W zeszłym roku eliminacje do ESWC PL odniosły sukces organizacyjny i medialny. Rzesze usatysfakcjonowanych graczy wystawiło pozytywna ocenę imprezie. Tegoroczne „zawody” miały przyćmić dotychczasowe wydarzenia e-sportowe nową jakością i rozmachem. Muszę przyznać, że rzeczywiście tak się stało.

Chociaż normalnym ludziom kojarzy się z zawodem drwala, dla gracza jest niczym innym jak podręczną bronią masowej zagłady. Mając ją w ręku nic nie może stanąć nam na drodze, a każdy przeciwnik równie dobrze może już pożegnać się ze światem.

Wszystko zaczęło się ponad dwadzieścia lat temu od gry The Texas Chainsaw Massacre na Atari 2600, ale dopiero rok 1993 miał ujrzeć pierwsze prawdziwe wcielenie piły łańcuchowej w grze. Nadszedł Doom a wraz z nim kultowe, jak się okazało, narzędzie zbrodni – piła spalinowa.

Model piły do Dooma

Piekielna piła była żółta, zabójcza i… wzorowana na prawdziwej pile Eager Beaver (czyli „zapalaniec” albo dosłownie „żądny bóbr”) marki McCulloch, której właścicielką była ówczesna dziewczyna jednego z autorów gry. Podobno panowie wypożyczyli ją w ’93 do stworzenia modelu do gry i… nigdy już jej nie oddali. Skąd natomiast wziął się w ogóle pomysł na dodanie takiej broni do gry? Najprawdopodobniej zupełnie zwyczajnie była to spontaniczna myśl.

Implementacja do gry tak intrygującej broni nie przeszła bez echa. Ponieważ autorzy Dooma nękani byli pytaniem fanów „skąd na Marsie wzięła się piła łańcuchowa..?”, z czasem dorobili historię, że piły zostały wysłane na Marsa przez pomyłkę przez firmę Mixon, zamiast młotów pneumatycznych. Tłumaczenie nie jest tu jednak istotne, grunt, że gracze dostali zupełnie nową, poszerzającą horyzonty zabawkę.

W Vice City piła to podstawa dobrego samopoczucia

Od tamtych dni piła wystąpiła w wielu grach; tytułach takich jak choćby dwie kolejne części wspomnianego Dooma, Manhunt, Evil Dead, Dead Rising, czy Vice City (tutaj także nawiązując do filmu Scarface w postaci wanny krwi z piłą). Mimo to nikt nie powie, żeby miał jej dosyć i nie cieszył się jak dziecko, kiedy wreszcie znajdzie ją w kolejnej grze. Tym bardziej, że piła, traktowana jako swoista nagroda, często chowa się w trudno widocznym miejscu, lub wymaga sporego zachodu by ją zdobyć. Ta prawda dotyczy właściwie każdego tytułu, w którym pojawia się piekielne narzędzie.

Z łezką w oku patrzy się na długą drogę ewolucji, jaką piła przeszła w grach, by z kilkudziesięciu pikseli zmienić się w trójwymiarowy model ukochanej broni (płaski sprite z pierwszej i bogaty, wykonany z pietyzmem model z trzeciej części Dooma).

Piła pojawiła się nawet poza ekranem monitora, w rękach graczy jako kontroler stworzony specjalnie dla czwartej części serii Resident Evil. Trzeba przyznać, że gadżet nadawał grze smaczku, chociaż pomysł raczej chory.

Powszechne zdziczenie?

Tryskająca na ekran krew, której krople spływają ograniczając pole widzenia, w akompaniamencie ryków ofiary – oto czego żądni są gracze chętni dostać w swoje ręce piłę łańcuchową. I nie chodzi tu o spełnienie marzeń o zawodzie chirurga. Nie bądźmy hipokrytami, piła jest po to żeby dokonać brutalnej zemsty na fikcyjnym przeciwniku. Ale nie chodzi o coś złego, tylko o wyrzucenie z siebie negatywnych emocji. Nie ma nic lepszego na stres, niż szybka rundka po jakiejść grze z ryczącą piłą mechaniczną w wirtualnej ręce . Pozostańmy, więc przy wersji: piła łańcuchowa równa się czysta radość. Prywatna cyfrowa masakra, która nikogo nie krzywdzi. A inni niech nie oglądają.

Nowoczesną piłę łańcuchową napędza dwusuwowy silnik o pojemności do 100 cm³ i mocy najczęściej od 5 do 15 koni

Z drugiej strony, patrząc na gry, w których występuje piła łańcuchowa nie trudno zauważyć, że w większości z nich walczymy z kosmitami, zombiakami, albo jakąś mieszanką tych dwóch. Bardzo rzadko natomiast pojawia się możliwość zanurzenia jej ostrza w modelach ludzi. Istnieje więc coś, co powstrzymuje większość autorów gier przed udzieleniem graczom takiej możliwości. Najwyraźniej odpiłowanie głowy czemuś, co zasadniczo nie jest człowiekiem jest w porządku. Albo przynajmniej „raczej w porządku”. Oczywiście wszystkie gry, w których wystąpiła piła łańcuchowa, opatrzono znaczkiem 18+. Niektóre, jak GTA, czy Gears of War, zostały wręcz zabronione w pewnych zakątkach świata.

Mechaniczna inspiracja

Poza grami piła pojawiła się także w wielu filmach a nawet muzyce będąc wykorzystaną w roli instrumentu. Chodzi tu zdecydowanie o cięższe gatunki. Tym niemniej piłę można nazwać zjawiskiem kulturowym nadając jej znaczenie symboliczne.

[Głosów:0    Średnia:0/5]
1
2
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułRzeźba Twojego Mii
Następny artykułHeatseeker odpala

59 KOMENTARZE

  1. O tak, ciekawy artykuł. Coś czuję, że bdzie cytowany przez obrońców moralności, którzy za cel w życiu wyznaczyli sobie zakazanie Szatańskiego dzieła jakim są gry komputerowe. 🙂 Takie koszenie wrogów piłą to bardzo dobry sposób na rozładowanie stresu, jednak na ogół w grach preferuje zabicie kogoś z broni dystansowej niż z białej. Jakoś tak mam opory. W MGS 3 na ten przykład z litości prawie nigdy nie podrzynam gardeł. Bardziej humanitarne wydaje mi się zabicie strzałem w głowe. . . jakieś takie mniej bolesne się wydaje. . . . Tak właściwie to ja najczęście usypiam przeciwników, bo ogólnie mi ich szkoda. . . „Problem raczej w tym, żeby nie przekroczyć cienkiej granicy między krwistością a brutalnością, bo to dwie różne rzeczy. „Ja zawsze myślałem, że brutalność i krwistość to jedno i to samo. 🙂

  2. Jeśli chodzi o Piłę Mechaniczną w Doomie to romero w jednym z wywiadów powiedział, że inspiracją był film Evil Death 2 – tam główny bohater usinał sobie opętaną rękę i zamiast niej przymocował sobie właśnie taką Piłe. . . Z ED@ były jeszcze 2 spore elementy – dwururka oraz jeden z potworów. Nie wiem jak się on nazywał, ale znajomy ksiądz (tak, tak. . . ) mówił na niego „Truskawa” – takie wielkie czerwone okrągłe coś. . . Pozdrawiam.

  3. wreszcie porządny tekst panowie :)proszę więcej takich – bo póki co rozmijacie się trochę z obietnicami i płodzicie zakalce trochę tylko lepsze od konkurencji ;(

  4. Brawa dla autora. za świeżość, za kunszt, za lekkość w przekazywaniu informacji, przy jednoczesnym braku infantylności i banalności. temat ciekawy, jednym słowem „dobrze podany”. gdyby było takich tu więcej to może byście nie zbankrutowali. . . . . 🙂

  5. Dobra piła nie jest zła, aczkolwiek czy pad w kształcie zakrwawionego chainsaw’a nie jest już lekką przesadą? 😛

  6. Nie no, sam pomysl choc odrobine chory to moze nie taki zly, aczkolwiek granie na takim kontrolerze moze byc raczej niewygodne. Testowal ktos?

  7. Ja tam wolałem alternatywny młot pneumatyczny z unreala. Wprawdzie był mniej efektowny, ale wyobraźnia działała na pełnych obrotach 🙂

  8. Piła mechaniczna ? Hmm pewnie jeden „Jack” obrońca moralności „warzyw” szalałby gdyby ktoś propagował zabijanie „obieraczką” do ziemniaków (w dodatku mechaniczną) wirtualnych ludzi jako najlepszy sposób na wyładowanie stresu czy agresji. Ale cóż nie umiesz bronić się sam. . . Jack zrobi to za Ciebie, w raze czego mi wsytarczy zwykła meczeta turecka. Co prawda to nie „zerwikaptur” ale 3 głowy jakby chciał to by machnął na raz:)

  9. Bardzo ciekawy tekst. W mojej teorii wyglada to tak – pila mechaniczna jest bardzo brutalna forma zabijania, autorzy wiedzieli, ze to spodoba sie graczom, a w tamtych jakze odleglych czasach nie nadawano etykiet wiekowych grom. Przynajmniej nie bylo to przestrzegane w takim stopniu jak teraz. . . Ale dzisiaj to juz wszystkim mozna zabic w grach ;). Bardzo fajny tekst, chetnie przeczytam podobny o innej maszynie do mordowania ;). Np. . . . no?

  10. „Bardzo fajny tekst, chetnie przeczytam podobny o innej maszynie do mordowania ;). Np. . . . no?”Siekiera 🙂 Co prawda w tej chwili nie moge skojarzyc zadnego tytulu, gdzie latalibysmy z siekiera, ale toaki sprzet az sie prosi, by wsadzic go w lape jakiemus wirtualnemu madaface ;]

  11. bardzo dobry tekscior, takie cos w stylu ‚bawiac uczy’ – historia pily na pewno kazdemu sie przyda;)Siostra mnie od kompa probuje wywalic. . . to co z ta siekiera?

  12. albo garrota (jak w Hitmanie). . . ehh rozmarzylem sie;)[nie zdziwie sie jesli niedlugo ukaze sie w jakiejs gazecie kolejny tekst o zwichrowanej psychice graczy:)]

  13. E tam. Jedni lubia kobiece nogi, inni piersi, inni lubia mezczyzn, jeszcze nastepni pierogi ruskie, a kolejni po prostu przepadaja za wypruwaniem flakow za pomoca pily spalinowej ;] normalka ;]

  14. Jako stary fanatyk trzeciego wstrząsu i namiętnych walk na Arenie moge powiedzieć tylko że uwielbiam wykańczać zwłoki pokonanych przeciwników fruwajace wnetrzności i hektolitry krwi to jest to co tygrysy lubia najbardziej W dodatku jaka presje idzie wywżeć na przeciwniku Fun fun fun”Tak właściwie to ja najczęście usypiam przeciwników, bo ogólnie mi ich szkoda. . . ” Najbardziej szkoda mi było pierwszego zabitego przypadkiem członka załogi w Halo jego kolega ktory był swiadkiem zaistniejącej sytuacji wrzasnął donosnie „what’s wrong with you !!!” od tamtgo pilnowałem ich jak oka w głowie

  15. Siergiej, ja testowałem. W niemieckim Media Markcjie miałem okazję trzymać wersję PS-dwójkową tej piły i przyznam, że jest całkiem wygodna. Co do tekstu-fajny, ale żaden z wymienionych tu tytułów nie pociąga mnie w większym stopniu, więc żadnych sentymentalnych odczuć we mnie nie pobudza ;).

  16. No i artykuł wrócił do czołówki. Nie dziwne, bo jest naprawdę dobry 🙂 To jest prawdziwa publicystyka growa 😛 Gratulacje dla Janusza.

  17. Coś czuje że jednak będzie to Rocket Launcher. Można powiedzieć że też jest pewnym symbolem pojedynkowania się graczy. I występuje w baaaardzo dużej liczbie gier akcji, w wielu różnych postaciach. Kiedyś była taka gierka Gunman Cronicles tam RL można było skonfigurować na ponad 11 sposobów. To było coś xD

  18. No RL jest na pewno w kazdej strzelance. . . Rocket jumpy itp. – artykul bylby slodki. . . Ciekawe czym bedziemy zaskoczeni. Ale autor na brak pomyslow ze strony forum narzekac nie moze 😉

  19. Nie chcę zdradzać za wiele, ale myślę, że kolejna broń ma szanse szczególnie przypaść do gustu fanom starej szkoły. . . Dawno już jej w grach nie widzialem, a szkoda, bo po prostu ubóstwiam efekty jej działania 😉

  20. No ale jak sklasyfikujesz pistolet? Gry widzialy rozne pistolety, Beretty, Glocki (seria Rainbow Six) itd. itd. itd. Moznaby w kazdej grze chyba znalezc ;). To chyba bedzie cos bardziej oryginalnego. . .

  21. ja tam nie wiem, w mgs 3 nie zabijałem żeby mieć mniej „roboty” u the sorrow. . a tak w ogóle mgs3 jest z deczka zrąbany. . te ujęcia kamer dobijają zmiana kamuflarza na dłuższą mete jest męcząca. . Nie ma to jak tenchu!!! xD Pamiętacie jedynke? te przestrzenie tą muzykę?? tą nieliniowość??

  22. Hah. Piła mechaniczna. Prócz wymienionych wyżej gier, mnie przychodzi na myśl jeszcze gierka online- soldat x)

  23. W Silent Hill 2 to była najfajniejsza broń, można ją było zdobyć przy drugim przejściu gry :DFrajda była niesamowita, heheDobry artykuł 🙂

  24. Piła jedna z najpopularniejszych broni w grach Silent hill 2 i 4 nie wiem jak 3 gta doom czy to jakaś epidemia piły heh film piła

    • Piła jedna z najpopularniejszych broni w grach Silent hill 2 i 4 nie wiem jak 3 gta doom czy to jakaś epidemia piły heh film piła

      Drogi amatorze- w ani w GTA 3 ani w Silent Hillach nie było piły:). Valhalla to forum dla ludzi którzy coś wiedzą i chwalą się (w pozytywnym znaczeniu) swoimi przemyśleniami i odczuciami. Jeżeli masz coś pisać to pisz sensownie, a jeżeli tobie to nie odpowiada to odejdź stąd. . . Tak będzie lepiej dla wszystkich:). . .

  25. w silent hill była piła i w gta też to był mały nietakt że 3 gta doom tak wpisałem a ty to tak odebrałeś oto pare screenów z piłą z gry silent hill pozdro dla ciebie heh http://www.psxzone. opalnet.pl/Podstrony/Silent. . . bronie. htm

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here