Kiedy w 2001 r. za sprawą Bohemia Interactive na rynku ukazała się pierwsza część Operation Flashpoint przyznam, że niewiele słyszałem wcześniej o tym tytule. Trafił on w moje ręce właściwie przez przypadek. Podsunął mi go któryś z kolegów. Tym większym zaskoczeniem było dla mnie to co zobaczyłem. Do dziś pamiętam uczucie towarzyszące (chyba) pierwszej misji kiedy jako zwykły szeregowiec wyskakuję z ciężarówki i pod ciężkim ostrzałem pędzę ile sił w nogach w krzaki. Emocje jakie mi wtedy towarzyszyły były zupełnie inne niż te, które dotychczas znałem z innych strzelanek. Potem było już tylko lepiej przez co Operation Flashpoint uważam za jeden z ważniejszych tytułów wśród gier FPP.

Z tym większą radością przyjąłem wiadomość o pracach nad kontynuacją tego fenomenalnego tytułu. Zaskoczeniem jednak okazały się materiały, które ujawnili Mistrzowie Kodu. To co ujrzeliśmy wyglądało olśniewająco. Może dlatego od samego początku materiałom reklamującym Dragon Rising towarzyszyło pytanie o konfigurację, która to udźwignie i podejrzenia, że oglądane materiały są renderami nie zaś screenami z gry. Ostatnio jednak opublikowany materiał video pokazuje, że gra choć może nie tak doskonała jak na screenach prezentuje się bardzo dobrze. I tu rodzi się moja obawa. Czy ludzie z Codemasters poszli tropem wielu swoich kolegów z branży stawiając przede wszystkim na grafikę? Choć oczywiście lubię grać w ładne gry po cichu mam nadzieję, że poza śliczną oprawą Flashpoint 2 przede wszystkim będzie równie dobrym symulatorem pola walki jak jego poprzednik sprzed niemal dekady. O sile i popularności pierwszego Flashpointa nie zadecydowała grafika, ale właśnie autentyczne oddanie realiów walki. Można tu było zginąć od jednej zabłąkanej kuli… i co ciekawe, wielu z nas tego typu ryzyko poczytywało (czy wciąż poczytuje ) jako jedną z największych zalet gry. Dla mnie osobiście najważniejszą cechą gry było towarzyszące mi, dojmujące poczucie zagrożenia. Nie potrafię wyjaśnić jak twórcom udało się to uzyskać, ale przyznać trzeba, że było ono niezwykle silne.

Jako człowiek ostrożny nie oczekuję mega-hitu, który powali mnie na kolana, jednak nie ukrywam, że byłbym szczęśliwy gdybym dostał tytuł, który jak ten sprzed lat będzie czarował nie tyle efektami (te widzimy, że będą stać na wysokim poziomie) co grywalnością. Najważniejszym więc pytaniem pozostaje to czy Codemasters odważą się stworzyć hardcorowy tytuł, który niekoniecznie musi przypasować typowemu graczowi A.D. 2009. Wydaje się, że w obecnej sytuacji na rynku brakuje symulatora pola walki z prawdziwego zdarzenia co może ułatwić osiągnięcie sukcesu Operation Flashpoint 2. Seria Call of Duty choć bez wątpienia bardzo popularna nie może aspirować do miana symulatora.

Czy OF2 zajmie honorowe miejsce na podium czy może okaże się kolejną nieudaną próbą wskrzeszenia świetnego tytułu sprzed lat? A może ARMA 2 wydrze mu palmę pierwszeństwa? Na co czekacie w OF2 – grafikę czy coś więcej? Czego oczekujecie od tego tytułu?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. OP jest moją ulubionym symulatorem dzielnych żołnierzy :p Jeżeli nie jedynym z prawdziwego zdarzenia. Nawet teraz w dobie takich majstersztyków graficznych jak Crysisa czy CoD 4/5 (którym daleko do symulatora pola walki) lubie sobie pograć w starego dobrego OF. Podobnie jak autor tego felietonu, zastanawiam się jaki sprzęt będzie trzeba mieć, żeby można było pograć w OF2. Mi osobiście wystarczyła by grafika taka jak w pierwszym OF1 a i tak bym był w niebo wzięty. Jednak wszyscy wiemy, że w dzisiejszych czasach to nie możliwe, że wszyscy lecą w grafikę, nie koniecznie w grywalność, na nieszczęscie dla graczy. Moje osobiste wymagania co do tej gry:- grafika jak w Arma (zoptymalizowana)- grywalność i ten ‚strach’ i napięcie pierwowzoru OFNic dodać nic ująć 😉

  2. W pierwsze OF zagrywałem się bardzo długo, tylko w single player, ale łapałem za wszelkie co lepsze kampanie i misje tworzone przez społeczność i wszystkie oficjalne dodatki. Jak pojawiła się ARMA to (czyli prawdziwe OF 2) to rzuciłem się na ten tytuł. Niestety czegoś zabrakło, może to błędy, może to klimat, może ja się już tak postarzałem. Nawet nie skończyłem podstawowej kampanii. Nie dawała tej satysfakcji. Obawiam się że OF2 z Codemasters może się okazać jedynie cukierkowym chwytem marketingowym, żeby Codemasters mogło zarobić na posiafaniu praw do tytułu „Operation Flashpoint”. Obym się mylił, ale większe nadzieje pokładam w ARMA 2, z Bohemia Interactive, którzy zrobili oryginalny OF (i wojskowy VBS-1).

  3. Ja na przykład wiążę wielkie nadzieje z OF2. Jedynka była genialna więc nic dziwnego. Co do symulatora pola bitwy jednak, to mam pewne wątpliwości. Jak do tej pory istnieją w/g mnie tylko dwa takie symulatory – OF i AA. Ten drugi jednak jest imo bardziej hardkorowy, choć wiadomo, że jako gra typowo sieciowa, należy rozumieć go nieco inaczej. Co do OF2, mam szczerą nadzieję, że chłopaki z codemasters postawią jednak głównie na rozgrywkę sieciową, która to jest esencją zabawy na wirtualnym polu bitwy. Czytałem gdzieś, że w mechanice rozgrywki uwzględniono takie detale jak np. balistyka pocisku, czy zakrzywienie horyzontu (jeżeli pierwsza sprawa jest jasna jak słońce, to co do drugiej nie za bardzo rozumiem o co może chodzić), także może być całkiem nieźle. No cóż, pożyjem zobaczym. Ja jednak jestem jak najbardziej za.

  4. Z Operation Flashpoint miałem do czynienia tylko jeden raz i przyznam, że gra nie zrobiła na mnie żadnego wrażenia, może dlatego, że to był mój jeden z pierwszych FPSów jakie grałem i w ogóle zaczynałem swoją przygodę z PC, nie byłe za bardzo ogarnięty. Co do OF2, pożyjemy zobaczymy co z tego wyjdzie.

    • to był mój jeden z pierwszych FPSów

      I może tu był błąd, bo OF to zdecydowanie nie był FPS. To raczej było podejście do. . . bo ja wiem. . . FPRTS? Czy może FPBS (Battlefield Simulator)? Ale na pewno nie był to FPS w klasycznym rozumieniu. Jednym z elementów, które zrobiły na mnie spore wrażenie, było dość realistyczne potraktowanie fizyki broni palnej (odrzut, opad pocisku, wiatr). Coś czego np. bardzo mi brakuje w FPS’ach takich jak COD4 (jeden kawałek jednej misji z implementacją fizyki strzału to ciut mało), mimo że COD4 bardzo lubie, do tego stopnia, że była to jedyna gra gdzie bawiłem się sieciowo (do czasu aż nie znudzili mnie „kicający” żołnierze).

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here