Do tej pory tematyka Battlefieldów koncentrowała się wokół trzech zasadniczych okresów – lata 1942, potem czas wojny w Wietnamie, a na samym końcu realia fikcyjnego konfliktu największych mocarstw świata na przełomie drugiego i trzeciego tysiąclecia. Twórcy jednak nigdy nie wędrowali tak odważnie w przyszłość, Battlefield 2142 przenosi nas bowiem – jak sama nazwa wskazuje – do 2142 roku, a świat wówczas różni się bardzo mocno od tego, co w chwili obecnej możesz zobaczyć za oknem.
Spis treści
Bez sieci, jak bez ręki!
Przyszłość jak się patrzy
I to nawet bardzo, bardzo, bardzo mocno, a skłonny jestem założyć się o szklankę dobrej Coli, że za Twoim oknem (mimo “stycznia” na karcie kalendarza) nie ma śniegu [Przegrałeś. dop. red.]. Tymczasem w roku 2142 powraca epoka lodowcowa, która generalnie rzecz ujmując bezpardonowo rozprawia się z mieszkańcami Ziemi. Zaczyna brakować niezbędnych do przeżycia surowców, a naukowcy rozpoczynają morderczą walkę z czasem – albo wygrają, albo skończą jako lodowa statuetka. Świat podzielony na dwa obozy (Unia Europejska oraz koalicja Rosji i krajów Azji) rozpoczyna walkę o przetrwanie. Komu pomożesz?
Wielu maniaków na całym świecie zacierało łapki z myślą o trybie multiplayer w BF 2142. Ten oczywiście się pojawia i bez cienia przesady jest głównym powodem, dla którego warto bliżej przyjrzeć się temu tytułowi. Single player jest tak naprawdę niczym innym jak swoistym tutorialem i chwilką na zapoznanie się z interfejsem – prawdziwa zabawa zaczyna się w sieci. Dlatego gdy tylko zrozumiemy co i jak, prędziutko łączymy się z netem! Nie jest to specjalnym zaskoczeniem skoro już na samym pudełku wyraźnie zaznaczone jest, że do gry wymagane jest posiadanie internetowego łącza. Tu gra rozwija skrzydła.
Bitwa tytanów!
Coś dla sentymentalnych
Oprócz znanych już z poprzednich części Battlefielda trybów rozgrywki Conquest i Co-Operative, które generalnie sprowadzają się do niezłego, acz umiarkowanie porywającego “znaczenia terenu” swoimi flagami, pojawia się również coś zupełnie nowego – Titan Mode. Dochodzi w nim do prawdziwej bitwy gigantycznych statków dryfujących na niebie! Maszyny, zarówno wizualnie, jak i technologicznie spełniają wszelkie XXII-wieczne normy – są wielkie, silne i imponujące. Dlatego walka z takimi molochami wymaga obrania skutecznej taktyki, najlepiej etapami deaktywując po kolei największe zagrożenia. “Szturmem ich” to bynajmniej nie najlepszy okrzyk bojowy, jaki w tej sytuacji powinien paść z ust gracza. Wracając do tytanów – ten element zabawy wypada zdecydowanie na plus, głównie pod względem grywalności, ale także całkiem przyzwoitej oprawy wizualnej.
Grafika nie przeszkadza
W FPS’ach ostatnio bardzo popularną sprawą stało się udostępnienie każdemu zawodnikowi możliwości wybrania profesji, w której czuje się najlepiej. Autorzy Battlefield 2142 podążają oczywiście tropem mody, dlatego też gracz może wcielić się w zwiadowcę, szturmowca, żołnierza wsparcia i mechanika. Każdy z nich naturalnie specjalizuje się w zupełnie innych dziedzinach, niemniej bez dobrych przedstawicieli każdego z zawodów “ani rusz”!
Absolutely no life?
Podoba mi się również system odznaczeń. Doświadczenie zdobyte na polu walki przekłada się na nasz stopień wojskowy, dlatego początkowi gracze musza zadowolić się jedynie marnym “rekrutem”, z czasem jednak oczywiście powiększają swoje zasługi i przede wszystkim nadany mu tytuł. Oj, a trzeba się natrudzić – na dodatek nie wszystkie stopnie zostały jeszcze przez graczy osiągnięte! Jak na razie najwyższy, odkryty stopień to Brigadier General, a by osiągnąć taką renomę w świecie Battlefield 2142 trzeba zdobyć prawie 58 tysięcy punktów. Dla maniaków! A pomyślcie, że są jeszcze całe trzy, dotąd nie zdobyte rangi! Stopień wojskowy to przede wszystkim prestiż u innych graczy, chociaż pozwala również na odblokowywanie na przykład nowej broni.
BF 2142 to gra bardzo dynamiczna
Dostępnych w grze map jest dokładnie dziesięć. Ich wykonanie stoi na wysokim poziomie, umożliwiają całkiem logicznie skonstruowaną i przemyślaną rozgrywkę. Na dodatek cieszy ich różnorodność. Szacunek należy się projektantom, którzy przedstawili swoje własne wizje znanych powszechnie miejsc (Berlin, Mińsk, Kanał Sueski!) za jakieś 150 lat. Oprawa graficzna co prawda bazuje na nie najnowszym silniku Battlefield 2, ale z drugiej strony futurystyczne wizje przyszłości i zamarzniętego świata mają w sobie taki specyficzny urok, który budzi w graczu ciekawość i zainteresowanie tym, co widzi na ekranie. Dźwięk jest jak najbardziej przyzwoity. Bez rewelacji, ale w grze nie przeszkadza – czyli to, co najważniejsze.
Dla fanów, acz nie tylko
Summa summarum – BF 2142 to gra bardzo dynamiczna, zrobiona z wyraźnym pomysłem, pełna wartkiej akcji i zrealizowana w dość interesującej wizji przyszłości, a przy tym niosąca za sobą interesujące widoki oraz naprawdę miłą społeczność graczy. Fajnym pomysłem jest system rang, który przecież odpowiada po prostu “levelom” z gier RPG, ale za to prezentuje się dużo oryginalniej. Uwagi mam przede wszystkim do chyba nieco zbyt dużych wymagań sprzętowych, sporadycznej niestabilności w działaniu i przeciętnej fizyki. Dla fanów serii jest to pozycja obowiązkowa, cała reszta też powinna się temu tytułowi przyjrzeć z bliska – choć tutaj akurat barierą może okazać się wysoka cena, 139 złotych.
To jakiś zabawny zbieg okoliczności. Twórcy gry Enemy Territory, której akcja dotychczas rozgrywała się przecież w okresie II Wojny Światowej, zapowiedzieli przeniesienie tejże w realia futurystycznej wizji świata. Zainteresowanych odsyłam do projektu Enemy Territory Quake Wars, natomiast w poniższym tekście opiszę metamorfozę, jaką przeszły gry z serii Battlefield.
Krzysiek obiecuję zwrócić Wam Colę jak tylko będę w redakcji :).
przepraszam, że komentuję tak zdawkowo, ale kompletnie mnie zatkało po przeczytaniu tej „recenzji”. Napiszę więcej jutro, gdy trochę ochłonę – ale już teraz mam małą prośbę. Proszę, nie dawajcie już temu człowiekowi do recenzowania sieciowych shooterów. Nigdy, przenigdy.
Czy ja wiem. . . ? Jest kilka przekłamań w tekście (Co-Operative) ale ocena wydaje się być sprawiedliwa. PS: Nadal brakuje mi w serwisie podsumowań, co na plus – a co na minus.
krisk—> ocena jako jedyna wydaje się mieć sens 🙂 wczoraj planowałem tutaj miażdżącą epistołę, ale właśnie przyszła EU3 i nawet kolejne zmieszanie z błotem loonatyka nie da się porównać pod względem czystej przyjemności do grania w nią, więc będzie bardzo krótko. Takiej recenzji mógłbym się spodziewać po „Pani Domu”, gdzie pracują ludzie nie mający najmniejszego pojęcia o grach, ale nie po profesjonalnym portalu za jaki mam Valhallę. Następnego sieciowego shootera niech zrobi Kokosz na przykład – też sie nie zna, ale umie pisać i może nawet nie będzie się tak zachwycał jak zwykle 😛 Ta „recenzja” to typowy przykład jak można spier**** tekst – to, że koleś grał dużo w Tibię nie czyni go jeszcze specjalistą od gier sieciowych! Brakuje tutaj tylu elementów a w zamian jest tyle bzdur wskazujących niezbicie, że nie tylko w poprzednie części BFa pan „recenzent” nie grał, ale i tej nie poświęcił więcej niż kilka godzin, ba, możliwe, że grał tylko w singla! Proszę, nie kompromitujcie się tak, bo to aż przykro patrzeć.
musze się niestety zgodzić z seraphimem :/
Ta recenzja mimo że o BF2142 jest o hmmm. . . . niczym! Gra jest rewelacyjna pod względem taktycznym (jak na takiego małego sieciowca nie to co Planetside) i warto o tym szerzej napisać a nie jakieś zdawkowe 3 słowa :/ Co do grafy może słówko: jest bardzo dobra jak na sieciowy shooter z takim dużym multi poza nadciągającym UT2007 nie widze jakos innego tytułu (no może Huxley ale to tez na silniku U3 )Popraw się Panie recenzencie!
dominoxx—> o ET:QW zapomniałeś względem tej grafiki 🙂 i o Frontlines 🙂 i przynajmniej jeszcze dwóch innych, których w tym momencie nie pomnę