Koszty rosną jeśli twórcy będą mieli kaprys i zaangażują prawdziwe gwiazdy kina. Słyszeliśmy już w grach wideo Michaela Ironside (Splinter Cell) , Raya Liottę (w GTA), Keitha Davida (Arbiter z Halo 3), Rona Perlmana ( także w najnowszym Turoku). Jakich kwot życzą sobie gwiazdy wielkiego ekran za użyczenie swojego głosu postaciom z gier komputerowych? Jak podaje Reuters za jedną, czterogodzinną sesję nagraniową standardowa stawka wynosi 760 dolarów. Oczywiście stawka „gwiazdorska” jest w tym przypadku kilka razy większa. Lev Chapelsky z firmy zajmującej się kontraktowaniem aktorów do pracy nad grami wideo powiedział dziennikarzom Reutersa, że najwyższą kwotą, jaką zapłacono za pojedynczą sesję nagraniową do gry wideo było nieco ponad pół miliona dolarów. Niestety Chapelsky nie ujawnił kto zgarnął tak astronomiczną kwotę za cztery godziny w studiu nagraniowym.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

4 KOMENTARZE

  1. Ja tam jakos głosu Jenny Jameson od innej ładnej pani nie rozróżnię, ale tak jakoś fajnie jest wiedzieć ze sobie „rozmawiasz” z taką „gwiazdą”. . . Albo np. Fallout 3 bez Rona Perlmana, jakis taki mało falloutowy by sie wydawał, a tak zrobili teaser z Ronem i wszystkim ciśnienie skoczyło, coś w tym jest.

  2. Heh, ja sobie nie moge wyobrazic Metal Gear Solid bez glosu Davida Haytera – jego „Damn!” i „What the hell?” sa dla mnie jak kolysanka 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here