Dziewięć długich lat. Tyle dokładnie musieli czekać miłośnicy StarCrafta na pierwsze oficjalne wzmianki na temat drugiej części tej kultowej gry. Od zapowiedzi w maju 2007 roku obraz sequela ukształtował się w pewnym stopniu, wciąż jednak daleko jest nam do uzyskania wszystkich informacji na temat nowego dzieła Blizzarda. Co jednak wiemy o SC2?

Choć grę zapowiedziano pierwotnie jako pojedynczy produkt, podczas przeprowadzonego w ubiegłym roku BlizzConu zdradzono, że zostanie ona podzielona na trzy rozdziały: Wings of Liberty, Heart of the Swarm oraz Legacy of the Void. Każda z części skupi się na jednej ze stron konfliktu, pokazując przy tym dokładniej losy każdej z ras. Gracze mogą więc liczyć na około 25-30 misji w każdym z tytułów. Warto już na wstępie uspokoić wszystkich – choć pierwsza kampania skupi się na Terranach, wszystkie inne tryby poza singlem umożliwią grę Protossami oraz Zergami. Gra tworzona jest jednocześnie w wersjach dla systemów Windows oraz Mac OS X. Nie podano jej oficjalnej daty premiery, ale według raportów finansowych Activision Blizzard Wings of Liberty powinno zostać wydane w pierwszej połowie 2010 roku.

Czas mija nas…

Nasze „centrum dowodzenia”

Od czasu wydarzeń z dodatku Brood War minęły cztery lata. Choć powróci tajemnicza rasa Xel’Naga, która odgrywała w uniwersum StarCrafta dość istotną rolę, wciąż jedynymi grywalnymi frakcjami będą wspomniani Terranie, Zergowie i Protossi (hybrydy pojawiające się w jednej z misji BW również nie zostaną udostępnione). Już teraz wiemy, że możemy liczyć na powrót takich osobistości jak Kerrigan (w tej roli Tricia „Number Six” Helfer), Jim Raynor (grany przez Roberta Clotworthy’ego), Arcturus Mengsk (James Harper) czy Zeratul (Fred Tatasciore). Starsi gracze z pewnością pamiętają, w jakiej sytuacji pozostawiona została galaktyka. Terranie zostali pokonani przez Zergów, którzy niemal całkowicie zajęli sektor Koprulu. Jeden ze światów Protossów zdewastowano totalnie i wydawało się, że obcy pod przywództwem Kerrigan osiągną pełne zwycięstwo. Co jednak dziwne, Królowa Ostrzy zdecydowała się na przerwanie działań i powrót na planetę Char.

Jim Raynor nie został mile potraktowany przez odradzające się imperium Terran. Jego rola w wydarzeniach z Brood War został prawie całkowicie wypaczona, a on sam musi się obecnie zadowalać przyjmowaniem zleceń jako najemnik. To właśnie Jim będzie postacią centralną w Wings of Liberty, gdzie będzie wykonywał polecenia nowo narodzonej Fundacji Moebius. W czasie naszych podróży odwiedzimy planety dobrze znane z pierwszej gry i rozszerzenia, a więc na przykład wspomniane Char, Braxis czy też Mar Sara. Dużą rolę odgrywać ma świat Bel’Shir, na którym poznamy prawdopodobnie część z tajemnic rasy Xel’Naga. Miłym ukłonem w stronę fanów StarCrafta mają być też liczne nawiązania do kilku z wydanych opowiadań i powieści. Pojawi się więc chociażby zastępca Raynora, Matt Horner.

Easy to learn, difficult to master

Przejście Story Mode, czyli kampanii dla pojedynczego gracza w StarCraft II, zajmie nam od trzydziestu do sześćdziesięciu godzin, w zależności od tego, jak wiele z jej elementów będziemy chcieli ukończyć przed wielkim finałem. W oczach wielu pierwsza część to trudna gra, wymagająca doświadczenia. Z myślą o nowych graczach, którzy dopiero co będą poznawać świat SC i jego mechanikę, Blizzard szykuje specjalny tryb wyzwań (Challenges), w którym każdy będzie mógł przećwiczyć najistotniejsze operacje. Można więc liczyć na wskazówki na temat szybkiego gromadzenia surowców, doboru jednostek, obrony baz czy pozbywania się fog of war (charakterystycznej dla RTS-ów mgły wojny, zasłaniającej nieodkryte tereny). Przejście wszystkich zadań ma w domyśle przygotować graczy na nadejście trudniejszych misji czy też pierwsze potyczki w sieci.

Robi się gorąco…

Autorzy planują zagwarantować nam nieco swobody w przechodzeniu wątku głównego każdego z rozdziałów. Choć na każdy składać się będzie ponad dwadzieścia misji, nie będzie konieczne (czy też nawet niemożliwe) wykonanie wszystkich za jednym podejściem do SC2. Przejście jednego zadania otworzy dostęp do następnych, a te do najtrudniejszych, ale i zdecydowanie bardziej opłacalnych. Tym razem „centrum dowodzenia” stanowić będzie statek kosmiczny głównego bohatera, Hyperion. O ile w „jedynce” narracja przebiegała głównie za pomocą przerywników filmowych i ekranów z informacjami tekstowymi, tym razem czeka nas swoista przygodówka w strategii. Prócz cutscenek, w przerwach między misjami, będziemy mogli przemieszczać się po pomieszczeniach pojazdu. Od obecnych tam postaci niezależnych uzyskamy dodatkowe informacje na temat ostatnich wydarzeń. Tu przygotujemy się też do kolejnych zadań.

Wśród dostępnych miejsc znajdzie się m.in. laboratorium, gdzie zlecimy naukowcom prowadzenie badań nad pozostałymi rasami. Na dłuższą metę może to pozwolić Raynorowi na np. poznanie słabości konkretnych jednostek wroga i tym samym lepsze przygotowanie swojej ekipy. Ulepszeń ekwipunku będziemy dokonywać w zbrojowni, gdzie zadbamy o silniejsze pancerze, lepsze „pukawki” i dodatkowe zdolności dla poszczególnych oddziałów. W ramach postępów w fabule będziemy mogli też odblokowywać herosów – nie będą to jednak specjalni bohaterowie, a jedynie silniejsze wersje jednostek już dostępnych, często wyposażone w kilka ciekawych umiejętności. W barze, bo to tam będzie odbywał się werbunek, obejrzymy też wiadomości (zyskując kolejne informacje) lub… posłuchamy muzyki.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

6 KOMENTARZE

  1. Oooo zapowiedź StarCrafta II, to patrząc na premierę gry przesuniętej na już rok 2011 wraz z Diablo III to po drodze będzie jeszcze około 5 zapowiedzi na valhalii hehe 😉

  2. Oooo zapowiedź StarCrafta II, to patrząc na premierę gry przesuniętej na już rok 2011 wraz z Diablo III to po drodze będzie jeszcze około 5 zapowiedzi na valhalii hehe 😉

    Coś pomieszałeś kolego. StarCraft 2 razem z WoW Cataclysm ma trafić do sklepów w przyszłym roku. Tylko na Diaboła poczekamy do 2011 roku.

    • Coś pomieszałeś kolego. StarCraft 2 razem z WoW Cataclysm ma trafić do sklepów w przyszłym roku. Tylko na Diaboła poczekamy do 2011 roku.

      Hiehie najlepsze jest to, że zachodnie sklepy już przyjmują od frajerów pieniądze na preorder Diablo 3 🙂

    • StarCraft 2 razem z WoW Cataclysm ma trafić do sklepów w przyszłym roku.

      Nie bądź i tego taki pewny. SC2 z początku miał się ukazać i w tym roku. Dla nas – fanów, takie przesunięcie to spory ból, ale lepiej będzie czekać i dostać do łapek wyśmienitą wersję. A ta gra będzie wyśmienita pod wieloma względami!

  3. Wszystko dobrze i fajnie tylko szkoda, że zasięg widocznego pola walki wydaje się być taki sam jak w jedynce. W czasach monitorów o rozdzielczości fullhd, aż prosi się o możliwość oddalenia widoku, np. do widoczności połowy mapy na jednym ekranie. Ale to popsułoby sport żółtkom, którzy uwielbiają klikać po mapie szybciej niż rewolwerowcy strzelać.

  4. Nie bądź i tego taki pewny. SC2 z początku miał się ukazać i w tym roku.

    O ile dobrze pamiętam (mogę się mylić), to takie informacje rozpowszechniali jedynie gracze liczący na szybką premierę tego tytułu. Zdaje się, że Blizzard oficjalnie nie mówił, iż SC2 zobaczymy w sklepach w 2009 roku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here