiedźminie.

    nie 🙂 twarze w Oblivionie są okropne – brzydkie i nieludzkie po prostu. A animacja jest szczątkowa. Jeżeli chcesz do czegoś porównać, porównuj do Bloodlines właśnie – mimika i głosy postaci z tamtej gry do tej pory nie zostały pobite. józefs—> jak to nikt nie zauważył, że Rozenek gada po „żebrowskiemu” 😀 to jest oczywista oczywistość. Ba, jeszcze więcej analogii można wysnuć – Rozenek ma nawet taką samą teatralną manierę i tak samo beznamiętnie gada jak Żebrowski w filmie, wiernie go naśladując. I dokładnie tak samo w jego głosie słychać emocje dopiero wtedy, gdy popije 🙂 W filmie też Geralt był najbardziej ludzki w scenie w karczmie z Borchem Trzy Kawki 🙂

  70. pierwsze – w recenzji razi (przynajmniej mnie) kilka potknięć natury merytorycznej, niezbyt pokaźnych, acz obecnych. Do wspomnianego przekręcenia imienia elfa Filavandrel’a wracać nie zamierzam. . Wytknę co innego, jakem wredna bestia. rnrn

    Geralt skrzyżuje też broń z krasnoludami, komandami wiewiórek (elfów) oraz potworami najgorszego rodzaju – z ludźmi.

    rnrnKomanda owych „Wiewiórek” składały się – in general – z młodych elfów, fakt. . lecz nie tylko. Krasnoludy również do nich należały, więc nie bardzo rozumiem owe rozdzielenie. rnrn

    Legendarny bohater cieszący się estymą tak wśród innych wiedźminów jak i wśród prostego ludu stracił pamięć.

    rnrnGeralt nigdy nie cieszył się estymą wśród prostego ludu. Prosty lud za Wiedźminami nie przepadał. Prosty lud Wiedźminów się bał i odczuwał względem nich niechęć zrodzoną przez głęboko zakorzenione stereotypy. To „prosty lud” niemalże z ziemią zrównał Warownię Starego Morza, Kaer Morhen. Fakt, dawno bo dawno, acz jednak. rnrnStwierdzenie tego typu dziwi mnie tymbardziej, że w samej grze owe realia zostały w miarę wiernie odzwierciedlone. rnrnPojęcia takie jak „legenda” czy „sława” nie są równoznaczne z „estymą”, Panie Kot. rnrn

    Biały Wilk dochodzi powoli do siebie pod czujnym okiem Vesemira i wydekoltowanej ponad wszelką miarę czarodziejki Triss Merigold.

    rnrnOjj, czepiamy się. Też się czepię – rzuć Pan okiem do Książek, Panie Kot, i uświadom Pan sobie że czarodziejki eksponowały swe wdzięki właśnie „ponad wszelką miarę”. Należało to niejako do niepisanej tradycji zawodu. Pozostaje jeszcze jeden punkt zaczepienia – Triss po bitwie w której uczestniczyła jak i ucierpiała (dość poważnie) zaczęła nosić suknie z wysokim zapięciem pod szyję. Tutaj można (na siłę) wstawić minusik za pewną niespójność. . ale bez przesady . Poza tym to już moja uwaga, nie Pańska. rnrnDobrze. Pomarudziłem, powytykałem. . Przejdźmy do konkretów. Czy ktoś zechce mi wyjaśnić dlaczego połowa owej „recenzji” poświęcona jest, tak na prawdę, niczemu ? Panie Kot, do popisywania się swym warsztatem literackim tudzież biegłością w sztuce wygodniejsze są, żeby daleko nie szukać, felietony. Gdy myślę „recenzja produktu” nie kojarzy mi się to z osobistymi uwagami autora na temat aktualnej mody czy trendów. Nie nasuwają mi się skojarzenia z opowieściami na temat szeroko zakrojonej akcji promocyjnej, ani – tymbardziej – przed oczami nie staje mi wyraz „STRESZCZENIE” wymalowany białymi literami na czarnej tablicy, tak dla kontrastu. . Również, o ile mi wiadomo, „recenzja” nie stanowi synonimu dla „wprowadzenie w realia – szybko i płytko”. rnrnIdąc dalej. . rnrn

    Trzeba przyznać, że nasz bohater będzie miał pełne ręce roboty. Na swojej drodze Geralt napotka całą menażerię. Strzygi, wiwerny, pająkowate kikimory i paskudne kościeje. Wypłazujemy też srebrnym mieczem grzbiety strasznemu bazyliszkowi. Co jeszcze? Wampiry, utopce, szczurołaki i upiory. Bestiariusz jest bogaty.

    – Lejemy wodę, czyż nie ? Tak na prawdę pierwsze 5 zdań można zastąpić jednym, ostatnim właśnie. Wredne z mej strony ? Może, lecz trochę o pisaniu wiem, a owa wiedza pozwala mi na zauważenie, że jest to sztuczne i całkowicie zbędne przedłużanie tekstu. Pisanie tego samego na kilka różnych sposób to pewna sztuka, jednak nie jest to mile widziane w tej akurat dziedzinie. rnrnNext. . rnrn

    Kwestię ekwipunku i rozwoju postaci twórcy gry potraktowali nieco po macoszemu. Widać jak na dłoni, że główny nacisk położono na fabułę. W tym znaczeniu Wiedźmina trudno nazwać pełnokrwistym przedstawicielem gatunku RPG. Owszem nasz bohater może używać innej niż przewidzianej Kodeksem broni ale styl rozgrywki preferuje broń naturalną dla fachu, którym para się Geralt – na ludzi i zwykłe stwory miecz stalowy. Na magiczne szkarady tylko srebrne ostrze. Oczywiście można wyposażyć naszą postać ot choćby w prostacką siekierę. Ale wtedy mechanika gry bardzo nas ograniczy. Wiedźmińskie style walki będą niedostępne. Jest to zresztą bardzo logiczne. Niezadowoleni z programu będą także wszelkiej maści zbieracze. Ci z Was, którzy uwielbiają nosić w sakwie cztery zbroje płytowe +5 i czternaście magicznych misiurek będą musieli przełknąć fakt, iż podczas całej rozgrywki zmienią pancerz i wyposażenie ledwie kilka razy.

    – No tak. „Wiedźmin” odszedł od durnego jak but stereotypu według którego mag w kieszeniach szaty trzyma 4 zbroje płytowe, 53 butelki, 14 map, 2 miecze, 5 hełmów i przy tym rzuca czary. Zły „Wiedźmin” nie jest już „pełnokrwistym przedstawicielem gatunku RPG”, bo odrzucił absurd towarzyszący każdej tego typu pozycji. Rozwiązanie nowe i – jak głupio to nie zabrzmi – stawiające na większy „realizm” jest posunięciem które równoznaczne jest z wykreśleniem gry z listy RPG’ów pełną gębą. Oh, ależ bzdura Panie Kot. Poza tym odnoszę wrażenie, że zapominamy tutaj o jednym jakże ważnym aspekcie. Mianowicie – napisał Pan, że „możliwość wejścia w skórę kultowej postaci żywcem wyrwanej z kart powieści, jest przeżyciem znacznie ciekawszym, niż granie jakimś nieznanym, początkującym pogromcą stworów nocy. ” – czyż nie ? Idąc dalej – skoro takowa możliwość jest zaliczana zdecydowanie „in plus”, to dlaczego wierne trzymanie się obrazu tejże postaci już nie ? Wiedźmini korzystali z wyznaczonego zakresu ekwipunku, a – przypomnę – wiedźminem gramy. Coś mi tu zgrzyta. .

    „Jest to zresztą bardzo logiczne”.

    rnrn. . next ?rnrn

    Nie widzę nic fascynującego w tym, że muszę napinać mięsień w paluszku aby chlasnąć bandziora mieczem w jakimś egzotycznym kombosie.

    – Ja natomiast nie widzę przyczyny dla której możliwości jakie dają zastosowane w grze rozwiązanie zostały przez Pana sprowadzone do roli jakże marginalnej. . Ba, śmiem twierdzić, że zostały pominięte. W odróżnieniu od większości pokrewnych pozycji w walkę trzeba się zaangażować i – o zgrozo – trochę przy tym pomyśleć. Jak się ustawić, jakiego stylu walki użyć, kiedy się wycofać a kiedy uderzyć. Jest czas na piruet i czas na cięcie. Uderzę znakiem, powalę trzech przeciwników – którego z nich dobić zanim wstaną pozostali ? Który stanowi największe zagrożenie etc. Co mamy po drugiej stronie barykady ? Kliknij na wroga, patrz jak Twoja postać macha (sztywno macha, oj sztywno !) tym co akurat w łapie dzierży, od czasu do czasu kliknij w ikonę skilla tudzież pota z hp. Ole ! Zaiste, fascynujące. . rnrn

    Ja wolałbym kliknąć i po sprawie. Nie mam 13 lat, żeby się podniecać fikołkami i wystukiwaniem kankana na lewym klawiszu mojej spracowanej myszki – nawet jeśli wygląda to naprawdę spektakularnie.

    – Nie mam 13 lat żeby czerpać radochę z „kliknąłem i po sprawie”. . tak jakby było z czego. <<Kliknąłem i postać sama walczy. . Dlaczego spicie ? Przecież to takie fantastyczne !>> Niech mnie ktoś odstrzeli, ale chyba czegoś tu nie rozumiem. rnrnrnYhm. . guess what ? Next !rnrn

    Dość powiedzieć, że oprawa audio została w Wiedźminie zrobiona na szkolną piątkę. No powiedzmy z małym minusem. Nadal bowiem obstaję przy swoim zdaniu, że ATARI powinna w pewnym momencie zabrać Polakom zabawki i przekazać robienie Wiedźmina na przykład ekipie BioWare. Zapewne wtedy gra nie miałaby takiego „średniowiecznego” smaczku ale ustrzegłaby się kilku irytujących błędów. No i muzykę skomponowałby zapewne Jeremy Soule.

    – Przepraszam bardzo, ale albo moja osoba jest zbyt ograniczona aby w pełni zrozumieć zamysł autora, albo został tu zgubiony ciąg logiczny. Co ma muzyka do tego, że wiedźmin ma „kilka irytujących błędów” ? Gdyby owe błędy dotyczyły stricte soundtracku – okej. . ale nie dotyczą. Za co ten „mały minus” i na cholerę komu twórczość Jeremy’ego Soule’a w pozycji, która – jak to zostało zauważone we wczesniejszym akapicie – „Wiedźmin to Europa z całą jej średniowieczną spuścizną” ? To, że coś nie trafia w gust nie oznacza, że jest gorze. . Panie Kot. Souel’a może Pan słuchać w wolnych chwilach, a pozycję wzorowaną na Polskiej kulturze proszę POLSKIEJ kulturze pozostawić. Dziękuję ślicznie. rnrnMhmm. . rnrn

    Gadające manekiny to najbardziej delikatne określenie jakie mi przychodzi na myśl.

    – no tak, bo w serii Neverwinter mamy genialnie animowane twarze. Tak samo w Baldurs Gate czy Icewind’ach. . rn

    Także podczas walki, kiedy uaktywnimy tryb „Silny” nasza postać stoi z mieczem nad głową jak jakiś paralityk. Pisałem o tym już kiedyś i powtórzę ponownie. Za animację minusik.

    – Animacja walki jest najlepszą jaką widziałem do tej pory w jakimkolwiek cRPG’u. Proszę o wskazanie mi pokrewnej gry w której jest tak dynamiczna, widowiskowa a zarazem garściami czerpie z wielu faktycznych sztuk robienia-krzywdy-komuś-innemu. . a, że się przycina ? W jakiej grze tak nie było. Plastikowe skoki z ugiętymi nogami i machanie mieczem w locie to lepsze rozwiązanie ? Czy może bardziej podoba się Panu patrzenie jak bohater stoi, machnie czymś od niechcenia raz na jakiś czas a sporadycznie przykucnie ? rnrnKoniec cytowania. . Czas na moje 3 grosze. Panie Kot, dlaczego aspekty tak ważne jak wysoce rozbudowany tryb alchemii, wyjątkowo mocno wykorzystany cykl dobowy (kwestie zadań wyznaczonych na daną godzinę, ogromny wpływ pory dnia na środowisko czy też pierdoły takie jak NPC którzy potrafią się zwyczajnie spóźnić) czy też bardzo rozbudowana baza informacji na temat świata oraz wszystkich jego elementów zostały przez Pana potraktowane „po macoszemu” lub całkowicie pominięte ? Bez urazy, ale nie określiłbym Pańskiego tekstu mianem „rzetelnej recenzji”. Więcej w nim luźnej, wesołej twórczości niż aspektu informacyjnego, a to nieco krzywdzące dla omawianego dzieła, czy to „Wiedźmina” czy proszku do prania. Rozumiem również, że wszystko jest kwestią gustu jednak są pewne granice których powinno się trzymać. . Panu gdzieś pouciekały. W pewnych – nie poruszonych w tym komentarzu kwestiach – się z Panem zgadzam, jednak całościowo słabo proszę Pana, bardzo słabo. . Jak na mój gust. Parafrazując, odnoszę wrażenie, że naczelny powinien w pewnym momencie zabrać Panu zabawki i przekazać pisanie recenzji komuś innemu. Zapewne wtedy tekst nie miałaby takiego „uszczypliwego” smaczku, ale ustrzegłby się kilku irytujących błędów. . No i poprawki wprowadziłby zapewne sam Sapkowski. rnrnZ wyrazami szacunku,rnCzytelnik

  71. lord_phantom bez urazy ale wszystkie akapity twojej pierwszej wypowiedzi to totalne pierdoły do których nie warto się odnosić. Krytykować też trzeba umieć a jak umysłu nie staje to trzeba milczeć. rnwidać, że recenzji nie czytałeś albo jej nie zrozumiałeś. rnrnFilozofia inwentory – REALIZM. Wyobraźcie sobie wojownika który podczas walki ma 5 pełnych zbrój płytowych, 2 miecze dwuręczne, 8 sztyletów i strzelającego piruety. No bez sensu. Geralt ma swój styl – walczy 2 mieczamirnrnA gdzie autor krytykuje tę twoją filozofię inventory. Masz czarne na białym, że autor to akceptuje skoro napisał, że taka jest filozofia gry . rnrnTwarze postaci. „wybacz, ale tylko od crysisa sie oczekuje, że każda postać musi mrugać oczami, a krople wody mają ci sie rozpryskiwać na karabinie. ” To cytat z mojego kolegirnrnKolegi dość mało rozgarniętego. Grymasy twarzy były już w HL2. w Wieśku są maski. Mało gier widziałeś skoro ryje z Wiedźmina ci nie przeszkadzają w odbiorze wrażeń. rnrnSystem walki. Owszem, nie każdemu może on przypasować, ale jak cie uszłyszałem pomyślałem „jejku, co za paralita”. Nie umie obsługiwać postacirnrnUuuu hardkor maxi-gaz kiler z ciebie 🙂 respecta cysorzu świata gier. Ja teżjestem paralita bo mnie wk. . . ten system walki. Znudził mnie po 20 minutach. rnrn w Wiedźminie można po prostu wyskoczyć z takiej sytuacji. rnrnBardzo lubię jak mój Wieśmiaczek wyskakuje podczas walki z laczków hops hops hops i hops rnrnMógłbym to tak ciągnać w nieskończoność. Ale w tej recenzji nie wspomniałeś o niczym unikatowym co ta gra ma do zaoferowania względem konkurencji, pomijając oprawę graficzną. Aż nie wiem z czego wystawiłeś to 8. Recenzja tej gry powinna mieć minimalnie 2 strony, a jest jedna, do tego w 50% zmarnowana. rnrnNie ciągnij bo ciągnięcie szkodzi. Co ma takiego unikatowego ten komputerowy Geralt tylko to ze jest troszkęprzaśno-polski? rnZ tego co widzę recenzja jest dłuższa niż większość rec. na V także od tych podzielonych na strony. Czemu na ogół nie dzielą tutaj recenzji. Nie wiem. rnrnJednak to już jest bulwersujące. To równie dobrze możesz tą recenzję wywalić z serwera i napisać od nowa. Porządnie. Po kimś związanym z Valhallą czegoś takiego bym się nie spodziewał. rnrnDla mnie bulwersujące jest jak jakiś kolo się rzuca choć ma zero argumentów i nadrabia chamstwem. Co znaczy napisać porządnie? Porządnie żeby sięlordzikowi podobało? Oprócz obrażania autora zesztą nieudolnie nic nie potrafisz powiedzieć. Pod względem warsztatowym ta recnzja jest napisana bardziej niż bardzo dobrze idź sobie sprawdź inne recenzje tej cholernej gry a potem wróć i przeproś za swoje chamstwo. Twoje fochy się nie liczą i nie dziel sięnimi z całym bożym światem. Czytam te komentarze i ogarnia mnie zdziwienie, że można takie pierdoły pisaćrnrnMoże się czepiam, ale redaktor czepia się na prawdę szczegółówrnrnOsoba, która naprawdę nie potrafi napisać poprawnie słowa naprawdę raczej nie powinna wyciągać swoje zardzewiałe ostrze krytyki wobec osób trzecich. rnNie czepiasz się. Bynajmniej! Ty tylko mówiąc szczerze wyskoczyłeś z mordą. rnObrażać też trzeba umieć, zapisz to sobie na kartce i powieś nad łóżkiem i poćwicz bo ci słoma z butów za bardzo wystaje.

  72. Hej, czytelnick. . rnrn

    Osoba, która naprawdę nie potrafi napisać poprawnie słowa naprawdę raczej nie powinna wyciągać swoje zardzewiałe ostrze krytyki wobec osób trzecich.

    rnrnPoprawna pisownia to „na•prawdę”. . Osobno, niestety 🙂

  73. Terranova_ a czytałeś w ogóle Sapka? Geralt i owszem cieszył się poważaniem czytaj estymą. Nie od razu nie u wszystkich. Dzielisz włos na czworoBiały Wilk dochodzi powoli do siebie pod czujnym okiem Vesemira i wydekoltowanej ponad wszelką miarę czarodziejki Triss Merigoldczepianie się opisu sytuacyjnego. Takie rzeczy to tylko w Erze albo w polskim internecie 😉 Wiedźmin wzorowany na polskiej kulturze? A to dobre panie teranova. Najgorszy archetyp rodem z zapyziałego fantasy nazywasz wzorowaniem się na polskiej, słowiańskiej kulturze. A to dobre. Wiedźmin i jego świat ma co najwyżej elementy rodem z naszego kręgu kulturowego. Galopujesz pan ale gdzieś w pole. Idź proszę poczytać sobie Wilczarza Siemionowej to zobaczysz prawdziwe słowiańskie fantasy. Przy Wilczarzu zmutowany pajacyk na potwory Geralt to jednowymiarowy pustak jak z Dungeons&Dragons.

  74. Panie Okrutny, Sapka czytałem po 3/4 razy. Wszystko. Idąc dalej – Geralt cieszył się poważaniem, czystaj estymą, u jednostek. Tych, którzy go faktycznie poznali. . Ogół nie podzielał tejże sympatii. Czytałeś w ogóle Sapka ?Wiem, że się czepiłem opisu sytuacyjnego. Sam to napisałem. . „Też się czepię”Poza tym mamy problemy z czytaniem ze zrozumieniem ? „. . a pozycję wzorowaną na Polskiej kulturze proszę POLSKIEJ kulturze pozostawić. ” – Ta wypowiedź odnosiła się do GRY której autorzy niejednokrotnie podkreślali, że zarówno pod względem architektury jak i oprawy dźwiękowej czerpią z kultury słowiańskiej. To by było na tyle. . Ja może galopuję, ale Ty się potykasz 🙂

  75. Terranova. naprawdę 😉 Niestety—-za słownikiem Zasad pisowni polskiej i interpunkcji ze słownikiem ortograficznym. S. Jodłowskina prawdę też niestety 😉 za Wielkim słownikiem ortograficznym PWN z zasadami pisowni i interpunkcji:D

  76. Czytelnick, może i poniosły mnie emocje, może i napisałem to w sposób chamski, ale mam jedną zasadę. Jak kogoś poprawiam, to najpierw sam sprawdzam czy nie popełniam błędu. Dla tego nie ucz mnie języka polskiego, sam zacznij od weź sobie zerknij na http://so. pwn.pl/lista.php?co=naprawd%EA , a potem wyciągnij wnioski. i dowiedz się, jak pisać „na prawdę”. Na resztę twoich argumentów odpowiem wybiórczo. Bo rozleciało ci sie formatowanie (tego sie nie czepiam, by sprawa była jasna, każdemu się może zdarzyć, choć od tego istnieje przycisk od EDYCJI !!!). Mimika była lepsza w HL2 ? A ile miałeś tam postaci?! No, ile? NPCów w Wiedźminie masz dużo więcej, pomimo iż modele się powtarzają. No ale dobra, załóżmy że postacie nie mają mimiki. Ale na litość boską jeszcze od czegoś są głosy podłożone przez aktorów, ich akcent, ton. Na podstawie tego można jednoznacznie ocenić emocje NPCa – i o to chodzi, byś mógł odebrać emocje. Nie czytam recenzji gier na Valhalli, inne tytuły, inni recenzenci mnie nie obchodzą, to są komentarze do tekstu Kota, a nie innych recenzji.

    gdzie autor krytykuje tę twoją filozofię inventory

    Człowieku, albo nie umiesz czytać ze zrozumieniem, albo próbujesz mnie pogrążyć wyrywając słowa z kontekstu. Masz odpowiedź do pytania „Gdzie autor krytykuje tę twoją filozofię inventory”: „A zalety gry? Te najbardziej oczywiste (słownictwo, fabuła, rewalacyjna walka) pominę. Rozwine kilka wybranych. [i pod spodem napisałem to, co ty nieudolnie zacytowałeś]”Dobra, najlepsze zostawiłem na koniec.

    Dla mnie bulwersujące jest jak jakiś kolo się rzuca choć ma zero argumentów i nadrabia chamstwem. Co znaczy napisać porządnie? Porządnie żeby sięlordzikowi podobało? Oprócz obrażania autora zesztą nieudolnie nic nie potrafisz powiedzieć. Pod względem warsztatowym ta recnzja jest napisana bardziej niż bardzo dobrze idź sobie sprawdź inne recenzje tej cholernej gry a potem wróć i przeproś za swoje chamstwo.

    Brak argumentów? Przeczytaj drugi raz co napisałem. To jest jedyna Polska gra, która jest w stanie wybić sie na światowy rynek i zostać mega-hitem. Ciężko żeby POLSKI SERWIS nie przyłożył się do pracy. Przed napisaniem recenzji, autor mógł pograć w nią max 2 dni (tak wynika z daty publikacji). Jak ja bym był odpowiedzialny za tak ważną recenzję, napierw bym przeszedł całą grę nim napisał co kolwiek. Co to znaczy napisać porządnie? Przeczytaj sobie komentarz osobnika kryjącego się pod xywką Terranova. Napisał prawie to samo co ja, jednak jemu nie zarzucisz chamstwa. PS. PUBLICZNIE PRZEPRASZAM WSZYSTKICH, KTÓRYCH NAZWAŁEM „PARALITAMI”. Wszystkie pozostałe słowa podtrzymuję, bo nie są wymierzone w konkretne osoby, tylko w nieudany produkt jakim jest owa recenzja.

  77. Muzyka z wiesia to zwykła kalka innych muzyczek z gier fantasy tak to odczuwam. Klimat bardzo podobny do Obliviona tylko mniej zadęcia i patosu. Muzyczka w Witcherze Ma tyle wspólnego z naszą/polską/europejską/słowiańską/niepotrzebne skreślić kulturą o którą kruszycie kopie co koń krwi arabskiej z soczystym falafelem. Zaraz dojdziecie do tego, że Sapkowskiego za życia obwołacie mistrzem nad mistrzami.

  78. Jak ja bym był odpowiedzialny za tak ważną recenzję, napierw bym przeszedł całą grę nim napisał co kolwiek. Niech to CO KOLWIEK będzie najlepszą kropką nad „I” dla twojej wypowiedzi :)Choć muszę przyznać , że COKOLWIEK zdania odnośnie braku argumentów nie zmieniłem. Argumenty przeciw recenzji są miałkie i w sferze wydumanych osobistych guścików wyżej wymienionych panów. Nic poza tym.

    Co to znaczy napisać porządnie? Przeczytaj sobie komentarz osobnika kryjącego się pod xywką Terranova.

    Jaki to ładny i zgodny tandem się zrobił o 2:15 w nocy. Zły i dobry Gliniarz. Pat i Patafon. Kapi i Kapiszon :)Chamstwa „MU” a moze „Tobie”? nie zarzucę. Czepialstwo i dziury w pseudoargumentacji jak najbardziej. idę spać bo szkoda czasu na pierdoły.

  79. Czytelnik, wykaż mi z łaski swej – jak już tu zajrzysz – owe „dziury w pseudoargumentacji” – wtedy chętnie podyskutuję, gdyż ciężko mi się ustosunkowywać do tak precyzyjnie złożonej wypowiedzi. .

  80. Jej. . . ty robisz błędy, ja robie błędy. Jakby mi się chciało, to bym i tak coś jeszcze znalazł, by przesunąć kropkę nad „i” ;-). Może i to co napisałem to faktycznie są tylko moje guściki. Jednak nikt mi nie odmówi racji, że te elementy, które wymieniłem, są unikatowe wśród RPGów. To są moje argumenty, natomiast od ciebie nie padło NIC MERYTORYCZNEGO, tylko wytykałeś mi błędy obyczajowe i językowe, zero konkretów, kontrargumentów. „Szkoda czasu na pierdoły”, zaangażowałeś się w rozmowę, to ją skończ jak mężczyzna. Aha, jeszcze jedno.

    Jaki to ładny i zgodny tandem się zrobił o 2:15 w nocy. Zły i dobry Gliniarz. Pat i Patafon. Kapi i Kapiszon 🙂 Chamstwa „MU” a moze „Tobie”? nie zarzucę.

    Wybacz, ale jeśli sugerujesz że zmieniam nicka tylko po to by komuś dopiec, to za nisko mnie cenisz. Ja to nie Terranova. Nawet styl pisania on ma inny. Spytaj adminów, widzę że lubią się bawić w CBA ;-).

  81. Również, o ile mi wiadomo, „recenzja” nie stanowi synonimu dla „wprowadzenie w realia – szybko i płytko

    Nie bardzoZa PWNRecenzja to krytyczne lub pozytywne omówienie utworu artystycznego lub naukowego, którego celem jest poddanie ocenie wartości tego dzieła w oparciu o powszechnie przyjęte kryteria, lub w sposób czysto subiektywny. Recenzja artystyczna – oceniająca dzieło artystyczne (literackie, filmowe, dzieło sztuki) zgodnie lub niezgodnie z aktualnie przyjętymi kryteriami wartości artystycznych i poznawczych. Recenzja artystyczna przyjmuje najróżniejsze formy – od krótkiej notatki prasowej po rozbudowany, wielostronicowy esej. (. . . ) Recenzja artystyczna może być pisana zarówno z bardzo subiektywnego punktu widzenia jak i w oparciu o ścisłe „akademickie” kryteria. Generalnie widzę tendencję do bezpodstawnego Huzia na kota 😀 Zwłaszcza, że recenzja jest bardzo dobrze napisana i już. phantom a jakie to są te twoje argumenty te o unikalnosci Wiedźmina? Bo jakoś przeoczyłem co jest takiego unikalnego i niesamowitego w tej grze? Czy to te argumenty co wymieniłeś pod „Duma narodowa”?System walki – niezły ale imo przereklamowany. Ruchy postaci? Systemw Kotorze bardziej mi sie pdoobał. Finezja walki? Przy tej animacji? Jedi Knights zawstydzają GeraltaKlimat gry. Niezły psują go niedociągnięcia natury technicznej a przecież na grę patrzymy generalnie jak na całość tak? Czy nie?Słownictwo, dialogi? Planescape Torment pluje na tej płaszczyźnie Wiedźminowi w lewe oko ale wiedzą o tym te osoby, które znają papierowy TSRowy oryginał. Dialogi w Witcherze czasem rażą sztucznością. Już na samym początku w Kaer Morhen można zauważyć ten feler kiedy Vesemir wymienia uwagi z Triss. A te głupie pogaduszki z tym nieopierzonym kretynem który ginie? Wow faktycznie były bardzo fajne. W Twierdzy bandyci szabrują a ten mi miauczy jak to prawie pokonał w pojedynku tego drugiego o kaprawym ryju. No dialogi pierwsza klasa żywe i w ogóle cymesik! Więc nie padaj tak na kolana od razu. Wiedźmin ma miliardy małych wad które mogę ci wymieniać z palcem w nosie. Chciałbym żeby już Wiedźmińska fala w tym kraju przeminęła bo zabrała ludziom rozum a niektórym i kulturę osobistą.

    • System walki – niezły ale imo przereklamowany.

      Skoro jest „niezły”, to można go pozostawić w spokoju, „niezły” nie jest wadą. Jeśli to za mało, to zaproponuj coś lepszego, co by sie wpasowało w klimat gry. Coś łatwiejszego, co nie odmóżdża gracza, np. w sytuacji gdy walczy z 2 różnymi potworami. Słucham.

      Ruchy postaci? Systemw Kotorze bardziej mi sie pdoobał. Finezja walki? Przy tej animacji? Jedi Knights zawstydzają Geralta. Słownictwo, dialogi? Planescape Torment pluje na tej płaszczyźnie Wiedźminowi w lewe oko ale wiedzą o tym te osoby, które znają papierowy TSRowy oryginał.

      Jak tak postawimy sprawe, to nigdy żadna gra nie będzie dobra. Wskaż mi tytuł, który bije obie te gry zarówno pod względem dialogów jak i animacji postaci, to wtedy uznam te argumenty.

      Klimat gry. Niezły psują go niedociągnięcia natury technicznej a przecież na grę patrzymy generalnie jak na całość tak? Czy nie?Wiedźmin ma miliardy małych wad które mogę ci wymieniać z palcem w nosie.

      Wybacz, ale bugi nie dyskfalifikują gry, dopuki producent ją wspiera. Któregoś Fallouta oraz Daggerfalla nie dało sie przejść bez zainstalowania patcha. . . no i co z tego? Dla wielu ludzi to są gry legendy, a godnego następcy Fallouta 2 sie do dziś nie doczekaliśmy. Na bugi narzeka się tylko w momencie premiery, za rok ludzie są w stanie zaakceptować prawie wszystko, by dostać coś z identycznymi cechami owej gry, ponieważ nie wyjdzie nic na podobnym poziomie. Dobra, tylko jak stawiamy sprawe w ten sposób, żadna gra w przyszłości nie będzie dobra, ponieważ nie pobije wszystkich tytułów które wymieniłeś jednocześnie. Dlatego moje argumenty są takie: wskaż mi RPGi, które wyszły w ciągu ostatnich 3 lat, do których mógłbyś dzisiaj bez problemu powrócić bez poczucia wtórności. Ile będzie takich tytułów? Max 3, jeden na rok. Czy wiedźmin do nich może dołączyć? Suma sumarum, ale jestem pewien że cicho przyznasz: „Tak” Jakie oceny otrzymał Oblivion? Prawie wszędzie było max. Za co? Za grafike! Główne kryterium przy ocenianiu RPGa. Dla mnie ta gra to kicha, nadaje sie jedynie do benchmarków, gorsza od Morrowinda.

  82. natomiast od ciebie nie padło NIC MERYTORYCZNEGO, tylko wytykałeś mi błędy obyczajowe

    A jak można rozmawiać z kimś kto pisze takie śmieszności?Wiesz co to jest błąd obyczajowy? 😛 To taka sytuacja kiedy na eleganckim przyjęciu wyciągasz ze spodni trąbkę 😉 i machasz nią na prawo i lewo i czekasz na aplauz widowni. To jest błąd obyczajowy. Bym powiedział, że wręcz gigantyczny. Teraz już wiesz czemu traktują tu twoje wypowiedzi niezbyt poważnie. Po prostu sam nie wiesz co piszesz jak pijane dziecko we mgle. Z werwą tylko obrażać potrafisz. To niewielka sztuka.

  83. Geralt skrzyżuje też broń z krasnoludami, komandami wiewiórek (elfów) oraz potworami najgorszego rodzaju – z ludźmi. Komanda owych ” składały się – in general – z młodych elfów, fakt. . lecz nie tylko. Krasnoludy również do nich należały, więc nie bardzo rozumiem owe rozdzielenie.

    Wiewiórki – leśne komanda elfów – cytat za Sapkiem. W tym kontekście nie wiem czego nie rozumiesz. Czyste czepialstwo i łapanie za słówka. I to szydercze nadużywanie per Pan. Rzecz obrzydliwa z pogranicza małpiego internetowego chamstwa. Kot ma tu dużo Wieśmakofanów jak widać 😛 Ale juz udowodnił wcześniej że ma to głęboko w. A recenzja broni się sama choćbyś dzielił włos na czworo. Po prostu.

  84. chyba niektorzy nie potrafia zaakceptowac subiektywnego odczucia dotyczacego Wiedzmina. . recenzja nie jest i nigdy nie bedzie obiektywna!nadal sugeruje zlikwidowanie ocen przy recenzjach – niech kazdy czytelnik przeczyta recenzje i sam wywnioskuje (chyba wiekszosc ludzi potrafi myslec ;] ) jaka gra jest. . oszczedzi to nam wszystkim wypowiedzi ‚czemu Wiedzmin dostal tylko 8?’ notabene ocena 8 sugeruje ze dana gra jest zdecydowanie powyzej przecietnej i nalezy w nia zagrac. .

    • chyba niektorzy nie potrafia zaakceptowac subiektywnego odczucia dotyczacego Wiedzmina. . recenzja nie jest i nigdy nie bedzie obiektywna!nadal sugeruje zlikwidowanie ocen przy recenzjach – niech kazdy czytelnik przeczyta recenzje i sam wywnioskuje (chyba wiekszosc ludzi potrafi myslec ;] ) jaka gra jest. . oszczedzi to nam wszystkim wypowiedzi ‚czemu Wiedzmin dostal tylko 8?’ notabene ocena 8 sugeruje ze dana gra jest zdecydowanie powyzej przecietnej i nalezy w nia zagrac. .

      A co wtedy wydawca wrzuci na pudełko? Musimy z czegoś żyć ;)A przechodząc do tematu – miałem nadzieję, że tym razem fala maniakalnych ataków nas ominie. Jak widać, pomyliłem się. Że też komuś chce się o 2 w nocy pisać takie elaboraty. Pytanie po co? Czy naprawdę wierzą, że ktoś to czyta z powagą? Czy liczą, że Geralt we śnie przyjdzie i się odwdzięczy? Kolejny raz zwrócę uwagę, że to TYLKO gra i TYLKO subiektywna recenzja tejże gry. Chcecie rozbierać Geralta do kaleson, to idźcie tam skąd przybyliście – forum The Witcher. A teraz, jeżeli nie potraficie wypowiadać się bez chorych emocji, obraźcie się (bo przecież „komuś” z V nie wypada tak się odzywać) i uradujcie mnie swoją absencją. Dziękuję.

  85. Czy polska Młodzież WszechWiedźmińska zaatakowała globalną sieć?Wydaje się, że tak! Nieliczni Komentatorzy na IGN o wesołych ksywach łamaną agielszczyzną za ocenę 8. 5 każą zespołowi się „zwolnić z pracy”. Reszta bluzgów nie nadaje się do publikacji przed 23. na AOLowym Gamedaily, który dociera do ogromnej rzeszy czytelników są rozruchy i będzie pewnie lincz za ocenę 6/10. Prezes AOL dostał już notę protestacyjna od ambasadora RP. Ameryka w ogniu! Prezydent Bush w ramach reperkusji zamierza wysłać na Jackowo mobilne grupy Immigration Office i w ramach retorsji pozabiera rodakom Zielone Karty!Pałac Prezydencki już szykuje pisemny protest do zachodnich partnerów w sprawie lżenia Wiedźminskiego Dobra Narodowego. Mowa w nim o Układzie i typowej względem Polski nieprzychylnej zachodniej prasie. Wymienia się też zaszłości porozbiorowe i Żelazną Kurtynę jako jedne z czynników, które wpłynęły na niezrozumienie wybitności i unikalności Witchera. Donald Trusk, zwycięzca tegorocznych wyborów mówił w wywiadzie dla ZNN: „Pragnęliśmy tylko, aby dzięki Wiedźminowi żyło sie lepiej. . . wszystkim”Mówił dla państwa z Wiedźmińskiego frontu Wacuś Maxx Kolanko vel. Boston w Maseczjusets

  86. Terranova – przykro mi, do póki nie zejdziesz z aroganckiego tonu – będę równo kasował twoje posty. Przestań pisać z premedytacją „per pan”.

  87. Ok adam, odrzucam jedną z podstawowych zasad kultury w kontaktach społecznych i przestaję używać „aroganckiego per Pan”. Szkoda tylko, że zamiast odpowiedzieć na mojego posta zwyczajnie go skasowałeś. Skoro admin postępuje w taki sposób to sądzę, że nie ma co liczyć na konkretniejszą wymianę zdań na łamach tegoż portalu.

    • Ok adam, odrzucam jedną z podstawowych zasad kultury w kontaktach społecznych i przestaję używać „aroganckiego per Pan”. Szkoda tylko, że zamiast odpowiedzieć na mojego posta zwyczajnie go skasowałeś. Skoro admin postępuje w taki sposób to sądzę, że nie ma co liczyć na konkretniejszą wymianę zdań na łamach tegoż portalu.

      Ja nie wiem, chyba przywyknąłeś do dotychczasowego poziomu swoich rozmówców, ale na Valhalli, niestety (dla ciebie) średnia inteligencji jest na tyle wyższa, aby bez trudu rozpoznać cel twego przybycia – bynajmniej nie konstruktywnej polemiki. Patrząc na „konrektność” twoich dotychczasowych wpisów, mogę tylko zagwarantować, że faktycznie nie masz co liczyć „na konretniejsze wymiany zdań”. Pomyliłeś adresy. Przedstawiłeś swoją ocenę recenzji, za którą dziękuję. Nie musisz dalej nas przekonywać, że „masz rację”. Od razu pragnę zauważyć, że poleciały ostatnie prowokacyjne wpisy, które absolutnie nie odnosiły się do tematu dyskusji, a jedynie oceny redaktora i tego serwisu. Nie wysilajcie się, bo wszystkie posty zostaną skasowane. Nie po to od 2 lat pracujemy na poziom tego portalu, żeby teraz jacyś fanatycy rozlewali tu swoją gnojówkę. To ostatni mój post w tym temacie, więc proszę na niego nie odpowiadać, a potraktować jako informację.

  88. Wersja skasowanego komentarza pozbawiona „aroganckiego per Pan używanego z premedytacją”Yrdwen – Okej. W takim razie tekst Kota jest „esejem” napisanym „z bardzo subiektywnego punktu widzenia” o przykro nikłej, wcześniej wspomnianej wartości informacyjnej. Lepiej ? Poza tym napisałeś, cyt. „Słownictwo, dialogi? Planescape Torment pluje na tej płaszczyźnie Wiedźminowi w lewe oko ale wiedzą o tym te osoby, które znają papierowy TSRowy oryginał. ” – Przepraszam bardzo, a co ma „papierowy TSRowy oryginał” do cRPGa jakim jest omawiana gra ? Może podpowiem – nic. „Dialogi w Witcherze czasem rażą sztucznością. Już na samym początku w Kaer Morhen można zauważyć ten feler kiedy Vesemir wymienia uwagi z Triss. A te głupie pogaduszki z tym nieopierzonym kretynem który ginie?” – Odwołujesz się tylko i wyłącznie do dialogów początkowych które są najsłabszymi w całej produkcji. Wygodne. . tyle, że troszkę sprzeczne z Twoim wczesniejszym podejściem —> „a przecież na grę patrzymy generalnie jak na całość tak? Czy nie?”. Więc właśnie. . tak, czy nie ? Gdy podważa się czyjąś argumentację fajnie jest to robić nie przecząc samemu sobie. . b]kkaspir – Były to leśne komanda elfów, z początku. Później zaczeli dołączać do nich przedstawiciele innych ras. Widać to zarówno w grze jak i jest to wyraźnie omawiane w książkach. Odsyłam do sagi. adam – „A przechodząc do tematu – miałem nadzieję, że tym razem fala maniakalnych ataków nas ominie. Jak widać, pomyliłem się. Że też komuś chce się o 2 w nocy pisać takie elaboraty. Pytanie po co?” – odpowiem Ci na pytanie. Po to, żeby wyrazić własną, subiektywną opinię na temat tekstu autorstwa Kota. To o której to już moja sprawa, pardon. Poza tym, parafrazując – kolejny raz zwrócę uwagę, że to TYLKO komentarz i TYLKO subiektywna opinia autora tegoż. Brzmi znajomo ? Wobec tego hasła o „maniakalnych atakach” proponuję zostawić w spokoju na rzecz nieco konkretniejszej polemiki. Dziękuję.

  89. Patrząc na obraz całości stwierdzam, że wreszcie się udało. Mamy dobrą polską grę

    nie no żadnego stanowiska nic a nic 😛 Wątpliwości, jak się okazało słuszne co do przyjęcia W na zachodzie też się potwierdzają. Tak czy nie?phantom ziewww zachód ocenia jak na razie Wiedźmina także na 8,7 , 6, 8. 5 więc wstań z podłogi i nie bij tak pokłony bo robisz się nudny kiedy nie bluzgasz. Wyszła zwykla, dobra gra i nic poza tym. Otrzyj buzię i się nie denerwuj. Premiera Witchera jak słusznie w tekście napisano w USA jest wczoraj/dziś. Ten rynek pokaże jakie będą losy Wiedźmina. Terranova hę? „zachowanie pewnych form” 🙂 Jak narobisz na wycieraczkę i zapukasz po papier to też jest w sumie zachowanie formy. Proszę PANA 🙂 a używana forma per pan w takim kontekście jak czynisz to TY jest synonimem chamstwa i złośliwości. Każdy interanuta to wie. Ty też. Więc nie wal ściemy.

    kolejny raz zwrócę uwagę, że to TYLKO komentarz i TYLKO subiektywna opinia autora tegoż

    Dlatego proszę pana napiszę panu, ześ np mnie proszę pana zmęczył tymi wynurzeniami i słabo argumentowanymi wycieczkami personalnymi, tu patrz ostatni akapit mojej wypowiedzi. Proszę pana.

    Przepraszam bardzo, a co ma”papierowy TSRowy oryginał” do cRPG’a jakim jest omawiana gra ?[/cytatPisząc te słowa kompletnie się pan skompromitował. Osoba która nie zna podręcznikowego PT nie jest w stanie w pełni cieszyć się tą grą. Ale znawca gier z ciebie prosze Pana 🙂 Kup sobie kilka podręczników do D&D a potem zagraj w Baldursy, NWNy itd. Odbiór jest zupełnie inny. jeśli to negujesz znaczy że się pan nie znasz na cRpgach. Proszę pana. A ajk się o czymś nie wie to się milczy a nie nadrabia bezczelnością i kopaniem po kostkach.

    na rzecz nieco konkretniejszej polemiki.

    jak jakąś polemiczną kwestię poruszysz spoza sfery wycieczek osobisty na Kota i Twoich wrażeń i wniosków, to daj Pan znać. Chętnie poczytam.

    Były to leśne komanda elfów, z początku. Później zaczeli dołączać do nich przedstawiciele innych ras.

    Czyli jednak się przyczepiłeś bez sensu na siłę proszę pana. dlatego twoje posty traktuję nie jak polemikę, choć bardzo byś chciał. Ale jak pipczenie Neostradowegofrustrata dzielącego włos na czworo jak już wcześniej słusznie zauważono. PS: Jakby kot się podpisał jako na przykład Fabian Florczyk lub Tadzik Kąkolowski nie byłoby 99% głupich komentarzy jak te skrywane za parawanem wodolestwa bzdury Terranovy lub pocieszne kaleczące formy znaczeniowe wrzaski Lorda_phantoma. Bo recenzji od strony warsztatowej nic nie można można zarzucić i widać, ze sprawia to niektórym przykrość :D. Reszta to wasze widzimisie i galopująca nadinterpretacja tego „co poeta miał na myśli” wzięta z księżyca (komando Elfów, czepianie się opisu sytuacji, komentowanie subiektywnej opinii o muzyce)Słuszna uwaga —> Kysz na forum Wiedźmina PANOWIE. Acha wiecie jak tu trafiłem. znajomy mi napisał na Tlenie wiesz jest taki serwis gdzie na forum kilku dziwnych ludzi robi czasem teatrzyk udawają intelektualistów mimo chodź będzie ubaw. Miał racje mam ubaw po paszki. Dziękuję 🙂

    • PS: Jakby kot się podpisał jako na przykład Fabian Florczyk lub Tadzik Kąkolowski nie byłoby 99% głupich komentarzy jak te skrywane za parawanem wodolestwa bzdury Terranovy lub pocieszne kaleczące formy znaczeniowe wrzaski Lorda_phantoma. Bo recenzji od strony warsztatowej nic nie można można zarzucić i widać, ze sprawia to niektórym przykrość :D.

      Dobra, pisać w ładny sposób nie umiem. Nie mam umiejętności. Jednak pisać sensownie potrafię, umiem też wyciągać wnioski z własnych błędów. Komentować zaczynałem opisując recenzję, potem zacząłem bronić gry, co nie było moim zamiarem. Więc wracając do sedna, do recenzji:Czy pierwsze trzy akapity to dla ciebie recenzja? To jest wstęp, który powinien być maksymalnie na jeden akapit. Za mało uwagi poświęcił dialogom – opisał tylko grę aktorów, pomijając całkowicie co mówią postacie. Te 2 konkrety – obal to. Samą grę od tej pory zostawiam i nie będę się do niej odwoływał. Przepraszam, Valhallę cenię właśnie za poziom tekstów, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam. Przyczyniłem się do obniżenia poziomu dyskusji, za co przepraszam i od tej pory będę się starał, by tego nie ciągnąć dalej.

      • Przepraszam, Valhallę cenię właśnie za poziom tekstów, nawet jeśli się z nimi nie zgadzam. Przyczyniłem się do obniżenia poziomu dyskusji, za co przepraszam i od tej pory będę się starał, by tego nie ciągnąć dalej.

        Brawo Phantom – czegoś takiego dawno nie widziałem – szczery szacunek za odwagę. Oznacza to, że chyba możemy wrócić do dyskusji na poziomie.

  90. Nowa Ziemio uspokój emocjonalność. Wdech, wydech. Lubisz obrażać a sam się obrażasz. Jakieś ferie świąteczne ma młodzież, że tak chętnie w sieci siedzi zamiast w szkole?

    odrzucam jedną z podstawowych zasad kultury w kontaktach społecznych

    Bhahahahaw Tych ustach to Złoty Cytat Tygodnia. Proszę moda o zamieszczenie go gdzieś na eksponowanym miejscu aby mógł nam przyświecać!

    • Bhahahahaw Tych ustach to Złoty Cytat Tygodnia. Proszę moda o zamieszczenie go gdzieś na eksponowanym miejscu aby mógł nam przyświecać!

      Ze społecznościami internetowymi mam do czynienia od 1997 roku. Chyba mógłbym niezłą książkę napisać. Zawsze jednak mnie zastanawia podejście niektórych internetowych „intelektualistów”. Obawiam się, że oni naprawdę wierzą, że mają do czynienia z debilami i takie słowno-myślowe wymyki są niezauważalne. A to już chyba choroba. . . niestety – wcale nie taka rzadka. W tym przypadku widzę jednak światełko w tunelu. Rzadko zdarza się, aby oponent podjął pozytywne działanie, a za takie uważam zaprzestanie używania obraźliwego zwrotu „PAN”, za co jestem bardzo wdzięczny. Mogę tylko apelować do reszty, aby także, jeżeli oczywiście ma na to ochotę, przeszła do kulturalnej, oskalpowanej z emocji dyskusji.

  91. Eh, cały czas nie potrafię się nadziwić co tak proste i w zasadzie nieważne rzeczy jak konsole czy Wiedźmin potrafią robić z ludźmi. . . To najzwyczajniej przykre. . .

  92. Eeeee widzę tak naprawdę tylko dwie osoby wyskakujące złośliwie z pyskiem także do innych userów którzy ośmielają się z nimi nie zgadzać. W dodatku robią to nieudolnie. 2 osoby KOnTra 32 Poleć toDziękuję nie mam więcej pytań.

  93. Panowie (Pań chyba nie ma). . . już oficjalnie mogę zaprosić na zapowiadaną wcześniej alternatywną recenzję Wiedźmina. Inny recenzent, inny punkt widzenia,. . . czy inna ocena? W kontekście tutejszej polemiki dzisiejsza prezentacja recenzji wygląda smakowicie. Sam nie mogę się doczekać. Recenzja powinna pojawić się w ciągu około 30 min.

  94. weźcie coś wszyscy na uspokojenie. Bo zaczęło się tak1. komuś sie coś nie spodobało a to kwestia gustu2. Skomentował, jego prawo, ale np przesadził i pojechał ad personam, co już ładne nie było. 3. ktoś się nie zgodził z pierwszym niezgadzającym i też się z nim nie zgodził i pojechała ad personam4. Potem wszyscy wszystkim pojechali, się poniezgadzali, argumenty powyciągali piaskiem sobie zaczęli sypać po oczach i się zrobił totalny bezsens w wypowiedziach. Zróbcie krok w bok i spróbujcie przebrnąć przez wasze, i waszych interlokutorów posty to zobaczycie jakie to wszystko jest no śmieszneKtoś napisze, że to przez Kota. Nie. to przez was samych ;)ale respekt For All Players 😉 i tak, że ciężkie bluzgi nie latały.

    • O Matko nie daj Boże jeszcze przez Kota ktoś na zawał zejdzie. . .

      Tej kaszany bym nie chciał nawet za darmo ;].

      Cóż za akcent końcowy i wisienka na szczycie tortu a to puszczone oko to tak dla jaj? 😉

  95. Ja tylko krociutko. Chcialem podziekowac Panu Jarkowi Kotowi za pochlebna recenzje muzyki do Wiedzmina. Pragne nadmienic ze recenzowanie gry bylo na pewno idealna okazja na zjechanie mnie jak psa i zbicie moich argumentow z poprzedniej dyskusji. . . niemniej takie cos nie nastapilo. Nie wiem czego to kwestia ale pragne wierzyć ze jednak muzyka nie byla taka zla i w uszach Pana Kota w jakis sposob sie obronila. Zatem jeszcze raz dziekuje za obiektywne spojrzenie na ten aspekt gry. Jesli mialbym sie odniesc do dalszego akapitu Pana recenzji. . . moze ujme to tak:ja tez lubie tworczosc Jeremiego Soule’a . . . tak samo lubie tez czytac innych dziennikarzy , ktorzy w moich oczach reprezentuja soba wyzszy i bardziej fachowy poziom recenzji a ich walory merytoryczne powoduja ze Ci dziennikarze sa dla mnie o wiele bardziej autorytatywni. . . ale coz. . . obaj musimy sie pogodzic z faktem, ze nasze oczekiwania i pragnienia w zderzeniu z realiami pozostawiaja pewien „niedosyt”. Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

    • . . . tak samo lubie tez czytac innych dziennikarzy , ktorzy w moich oczach reprezentuja soba wyzszy i bardziej fachowy poziom recenzji a ich walory merytoryczne powoduja ze Ci dziennikarze sa dla mnie o wiele bardziej autorytatywni. . . ale coz. . . Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

      scorpik jak zwykle tryska <chrząknięcie> kulturą osobistą. Popozdrawiajcie się jeszcze to takie urocze 🙂

  96. Heh, ja zupelnie przypadkiem tez nawiaze do myzyki bo wlasnie trafilem na to : http://gry.wp.pl/filtr;0,0;x;igtv,595;core.htmlSorry za link do konkurencji, ale to tam znalazlem filmik, ktory pokazuje poczatek Wiedzmina, i MUZYKE. To jest zaaaa. . . te . Naprawde. . Ile ja czekalem na taka muze w RPG, wszedzie te chorki badziewne i zero hm. . czadu 🙂 Skoro wlasnie autor tu trafil to gratuluje i dziekuje (o ile wiecej takich motywow jest 🙂 ) Swoja droga moze sa inne gry cRPG z taka wspolczesna bardziej muza, a nie jakas Oblivionopodobn orkiestra nadeta ?

  97. Zatem jeszcze raz dziekuje za obiektywne spojrzenie na ten aspekt gry.

    Ależ proszę bardzo. . .

    ja tez lubie tworczosc Jeremiego Soule’a

    Zura lubię odrobinę bardziej jest mniej. . . patetyczny.

    tak samo lubie tez czytac innych dziennikarzy , ktorzy w moich oczach reprezentuja soba wyzszy i bardziej fachowy poziom recenzji a ich walory merytoryczne powoduja ze Ci dziennikarze sa dla mnie o wiele bardziej autorytatywni. . . ale coz. . .

    No to jesteśmy ekhem. . . że tak powiem kwita 😉

    Pozdrawiam wszystkich serdecznie!

    Ja też macham radośnie kudłatą łapką i pozdrawiam!

  98. Takie glupie pytanie: czy Wiedzmin bedzie wydany w Japonii ? :)edited:Jajć, skucha, to jednak chyba ie muza z Witchera, wiec poki co cofam gratulacje 😛

    • edited:Jajć, skucha, to jednak chyba ie muza z Witchera, wiec poki co cofam gratulacje 😛

      To utworek z creditsow w ‚Wiedzminie’ (czyli jakby nie patrzec z jednej ze skladowych gry). . . gratulacje naleza sie zespolowi ‚Believe’.

  99. Oj zapomniałbym. Polecam lekturę innych bardziej „autorytatywnych” itepe dziennikarzy 😉 Na przykład takich z Rzepy:„. . . a za muzykę odpowiadał Vader najpopularniejszy za granicą polski zespół. „A to się Vader ucieszył za zebranie laurów. . . Jakim cudem wielomiesięczne bombardowanie Wiedźminem ominęło dział Kultury Rzeczpospolitej?Nadal gorąco też pozdrawiam!

    • Polecam lekturę innych bardziej „autorytatywnych” itepe dziennikarzy 😉 Na przykład takich z Rzepy:„. . . a za muzykę odpowiadał Vader najpopularniejszy za granicą polski zespół. „[/note]

      hmmm. . . napisalem „autorytatywnych”. . . ale nie podawalem przykladow. „na przyklad z rzepy” nie sa dla mnie autorytatywni bo popelniaja wlasnie takie kardynalne bledy. No ale coz. . . nie pierwsi nie ostatni. . . . wiele, naprawde wiele roznych noszacych miano „powaznych” dziennikarzy popelnia „powazne” gafy. Nie raz informacje o „Wiedzmine” przygotowują niedbale, na szybko a czasem tez na „odwal sie”. . . Mi tam nie przeszkadza informacja w Rzepie, ze autorem muzyki jest Vader. . . to Vader musi sie teraz tlumaczyc fanom swojej tworczosci dlaczego z ostrego i mrocznego brzmienia przeszli na jakies „scenowe” pitu pitu :)Natomiast Ty moglbys dac znać dlaczego uwazasz Rzepe za „bardziej „autorytatywnych”” ? Chetnie poczytam. A to się Vader ucieszył za zebranie laurów. . . Jakim cudem wielomiesięczne bombardowanie Wiedźminem ominęło dział Kultury Rzeczpospolitej?

      • Natomiast Ty moglbys dac znać dlaczego uwazasz Rzepe za „bardziej „autorytatywnych”” ? Chetnie poczytam.

        Ależ nie uważam dlatego zostawiłem cudzysłów. . .

  100. Gra ogólnie to opowiedziana historia, w zasadzie bardzo ciekawie. Nie brakuje mi interakcji z otoczeniem. Grając w Wiedzmina mam trochę wrażenie ze to rodzaj interaktywnego filmu, lub książek. . . zraz jak one się nazywały? Pętla czasu? W każdym razie mam na myśli książki w których podejmowało się decyzję i w zależności od tego co wybraliśmy przenosismy się na odpowiednią stronę, aby kontynuować naszą „przygodę”. Oceny 7/10 – gdzieś napotkałem, zdanie że wiedzmin z biegiem czasu robi się nudny. Niestety mam to samo odczucie, jestem na początku 3 aktu i nie mam ochoty grać dalej. Widać recenzent wystawiający tą ocene miał podobne odczucia. Czemu nie chce mi się grać? Po pierwsze mam Viste, w 3 akcie crashe do pulpitu to normalka, sprawa następna to optymalizacja gry, mam karte z serii 8800 640 mb oc2, 4 gb ramu, jeden z wyzszych modeli c2duo i w 3 akcie widze koszmarne spadki klatek. Kolejnym wielkim minusem jest czas wczytywania lokacji, a biegania jest sporo wyzima handlowa -> wyzima klasztorna. Slowko szepnie mi osoba w handlowej, musze udac sie do klasztornej tam tez cos uslysze i musze wrocic sie do handlowej. Przy okazji „wyszedł” mi 3 minus gry. Poczucie ze questy to bieganie miedzy waypointami rozsianymi po mapie i ew. machanie mieczem, w tak zwanym „międzyczasie”. Fakt początkowo sprawia to radość, ale w 3 akcie jak myślę ze muszę z domu Triss iść do Wyzimy handlowej, następnie wrócić do Triss, iść na bagna i znów wrocić do Triss to krew mnie zalewa. Samo przeladowanie lokacji to 10 minut ;)Cala reszta w grze jest bardzo dobra. Podoba mi się system walk. W koncu mamy coś innego niż kliknij i zapomnij, a gra nabrała też zręcznościowego charakteru. Swoją drogą troche przypomina mi to granie assasinem w Guild Wars – sekwencja ciosu odbywa się od bazowego (Lead Attack) przez offhandy po dual attack, jeżeli jeden z elementów chybi nasze kombo musimy wyprowadzać na nowo. Jeżeli ja oceniałbym grę: 8/10

  101. Wczoraj gralem (a wlasciwie dzisiaj) do 6 rano (ale zaczalem pozno) , co mi sie dawnooo nie zdarzylo. W sumie duzo nie przeszedlem, bo wybralem poziom hard, a loadingi na prawde zabieraja dosc sporo czasu :/I wlasnie gdybym mial zaczac od minusow to:- wczytywanie gry – juz tak mam w zwyczaju robic pompki jak sie gra dlugo wgrywa (nawyk od czasow gry w CM01/02 na P120 :P) , dlugosc loadingu wiekszej lokacji to ok. 30 pompek, wiec tezyzne fizyczna to sobie wczoraj wyrobilem xD Byc moze to wina 1GB RAM. . . To zdecydowanie najwiekszy minus. -klony – prawie jak w Falloucie, tego sie nie spodziewalem. Ale mozna przezyc, bo poubierani sa w miare roznorodnie. – troche duzo biegania, ale okolice ladne, mijani ludzie czasem fajne odzywki rzuca, wiec jeszce ujdzie. – czasem idiotycznie wychodza filmiki, tak mialem z [spoiler] Vesna , ktora odprowadzalem do domu – w tle te zielone kundle, a ona cala uradowana ze jak to dobrze ze juz ich nie ma 🙂 [/spoiler]- byc moze troche za bardzo liniowa, chcialoby sie zeby byla bardziej „falloutowa” w tym wzgledzie. . . Ale az tak bardzo to nie razi. I tyle. Nie rozumiem tego czepiania sie „lyżwiarza” – prawie w ogole na to uwagi nie zwrocilem, taki drobiazg, a tyle o tym mowy bylo. Mimika tez az tak nie razi, zwlaszcza ze rozmyte tlo i poruszajace sie wokol postaci wygladaja fajnie. Do tak pozna trzymala mnie przede wszystkim ciekaowsc swiata przedstawionego:) Ostatni raz takie cos przy rpg mialem przy okazji Fallouta, wtedy to bylo jeszcze mocniejsze. Na pewno mnie bardziej W wciagnal niz Gothic czy Morrowind lub Oblivion. Pozostale plusy : ladnie wyglada, a momentami nawet bardzo ladnie, wymagan kosmicznych nie ma (no, ale zobaczymy jak bedzie w pozniejszych aktach). Tak jak nie lubie hack n slash za bardzo tak tutaj walka mi sie nawet podoba, gdyby to byla zwykla klikanka jak Diablo to by byla kicha, a tak jest fajnie. Poki co na pewno mi to nie wyglada na gre godna 10/10. Jak na razie szacuje koncowa ocene na 8,5 🙂

    • A JAK KTOŚ ZPIRACI WIEDŹMINA I SIĘ O TYM DOWIEM TO GO KURWA ZABIJE!

      26 byla premiera, 27 wiedzmin byl do sciagniecia na pebie z rs. Wiele osob gralo dzien po premierze na pirackiej wersji.

  102. Komentarz był specjalnie chamski, żeby podkreślić odpowiednio co będzie z piratem jak go dorwę przy piraceniu polskiej gry. Język może i dosadny, lecz cóż poradze, że piraci tylko taki rozumieją.

  103. Co do bugów, po kilkunastu godzinach gry, największym i najbardziej denerwującym bugiem jest spapranie eliksiru „zamieć”. Szkoda, bo zwolnienie akcji (a właściwie jej przyspieszenie jeśli chodzi o punkt widzenia wiedźmina) to bardzo pomocna rzecz w walce z wieloma przeciwnikami (na hardzie szczególnie), nie wspominając już o pięknie cięcia mieczem w tym trybie. Niestety, notoryczne są akcje w stylu „zacięcia się” postaci – Geralt jakoś tak dziwnie dyga i nic nie da się zrobić, ani uniku, ani ataku, ani rzucenia znaku, dupa blada. Kolejna sprawa, kilka razy zdarzyło mi się, iż po upłynięciu czasu działania zamieci, efekt znikł, ale Geralt nadal biegał w trybie slow-motion. Ostatecznym dnem, był taki motyw. Pierwsza walka na moście z zakonem Salamandry. Oczywiście „puszczyk” ,”jaskółka” i „zamieć”. Wszystko fajnie, wrogowie w końcu posiekani (hard to naprawdę hard) a tu nagle jeden co się gdzieś zapodział, zapodał mi sztych w plecy. I oczywiście death, tylko że parę sekund wcześniej (wszystko w zwolnieniu) włączyła się już pobitewna cutscenka rozmowy z tym alchemikiem. Scenka cały czas leci, alchemik gada, a tu wskakuje na wierzch menu! Widzę ten czerwony malunek z napisami load, save itd. a pod spodem alchemik nadal nawija, jak mi to nie dziękuje za uratowanie życia. Wszystko ofkoz w zwolnionym tempie :)To już lekka przesada 🙂 Zdarzały sie już komuś jakieś problemy z „zamiecią”?

    • To już lekka przesada 🙂 Zdarzały sie już komuś jakieś problemy z „zamiecią”?

      Raz popełniłem życiowy błąd i odpaliłem Zamieć, w dodatku podczas walki z Bestią. 🙂 Od tamtej pory po prostu nie używam, bo gram na poziomie tym średnim i zwyczajnie nie muszę. Do szczęścia póki co wystarcza mi w zupełności Jaskółka i Kot, właściwie resztę eliksirów produkuję po jednej sztuce dla sportu albo na wypadek, kiedy rzeczywiście trafię na jakiegoś straszliwego zabijatora. Właśnie zacząłem III akt, byłem już na przyjęciu Leuvaardena i jestem grą zachwycony coraz bardziej. :] Genialny klimat politycznych intryg, coraz większe problemy z zachowaniem neutralności, do tego nawet najbliżsi przyjaciele też wydają się w coś zamieszani, aż zaczynam rozumieć paranoję Jarosława Kaczyńskiego. 😀 Poruszanie się nieco ułatwiają teleporty, poza tym otworzyłem taką ilość questów pobocznych, że za jedną wizytą w Klasztornej/Handlowej mam zazwyczaj sporo miejsc do oblezienia i loadingi tak nie bolą. Swoją drogą, wczoraj grałem do 2oo nad ranem, i omal nie przypłaciłem tego życiem – tym razem sprawcą byłby teleport u Kalksteina. 🙂 Odpalił mi się jakoś tak gwałtownie, że omal nie padłem na zawał, fakt, że teleport jest zrobiony prześlicznie, ale mimo wszystko autor tego pomysłu powinien zostać zatłuczony gumowym młotkiem. :]

      • Właśnie zacząłem III akt, byłem już na przyjęciu Leuvaardena i jestem grą zachwycony coraz bardziej. :]

        ta gra jest dziwna, bo każdy kolejny akt jest lepszy od poprzedniego 🙂 a impreza w Nowym Narakorcie rzeczywiście fajna – na wzór tej książkowej robiona, tylko Geralt nie ma przyciasnego dubletu 😀 no i z eliksirami na normalnej trudności jest właśnie tak – Kot, Jaskółka, może Raffard jeszcze – i maść na trupojady 😀 reszta zbędna. Odczekam z miesiąc, dwa, jak będę miał kilka dni wolnych to zacznę jeszcze raz na trudnym (zwłaszcza że przegapiłem kilka questów pobocznych) – wtedy może ta Zamieć się bardziej przyda. aha, koniecznie pogadaj z Carmen na bagnach (czeka na przystani) i postaraj się jej pomóc jak tylko się da – fajny jest efekt zakończenia tego questa.

  104. Mawek—> spadki klatek masz w Wyzimie Handlowej, bo jest dużo więcej źródeł światła a do tego często pada deszcz 🙂 mam taki sam sprzęt i też mi spadały fps do 20. Poza tym to właśnie od III aktu gra zaczyna się naprawdę rozkręcać moim zdaniem. Te crashe na viście – patch, patch, patch. Bieganie z Handlowej na bagna – a po grzyba? W domu Triss, w domu Kalksteina i w wieży na bagnach są teleporty, można się bezpośrednio między nimi przenosić. Cormac—> mnie się zdarzyły problemy z „zamiecią”, zwłaszcza z cutscenkami właśnie. Dlatego generalnie z niej nie korzystałem prawie wcale – ale grałem na normalu, więc w potrzebna nie była. Aha, gdy Geralt się „zatnie” w slow-mo, trzeba odpalić drugą „zamieć” i poczekać aż przejdzie 🙂 no i czekać na patcha 🙂

  105. Mawek, seraphim —> Z Vista głównym problemem jest to, że gra chodzi na niej jakieś 10 klatek wolniej. Grałem chwilkę u kumpla, na bardzo podobnym sprzęcie jak mój i byłem szczerze zdziwiony zobaczywszy jak grafika „pływa”. Dziwne, bo w większości gierek różnice są prawie niezauważalne. A co do 4GB ram to bez znaczenia. Windows 32bitowy pozwala na zaadresowanie jedynie 3GB z małym hakiem, z tym że pojedyncza odpalona aplikacja może korzystać co najwyżej z 2GB. Taki już urok 32bit.

  106. Ja też uważam, że ściąganie gier z sieci jest nie na miejscu. Piracenie polskiej gry przez polaków to już sięganie dna. Co do zarzutów, że mam „piracką” wersję wiedzmina: http://respawn.pl/temp/w1. jpg – Nofik specjalnie dla Ciebie. Jeszcze jedno. . . Mam 2 patche, gra dalej się wywraca. . .

  107. Recenzja całkiem niezła, przyjemnie się ją czyta, ale ma się wrażenie jak by autor na siłę próbował obniżyć wartość tej gry. A tekst w stylu „Nadal bowiem obstaję przy swoim zdaniu, że ATARI powinna w pewnym momencie zabrać Polakom zabawki i przekazać robienie Wiedźmina na przykład ekipie BioWare. „ jest po prostu chamski i krzywdzący w stosunku do ekipy CDP RED. Może Wiedźmin nie jest najlepszym RPG na świecie ale jest na pewno jednym z najlepszych RPG ostatnich lat, a to ogromny sukces Polskiego studia.

    • Recenzja całkiem niezła, przyjemnie się ją czyta, ale ma się wrażenie jak by autor na siłę próbował obniżyć wartość tej gry. A tekst w stylu „Nadal bowiem obstaję przy swoim zdaniu, że ATARI powinna w pewnym momencie zabrać Polakom zabawki i przekazać robienie Wiedźmina na przykład ekipie BioWare. „ jest po prostu chamski i krzywdzący w stosunku do ekipy CDP RED.

      Włos im z głowy nie spadnie. Dlaczego napisałem (i sądzę tak nadal) to co napisałem.

  108. Kocie, z całym szacunkiem dla wymienionych przez Ciebie kompozytorów i dla Ciebie, ale uważam, że są rzemieślnikami, dobrymi, bo trafiającymi w gusta wielu odbiorców, ale nadal tylko rzemieślnikami. A to, że biznes growy podobnie jak filmowy i muzyczny stawia cały czas na te same, sprawdzone nazwiska nie zawsze można zaliczyć na plus. Czasem ma się już dość, jak w n-tej produkcji cały czas słychać podobny motyw przewodni albo widać tego samego aktora, tylko dlatego, że producent musiał mieć na liście płac renomowane nazwisko z „bogatym CV”. Szkoda, że recenzent, mimo, iż mu „przeszło przez gardło” chwalenie muzyki, wtrąca na koniec o tym, że grę powinno zrobić BioWare, do tego grę, która tak związana jest z Polską. Czy na pewno lepiej było by pograć w kolejny klon Jade Empire, z jego „wspaniałym” stylem walki i „piękną” grafiką? Co przystoi np. zwykłemu użytkownikowi V, nie zawsze przystoi recenzentowi, który powinien mieć poczucie wpływu na opinie innych ludzi i zachowania przynajmniej pozorów obiektywizmu. A czytając tę recenzję ma się wrażenie, że największą wadą gry jest fakt, że nie została w całości stworzona przez BioWare, albo, że CDPR zbyt mało czerpało z patentów, które sprawdziły się w wielkich przebojach BioWare. Mimo to Wiedźmin jest w stanie pokazać, iż Polacy nie gęsi, i dobrą choć nie pozbawioną wad grę RPG też potrafią zrobić 🙂 A, że człowiek uczy się na błędach, to winno się te wytknąć programistom Wiedźmina w celu ich poprawy i zachęcić do dalszej pracy, a nie zakładać, że na zachodzie być może zrobią to lepiej. Moja ocena Wiedźmina to 8,5/10, trzeba zostawić trochę miejsca na wyższe oceny coraz to lepszych polskich gier :)Czego sobie i rodakom życzę.

  109. czytając tę recenzję ma się wrażenie, że największą wadą gry jest fakt, że nie została w całości stworzona przez BioWare

    Rozbuchaliście czysto akademickie rozważania i osobistą refleksję w jednym do poziomu niemalże Zdrady Narodowej. . . Mastino. Nigdzie pod niebiosa nie wychwalałem wiadowych zachodnich twórców muzyki. Ale CV mają takie jakie mają. . . takoż i osiągnięcia ot i wszystko. Abstrahując od tego czy gra jest dobra, czy nie (a jest!) to powiewa mi, że gra jest „związana z polską” Gra jest produktem a nie narzędziem, które ma leczyć nasze narodowe kompleksy i dźwigać na swoich barach rodzimą popkulturę. CDP jak na mój gust za bardzo pobrzękiwał na narodowej nucie. Jak widać na forach W i gram.pl przyniosło to nadspodziewanie dobre efekty. Ja za stary jestem, żeby na frazesy dać się nabrać. Pozdrawiam.

  110. odcinając się od dyskusji „słoń a sprawa Polska” chciałem zaznaczyć, że W znacznie przyczynił się do antypirackich zachowań. Painkiller był przodownikiem, oryginał za 20 to było coś! W tej chwili mimo wszystko połączyła graczy jakaś solidarność i jednym głosem gnębią tych co przyznają się do posiadania „kopii bezpieczeństwa”.

    • odcinając się od dyskusji „słoń a sprawa Polska” chciałem zaznaczyć, że W znacznie przyczynił się do antypirackich zachowań. .

      To niewątpliwie plus

  111. Związek z Polską, to dla mnie nic innego jak zastosowany w książkach i grze język. I tyle, a może aż tyle. Wielu polaków, w tym wliczając mnie, patrzy na Wiedźmina przez pryzmat książek Sapkowskiego i tego nic nie zmieni. Książek może nie najlepszych jakie w życiu czytałem, ale mimo wyimaginowanego świata mających w sobie coś swojskiego. Geralt nigdy nie był i nie będzie bohaterem narodowym na miarę np. Kmicica, stworzonego ku pokrzepieniu serc, a gra też nie powinna mieć takich zapędów. Czy Witcher stworzony na zachodzie i tylko zlokalizowany dla polaków byłby lepszy, czy gorszy? Tego nie wiem, ale np niekoniecznie chciałbym zobaczyć hollywoodzką wersję Potopu z Bradem Pittem w roli Kmicica mówiącego „Kończ Waść, wstydu oszczędź”:) Mimo, iż nie jestem fanem Olbrychskiego, to wolę jak on to mówi. Albo np Sami Swoi, czy w wersji amerykańskiej też by tak śmieszyło polaków? „Ot, durna bździągwa” – jak by to było po angielsku? Do tego gra musi pogodzić dwie rzeczy. Po pierwsze w miarę wierne odwzorować prozę Sapkowskiego dla polskich odbiorców, a po drugie fajnie było by odnieść sukces w innych krajach, gdzie raczej książki te są mało znane. Dobry odbiór przez polskich graczy oraz pozytywne opinie poza granicami naszego państwa mogą świadczyć o tym, że programistom się to udało, tym bardziej, że zagraniczne oceny nie wystawiane są tylko za „polskość” gry.

  112. Chyba na Valhalli brakuje jakiegoś Dziadka, który Kotu kota pogonił ;-). A tak poważnie nie przepadam za ludźmi, którzy musza napisać, że szklanka jest do połowy pusta. Skoro tak ich mierzi napisać, że szklanka jest do połowy pełna to niech chociaż piszą, że lustro wody jest po srodku wysokości szklanki. Reasumując mniej jadu, więcej obiektywizmu, zarówno po stronie optymistów i pesymistów. Dzięki temu będziemy wszyscy zdrowsi 😉 Czasami mam wrażenie, że Kot (trol?) buduje swoją markę tak jak Doda Katoda. Nie ważne jak, niech gadają. P. S. Przypomniała mi się reklama toreb na walkmany Sony „4 miliony kangurów nie może się mylić”. Tak samo z Wiedźminem, tyle serwisów, recenzentów, graczy mimo niedoróbek ocenia grę bardzo dobrze, a malkontenci zawsze się znajdą. P. P. S. Scorpik kontra Inon Zur lub Jeremy Soule? Chyba nie Scorpika wina, że urodził się w kraju, w którym porządne gry teraz sę robi, no nie?

  113. przepadam za ludźmi, którzy musza napisać, że szklanka jest do połowy pusta. Skoro tak ich mierzi napisać, że szklanka jest do połowy pełna to niech chociaż piszą, że lustro wody jest po srodku wysokości szklanki.

    bezsensowna kazuistyka szczególnie że recenzja jest aż za bardzo dla Geralta z Rivii pozytywna. Dla mnie ta gra jest na naciągane 8/10. Lustro wody jest pośrodku;) oj jakbym oglądał programik Pięść Mistrza Zen w MTVJa nie przepadam na przykład za zgrają wiedźminofanbojów karmionych przez twórcow na oficjalnym forum Witchera a których się potem wypuszcza w swiat jak hordę growych kiboli, żeby bronili polskiej produkcji w każdym zakątku sieci. Growi dresiarze wyznający białego Wilka obrodzili tej jesieni jak grzyby w lesie. to co wyprawiał CDP przy promocji Wiedźmina było dla mnie też było nachalne,agresywne głupie i niesmaczne. Przytocze tylko kilka z całej masy cukiereczków serwowanych przez osobę , która niewątpliwie była w stanie podczas pisania presów:Wiedźmin od początku planowany był jako gra, która przełamie stereotypy i stanie się prawdziwym hitem na światową skalę. Wiedźmin jest nie tylko najlepszą polską produkcją wśród gier, ale i jednym z najlepszych tytułów RPG w dziejach. . . Wiedźmin to wydarzenie bez precedensu w polskiejbranży elektronicznej rozrywki, przewyższające skalą nawet większość polskich produkcji filmowych. i jeszcze teżenujące plakaty wyborczeNiezależny kandydat do sejmu – Geralt z Rivii – to gwarancja przywrócenia w kraju porządku i ładu. i tak ble ble ble ble w koło macieju. Sukces że w telewizji TVN o Wiedźminie mówili? a wiecie dlaczego mówili? Bo ITI/TVN jako oficjalny sponsor partycypowała w kosztach produkcji. Więc nie cieszcie się że ktoś docenił i w końcu gra komputerowa trafiła na salony i uzyskała jakąś nobilitację! To tylko czysty, wyrachowany marketing. Ale ludzie z klapkami na oczach się i tak cieszą 😉

    P. P. S. Scorpik kontra Inon Zur lub Jeremy Soule? Chyba nie Scorpika wina, że urodził się w kraju, w którym porządne gry teraz sę robi, no nie?

    A dlaczego nie kontra? Skoro sami twórcy tak szturchali tego Wiedźmina że taki ma być światowy i na poziomie to czemu nie porównywać? Dla mnie muzyka z Wiedźmina to kalka muzyki Soule’a. Nie pamiętam żadnego motywu muzycznego z Witchera. Z Obliviona pamiętam. O czym to świadczy? Pewnie o tym , ze jestem głupi cham nie-patriota 🙂 Niech tak będzie :)A recenzja mi się podobała i jest to niezależne czy się z nią zgadzam, czy też nie zgadzam.

    • Ja nie przepadam na przykład za zgrają wiedźminofanbojów karmionych przez twórcow na oficjalnym forum Witchera a których się potem wypuszcza w swiat jak hordę growych kiboli, żeby bronili polskiej produkcji w każdym zakątku sieci. Growi dresiarze wyznający białego Wilka obrodzili tej jesieni jak grzyby w lesie. Wiedźmin od początku planowany był jako gra, która przełamie stereotypy i stanie się prawdziwym hitem na światową skalę. Wiedźmin jest nie tylko najlepszą polską produkcją wśród gier, ale i jednym z najlepszych tytułów RPG w dziejach. . . Wiedźmin to wydarzenie bez precedensu w polskiejbranży elektronicznej rozrywki, przewyższające skalą nawet większość polskich produkcji filmowych. i jeszcze teżenujące plakaty wyborcze

      Akurat te przytoczone slogany to w 100% prawdaSwoja droga byl tu na forum ktos kto uwaza serie GTA za slaba, teraz mamy Ciebie, widzacego w W tylko gierke dla jakis oszlomow. . . Galeria Postaci Roznych i Wszelakich na forum rosnie i dobrze, fajnie jest poznawac nowe punkty widzenia, nawet te dziwne i paranoiczne 😛

      • Akurat te przytoczone slogany to w 100% prawdaSwoja droga byl tu na forum ktos kto uwaza serie GTA za slaba, teraz mamy Ciebie, widzacego w W tylko gierke dla jakis oszlomow. . . Galeria Postaci Roznych i Wszelakich na forum rosnie i dobrze, fajnie jest poznawac nowe punkty widzenia, nawet te dziwne i paranoiczne 😛

        te slogany to pustosłowie i najbardziej żenujący przykład kampanii reklamowej żerującej na niskich instynktach. Pracuje w agencji reklamowej i powiem ci że nawet target proszków do prania nie dałby się nabrać na coś takiego. Kult produktu napędzany kompleksami i brakiem sukcesów prostackie i genialne zarazem. Ale o tym już to pisali inni z autorem Kotem wlacznie. To niektórych boli :Pto zart? Lubicie robic w komentarzach nadinterpretacje a to recenzji a to wypowiedzi usera. Nikogo nie nazwalem oszołomem. Naiwniakami jak najbardziej.

  114. Nazwales osoby zachwycajace sie W i zabierajace glos w dyskusjach jako „growi dresiarze”, oszolom to wrecz eufemizm 😛 A co do sloganow – wiele razy tego typu teksty widzialem, a tym razem sa one prawda. Ty widzisz kompleksy narodowe, ja sie po prostu ciesze ze gra ma troche swojskiego klimat,o ktory np. o wiele trudniej, gdy otrzymuje sie nawet dobrze przetlumaczony hit z zachodu. Tak samo mozesz porownac czytanie tlumaczenia Pratchetta i ksiazki Sapkowskiego. Poza tym zastanow sie : Wiekszosc Polakow wie, ze Wiedzmin to postac polska. Widzi gre o nim – pierwsza mysl : zrobili ja Polacy. Jakie gry do tej pory robili Polacy ? Slabe. Czy wiec naprawde tak zenujace jest podkreslenie ze to gra, ktora ma byc hitem na Zachodzie ?Poza tym to Twoje zboczenie zawodowe w takim razie, bo niby dlaczego ludzie patrzac na plakat Wiedzmina – kandydata do sejmu maja myslec o kampanii reklamowej gry? Kazdy w miare inteligentny czlowiek wie , co to reklama, ale inteligentna jej forma moze zdobyc zwyczajna sympatie produktowi, forma reklamy tez w jakims tam stopniu swiadczy o firmie. I co w tym niezwyklego czy glupiego ze czasem taka sympatia zdobyta w jakis niewinny czy zabawny sposob moze przewazyc szale?

  115. A propos Scorpika, to wg mnie trudno mu się było wybić, skoro gry klasy Wiedźmina nie było. Dlatego uważam, że nie fair jest porównywać go z kompozytorami o ugruntowanej pozycji, którzy do nie jednej gry muzykę tworzyli. Tym bradziej, że kryterium porównania to liczba gier „umuzycznionych” przez kompozytora ;-). No chyba, że macie zastrzeżenia do zdolności Scorpika (kwestia gustu), to co innego. Ciekawe ilu z was skomponowało chociaż dzwonki na komórke. P. S. A wogóle typowi Polacy. Jak się drugiemu Polakowi coś udaje to go zrównać do przeciętniaków. Tak bardzo nie możecie przeboleć sukcesu polskiej gry? A na oficjalnym forum nie byłem nigdy tylko 5 razy na oficjalnej stronie dla newsów.

    • P. S. A wogóle typowi Polacy. Jak się drugiemu Polakowi coś udaje to go zrównać do przeciętniaków. Tak bardzo nie możecie przeboleć sukcesu polskiej gry? A na oficjalnym forum nie byłem nigdy tylko 5 razy na oficjalnej stronie dla newsów.

      Jest druga strona tego, że tak powiem brzydko „polactwa” którym tak szermujesz i innym wytykasz. To ułańska fantazja i entuzjazm, którym wydaje się że przenosić można góry. Był/jest jeden Małysz=cała Polska skacze. Wizje skoczni tu i tam i skoków narciarskich jako narodowego sportu. Jeden niezwykle skromny facet Robert Kubica i już od razu wrzask na cały kraj „MISTRZ ROBERT”. . . młodzież szturmuje gokarty i tak dalej. Znaj proporcje, mocium panie .

      Jakie gry do tej pory robili Polacy ? Slabe.

      Oj krewki (poslo??)Szału na punkcie Painkillera, kóry pięknie się wstrzelił w rynek tak rodzimy jak i światowy już nie pamiętasz? Polscy internauci też dostali wtedy hopla, odpowiednio mniejszego, jakby mniej agresywnego ale jednak. Słabe? Hmmm. . . ciekawy zwrot 😉 A więc teraz już wszystko co do tej pory ( do godziny W ;)) wyszło spod palców programistów/koderów/itd. znad Wisły było słabe? Nawet nie średnie, nie przeciętne ale słabe? Muszę to sobie zanotować bo to bardzo odważna teza i wielce interesująca! Rzekłbym, że mnie za takie coś userzy odarliby ze skóry. Ty także ;)PS odnoszę wrażenie, że system dawania plusów i minusów pod postami (przynajmniej w tym wątku) przestaje spełniać swoją rolę. . . Tak patrzę to sobie daje plusy kto minusy i trochę to zaczyna wyglądać cóż. . . ciuteczkę śmieszne.

      • Był/jest jeden Małysz=cała Polska skacze. Wizje skoczni tu i tam i skoków narciarskich jako narodowego sportu.

        Tak jest wszedzie 😛

        Oj krewki (poslo??)Szału na punkcie Painkillera, kóry pięknie się wstrzelił w rynek tak rodzimy jak i światowy już nie pamiętasz? [. . . ] Słabe? Hmmm. . . ciekawy zwrot 😉 A więc teraz już wszystko co do tej pory ( do godziny W ;)) wyszło spod palców programistów/koderów/itd. znad Wisły było słabe? Nawet nie średnie, nie przeciętne ale słabe? Muszę to sobie zanotować bo to bardzo odważna teza i wielce interesująca!

        Przeczytaj jeszcze raz moj post, i to czyja to byla mysl, skojarzenie. Bynajmniej nie moje 😛 Chodzilo mi o zwyklego, szarego ludka do ktorego kierowana jest kampania reklamowa, bo o tym byla mowa. Dla takiej osoby polskie gry kojarza sie ze slabymi produkcjami (wybacz, ale to ze np. Reah, czy Schizm wyszly niezle to kogo tak naprawde to obchodzi, poza osobami ktore sie b. interesuja?:) )

        Rzekłbym, że mnie za takie coś userzy odarliby ze skóry. Ty także 😉

        Heh, co do mnie sie mylisz, ale ja tam juz zostalem zaszufladkowany, i nie chce mi sie bronic. . . Jednego sie tu nauczylem – o ile nie piszesz czegos zabawnego to na forum pisz gora 2-3 zdania, i bron Boze zadnych dygresji. Inaczej ludzie, ktorzy zazwyczaj nie maja wiele checi do czytania cudzego zdania, przynajmniej polowe tresci przeinacza 😛

  116. Sukces że w telewizji TVN o Wiedźminie mówili? a wiecie dlaczego mówili? Bo ITI/TVN jako oficjalny sponsor partycypowała w kosztach produkcji. Więc nie cieszcie się że ktoś docenił i w końcu gra komputerowa trafiła na salony i uzyskała jakąś nobilitację! To tylko czysty, wyrachowany marketing.

    No właśnie. Właśnie 🙂

  117. ale ja tam juz zostalem zaszufladkowany

    Jak widzisz ja też zostałem zaszufladkowany jako GND Gwałciciel Narodowego Dobra. Nie żebym się tym przejmował. Broń Boże. . . ;)ALE Jakby tak cofnać się o krok i przeczytać niektóre komentarze i tylko komentarze to sam pewnie odniósłbym wrażenie, że ten jakiś Kot Geralta zmasakrował tak na ocenę ze 3/10 😉

    nie chce mi sie bronic. . .

    a ja się dobrze bawię kiedy czytam wywody „Co-autor-miał-na-myśli-i-dlaczego-nie-lubi-tego-i-owego. Więcej luzu. . . Ale nadal nie kumam o co chodzi z tym krewki=poslo? Chyba coś mnie ominęło.

  118. A widzisz, a ja spac nie moge po tym jak mnie nazwano mlodzieza wszechwiedzminska, dla ciebie to tylko pare wystukanych literek, a dla mnie szloch i drzace od tygodnia serce 😛 Dostrzegles to rownanie i to wszystko co powinienes wiedziec 😀

  119. rodick55—> jedno pytanie – grałeś w Wiedźmina? Bo wszystkie twoje argumenty opierają się na znajomości kampanii reklamowej CDP, która z grą i jej jakością ma naprawdę niewiele wspólnego. Kot—> na tytuł GND trzeba sobie zasłużyć – jedna umiarkowanie czepialska recenzja nie wystarczy 😀

  120. Bo o kampanii przecież tylko mówię. Owszem gram i podobnie jak autor recenzji uważam że jest grą dobrą ale bez przesady. Nie liżę jęzorem pudełka z zachwytu i nie wyciągam białoczerwonego szalika. Ja mam inne pytanie czemu na podstronie gier portalu sponsora wiedźmina zrobiono recenzję z oceną w pozycji na rozkraczone uda? Chyba dobrze kieruję pytanie? Chyba, że ksywy po prostu te same. Mercedes też wydaje foldery ale nie wystawia sam sobie przy modelu klasy C oceny. I na jakie miano to zasługuje?

    • Ja mam inne pytanie czemu na podstronie gier portalu sponsora wiedźmina zrobiono recenzję z oceną w pozycji na rozkraczone uda? Chyba dobrze kieruję pytanie? Chyba, że ksywy po prostu te same.

      primo, nie mylisz się, zbieżność ksywek nieprzypadkowa :)secundo, dopiero od ciebie się dowiedziałem, że ITI partycypowało w kosztach – w ogóle mnie szum reklamowy wokół Wiedźmina nie interesuje, w przeciwieństwie do samej grytertio, a czy mógłbyś rozwinąć to „na rozkraczone uda”? 😀 jeden konstruktywny zarzut, merytoryczny, sensowny, który wykazuje, że myliłem się oceniając Wiedźmina tak wysoko? Zapewniam cię, że potrafię swój punkt widzenia wybronić bez trudu, wykazując przy okazji twoją całkowitą ignorancję w temacie – tak jak zapewne potrafiłbyś wykazać moją, gdyby dyskusja dotyczyła marketingu 🙂 Jeżeli nie potrafisz porządnie skrytykować gry i nie masz żadnych argumentów poza obelgami i czepianiem się kampanii promocyjnej, to wybacz, ale nie mamy o czym rozmawiać – to nie forum mojej firmy, gdzie każdy „przypadkowy człowiek” może się wypowiedzieć na swoim poziomie, bo to portal egalitarny i nie dyskryminujemy nikogo. Valhalla zaś jest elitarna i oczekuję, że skoro powiedziałeś A, to powiesz też B. Aha, żeby było zabawniej – „na rozkraczone uda” recenzję znajdziesz na WP, która miała patronat Wiedźmina i musiała dać dobrą ocenę, co skończyło się schizofrenią autora, bo bardzo chciał pokazać, że jest obiektywny i w rezultacie połowa tekstu to czepianie się na siłę, a reszta to kiepska próba uzasadnienia bardzo wysokiej oceny właśnie 😀

  121. Nie tylko w TVN mówili o Wiedźminie, kiedyś jak pamiętam był reportaż o Wiedźminie w Wydarzeniach na Polsacie, chyba rok temu. A wczoraj w TVP2 w ich porannym programie pojawił się Tomek Bagiński (inni przedstawiciele ekipy tworzącej grę nie dotarli na czas) i opowiadał co nieco o Wiedźminie ( o kosztach, o swojej pracy w grze itp. ). Sam to widziałem na własne oczy, więc proszę mi kitu nie wciskać, że tylko TVN gada dobrze o grze bo zainwestowali i nie wypada inaczej. Kwestia „polactwa”, czyli ułańskiej fantazji i entuzjazmu. Nie widze nic złego w tym, że Kubica i Małysz potrafią natchnąć miliony do zrobienia czegoś więcej niż leżenie przed telewizorem lub popijanie przed blokiem. Problem w tym, że w naszym kraju tylko ryba nie bierze. Zawsze ktoś musi kogoś wydymać i robić wałki nawet na narodowych marzeniach. Potem wychodzi z tego tylko taki słomiany zapał. Wg mnie dobrze, że chociaż entuzjazm nam pozostał zamiast pogrążać się w dekadencji. Dla mnie „polactwo” najbradziej objawia się zawiścią jak sąsiadowi lepiej się wiedzie, bo przecież „żołądki wszyscy mają takie same” i każdy musi mieć porówno, nawet jeśli wszyscy mają mieć g. . . Kocie, Gwałcicielu Narodowego Dobra, Książę Ciemności etc. etc. nie chodzi nikomu o ocenę gry, bo nie odbiega ona od średniej światowej. Chodzi o ocenę ludzi, którym gra się podobała i są dumni, że na świecie też została dobrze przyjęta. Ty po prostu nas nie lubisz tak jak twoi poplecznicy. Wynika to z twoich komentarzy i recenzji. Zamiast zkoncentrować się na tym co ci się nie podoba, dorabiasz sobie „oprawę, patos i ideologię”. Przestań robić z siebie Antymesjasza Narodowego, który czerpie energię życiową z wnerwionych ludzi. Nie można było recenzji bardziej normalnie napisać w stylu: „to się nie podoba, tamto mi się nie podoba” i poprzeć argumentami? Ale nie! Ale nie! Ty musisz komuś, czemuś przywalić żeby swojego ego podbudować. Zupełnie jak stary zgryźliwy, zrzędliwy tetryk z mafii geriatrycznej. Dowody zawarłem poniżej w cytatach, żeby nie być gołosłownym i żeby nikt nie zarzucał mi nie przeczytania recenzji. Cytaty z recenzji:

    Wybaczcie szanowni Czytelnicy ten nieco pompatyczny wstęp ale nie mogłem się powstrzymać

    Mimo, iż od dawna bałem się otworzyć lodówkę, gdyż poważnie zastanawiałem się czy przypadkiem nie ujrzę tam tego naszego „Dobra Narodowego”

    Nie żebym dał się złapać na lep bełkotliwych i pompatycznych materiałów prasowych

    Nad mechaniką walki twórcy gry rozwodzili się ponad miarę. Zachwalali i. . . przedobrzyli

    Cóż trzeba przełknąć masochistyczne zapędy programistów z CDP Red, którzy uważają, że ICH system walki to po prostu cud świata.

    Nadal bowiem obstaję przy swoim zdaniu, że ATARI powinna w pewnym momencie zabrać Polakom zabawki i przekazać robienie Wiedźmina na przykład ekipie BioWare.

    Najgorsze jest jednak poruszanie naszego bohatera. Geralt nie biega. Geralt się posuwa do przodu.

    Wyjaśnienie: Chodzi mi o to, że kot czepia się czegoś co ma większość gier, gdyż animowane modele postaci w scenie przesuwają się w prostopadłościanie aby zmniejszyć ilość koniecznych obliczeń dla ruchu postaci i związanych z nią kolizji z innymi elementami sceny grze. Dlatego są niedoskonałości w synchronizacji nóg postaci z podłożem szczególnie widocznie na pochyłej powierzchni. Zajrzyjcie czasem do edytorów map w grach 3d (np. Morrowind). Wiem, bo trochę znam się na tworzeniu gier.

    Także podczas walki, kiedy uaktywnimy tryb „Silny” nasza postać stoi z mieczem nad głową jak jakiś paralityk.

    Jestem skłonny nawet wybaczyć idiotyczny pomysł z kartami

    Wiedźmina muszę ocenić pozytywnie. Byłbym świnią gdybym wbrew sobie napisał, że przygody Białego Wilka to chała nie z tej ziemi.

    Oczywiście jeszcze tego brakowałoby, żebyś napisał o chale nie z tej ziemi.

  122. Sensei, zlituj się. 🙂 Wiadomo już Od Przed Wojny, że Kot ma jakiś problem z CDPR/Wiedźminem. Wiadomo było od początku, że będzie próbował się przyczepić bez większego ładu i składu, bo ma to niejako wpisane w życiorys. Wiadomo było, że nie odniesie się do konkretnych blędów i wypaczeń w grze, bo na to jest za mało miejsca w recenzji/za mało czasu na przejście całej gry. Na ocenę z punktu widzenia znawcy/fana twórczości Sapkowskiego nie liczyłem, z resztą widać było, czym się skończyła próba pozowania na takowego. 🙂 Po prostu, taka a nie inna recenzja Kota była absolutnie nie do uniknięcia i czepianie się, że była, jaka była, uważam za próbę zaprzeczania rzeczywistości. :] Kot, jaki jest, każdy widzi. 🙂

  123. Kocie, recenzja bardzo fajna, brakuje mi jednej rzeczy – NIC O QUESTACH! a jakby nei patrzeć, jest to RPG, gdzie liczy się primo fabuła, secundo QUESTY, tertio – miecze zbroje, złoto – metale w ilościach nieprzyzwoitych 😛 Wiec po co biegamy (ogółem) jest, z czym też, brak takiego cel bliższego – wiadomo, trzeba uratowac świat, zabić zło itp, ale np. wchodzi do tawerny. . i co? co można w grze zrobić? Mysle że napisałeś za mało o mechanice gry (bo walka to nei wszystko w RPG) i misjach – głównych, pobocznych, specjalnych. . .

  124. Na ocenę z punktu widzenia znawcy/fana twórczości Sapkowskiego nie liczyłem, z resztą widać było, czym się skończyła próba pozowania na takowego. 🙂

    Brawo Bebe – Jak juz sie nie ma pojecia, co jeszcze zarzucic Kotu, to zawsze mozna na predce palnąć jakąś bzdure. Kto wie, moze znajdzie sie taki spryciarz, ktory akurat uwierzy w to, ze autor powyzszej recenzji pozuje na znawce/fana prozy Sapkowskiego.

    Wyjaśnienie: Chodzi mi o to, że kot czepia się czegoś co ma większość gier, gdyż animowane modele postaci w scenie przesuwają się w prostopadłościanie aby zmniejszyć ilość koniecznych obliczeń dla ruchu postaci i związanych z nią kolizji z innymi elementami sceny grze. Dlatego są niedoskonałości w synchronizacji nóg postaci z podłożem szczególnie widocznie na pochyłej powierzchni. Zajrzyjcie czasem do edytorów map w grach 3d (np. Morrowind). Wiem, bo trochę znam się na tworzeniu gier.

    Jestes moim idolem. Wymieniles siedem rzekomo majacych dokopac WIedzminowi cytatow (z ktorych conajmniej 5 to stuprocentowa prawda) i wyjasniles o co ci chodzi w jednym. Co gorsza Twoje wyjasnienie jest marne i nawet mi sie go komentowac nie chce. Wiec gdzie ta zlosliwosc naszego wikinga-siersciucha?

    • Brawo Bebe – Jak juz sie nie ma pojecia, co jeszcze zarzucic Kotu, to zawsze mozna na predce palnąć jakąś bzdure. Kto wie, moze znajdzie sie taki spryciarz, ktory akurat uwierzy w to, ze autor powyzszej recenzji pozuje na znawce/fana prozy Sapkowskiego.

      Przepraszam, uproszczenie. Chodziło mi o to, że recenzja nie była pisana przez fana/znawcę, a Kotowy ukłon w kierunku takowych skończył się „Filavandrevelem”. 🙂

      • Przepraszam, uproszczenie. Chodziło mi o to, że recenzja nie była pisana przez fana/znawcę, a Kotowy ukłon w kierunku takowych skończył się „Filavandrevelem”. 🙂

        O którym na początku już ci wyjaśniał :/ Jesteś złośliwy w dodatku nie powinno się mówić przepraszam za szpilkę wbijaną z rozmysłem drugi raz z rzeu. nie masz się czego czepiać to zamilcz waść. :/Widzę ze tu są jacyć psychopatyczni paranoicy wiedźmińscy

        modele postaci w scenie przesuwają się w prostopadłościanie aby zmniejszyć ilość koniecznych obliczeń dla ruchu postaci i związanych z nią kolizji z innymi elementami sceny grze.

        Co nie zmienia faktu, ze Geralt się ślizga.

        Chodzi o ocenę ludzi, którym gra się podobała i są dumni

        Ja tez moge ocenić takich ludzi? moge mogę? Prooszę? Czy mogę? No to oceniam 🙂 Trzymaj się krzesła bycie dumnym z czegoś tak prozaicznego jak gra wideo sprawia że tryskam śmiechem. To jest tylko zas***ana gra komputerowa. Nie dzieło sztuki. Nie poemat godny laurów. Nic nadzwyczajnego. W 40 milionowym kraju internautom stanął z rozkoszy zegarek bo polska firma zrobiła polską grę komputerową. Boże Jedyny! Jak ten kraj się stoczył. Rozumiesz dziecko kochane ten inny punkt widzenia, który i ja podzielam?

        Nie tylko w TVN mówili o Wiedźminie, kiedyś jak pamiętam był reportaż o Wiedźminie w Wydarzeniach na Polsacie, chyba rok temu. A wczoraj w TVP2 w ich porannym programie pojawił się Tomek Bagiński (inni przedstawiciele ekipy tworzącej grę nie dotarli na czas) i opowiadał co nieco o Wiedźminie ( o kosztach, o swojej pracy w grze itp. ). Sam to widziałem na własne oczy, więc proszę mi kitu nie wciskać, że tylko TVN gada dobrze o grze bo zainwestowali i nie wypada inaczej.

        To chyba do mnie 🙂 Koleżko to TVN nakręcił spiralę w mediach innych niż te elektroniczne, związane z branżą gier. Bez TVNu i machiny ITI witcher nie zaistnialby w mediach na taką skalę. Dodam, że w radiu też byłna przykład w Zetce o tym pewnie nie wiesz. Dorzuć to do swojego koszyczka Dumy

        Kocie, Gwałcicielu Narodowego Dobra, Książę Ciemności etc. etc.

        To przykre nie zauważyć ironii i tego jak się z Ciebie i tobie podobnych nabija

        Dla mnie „polactwo”

        Dla mnie polactwo to twoja wypowiedź z godziny 11:16. Doskonale ją ilustruje. Pozdrawiam wszystkich fanówpsychopatów wytresowanych przez dział promocji CDP

        • O którym na początku już ci wyjaśniał :/ Jesteś złośliwy w dodatku nie powinno się mówić przepraszam za szpilkę wbijaną z rozmysłem drugi raz z rzeu. nie masz się czego czepiać to zamilcz waść. :/

          Po pierwsze, „szpilę” przytoczyłem w celu ilustracji pewnego faktu, nie żeby się wyzłośliwiać na Kocie. Po drugie, nie czepiam się, tylko właśnie bronię recenzji Kota w obecnym kształcie. Zważywszy na dotychczasowe publikacje Kota, recenzja w innym tonie byłaby cokolwiek nieKocia i tym samym mało wiarygodna.

          Widzę ze tu są jacyć psychopatyczni paranoicy wiedźmińscy

          Paranoicy, podli sadyści. 😀 Tytułem wyjaśnienia – wali mnie, że grę zrobili Polacy. Mam głęboko gdzieś, że zrobił ją polski CD Projekt RED, zaś do marketroidów CDPR i wszystkich innych mam jedynie głęboko zakorzenioną niechęć. Uważam, że gra Wiedźmin jest wielka, bo doskonale wpasowuje się w świat wykreowany przez Sapkowskiego. Zupełnie nie mają znaczenia fakty, że to zrobili Polacy, że duma narodowa, że Aurora i Bioware (swoją drogą żadna rekomendacja, jak dla mnie fabuły NWN i Baldurs Gate były jednymi z najbardziej banalnych i infantylnych w historii branży). Stąd też trochę drażni mnie, kiedy kolejni recenzenci, czy to będący Kotem, czy nie, czy to z Valhalli, czy nie, „na tysięczną modłę Ojczyznę szarpią deklinacją” odnosząc się do faktu, że grę zrobiono u nas – jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Dla mnie istotne jest, jak gra ma się do prozy Sapkowskiego. O tym jednak recenzenci piszą mało i ogólnikami. Tak więc chętnie się zgodzę na nazywanie mnie wiedźmińskim fanbojem, ale umieszczanie mnie w szeregach wyznawców półbogów z CDPR uważam za pozbawione sensu, bo z CDPR żadne uczucie mnie nie łączy. :]

          • Paranoicy, podli sadyści. 😀

            utaplani w brudnej rozpuście, a na gębach fałszywy uśmiech 😀

            Uważam, że gra Wiedźmin jest wielka, bo doskonale wpasowuje się w świat wykreowany przez Sapkowskiego. Zupełnie nie mają znaczenia fakty, że to zrobili Polacy, że duma narodowa

            no dokładnie tak – nie za bardzo rozumiem o co chodzi z tym pluciem sobie na brodę i waleniem w narodowy bębenek

  125. Nie chce panom przeszkadzac w niezwykle ciekawej dyskusji, ktora juz pewnie zaczyna zyc cala spolecznosc Valhalli, ale jesli panowie chca pogadac o recenzji Seraphima, to przypominam, iz miejsce na to jest w komentarzach pod ową na Onecie – nie tutaj.

  126. rodick:Oto w kraju, w ktorym sa szkoleni najlepsi programisci, niezli graficy robi sie pierwszy raz popularna gre. Taka w ktorej nie skaka sie pamperkiem czy rusza wirtualnym samochodzikiem, ale ktora ma dosc ciekawy na tle innych gier swiat, pare innowacyjnych trafionych pomyslow i czy to ci sie podoba czy nie mowi takze cos o ludziach. . Ty probujesz udawac ze „to normalne ze normalna firma robi dobra gre na sprzedaz” – a prawda taka ze my wlasnie dopiero do tej normalnosci dobijamy. To tez pierwszy zwiastun ze moze ktos zacznie robic dobre polskie gry fabularne. Nie polskie w sensie pochodzenia, ale w sensie klimatu obyczajow w grze, fabuly, miejscowek. Wystarczy ze Wiedzmin dobrze sie sprzeda chocby w PL i moze takze inni pojda po rozum do glowy i zrozumieja, ze nie trzeba kalkowac zachodnich pomyslow na gry. Wiem ze troche za powazny ten ton mi tu na pismie wychodzi, a teraz to juz w ogole dowale patosem ale co tam : czy to wam sie podoba czy nie jestescie Polakami i z Polska kojareni w innych krajach bedziecie. I taki Wiedzmin to dla nas wszystkich maly plusik, tak jak malym minusikiem sa menele lazacy po Londynie. Czy nie uwazacie, ze Polska z Malyszem i Kubica to juz jest cos odrobine (i tylko odrobine) wiecej w oczach mieszkancow innych krajow? Ale pewno taka miedzy nami roznica, ze sam poznales arkana wspomnianej tresury, i pewno od razu w przeciwienstwie do ciemnego, zmanipulowanego ludu jej elementy zauwazasz :PI nie pisze tego wszystkeigo w kontekscie oceny jaka dostaje/powinien dostawac W „za pochodzenie” czyli by wesprzec dobrym slowem tworcow. To tylko taka dygresja na boku. . .

  127. Polaków jednoczy tylko niewola, gdy mają trochę wolności, to każdy jest indywidualistą i ciągnie w swoja stronę, mając w głębokim poważaniu kraj i rodaków. I to jest „polactwo”, „tu-mi-wisizm” to jest to „polactwo”. Co innego, gdy czegoś się nam zabrania, trzyma w niewoli, wtedy wychodzi „ułańskość” i jesteśmy gotowi nawet polecieć z szabelką na czołgi. Tylko w przeciwieństwie np do spartan my mamy bonus w postaci „polactwa” i z tego niestety jesteśmy znani na świecie, a nie z waleczności i honoru. Przyznać się za granicą, że jest się polakiem, to nie jest łatwa sprawa, ale jak napisał krewki, czy to się nam podoba, czy nie, jesteśmy polakami. I już niedługo możemy być znani tylko z tego, że jako pierwsi w historii nie będziemy w stanie zorganizować ME w piłce nożnej 🙂 Właśnie dzięki naszemu „polactwu”. Zbierajmy lepiej więcej tych małych plusików, żeby mogły przyćmić ten wielki minus, który się nam szykuje :)Lepiej by Polska była kojarzona jako kraj w którym powstają dobre gry, niż kraj w którym gry zachodnich twórców można bez problemu kupić na niedoszłym stadionie narodowym 🙂

  128. Moi szacowni adwersarze, jak sami wiecie wiele produktów medialnych (filmy, książki, targi, muzyka itp. ) ma swoich patronów medialnych. To zwyczajna rzecz promować wszelkimi dostępnymi finansowo i logistycznie sposobami swój produkt. Czy ja opieram swoją „wycenę” Wiedźmina na podstawie materiałów prasowych i telewizyjnych? A w życiu, gdzieżbym śmiał! Chciałem zwrócić uwagę tylko na fakt zaistanienia gry komputerowej w innych mediach. Mało mnie obchodzi jak oni musieli o Wiedźminie powiedzieć, bo ważne jest, że wogóle coś powiedzieli. Dzięki temu zwykli ludzie być może „odkryją” Wiedźmina w książce i w grze komputerowej. Być może sam Wiedźmin stanie się trochę bardziej popkulturowy, a gry przestaną być kojażone z platformówkami czy brutalnymi strzelaninami. To ważne, że chociaż trochę marketingowo ale jednak coś dobrego o grze komputerowej powiedzieli. Ważne też, że ludzie dowiadują się, że gry poruszają różne tematy i nie są tylko kierowane do smarkaczy. Gry mają różne kategorie wiekowe tak samo jak filmy animowane, jednakże ciągle w Polsce uważa się je za rozrywkę nieletnich. Co gorsze ani sprzedawcy ani rodzice nie zwracają uwagi na to, w co ich pociechy grają a potem mają pretensję o brutalność w grach. Być może jestem niegramotny ale mam wielki problem z zakumaniem dlaczego boli was sukces polskiej gry komputerowej. Pomijam tu tematykę Wiedźmińską, zamknijmy oczy i udajmy, że jest to coś w klimatach np. kosmicznych. Zgadzam się w 100%, że gra ma wady, bo niestety ma głównie techniczne. Zgadzam się, że animacja twarzy postaci jest „kamienna” bo tak właściewie to dolna szczęka jest animowana. Zgadzam się, że prowadzenie kamery we wstawkach filmowych na engine gry mogłoby być lepsze. Zgadzam się co do problemów z sejwami i wywalaniem się gry, bo to denerwujące i psujące nastrój. Co do jednego się nie mogę zgodzić. Jak można pisać o grze komputerowej jakby nadawała się do „kaszanka zone” w CD-action, a potem walnąć ocenę 80% ??? To ja się pytam kto tu robił recenzję „na rozkraczone uda” ???? Wg mnie to nie była recenzja, tylko felieton o Wiedźminie. Dlaczego nie jest w dobrym tonie cieszyć z polskiego sukcesu choćby małego? Dlaczego nie jest mile widziany przez Polaków produkt wykonany przez Polaków po części dla nich oparty na polskiej książce, finansowany i wydany najpierw w Polsce w polskiej wersji językowej??? Dlaczego jest mało istotne, że młody zespół zaczyna od udanej gry swoją karierę? Dlaczego jest niedobrze, że gra znakomicie się sprzedaje w kraju mrocznym od piractwa dając tym samym dowód mozliwości naszego rynku gier? Czy jest nie na miejscu, że dobry towar Made in Poland poszedł w świat?Jeszcze mała wzmianka od cytatów w moim wcześniejszym komentarzu. Dałem tylko jedno wyjaśnienie, bo uważałem, że reszty można było się domyślić. Tym bardziej, że ludzie wcześniej niektóre z nich komentowali np. ten o stylu walki Wiedźmina. Być może słabe wyjaśnienie odnośnie poruszania się Wiedźmina napisałem ale taka jest prawda. Są pewne ograniczenia silnków i tyle. Ostatnio chyba tylko na filmikach z Crysisa widziałem dobrze zrealizowane poruszanie się postaci (bieganie,chodzenie, skręcanie, zarówno pod górę i z góry), a jak wiecie Crysis nie był robiony na Aurorze. Nie chodziło mi o zmianę faktów, tylko o to, że tym sposobem o większości gier można napisać że np. mają cienką A. I. i mało realistyczną grafikę, bo nie wyglądają jak rzeczywistość obok monitora. http://youtube. com/watch?v=6FhzN2RjFdo

  129. Nie wiem czemu, ale twoj post kojarzy mi sie ze stojacym na rogu zatloczonej ulicy wielkiego amerykanskiego miasta sedziwym starcem z broda, wymachujacym zywo rekoma i wykrzykujacym swoje prawdy 😛

  130. Grrrrr jakis pomysl jak ulatwic sobei przejscie Bestii (w inny sposob, niz ten zwiazany z dialogami. . gram na hard) ? Jaskolka + miecz z mascia na upiory i mimo to ciezkoo jest, a loadingi dlugie :/edited: heh od razu po napisaniu tego posta poradzilem sobie, za 15 razem chyba w sumie 😀

  131. Jak można pisać o grze komputerowej jakby nadawała się do „kaszanka zone”

    Znajdź jeden fragment w recenzji gdzie tak ponoć gnoję Wiedźmina. No ach oczywiście zaraz znowu będziecie rozkładać na części pierwsze fragment o Bioware i Muzyce. . . Nudzi mnie powoli to trajkotanie na jedną nutę.

    Zgadzam się co do problemów z sejwami i wywalaniem się gry, bo to denerwujące i psujące nastrój. Co do jednego się nie mogę zgodzić

    To chyba nie są uwagi do recenzji tak jak kolejne zdania? Nigdzie nie pisałem o wywalaniu się gry. Grałem tuż przed wsyłaniem tekstu w grę już spatchowaną więc odpuściłem fragmenty o problemach techniczych, które ta spora łatka eliminowała. No ale nie krępuj się możesz jeszcze tu przypisać co tylko sobie zapragniesz.bebe twojej wczorajszej(?) wypowiedzi komentować mi się nie chce, może miałeś zły dzień albo musiałeś sobie ulżyć.

    Czy jest nie na miejscu, że dobry towar Made in Poland poszedł w świat?

    Jest na miejscu ale co z tego? Bądź jeszcze dumny z wyrobów skórzanych i koszul Wólczanka. . .

    Czy nie uwazacie, ze Polska z Malyszem i Kubica to juz jest cos odrobine (i tylko odrobine) wiecej w oczach mieszkancow innych krajow?

    i jaki to ma związek z grą komputerową? Tak na marginesie ja akurat nie uważam 😉 Zdobywają puchary, dobrze jezdzą w F1 okay życzę im wiele sczęścia. Natomiast jak widzę, kiedy ktoś sobie sukcesami sporotwymi leczy narodowe (wydumane) kompleksy to tylko się uśmiecham. . .

    Oto w kraju, w ktorym sa szkoleni najlepsi programisci,

    To jesteśmy w Indiach? A moze Polska to już druga Estonia? A na poważnie. Znakomita większość twórców gier tak na zachodzie jak i w Polsce to samouki ( w pozytywnym znaczeniu tego słowa) wywodzący się np ze Sceny. Przykład ze studentami jest jakby trochę kulą w płot.

    Chodzi mi o to, że kot czepia się czegoś co ma większość gier, gdyż animowane modele postaci w scenie przesuwają się w prostopadłościanie aby zmniejszyć ilość koniecznych obliczeń dla ruchu postaci i związanych z nią kolizji z innymi elementami sceny grze.

    Co nie zmienia faktu, że się „ślizga”

    To przykre nie zauważyć ironii

    Przywykłem. Także do tego, że nawet o przysłowiowej dupie maryni niektóre osoby wypowiadają się z emfazą godną brytyjskiego parlamentarzysty.

    To jest tylko zas***ana gra komputerowa

    Apage, Szatanie! Apage!!

    • kot

      i jaki to ma związek z grą komputerową? Tak na marginesie ja akurat nie uważam 😉 Zdobywają puchary, dobrze jezdzą w F1 okay życzę im wiele sczęścia. Natomiast jak widzę, kiedy ktoś sobie sukcesami sporotwymi leczy narodowe (wydumane) kompleksy to tylko się uśmiecham. . .

      Jasne, jestes pewno podobny do rowiesnika z Zachodu, indywidualnie jestes takim samym przecietnym europejskim ludkiem jak dowolny recenzent gier z jakiegos portalu w UK czy US 🙂 To oczywiste i o tym nie mowie. Tylko ze mi chodzi o to, ze Polska ma pewno wizerunek kraju wlasnie takich szarakow, a wybijajacych sie w czyms postaci z innych porownywalnych ludnosciowo krajow mozesz wymieniac dosc sporo. Chocby przyklad historii – my sie uczymy o historii Niemiec, Anglii, USA, o Kalwinie, hugenotach, rewolucjach ludowych i przemyslowych itd. a myslisz ze oni ucza sie naszej ? Wiec kazda postac , ktora jest Polakiem i nie jest przecietnym zjadaczem chleba to jest jakis plus.

      To jesteśmy w Indiach? A moze Polska to już druga Estonia? A na poważnie. Znakomita większość twórców gier tak na zachodzie jak i w Polsce to samouki ( w pozytywnym znaczeniu tego słowa) wywodzący się np ze Sceny. Przykład ze studentami jest jakby trochę kulą w płot.

      No faktycznie nie wiem, ilu z tworcow ma wyksztalcenie informatyczne, wiec moze i przyklad zly, i pokazuje tylko to, ze u nas mozna sie wyuczyc tego co potrzebne min do tworzenia gier, bo uczelnie sa dobre.

      Przywykłem. Także do tego, że nawet o przysłowiowej dupie maryni niektóre osoby wypowiadają się z emfazą godną brytyjskiego parlamentarzysty.

      Nie wiem czy mnie to dotyczy, czy nie, ale troche mi sie udzielilo to gadanie o tym pozadanym poziomie komentow na V i czasem pisze troche inaczej niz zwykle 😀coppertop

      Gdyby tak nie było, gdybyś owych kompleksów nie miał to przyjmowałbyś sukcesy z radością, ale i spokojem. A przede wszystkim uznawałbyś je za coś normalnego. ]

      W jakiej dziedzinie sukcesy Polakow sa czyms normalnym ?Pierwsze co mi do glowy przychodzi to szybownictwo :PNie mam zadnych kompleksow z tego powodu, bo zadne spoleczenstwo nie jest tworzone przez samych wybitnych na skale miedzynarodowa. Jestem z grubsza taki sam jak zwykly szary ludek w UK czy USA. Ale tych zasluzonych mamy sporo mniej, i taka jest prawda. Wiec to wasze gadanie mi bardziej kompleksami traci, wmawianiem sobie na sile ze nasz kraj jest taki sam jak te zachodnie. A nie jest. Chocby przyklad Wiedzmina to pokazuje, bo dopiero w 2007 r . dalismy rade zrobic gre, ktora w momencie powstania jest uznawana za b. dobra na zachodzie.

  132. Zgadza się z tymi sejwami i wywalaniem, tu akurat uogólniłem, za co przepraszam. Następnym razem postaram się bardziej precyzyjnie określać adresatów moich wypowiedzi. Mea culpa. Do Kota:

    Znajdź jeden fragment w recenzji gdzie tak ponoć gnoję Wiedźmina.

    Nie chodzi o to że wprost gnoisz Wiedźmina, bo jesteś na to zbyt inteligentny. Wytłumacz mi tylko czy poniższe cytaty z recenzji, bo wynika z nich żebyś Wiedźmina na widły nie wziął, a co dopiero do rąk. Dobija mnie ten dualizm recenzji, raz piszesz coś dobrego drugi raz uciekasz w drwinę. Jak to w końcu jest?

    Nareszcie jest! Największe wydarzenie od czasów premiery Poloneza 1500. Produkt, który odbierze palmę „polskości” słynnej kiełbasie i wódce Wyborowej.

    Wybaczcie szanowni Czytelnicy ten nieco pompatyczny wstęp ale nie mogłem się powstrzymać

    Mimo, iż od dawna bałem się otworzyć lodówkę, gdyż poważnie zastanawiałem się czy przypadkiem nie ujrzę tam tego naszego „Dobra Narodowego

    Sprawa nr 2

    Jest na miejscu ale co z tego? Bądź jeszcze dumny z wyrobów skórzanych i koszul Wólczanka. . .

    Rzeczywiście, co z tego. Dobry zakład robi w Polsce dobre koszule, to jego błąd. Nasi gracze wygrywają WCG, ale co z tego? Nasi studenci wygrywają zawody w programowaniu, ale co z tego? Coraz więcej światowych imprez jest organizowanych w Polsce, ale to pikuś. Nasi naukowcy pierwsi wymyślili stabilny niebieski laser, fraszka. Aleksander Wolszczan odkrył pierwszy układ planetarny poza naszym słonecznym, nic to. No i w końcu gra w całości zrobiona w Polsce jest dobrze odbierana na świecie, co może rzutować na całą branżę grową u nas i jest to bez znaczenia. Ja wiem że to nie rozwiązuje problemów egzystencjalnych. Jednakże raczej nam nie utrudnia życia. Być może uciekam w patos ale sam nie wiem jak napisać żebyś Ty kocie i reszta ludzi zrozumieli o co mi chodzi. Pal licho zmianę zdania, chciałbym tylko abyście mnie zrozumieli. Skoro nie można być dumnym z Wiedźmina, napisz mi z czego powinienem być dumny. Ja jestem dumny z każdej rzeczy, która w tym kraju się udaje. P. S. Przydałby się lepszy edytor do komentarzy może jakieś FCK albo TinyMCE, albo chociaż większe okienko komentarza, bo aktualnie przy dłuższym tekście trudno się połapać.

  133. Nie mogę się nadziwić, że jeszcze wam się ten wątek nie znudził. Blisko 200 postów i wszystkie ciągle o tym samym. . . Rozumiem jeszcze Kota (z którego postem #197 zgadzam się notabene w całej rozciągłości) bo to jego recka i chyba ciężko się powstrzymać (szczególnie kiedy cały czas ktoś próbuje mu wmówić, że zjechał wiedźmina tylko dlatego, że wymienił parę wad i raz zażartował. . . ), ale co do reszty to na prawdę nie wiem czy to wytrwałość, nadmiar wolnego czasu czy najzwyczajniej głupota. . . W tym wątku wszystko co mogło być powiedziane zostało powiedziane wiele postów temu – teraz to już ciągnięcie tematu na siłę na zasadzie walki na wyniszczenie – będę gadał swoje tak długo aż przeciwnik się zmęczy i przyzna mi rację. Widzicie w tym sens?. . . (powinienem raczej siebie zapytać czy na prawdę widzę sens w pisaniu tego, co właśnie napisałem. . . :/)EDIT:

    Ja jestem dumny z każdej rzeczy, która w tym kraju się udaje.

    To tylko oznacza, że nie wierzysz w „ten kraj” (skoro już starasz się epatować patriotyzmem to mogłeś jednak napisać „w Polsce”, „w tym kraju” ma raczej negatywny wydźwięk. . . ) i masz wspomniane przez kota narodowe kompleksy, które musisz podbudowywać wykrzykując wniebogłosy jak dumny jesteś z osiągnięć swojego kraju. Gdyby tak nie było, gdybyś owych kompleksów nie miał to przyjmowałbyś sukcesy z radością, ale i spokojem. A przede wszystkim uznawałbyś je za coś normalnego. Tylko ktoś, kto musi sam siebie przekonywać, że jest dumny z ojczyzny ciągle tą dumę podkreśla.

  134. coppertopJa tylko cieszę jak Gimli pod koniec „Powrotu króla”(filmu) kiedy zobaczył Froda, bo znowu małe co nieco udało się w Polsce zrobić. Na tle problemów ze służbą zdrowia, aferami politycznymi itp. taki drobny sukces jest jak czekoladowy cukierek z wiórkami kokosowymi w środku (mniam!). Szkoda że niesłyszeliście jak ostatnio w SuperWizjerze na TVN był reportaż jakie to wałki odchodziły na wyposarzeniu polskiego kontyngentu afgańskiego, to nie ma się codziwić, że żołnierze odmawiali wyjazdu na patrole. Niemcy mają „niemiecką solidność”, Hiszpanie „hiszpański temperament”, a my „polską rzeczywistość”, więc cieszmy się póki jest jeszcze czym i trafiła się okazja ku temu.

  135. Nie chodzi o to że wprost gnoisz Wiedźmina, bo jesteś na to zbyt inteligentny. Wytłumacz mi tylko czy poniższe cytaty z recenzji, bo wynika z nich żebyś Wiedźmina na widły nie wziął, a co dopiero do rąk. Dobija mnie ten dualizm recenzji, raz piszesz coś dobrego drugi raz uciekasz w drwinę. Jak to w końcu jest?

    A więc to jest clu sprawy i rdzeń nieporozumienia? Och mój Boże. No to w takim razie odpiszę koncyliacyjnie tak, żeby zakończyć sprawę Wiedźmina i rozstać się w pokoju. Dobija Cię „dualizm”. No cóż jeśli jakiś element zdaniem recenzenta X jest okay to czemu ma o tym nie napisać. Jesli inny element akurat X’owi się nie podoba to cóż. . . też o tym chyba powinien napisać. Kluczem do tego wszystkiego jest słowo „zdaniem” . Czyli subiektywną opinią recenzenta. Recenzja to nie wyrocznia. Nie ma powodu kruszyć kopi i się irytować tylko dlatego, że zdanie recenzenta i czytelnika. Ich optyka widzenia pewnych rzeczy itd. są rozbieżne w takiej czy owakiej kwestii. Recenzja to subiektywna opinia nic więcej i nic mniej. Na koniec pewien link. . . Bardzo proszę o przeczytanie całości. Ostrzegam, że dosyć długie. To chyba najlepsze podsumowanie jakie mogłem sobie wymarzyć. Aż mi zerwało kocią czapkę-uszatkę z głowy. Zwracam uwagę na „pytania” numer 4 i 5. I teraz niech mi ktoś powie, że absurd nie sięgnął szczytu Mount Everestu. gry.wp.pl/filtr;0,0;x;nowinki,10,36374;core.html

  136. Tak, rozejm to zdecydowanie dobre rozwiązanie. Wojowanie dłużej i tak nie ma sensu, wystrzelamy amunicję, stępimy noże, a po co jeszcze na gołe klaty iść. Ponad dwieście postów wszyscy nabiliśmy, że aż cięzko przewinąć na sam koniec. Wiedźmin i tak sobie da radę bez mojego strzępienia klawiatury. Przeczytałem 2 razy dla pewności „wywiad” na Wizualnej Polsce. Nie tak długi, w końcu przeczytałem do tej pory wszystkie książki o Diunie jakie wyszły. Tobie czapkę zerwało, ho ho! Z mnie z pod d. . . dojo uciekło ;-). Od razu nie widać o co chodzi, ale faktycznie jak się przyjrzeć „pytaniom” to normalnie likier pomiędzy zdaniami przecieka. Przypomniało mi to pewien „wywiad” w CDA z jakimś gościem z nVidii, który bolał wielce nad tym, że twórcy gier są ograniczani przez wydawców i nie mogą w pełni wykorzystywać możliwości kart graficznych (czyli za mało wymagające sprzętowo gry piszą). Jak parskłem śmiechem z tego to mi przy okazji dwa gile wyskoczyły z nosa 😉

  137. Chryste panie też przeczytałem ten wywiad. Brak mi słów. seraphin nie chcę z tobą kłócić bo już się atmosfera rozluźniła. Ale akurat Ty nigdy nie byłeś wzorem rzetelności a oceny dawane patronackim grom Ty wytykasz? Belki we własnym oku nie widzisz. Ech.

  138. Acha, z cyklu „wpadki CDP” przypomniało mi się, że kiedy na nasz rynek wchodziła gra Baldurs Gate CDP zażyczyło sobie aby w Gamblerze recenzował ją Jacek Piekara (don Pedro). Tylko, że gość pracował dla CDP przy tłumaczeniu Baldura 😉 Zgadnijcie czym tłumaczył sobie tą sprawę CD-Projekt. Nie wiecie? Oczywiście „większym profesjonalizmem recenzenta” 😀 No cóż, grę zrecenzował niejaki Piotr Moskal (Frogger), który aktualnie działa razem z Jackiem Piekarą w Game Rankingu. CDP jak widać w dalszym ciągu wysoko ceni sobie „profesjonalizm recenzenta” ;-D

  139. a dla mnie niestety lipa. . . . uwielbiam sapkowskiego,wiedzmina czytalem kilka razy ale sama gra nie potrafi mnie wciagnac,denerwujace jest poruszanie Geralta,bezsensowne bieganie po calej mapie itd itp. . . gra do mnie nie trafia. . . ale o gustach sie nie dyskutuje. Pozytywne jest to ze to POLSKA gra i ciesze sie ze gry na tym poziomie wreszcie powstaja w naszym kraju. . .

  140. A ja to wszystko (!) właśnie przeczytałem. Mam wyłączony widok bocznych suwaków w przeglądarce, i tak zastanawiałem się. . . czy koniec nastąpi przez koniecznością wyjścia do pracy. Udało się. Dziękuje. A recenzja naprawdę średnia 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here