Perfect Dark Zero to jeden z najbardziej wyczekiwanych konsolowych FPSów ostatnich lat. Czy słusznie?

Retro Studios w końcu pokazali światu swoje najnowsze dziecko. Samus Aran powraca w Metroid Prime 3, żeby oczyścić komos z tajemniczej substancji zamieniającej pogodne stworki w krwiożercze bestie. Czym ma zaskoczyć nas ostatnia część trylogii?

Pierwsza gra z serii Metroid Prime ukazała się na amerykańskim rynku w listopadzie 2002 roku na konsoli Nintendo Gamcube. Ta reinkarnacja serii dwuwymiarowych platformówek z NES-a i SNES-a od razu została okrzyknięta jednym z najlepszych tytułów, dostępnych na platformy mijającej generacji. Retro Studios udało się stworzyć grę unikalną. Melancholijną, artystyczną, niezwykle klimatyczną, i co najważniejsze wciągającą od pierwszych minut zabawy. Niesamowita grafika w połączeniu z nowatorskimi patentami w rozgrywce rzuciły na kolana nie tylko krytyków, ale i graczy. Metroid Prime rozszedł się na całym świecie w 2.77 milionach egzemplarzy.

Spis treści

Koniec kultowej serii?

Niestety kontynuacja Metroida Prime nie przyniosła ze sobą za wielu nowości. Wydany w roku 2004 Metroid Prime 2: Echoes, okazał się jedynie rozwinięciem pomysłów z pierwowzoru. Świetnym i grywanym, ale jednak nieco wtórnym produktem. Chociaż gra zdobyła spore grono fanów, to coraz głośniej dało się słyszeć opinie, że seria stanęła na mieliźnie. Gracze chcieli czegoś więcej niż nowych broni i innych przeciwników. W takiej właśnie atmosferze Retro Studios zapowiedziało trzecią i ostatnią część serii. Metroid Prime 3: Corruption ma zamknąć trylogię „Prime”, a zawita do nas już pod koniec tego roku. Plany są ambitne. To właśnie MP3:C ma być grą, która sprzeda nową konsolę Nintendo: Wii.

Tak wyglądała Samus Aran jeszcze w zeszłym roku.

Po prezentacji Corruption na targach E3 w 2005 roku fani poczuli się oszukani. Miało być wspaniale, a jedyne co pokazało Retro to kilkunastosekundowy filmik, przedstawiający wielkie nic. Kubeł pomyj z głów graczy zmyła dopiero tegoroczna wystawa, gdzie Metroid Prime 3 nie tylko był prezentowany na telebimach, ale co najważniejsze- był grywany na stoiskach Nintendo.

Nowe zabawki

Corruption pozostaje wierny serii i będzie przygodowym shooterem z widokiem z pierwszej osoby. Główna bohaterka, łowczyni nagród Samus Aran, będzie musiała odbyć parę dalekich wycieczek, aby ze wszystkich zakątków galaktyki wyplenić skutki rozprzestrzeniania się Phazonu- radioaktywnej substancji, którą znamy już od pierwszej części.

Międzygwiezdne podróże to nowość w serii i jeden z dodatków, o które od lat błagali gracze. Nie będzie można niestety samemu pilotować statku. Prom naszej heroiny przyda się za to do oczyszczania poziomów z przeciwności losu. Droga jest zawalona tonami gruzu? Nic prostszego- na wezwanie Samus przyleci jej statek, który szybki przeczyści ścieżkę.

Metroid Prime 3 ma zredefiniować gatunek FPS-ów.

Skoro już wspomniałem o Phazonie. Tym razem jego wpływowi ulegnie też Samus Aran, która nawet lekko się od niego uzależni. To pozwoliło autorom wrzucić do gry specjalny tryb Phazon Mode, po włączeniu którego bohaterka wykorzysta zabójczą substancję do własnych celów. Kiedy tylko łowczyni jej użyje, ekran spowiją setki wymyślnych filtrów, a ataki bohaterki będą dużo silniejsze. W tym trybie będą też dostępne nowe zdolności Samus, ale na razie Retro nie chce zdradzać zbyt wiele. Jedno wiadomo na pewno- nie ma nic za darmo. Podczas korzystania z dobrodziejstw Phazonu zdrowie naszej bohaterki zacznie się pogarszać, a nieodpowiedzialne używanie Phazon Mode skończy się śmiercią Samus. Tak, tak. Z radioaktywnymi substancjami nie ma żartów. Po Metroidzie 3 zapamiętacie tą mądrość to na całe życie!

Zapomnijcie o myszce i klawiaturze

Największą nowalijką jaką przyniesie Corruption będzie oczywiście obsługa wiimote’a. Autorzy obiecują, że MP3 będzie sztandarowym FPSem, który na nowo zdefiniuje skostniały gatunek. Celowanie będzie rozwiązane za pomocą pilota, co pozwoli na precyzję dotąd niespotykaną w konsolowych shooterach. Co prawda wersja, którą pokazywano na ostatnich, majowych targach E3 nie była jeszcze dopięta na ostatni guzik i celowanie czasami szwankowało, to jak zapowiada reżyser Corruption Mark Pacini: „(…) w finalnej wersji gracze będą mogli dostosować wrażliwość sterowania do swoich potrzeb. Gracze, którzy na ogół nie mieli do czynienia z tego typu grami będą mogli wykorzystywać celowanie zbliżone do starszych wcieleń serii, [czyli korzystający z funkcji auto-aim dop.red], natomiast wyjadacze i stali bywalcy wybiorą pewnie tryb celowania zbliżony czułością do PC-towej myszki”. Takie teksty działają na wyobraźnię.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here