… niebieski, rzecz jasna. A ściślej mówiąc wielokolorowy z dominacją niebieskiego.

Kiedy jakiś czas temu decydowałem się na współpracę z odradzającą się z popiołów Valhallą miałem sporo wątpliwości. I nie chodziło bynajmniej o to, że nie wierzyłem w szanse odradzającej się legendy. Moje obawy przede wszystkim dotyczyły mnie samego – czy dam radę zachować rygor pracy, czy będę na tyle kreatywny, żeby nie wypalić się po kilku miesiącach, no i wreszcie czy starczy mi tematów, aby (prawie) codziennie pisać o czymś co zachęci was do dyskusji? Dziś spokojnie mogę powiedzieć, że wszystkie te obawy okazały się niepotrzebne. Każdy dzień przynosi nowe tematy, a wasze (czasem zażarte) dyskusje są tym co skłania mnie do tego aby następnego dnia znów usiąść do komputera i napisać kolejny tekst.

Tematy, które przewijają się na niebiesko łosiowych łamach choć wszystkie mają wspólny mianownik (gry) traktują o różnych sprawach. Codziennie komentujemy rynkową rzeczywistość, wyjątkowe wydarzenia, dyskutujemy o nadchodzących tytułach. Znajdzie się też miejsce na wspominki starych dinozaurów, którym nieobce takie słowa jak C-64 czy 800XL. Jako rasowi (?) gracze nie raz i nie dwa rozmawialiśmy o swoich przyzwyczajeniach związanych z grami i samym graniem. Nie obyło się też bez narzekań, wróżenia czy wieszczenia zagłady, a także płomiennych polemik z Zamaskowanym Malacarem – TU i TU.

Tyle ogólników, a szczegóły? Starsi wiekiem gracze mieli kilka okazji aby wspólnie powspominać „jak to drzewiej bywało”. Przypomnieliśmy sobie zapomniane wynalazki i genialne produkcje, ponarzekaliśmy na odchodzące w niebyt pisma o grach i wybraliśmy najbardziej wpływowe słowa czy też frazy w historii gier. Nie obyło się bez narzekań na lokalnego monopolistę i konieczność wymiany płyt w napędach.

Sporo do powiedzenia mieli też fani cRPG. Było o tworzeniu postaci, o kolekcjonowaniu przedmiotów. Udało się nawet wywołać małą wojnę ze słowem „beton” w roli głównej!

Znalazło się miejsce dla moich prywatnych odkryć: Trackmanii , Bus Drivera, World of Goo, a nawet Deus Ex 2.

Dostało się też Wiedźminowi za jego nachalną kampanię, aby potem zrewanżować się zachwytem nad samą grą i jej językiem.

Było o strachu i różnych spojrzeniach na te same gry, o wielkich produkcjach, przyszłości, prawidłach rządzących grami i szczególnych chwilach. Udało się również wspomnieć o przygodzie mojego życia i wynikających z niej konsekwencjach.

Jednym słowem w niebiesko łosiowej kolumnie możecie się spodziewać wszystkiego co dotyczy gier i nie tylko. Ku codziennej (mam nadzieję) waszej uciesze…

[Głosów:0    Średnia:0/5]

7 KOMENTARZE

  1. Gratuluje Niebieski Łosiu, ale jak zobaczyłem niesformatowany tekst, który musiałem wrzucić poprzetykany linkami to chciałem się porżnąć żyletką polsilver. . . Wczoraj szybciej recenzję wrzuciłem. No, ale i tak się cieszę, że 300 linków nie było :DMam nadzieję, że następne podsumowanie przy 600 felietonie.

  2. To polsilver jeszcze istnieje? 😉 a tak na poważnie to gratulacje. Życzę ci, abyś nadal czerpał dużo radochy z tego co robisz i aby nigdy nie skończyły ci się pomysły na felietony (choć ostatnimi czasy coś z tym słabiutko, oj słabiutko ;)) Żartuję oczywiście. W każdym bądź razie – kolejnych 300 albo i więcej.

  3. w nawiazaniu do powyzszej wypowiedzi – swego czasu w eq2 ktos wychodzac z gry rzuil na gildiowym – uciekam do matrixa – i tak sie potem nam przyjelo mowic. w swietle tego calkiem sie nie dziwie ze niektorzy patrza na rzeczywistosc okiem gracza (i zapewne vice versa ;))no a losiowi pogratulowac – niech ci ten trud bozia w dzieciach wynagrodzi. . . ekhm, wiekszej ilosci dzieci 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here