Gry muzyczne przeżyły w ostatnich latach niespodziewany boom, szybko stając się jedną z najbardziej dochodowych gałęzi naszej branży. To, jak gwałtownie wzrosło zainteresowanie zarówno ze strony graczy, jak i producentów czy koncernów muzycznych, nie tylko zaskakuje, ale jest dla wielu wręcz niezrozumiałe. Coś, co wydawało się chwilową modą, wchodzi na kolejny szczebelek rozwoju, a wszystko za sprawą wydanego pod koniec ubiegłego roku DJ Hero.

Czasem zapowiadane gry wideo przypominają baśnie z tysiąca i jednej nocy. Okrutnym sułtanem jest zblazowany dziennikarz, a kuszącą Szeherezadą złotouści spece od marketingu i public relations wspierani przez rozentuzjazmowanych twórców. Wszystkie gry będące w fazie produkcji są piękne, grywalne, odkrywają nowe horyzont. Zapowiadają przełom. Będą po prostu wielkim hitem. Ot prawo dżungli związane z działaniami marketingowymi mającymi nakręcić spiralę przyszłej sprzedaży. Są jednak tytuły, które zapowiadają się tak fantastycznie, że aż trudno uwierzyć. Tak właśnie wpadłem w sidła gry o niepozornym tytule PROTOTYPE. Jestem z miasta…

Do gry Prototype podchodziłem jak pies do jeża. Zbyt często wielkie „hity” po premierze okazywały się nic nie wartymi gniotami, lub ewentualnie niczym nie wyróżniającymi się na tle konkurencji średniakami. Programiści stojący za omawianą przeze mnie produkcją także nie są z najwyższej półki. Za „Prototyp” odpowiedzialne jest studio Radical Entertainment, które na swoim koncie nie ma jakichś wielkich hitów. Ot wyprodukowali między innymi dwie gry z zielonym Hulkiem w roli głównej. Dwa lata temu stworzyli średnio udanego Scarface: The World is Yours. Jeden z oddziałów producenta z Vancouver tłucze od pewnego czasu gry przygodowe na licencji niezwykle popularnych seriali „CSI”. Kiedy zatem Radical Entertainment spuścił ze smyczy wyjące psy marketingu poczułem się troszeczkę nieswojo. Dlaczego? Bo takich „cudów niewidów” już dawno nie widziałem w żadnej grze wideo.

Spis treści

Bękart Supermana i Wielkiego Cthulhu

Apache doda Ci skrzydeł!

Zacznijmy od głównego bohatera gry Prototype. Już pierwsze informacje o Alexie Mercerze sprawiają, że czytającemu unosi się brew… z niedowierzania. Wiecie dlaczego wszystkie konsolowe i komputerowe adaptacje o Supermanie – największej amerykańskiej ikonie popkultury – są nędzne, słabe i żenujące? Ponieważ nie da się odwzorować potęgi Człowieka ze Stali. Gra komputerowa narzuca pewne ograniczenia inaczej staje się po prostu bezsensowna. Podczas zabawy byle łachmyta powinien trzaskać kosmitę z planety Krypton po ryju. Inaczej co to będzie za gra? Übermensch kopany przez ulicznego bandytę? To kłóci się z wizerunkiem bohatera. A więc może postać niepokonana? Jeszcze gorzej! Wtedy rozgrywka staje się po prostu nudna. Skąd ten wywód o facecie w idiotycznym czerwono-niebieskim trykocie? Otóż protagonista gry Prototype będzie, według zapowiedzi twórców, takim właśnie superherosem.

Oto on! Nazywa się Alex Mercer i to w zasadzie wszystko co wiadomo o tajemniczej postaci w którą przyjdzie wcielić się graczowi w tej produkcji. Biedny chłopak stracił pamięć. Nic w tym dziwnego. To przypadłość dość częsta wśród bohaterów gier komputerowych. Mimo amnezji Alex wie, że COŚ BARDZO ZŁEGO zrobiła mu US Army. Mercer został odmieniony. Nie jest już w pełni człowiekiem. Jest czymś więcej. Jest „Prototypem”. Nasz protagonista posiada moc rodem z komiksów. To prawdziwa maszyna do zabijania. Alex jest silniejszy od Pudziana, zwinniejszy od Spider-mana i szybszy od pociągu relacji Koluszki-Włoszczowa. W dodatku potrafi transformować swoje ciało i przybierać wygląd, wspomnienia i umiejętności napotkanych postaci. Nie straszny mu czołg, ani bojowy AH-64 Apache. Wystarczy, że podskoczy na wysokość piątego piętra (tak!) i już może ręcznie zdemolować potężnie opancerzony bojowy śmigłowiec. Albo, jeśli taka będzie wola gracza, rozpruje kuloodporną szybę, wyrzuci załogę i przejmie kontrolę nad helikopterem. W tym momencie wystarczy odpalić kilka rakiet Hellfire, żeby doszczętnie zdewastować budynki Manhattanu. Ano właśnie. Czas chyba opowiedzieć trochę o fabule i miejscu w którym toczy się akcja gry.

Zobaczyć Manhattan i (nie)umrzeć

Fabuła, którą uraczą gracza programiści z Radical Entertainment to reminiscencja tego co widzieliśmy w filmowych produkcjach takich jak „28 tygodni później” lub „Jestem legendą” z Willem Smithem. Oto Nowy Jork, a konkretnie Manhattan został odizolowany od reszty świata. Dzielnicę objęto kwarantanną w związku z pojawieniem się tajemniczego wirusa zmieniającego mieszkańców Wielkiego Jabłka w paskudne bestie dorównujące mocą Mercerowi (no prawie). Ale ulice Manhattanu nie są bynajmniej opustoszałe! Nowy Jork tętni życiem. W Enklawie nadal mieszkają normalni, nie zarażeni tajemniczą chorobą ludzie zajęci własnymi sprawami. Oczywiście pewnym problemem są stacjonujące na Times Square oddziały elitarnej jednostki Blackwatch. Komandosi mają dwa cele. Pierwszy to wytropienie naszego bohatera oraz powstrzymanie zarazy. W każdy możliwy sposób. Posuną się nawet do ludobójstwa…

Chłopcy z miasta…

Assassin’s Creed?

Mamy zatem ogromną, tętniącą życiem enklawę – Manhattan – odwzorowany w najdrobniejszych detalach. Trzy zwalczające się wzajemnie frakcje: Jednostki specjalne, mutanci oraz jednoosobową armię w postaci Alexa Mercera poszukującego własnej tożsamości i zemsty na tych, którzy go skrzywdzili. W fabułę gry wpleciono ponad 250 wątków. Są to postaci i miejsca popychające historię gry do przodu. Prototype to gra o otwartej mechanice (sandbox). Swoiste połączenie Assassin’s Creed, GTA i Crackdown. Autorzy chwalą się, że misje będą bardzo zróżnicowane, a dzięki nadludzkim mocom Alex będzie mógł je wykonać na różne sposoby. Przykłady? Podczas misji w której celem jest zniszczenie bazy wojskowej nasz bohater może przybrać postać oficera i niepostrzeżenie infiltrować bazę. Jeśli wolimy siłowe rozwiązania to porywamy czołg i siejemy pożogę w szeregach wroga. Ostatecznie Alex może po prostu wejść do bazy i pozabijać wszystkich własnoręcznie. Dla kogoś, kto potrafi rzucać samochodami jak szmacianą lalką nie będzie to problemem.

Życie jak piękny sen ?

Zadyma na 102

Wszystko to brzmi dość szokująco. Otwarty teren miasta, wycyzelowana grafika. Superbohater i nieograniczone możliwości rozrywki. Ta gra obiecuje tak wiele, że aż się boję. Prototype przytłacza swoim ogromem. Kiedy ogląda się trailery, czyta wywiady i ogląda screeny wygląda to wszystko jak spełnienie marzeń każdego gracza. Jak będzie w rzeczywistości? To się okaże. Osobiście uważam, że są tylko dwie możliwości. Pierwsza: Prototype będzie, zgodnie z zapowiedziami Radical Entertainment kamieniem milowym dla całej branży elektronicznej rozrywki. Druga: przygody Alexa Mercera będą rachitycznym cieniem rozbuchanych wizji swoich twórców. Na co stawiam bardziej? Serce podpowiada, że będzie hit. Sceptyczny rozum jednak nie śpi. Możemy mieć tylko nadzieję, że złożone obietnice zostaną dotrzymane.

Gra powstaje na konsole Xbox 360, Playstation 3 oraz komputery PC

[Głosów:0    Średnia:0/5]

11 KOMENTARZE

  1. Trzy zwalczające się wzajemnie frakcje: Jednostki specjalne, mutanci oraz jednoosobową armię w postaci Alexa Mercera poszukującego własnej tożsamości i zemsty na tych, którzy go skrzywdzili

    Ta, tak, tak! Mam takie dziwne zboczenie, sprawiajace, ze bardzo mnie cieszy, kiedy w grze jest wiecej niz jedno zlo do zalatwienia. A kiedy obydwa „zła” walcza nie tylko z graczem, ale i przeciwko sobie, to juz w ogole jestem w siodmym niebie. W ogole ten caly Prototype zapowiada sie co najmniej bardzo dobrze, aczkolwiek do tak szumnych zapowiedzi radze podchodzic dosyc ostroznie. . .

  2. Asassin’s Creed przy tym wygląda kiepsko 😀 Ale to zbyt fantastyczne, żeby czegoś nie popsuli. Konsolowa gra znowu też na PeCu. Czy to znaczy, że na PC będzie miał wymagania w stylu5 GB Ramu, procesor Core Quado-hiper Ultra 6Ghz i karta Geforce 20000GTS Special Edition 2GB?No i Windows Vista 😉

  3. Podchodze do tej gry z dużą dozą ostrożności. Raz ze panowie mocno przecholowali w zapowiedziach, zapowiadając gruszki na wierzbie, która w dodatku jest jeszcze nasionem, dwa, że póki mamy kilka renderów i solenne zapowiedzi twórców, to jest to zdecydowanie za mało, o czym przekonaliśmy się nie raz, nie dwa, i nie 50razy. Osobiście mam nieodparte skojarzenie z Bionic Comando. . . Chyba przez ten otwartyM<ahattan, podobną stylistykę gry i łapska – tamten ma linke, a „Prototyp” ( o czym zapomniał autor w tym wyjątkowo krótkim i mało konkretnym artykule) może wbić łapsko w glebę, a pod wrogiem wyskocza z ziemi kolce. Im więcej DNA weźmiemy, tym kolce mają być większe 🙂 Także kilka informacji prasowych przekręcono, no ale nie będe się już pastwić. Zastanawiam sie, co w tym ytule jest przełomowego, co starał sie podkresić autor. jakoś nie widzę żadnego pomysłu, którego wczeeśniej ne było. To że będziemy silniejsi i możemy zdemolować okolicę to fajna zabawa, ale zaden przełom. Chyba, że za przełom uznamy sposób rozgrywki – wreszcie nie trzeba sie męczyć z taktycznymi zagrywkami, zadaniem produkcji jest dostarczenie nam odstresującej, nieskrępowanej, wesołej rozrywki.

  4. Także kilka informacji prasowych przekręcono, no ale nie będe się już pastwić.

    Jak już mówisz A to powiedz i B i w którym miejscu – w takim razie zachodnie strony w swoich zapowiedziach konfabulowały 😉

    o czym zapomniał autor

    Autor „zapomniał” także o fakcie tworzenia z ciała tarczy przed pociskami – to jest zapowiedź (dodam, że o normalnej, standardowej długości jakie są na V) a nie recenzja czy opis gry.

    • Jak już mówisz A to powiedz i B i w którym miejscu – w takim razie zachodnie strony w swoich zapowiedziach konfabulowały 😉

      Głównie chodziło mi o sposób przejmowania DNA z żywych postaci, i paru umiejętnościach głónego bohatera o których nei wspomniałeś. Jesli juz kots powinien dokończyć rozpoczety temat, to Ty w swojej zapowiedzi 😉

      Autor „zapomniał” także o fakcie tworzenia z ciała tarczy przed pociskami – to jest zapowiedź (dodam, że o normalnej, standardowej długości jakie są na V) a nie recenzja czy opis gry.

      no to panowie, prosze wyznaczyć nowe standardy. Albo ta zapowiedź jest za krótka z Twojego powodu, albo. . . Za wczesnie na zapowiedź 😉 Gry póki co nikt na oczy nie widział, a juz zapowiedź? Z tego co znalazłem, planują wydać grę w 3 kwartale. Jak na zapowiedź – falstart.

  5. Jakoś nie zauważyłem żeby autor przesadnie cokolwiek przełomowego podkreślał, chyba, że ironicznie w stosunku do twórców bo to oni jojczą z podniecenia nad tą swoją grą

    • Polecam wiadomość

      Jako? nie zauwa?y?em ?eby autor przesadnie cokolwiek prze?omowego podkre?la?, chyba, ?e ironicznie w stosunku do tw?w bo to oni jojcz? z podniecenia nad t? swoj? gr?

      Też zachwytów nie zauważyłem.

      no to panowie, prosze wyznaczy?owe standardy. Albo ta zapowied? jest za kr? z Twojego powodu, albo. . . Za wczesnie na zapowied? 😉 Gry p?co nikt na oczy nie widzia?, a juz zapowied?? Z tego co znalaz?em, planuj? wyda?r? 3 kwartale. Jak na zapowied? – falstart.

      A po co to szyderstwo skoro to prawda? najnowsza recenzja jest tej samej długości o ile nie krótsza

  6. Przeczytalem ta zapowiedz i jedynie stracilem kilka minut swojego czasu. I tak czuje coraz czesciej, czytajac newsy w tym serwisie. Albo poziom Valhalli tak drastycznie spadl, albo na jej starcie, kilka lat temu mialem duzo mniejsze wymagania. . .

  7. albo. . . Za wczesnie na zapowiedź

    Być może faktycznie biorę z puli za „świeże” gry

    planują wydać grę w 3 kwartale

    raczej później. . .

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here