Oko Tygrysa – zaklęcie, poziom 10

Prawdziwe wozy dodają splendoru, ale dla twórców to raczej problem

Evolution GT jest inny niż większość gier tego gatunku, o czym świadczy już system rozwoju kierowcy rodem z gier RPG. Odbiegające od standardów jest tu również samo ściganie się. Pomijam już fakt, że należy zwracać uwagę nie tylko na miejsce w wyścigu, ale również ilość zdobytych punktów doświadczenia. Po kilku pierwszych wyścigach może bowiem okazać się, że mamy sporo „expów” miej niż przeciwnicy, a to z kolei w znacznym stopniu wpłynie na wyniki kolejnych zawodów i w perspektywie może oznaczać spore problemy.

Oprócz prędkościomierza na ekranie znajdują się również trzy paski. Środkowy z nich (wybaczcie mi tą dziką kolejność) to wytrzymałość samochodu. Ponieważ licencje na wozy znajdujące się w grze nie pozwoliły na zaimplementowanie realistycznego modelu uszkodzeń, zdecydowane się na rozwiązanie bardziej umowne. Otóż każde zderzenie powoduje zmniejszenie się wytrzymałości auta – co przedstawione zostało na wspomnianym pasku. W momencie, gdy spadnie on do 0, wyścig zostaje automatycznie skończony. Rozwiązanie to nie jest najgorsze, ma jednak poważną wadę. Często zahaczając o barierki tracimy więcej wytrzymałości niż uderzając z dużą prędkością w ścianę. Programiści powinni nieco popracować nad systemem liczenia uszkodzeń, bo przegranie wyścigu przez jazdę przy bandzie jest naprawdę irytujące.

Ta scena naczelnemu kojarzy się z budżetowym PGR 3

Kolejny wskaźnik, tym razem umieszczony o góry, to koncentracja kierowcy. O tym jak jest ona duża decydują umiejętności, które rozwijać należy przy awansie na kolejne levele. Jej wpływ na wynik wyścigu jest spory, bo w przypadku, gdy spadnie ona do 0, ekran staje się na chwilę zupełnie niewyraźny i prowadzenie staję się niemożliwe. Do sytuacji utraty koncentracji doprowadzić można również i przeciwników. By to osiągnąć trzeba odpowiednio długo siedzieć im na ogonie (dzięki temu można również znaleźć się w ich tunelu aerodynamicznym, czemu również towarzyszy specjalny efekt, oraz punkty doświadczenia).

Ostatnim paskiem jest ten związany z… (mroczna muzyka) Okiem Tygrysa (mroczna muzyka po raz drugi). Umiejętność ta pozwala na cofnięcie czasu – im lepiej rozwinięta umiejętność, tym więcej czasu można cofnąć. Jest to bardzo przydatne w przypadku popełnienia błędu, który to z reguły kosztuje nas utratę pozycji.

Mag w Mercedesie

Efekt związany z tą ostatnią umiejętnością jest naprawdę niezły. Wszystko na trasie staje się przybrudzone i rozmyte, a czas powoli się cofa. Naprawdę fajnie to wygląda i początkowo używałem tej umiejętności tylko po to by popatrzeć. Generalnie grafika w Evolution GT stoi na wysokim poziomie. Samochody pięknie się błyszczą, a ich modele są szczegółowe. W sumie w grze uświadczymy 36 wozów (wszystkie są licencjonowane). Wśród nich znajdują się m.in. Audi A3, Renault Clio, a także takie „potwory” jak Pagani Zonda, czy Mercedes CLK GTR. Tak ważne w ścigałkach rasy stoją na równie wysokim poziomie. Podzielono je na 3 kategorie: typowe tory wyścigowe, trasy wyznaczone w miastach, oraz na ich obrzeżach. Wszystkie są ciekawe zaprojektowane (dawno tak dobrze mi się nie jeździło) i graficznie robią bardzo dobre wrażenie. Przy tym jest ich całkiem sporo, bo aż 27.

Jeśli chodzi o dźwięk to na uznanie zasługują wszelkie odgłosy silników, czy hamowania. Brzmią one naprawdę realistycznie. Jedynie muzyka w menu odstaje od reszty, ale jej przecież nie słucha się zbyt długo. AI przeciwników stoi na niezłym poziomie. Widać różnicę między poszczególnymi kierowcami , gdy awansują na kolejne poziomy. Jeżdżą wtedy pewniej i są bardziej agresywni. Żałuję, że nie dodano „osobowości” kierowców. Byłoby naprawdę ciekawie, gdyby każdy z nich dysponował odmiennym stylem jazdy.

Evolution GT to ciekawa propozycja, dla wszystkich znudzonych kolejnymi klonami serii Need For Speeda… i nią samą

GT to nie Gran Turismo

Chwaliłem grę niemal cały czas, ale pora na jej główną i chyba jedyną wadę. Jest nią model jazdy, który jest nieco toporny. Gra jest przez to sztucznie utrudniona. Lepiej robi się dopiero po zdobyciu kilku leveli i przypakowaniu postaci. Rozumiem, że zachowanie samochodu na początku wynika z koncepcji gry (rozwój postaci i chęć zaznaczenia różnic pomiędzy poziomami), ale wielu graczy może nie być na tyle cierpliwych by w przypadku pierwszych niepowodzeń grać dalej.

Mimo, że recenzję zakończyłem narzekaniem muszę uczciwie przyznać, że Evolution GT wciągnął mnie dużo bardziej niż ostatnie NFSy. Naprawdę dobra grafika, ciekawe umiejętności do wykorzystania na torze, oraz rozwój postaci – to wszystko sprawiło, że znów z przyjemnością zasiadłem za kierownicą. Oby więcej takich produkcji.

*- już niedługo, na szczęście

Patrząc na ilość gier wyścigowych, w jakie grałem podczas mojej pracy recenzenta zastanawiam się jak to jest możliwe, że nie mam jeszcze prawa jazdy*. Przecież po przejechaniu tylu tysięcy kilometrów i wygraniu setek wyścigów powinienem dokument ten dostać od ręki.

Plusy

Wreszcie coś nowegoŚwietne trasyGrafika

Minusy

Toporny model jazdyPołączenie gatunków nie dla wszystkich

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here